"Podróże wydłużają życie" - wywiad

Data: 2011-07-18 09:57:21 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: szczepanik
udostępnij Tweet
News -

Podróże wydłużają życie – rozmowa z Anną Dziewit–Meller

Nie liczą już, jak często jeżdżą do Gruzji. Tam brali ślub, tam mają przyjaciół, tam znajduje się ich drugi dom. Anna Dziewit–Meller i Marcin Meller, autorzy książki „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji”, opowiadają nam o swoim zachwycie Zakaukaziem. 


Przeczytaj recenzję książki: KLIK!


Anna Szczepanek: Dlaczego zdecydowaliście się napisać książkę?
Anna Dziewit–Meller: Pomysł na napisanie książki nie wyszedł od nas, lecz od szefa wydawnictwa Świat Książki – Pawła Szweda. Wiedział, że wciąż do Gruzji podróżujemy, że mamy na koncie różne teksty stamtąd – zaproponował więc, abyśmy się zastanowili nad większą formą. Długo się nie zastanawialiśmy.

Co najbardziej urzekło Was w Gruzji?
Gruzja to piękny kraj o fantastycznej historii i tradycji, pełen niesamowitych krajobrazów i widoków, ale przede wszystkim Gruzja to ludzie. Gruzińskie podejście do życia – bardzo w duchu "carpe diem", niesamowita gościnność, doskonała kuchnia i muzyka, która obecna jest zawsze i wszędzie – to wszystko na pewno składa się na magię tego kraju, który urzeka niemal każdego, kto tam ruszy.

Za co najbardziej cenicie Gruzinów?
Za bardzo wiele rzeczy – za to, jak ważne są w ich życiu pewne wartości – na przykład przyjaźń i miłość, jak ważna jest wzajemna pomoc, za to, że tam naprawdę można liczyć na rodzinę. To dużo bardziej konserwatywny naród niż Polacy, ze wszystkimi tego stanu rzeczy wadami i zaletami, ale jedno jest w Gruzji pewne – to najbardziej gościnni ludzie na świecie, którzy z wielką pasją ten stereotyp starają się potwierdzać.

Czy mówicie po gruzińsku? Czy łatwo nauczyć się tego języka?
Niestety znamy tylko kilka podstawowych zwrotów. Język jest trudny i jego nauka wymagałaby na pewno poważnej pracy, a pewnie i przeprowadzki do Tbilisi na chwilę. Tym co rozleniwia przyjezdnych jest też to, że Gruzji bez kłopotu dogadamy się niemal wszędzie po rosyjsku, a w samym Tbilisi, zwłaszcza z młodymi ludźmi – po
angielsku. Skoro więc nie trzeba pochylać się nad zawiłościami języka, i słowami w stylu „rogorahar” oraz niełatwym alfabetem – każdy chętnie korzysta z drogi na skróty.

Gdzie najlepiej zacząć swoją przygodę z opisywanym przez Was krajem?
Na pewno w Tbilisi. To miasto jest niesamowite, bardzo piękne, i ucieleśnia owo mityczne połączenie Wschodu i Zachodu. Jest też doskonałą bazą wypadową do innych atrakcyjnych  miejsc – choćby w wysoki Kaukaz pod szczyt Kazbegu, do klasztorów David Gareji przy azerskiej granicy czy do winiarskiego regiony Gruzji – Kachetii.

Czy Wasi gruzińscy przyjaciele czytali już "Gaumardżos"? Jak się podobało?
Czytali – pewne rzeczy zresztą czytali przed ukazaniem się książki – wszak opisujemy ich życie. Są bardzo zadowoleni z tej publikacji. Chwilę po wydaniu książki byliśmy w Gruzji – dwa egzemplarze zawieźliśmy do małej wioski z rejonie Adżarii – stamtąd pochodzą starsi panowie, których szalony taniec zdobi cześć naszej okładki – wesołości nie było końca, gdy po kolei rozpoznawali się na zdjęciach w książce. Gruzini mieszkający w Polsce zaś pojawiają się na spotkaniach autorskich, jakich mieliśmy bardzo dużo w całej Polsce i bardzo nam miło, że cieszą się z wydania tej książki. Dzięki niej o Gruzji mówi się w Polsce naprawdę bardzo dużo.

O czym chcielibyście jeszcze napisać, co być może nie zmieściło się w
książce?
Opowieści i pomysłów zostało nam sporo, ale nie będziemy na razie o nich mówić, kto wie, może zmienią się w drugą część "Gaumardżos"?

W jakie inne miejsca równie chętnie jeździcie?
Dużo czasu spędziliśmy w Turcji. Ja – Ania – od 3 lat uczę się tureckiego, może kiedyś ta wiedza przyda się przy pisaniu nowej książki – kto wie? Turcja to fascynująca kultura i ogromny bardzo skomplikowany pod wieloma względami kraj, który wciąż nas zaskakuje. Warto go poznać bliżej. A poza tym z wielką ochotą wciąż jeździmy na
Mazury.

Czym jest dla Was podróż?
Najlepszym sposobem na życie. A na pewno najlepszym sposobem na odpoczynek. Podróżujemy bardzo dużo, w każdej wolnej chwili ruszając w różnej miejsca. Podróże wydłużają czas, a tym samym wydłużają życie i są dla nas nieustanną inspiracją.

Jak spędzicie tegoroczne wakacje?
Wakacje spędzamy w trasie z "Gaumardżos" – czyli podróżujemy po Polsce. Dzięki Gruzji więc zwiedzamy nasz własny kraj – i to też nam się bardzo podoba.

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje