Od kilku dni w sieci gorąco jest na temat powieści W pustyni i w puszczy autorstwa Henryka Sienkiewicza. Własne zdanie na temat ewentualnego usunięcia tej lektury z listy lektur wyraził także prezydent Andrzej Duda.
Od pewnego czasu w sieci coraz popularniejsza staje się petycja, zgodnie z którą internauci wnoszą o usunięcie z kanonu lektur czytanych w szkołach podstawowych jednej z kultowych polskich lektur – W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza.
Pomysł na petycję powstał pod wpływem wydarzeń, które w ostatnich tygodniach rozgrywają się w Stanach Zjednoczonych – masowymi protestami związanymi ze śmiercią George’a Floyda oraz wciąż obecną dyskryminacją osób czarnoskórych. Petycję zainicjowała polonistka, Katarzyna Fiołek, która wyraźnie stwierdziła, że w powieści Sienkiewicza znajdują się szkodliwe w XXI wieku twierdzenia i stereotypy.
Nie boję się stwierdzić, że W pustyni i w puszczy to książka, mimo wszystko, rasistowska, że Afryka na jej kartach to jedynie przefiltrowana przez wyobraźnię autora wizja Afryki, która z prawdziwym kontynentem nie ma nic wspólnego. (...) Nie próbuję odbierać Sienkiewiczowi, naszemu pierwszorzędnemu pisarzowi drugorzędnemu, talentu i warsztatu, ale sen Martina Luthera Kinga nie ziści się także między innymi dlatego, że polskie szkoły podstawowe karmią uczniów i wychowanków literaturą, która zatwierdza porządek świata, jakiego albo już nie ma, albo jaki rozpaczliwie czarne społeczności w różnych miejscach na świecie próbują rozbić. W świecie śmierci z powodu koloru skóry, nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że Kali ma twarz George’a Floyda - tak uzasadniała swoją petycję nauczycielka.
W czasie wczorajszego streamingu obecny prezydent Andrzej Duda został zapytany o kwestię związaną z wycofaniem W pustyni i w puszczy z kanonu lektur omawianych w podstawówkach.
W pustyni i w puszczy to książka, która została napisana już przed wiekiem. W związku z powyższym to jest książka, która w swojej atmosferze i w tym, co tam jest napisane, oddaje po prostu istotę tamtym czasów. Czy my mamy wyrzucić książki dlatego, że oddają istotę swoich czasów i w nich jest zawarta prawda historyczna o tamtych latach, o postawach, i o tym jak nazywano pewne rzeczy, tylko dlatego, że my dzisiaj nazywamy je inaczej? – powiedział prezydent. Stwierdził również, że nie uważa, by usunięcie lektury było dobrym pomysłem. Według prezydenta takie działanie byłoby absurdalne.
Petycja została utworzona na początku czerwca, jednak już po trzech dniach została zamknięta na skutek decyzji jej autorki. Uzbierano łącznie prawie 2000 podpisów.
Otworzyłam rano skrzynkę i zobaczyłam stos wiadomości z wyzwiskami. Mam dość. Nie będę ginąć za Sienkiewicza
– mówi nauczycielka w wypowiedzi, którą czytamy na noizz.pl.
W sieci zdania na temat usunięcia lektury Sienkiewicza ze spisu obowiązkowo przerabianych książek są podzielone. Część komentujących internautów zauważa, że w szkołach faktycznie często brakuje czasu na umiejętne wytłumaczenie uczniom kwestii związanych z rasizmem oraz zmian, jakie zaszły w społeczeństwie od czasów sienkiewiczowskich. Z reguły historię o Stasiu i Nel czyta się i omawia w podstawówkach w klasach IV-VI.