Prowansja. Rok 1888. Niewielka miejscowość, położona malowniczo u stóp niewysokiej góry Sainte-Victoire, nieopodal Aix-en-Provence. Bohater opowieści, ksiądz François Montmoulin, pobożny i gorliwy kapłan, co to ubogim oddaje swój ostatni grosz, zostaje oskarżony o morderstwo i… postawiony przed sądem. I choć trudno uwierzyć w winę księdza, wszystkie poszlaki wskazują na niego. Wyrok jest zatem łatwy do przewidzenia – szafot. Lecz to nie koniec tej poruszającej i prawdziwej historii. To - w istocie - jej początek…
Zaskakujące zwroty akcji i głębia po mistrzowsku zakreślonych portretów psychologicznych nie pozwalają oderwać się od lektury. I choć historia zawarta na kartach książki Tajemnica spowiedzi jest dziełem wyobraźni, oparta została jednak o wydarzenia, jakie faktycznie miały miejsce.
Pierwsze polskie wydanie tej klasycznej powieści o dylematach moralnych i sile kapłańskiej wierności ukazało się w 1914 r. Przez blisko sto lat książka nie straciła nic ze swojej aktualności. Gorąco polecamy ją uwadze czytelników!
Tak o powieści Tajemnica spowiedzi pisze Dariusz Okoń, autor bloga "Biblioteka myśli":
Historia, która mogła wydarzyć się naprawdę. Katolicki ksiądz i tajemnica zamknięta za kratkami konfesjonału. Nagłe zwroty akcji, cena życia i honoru oraz... milczenie czyli nowa powieść pt. Tajemnica spowiedzi.
Klasztor w Prowansji, niewielka wioska, w której praktycznie wszyscy się znają i kazanie miejscowego proboszcza, które na zawsze odmieni jego życie. Nauka podczas mszy dotyczy tajemnicy spowiedzi i tego, że ksiądz znający grzechy penitenta, nie może pod żadnym pozorem ich zdradzić, nawet gdyby miał ponieść tego konsekwencje (łącznie ze śmiercią lub w najlepszym wypadku ze złą opinią). Kazanie kończy się, ludzie mniej lub bardziej je do siebie przyjmują i wydawałoby się, że teraz już tylko czekać na to, aż wygłoszona nauka wyda owoce.
Coś jednak staje na przeszkodzie. Następnego dnia zostaje zamordowana i ograbiona kościelna działaczka pomagająca ubogim. Jej ciało porzucono na terenie klasztoru, nieopodal gabinetu proboszcza, do księżowskiej kuchni podrzucono zakrwawiony nóż i koszyk ofiary, a do spowiedzi przychodzi morderca, na którego w pierwszej kolejności spadłoby oskarżenie z powodu swej "sławy" w miasteczku. Zabójca nie spełnił warunków sakramentu pokuty, ale tajemnica w dalszym ciągu nie przestaje obowiązywać. Co w takiej sytuacji ma zrobić ksiądz? Przecież sam poprzedniego dnia mówił o postawie kapłana, który musi milczeć jak grób. Morderca w ramach pokuty i zadośćuczynienia nie chce przyznać się do zbrodni i oddać zrabowanych przy okazji pieniędzy. Oskarżenie pada na księdza, a czynnikiem zachęcającym lokalne organy prawa do skrupulatnego zbadania sprawy, są zbliżające się wybory, przed którymi antyklerykalna władza pragnie wzbudzić w ludziach niechęć do Kościoła. Zaczyna się proces, przesłuchania, podejrzenia i...
Powieść tę można określić po prostu: "wyjątkowa" i nie wdawać się w szczegóły. Taki minimalizm słowny jednak przyćmi jej urok. Nie dość, że książka wciąga i czyta się ją naprawdę bardzo szybko, to autorowi dodatkowo udaje się stwarzać napięcie, zaskakiwać czytelnika coraz nowszymi dowodami na niekorzyść oskarżonego księdza. Krytycy literaccy styl Spillmanna porównywali z Dickensem, więc każde pozytywne słowo jest tu jak najbardziej na miejscu.
To, co w książce porusza, to realizm. Autor nie koloryzuje, nie wmawia czytelnikowi na siłę pewnych rzeczy, ale stara się ukazać całą sytuację taką, jaka jest i na jaką wygląda w oczach sędziów, lokalnych władz, a także prostej ludności. Pisarz potrafi oddać pełnię stanu psychiki kapłana, który jest niewinny, obarczony oskarżeniami, cierpliwie znosi wiele zniewag i cały czas wierzy w Bożą interwencję.
Joseph Spillmann potrafił postawić na minimalizm, streszczając czasem niektóre dialogi (a nawet scenę morderstwa opisując w 2-3 zdaniach, ale za to realistycznych i będących kwintesencją przekazywanej treści), innym razem trochę więcej poświęca na opis miejsc, czy wyjaśnianie istotnych dla fabuły treści. Oprócz walorów literackich, powieść porusza bardzo ważny i poniekąd kontrowersyjny temat, i jest to mistrzowsko oddane w Tajemnicy spowiedzi, choć sam autor zaznacza na początku, że wykreował fikcyjną historię posiadającą pewien zarys prawdy. Podobnych historii, gdy wina za zbrodnię spadła na kapłana znającego całą prawdę, ale ograniczonego tajemnicą sakramentu pokuty, jest pewnie wiele, a i niemało wydarzyło się w przeszłości (np. sprawa polskiego księdza, który został wywieziony na Syberię po tym, jak jego ogrodnik dokonał mordu i wyznał to w konfesjonale, a wina spadła na kapłana).
Powieść jest wznowieniem książki księdza Spillmanna, ale po dziesięcioleciach nie straciła na swej aktualności i dalej pobudza ciekawość czytelnika. Żywy język powieści i wartka akcja sprawiają, że książkę czyta się z przyjemnością i być może nawet z wypiekami na twarzy, bo przecież czytelnik wie jaka jest prawda, ale czy antyklerykalna ława oskarżonych znajdzie prawdziwego sprawcę mordu i czy niewinny kapłan uniknie szafotu? Powieść niemieckiego duchownego porywa i spełni oczekiwania wielu czytelników.