Niezwyczajnie dobra książka

Data: 2016-03-21 09:17:42 | Ten artykuł przeczytasz w 4 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet
News - Niezwyczajnie dobra książka

Raz na jakiś czas wpada Ci w ręce książka, która aż domaga się, by ją przeczytać. Zaczynasz studiować pierwszą stronę, drugą i trzecią i już nie możesz się oderwać. "Zwyczajna łaska" to taka właśnie książka. — Huffington Post 

 

New Bremen w stanie Minnesota, rok 1961. Okres niewinności i nadziei dla kraju pod wodzą nowego, młodego prezydenta. Jednak dla trzynastoletniego Franka Druma, syna pastora, było to ponure lato, w czasie którego śmierć często odwiedzała miasto. Jawiła się pod wieloma postaciami: wypadku, samobójstwa, morderstwa i jako naturalna kolej rzeczy. Kiedy tragedia uderza w rodzinę Drumów, Frank musi przestać zamartwiać się sprawami typowymi dla nastolatka i odnaleźć się w świecie dorosłych. Świecie, który jest przepełniony sekretami, kłamstwami i niewyjaśnionymi okolicznościami. 

 

Zwyczajna łaska to historia opowiedziana z perspektywy Franka po upływie czterdziestu lat. Niezwykle poruszający rozrachunek chłopca próbującego zrozumieć otaczającą go rzeczywistość, która zdaje się rozpadać na jego oczach. To niedająca o sobie zapomnieć powieść o wielkiej cenie mądrości i łasce Boga, która przetrwa wszystko. Warto po nią sięgnąć. Warto wziąć udział w specjalnym konkursie, który jej właśnie jest poświęcony. Zapraszamy również do przeczytania premierowego fragmentu powieści:

  


wiosnaZwyczajna łaska bierze udział w plebiscycie "Najlepsza książka na wiosnę". Można na nią głosować na www.ksiazkanawiosne.pl Na osoby głosujące, na czytelników, którzy zachęcać będą do głosowania znajomych oraz na tych, którzy prześlą uzasadnienie dokonanego wyboru czekają zestawy, liczące nawet 20 nagród książkowych!  


 

 Ptaki na drzewach zaczęły świergotać. Na niebie nad wzgó­rzami otaczającymi dolinę rzeki Minnesota pojawił się cienki pasek cynobru, który zapowiadał zbliżanie się świtu. I zoba­czyłem coś jeszcze. Po drugiej stronie ulicy od krzaków bzu okalających nasz ogród oderwała się znajoma postać. Moja starsza siostra ukradkiem przebiegła przez trawnik i wśli­zgnęła się tylnymi drzwiami do domu. Tajemnice nocy! 

 

Siedziałem na stopniach kościoła, dumając o tym, jak bar­dzo lubię ciemność. Jaki słodki jest smak jej obietnic na języ­ku wyobraźni. Na sumieniu odciskało się wspaniałe piętno występku. Byłem grzesznikiem. Wiedziałem to z absolutną pewnością. Ale nie byłem w tym odosobniony. A noc była na­szym wspólnikiem. 

 

– Jake – szepnąłem. Ale Jake nie odpowiedział. Spał. 

 

Ojciec na pewno będzie się długo modlił. Już było za późno, żeby wrócił do łóżka, a jednocześnie za wcześnie, żeby za­czął szykować śniadanie. Ten mężczyzna miał jednego syna jąkałę, drugiego na dobrej drodze, żeby zostać młodocianym przestępcą, córkę z zajęczą wargą, która wymyka się nocą nie wiadomo gdzie, i żonę, która ma mu za złe jego zawód. Wiedziałem jednak, że nie modli się za siebie ani za nas. Naj­prawdopodobniej modlił się za rodziców Bobby’ego Cole’a. I za Gusa. I pewnie za gnojka imieniem Morris Engdahl. Mo­dlił się za nich. Myślę, że modlił się o przerażającą łaskę Boga.

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje