Kuratorium nadzorujące francuskojęzyczne szkoły w Ontario uruchomiło specjalny projekt, w ramach którego książki przedstawiające w negatywny sposób rdzennych mieszkańców miały zostać usunięte. Z bibliotek pozbyto się ponad 5 tysięcy książek — część wyrzucono, inne spalono.
- 5 tysięcy książek zostało przeznaczonych do usunięcia przez katolickie kuratorium w Ontario.
- Działania spotkały się z krytyką ze strony opinii publicznej.
- Więcej informacji ze świata literatury odnajdziesz na Granice.pl.
W ramach projektu Oddajemy Matce Ziemi, kuratorium CSC Providence zarządzające katolickimi francuskojęzycznymi szkołami w Ontario w Kanadzie przeznaczyło do utylizacji setki książek. Część z nich została spalona.
Dyskryminujące książki na stos
Działające na terenie Kanady kuratorium CSC Providence, które zarządza katolickimi szkołami w Ontario, rozpoczęło realizację projektu Oddajemy Matce Ziemi. Celem projektu było ponowne połączenie się z rdzennymi mieszkańcami Kanady - Indianami, Metysami oraz Inuitami - którzy przez lata prześladowani byli przez kolonizatorów francuskich i brytyjskich. CSC Providence postanowiło usunąć z podlegających jej szkół książki, które w szkodliwy i negatywny sposób przedstawiły prawowitych mieszkańców Kanady.
Może zainteresować cię także...
- Sejm ureguluje palenie książek? Jest projekty uchwały
- Palenie książek J.K. Rowling – nowy trend wśród internautów
- W Chinach wolno palić książki, ale... nie w miejscach publicznych!
Do usunięcia skierowano ponad 5 tysięcy książek. Część z tytułów miała zostać wyrzucona, inne natomiast zostały spalone. 200 książek czekało na weryfikację przez koordynatorów projektu. Wśród publikacji, których nakazano się pozbyć, znalazły się m.in. przygody o Tintinie Hergé’a, Asterix Renée Gościnnego czy książkowy pierwowzór opowieści o Avatrze.
Palenie książek gestem pojednania
Działania kuratorium zostały zauważone przez media i spotkały się z krytyką ze strony opinii publicznej. Chociaż usunięto do tej pory ponad 5 tysięcy książek, czekające na zaopiniowanie 200 książek prawdopodobnie zostaną uratowane, bo - jak wskazuje Polska Agencja Prasowa - CSC Providence wycofało się z realizacji swojego pomysłu. Krytycy inicjatywy zauważali, że usuwanie książek i ich niszczenie nie jest najlepszym sposobem na to, by rozliczać się z trudną przeszłością.
Żałujemy, że nie interweniowaliśmy, aby wybrać bardziej odpowiedni sposób realizacji tego projektu i szczerze ubolewamy nad negatywnym wpływem tej inicjatywy, która miała być gestem pojednania. Serdecznie przepraszamy
- czytamy w komunikacie kuratorium.
Jednocześnie kanadyjscy dziennikarze dowiedzieli się, że główna koordynatorka projektu Oddajemy Matce Ziemi sama nie miała „rdzennego” pochodzenia, chociaż wcześniej w medialnych wypowiedziach sugerowała, że jest inaczej. Dziennikarze mieli udowodnić, że Suzy Kies nie ma formalnie przyznanego „statusu indiańskiego”. Kobieta zrezygnowała z dalszego pełnienia funkcji „strażniczki wiedzy” kampanii prowadzonej przez kuratorium.