Koniec roku i pierwsze dni nowego roku to dobry czas na refleksję, zastanowienie się nad tym, co nas cieszyło i co smuciło, co zainteresowało, a do czego raczej nie wrócimy. To również czas podsumowanie wrażeń płynących z lektury tych książek, które w 2013 roku zagościły na naszych stolikach, biurkach i w torebkach. Zaprezentowaliśmy już subiektywne przeglądy najważniejszych czytelniczych wydarzeń i najciekawszych powieści obyczajowych 2013 roku. A o jakich tytułach z zakresu literatury faktu warto pamiętać, wchodząc w 2014 rok? Pisze o tym w swoim tekście Beata Bednarz - współpracująca z serwisem Granice.pl recenzentka, redaktorka, autorka świetnych esejów, które publikujemy w naszym dziale publicystycznym.
1. Mariusz Wołos, O Piłsudskim, Dmowskim i zamachu majowym (Wydawnictwo Literackie)
Krakowski historyk, opierając się na odtajnionych materiałach moskiewskiej centrali Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych (LKSW), a także zagranicznych placówek, głównie w Warszawie i Berlinie, stworzył fascynujący obraz międzywojennej Polski, widziany oczami sowieckiej służby dyplomatycznej. Pod względem chronologicznym autor ograniczył się do ukazania w świetle przeważnie dotąd nieznanych dokumentów pochodzących z Archiwum Polityki Zagranicznej Federacji Rosyjskiej w Moskwie (nie wszystkich, gdyż Rosjanie jednak wciąż blokują dostęp do materiałów archiwalnych dotyczących całego okresu dwudziestolecia międzywojennego), krótkiego okresu polskich dziejów, mianowicie od jesieni 1925 roku do ostatnich tygodni 1926 roku, ale przedstawił nowe spojrzenie na kluczowy moment w historii Drugiej Rzeczypospolitej, będący dotąd przedmiotem sporów wśród polskich historyków. Dokonany przez Józefa Piłsudskiego wojskowy zamach stanu stał się tematem wielu opracowań naukowych, jednak tym razem czytelnik może swoją wiedzę o przewrocie majowym skonfrontować ze spostrzeżeniami urzędujących w Warszawie sowieckich dyplomatów, odnoszącymi się do kryzysu politycznego w Polsce w połowie lat dwudziestych ubiegłego wieku. Sowieci mieli swoje stałe i nierzadko skuteczne narzędzia wywierania nacisku na sąsiednie państwa, jednak ich dyplomaci działający w Drugiej Rzeczypospolitej w latach 1925-1926 wcale nie unikali kompromitacji w swych ocenach i przewidywaniach, co dokładnie opisuje historyk. Niezwykle cenne są zebrane w książce wnioski na temat działania sowieckiej machiny państwowej i propagandowej wobec Rzeczypospolitej. Uzupełniają one polskie, chyba nieco stereotypowe spojrzenie na lata 1925-1926.
2. Maciej Urbanowski, Szczęście pod wulkanem. O Andrzeju Bobkowskim (LTW)
W 2013 roku obchodziliśmy setną rocznicę urodzin pisarza. Zebrane w książce Szczęście pod wulkanem szkice są zapisem dwudziestoletniej przygody Macieja Urbanowskiego z twórczością Andrzeja Bobkowskiego. Pod względem treści, jak i formy publikacja jest wariacją polifoniczną i wielogatunkową. Z tekstów poświęconych autorowi Szkiców piórkiem przebija prawdziwa fascynacja Urbanowskiego jego osobowością, światopoglądem, postawą i nielicznym dorobkiem, jednak wyłaniający się z nich portret pisarza daleki jest od posągowości i sztampy. Wręcz przeciwnie - odznacza się malowniczością i żywością. Krakowski historyk literatury używa bowiem palety wielu kolorów i miesza style, tak jak czynił to Bobkowski w swoim dzienniku, nazywając swoje hybrydyczne zapiski orchideami w sosie pomidorowym. Urbanowski zebrał i ułożył szkice, które tworzą eseistykę na poły krytyczną, na poły naukową. Niektóre z tekstów przybierają także postać felietonu. W niewielkiej rozmiarami książce znajdziemy niezmiernie interesujące rozważania między innymi na temat autentyczności Szkiców piórkiem, poglądów Bobkowskiego na rolę kultury w życiu jednostek i społeczeństw w kontekście przekonań Miłosza, struktury dzienników wojennych będących kronikami katastrofy zarówno globalnej, jak i jednostkowej, korespondencji pisarza z Giedroyciem, Turowiczem i Terleckim czy patriotyzmu pisarza.
3. Biruta Markuza, Józef Markuza, Skąd Litwini wracali (Iskry)
Wspomnienia spisane przez zmarłego w 1994 roku urzędnika litewskiego Józefa Markuzego, uzupełnione historyjkami jego córki Birkuty, to niezwykle cenny dokument. Opowiada o litewskim inteligencie i trudnych doświadczeniach na tle historii jego kraju pochodzenia. Dzięki tej książce możemy poznać historię jednego z sąsiadów Polski przez pryzmat jednostkowych losów. Dzieje Litwy, jej dzisiejsze położenie oraz stosunki polsko-litewskie stają się dla nas po przeczytaniu tej publikacji wspomnieniowej bardziej zrozumiałe. Widzimy polską politykę (pokrętną, jak ją określa Józef Markuza) wobec odrodzonej Litwy oczami młodego litewskiego mężczyzny, dla którego Polacy byli jednymi z agresorów, obok rosyjskich bolszewików, wojsk Bermonta i Kołczaka. Cenne jest to świadectwo także dlatego, że uświadamia z całą mocą, iż Litwa była tak samo często uciskana przez okupantów, jak Polska.
4. Mariusz Urbanek, Brzechwa nie dla dzieci (Iskry)
Urbanek postanowił przypomnieć Polakom sylwetkę kolejnego, po Władysławie Broniewskim, pisarza z komunistyczną przeszłością, ale jednocześnie uwydatnić mniej znane fakty z niezwykle barwnego, jak się okazuje, życiorysu Brzechwy. W jednej książce zmieściły się trzy wizerunki tego samego człowieka. Poznajemy bowiem prawnika Jana Lesmana, satyryka Szer-Szenia oraz bajkopisarza Jana Brzechwę. To ostatnie wcielenie dobrze pamiętamy, natomiast na temat dwóch pierwszych jego twarzy niewiele osób mogłoby powiedzieć coś więcej niż to, co można przeczytać w każdej encyklopedii. Książka Urbanka daje wspaniałą szansę na spotkanie i dialog z Brzechwą jako z człowiekiem z krwi i kości, marzącym przede wszystkim o tym, aby uwolnić się od cienia sławnego i genialnego kuzyna, Bolesława Leśmiana. Nie opuszczała go myśl, że już na zawsze przypisany mu będzie los literata, którego imię napisane było na wodzie. Każdy z tych wizerunków dopełnia ograniczony obraz pisarza, jaki się utrwalił od czasów naszego dzieciństwa, bo przecież nie ma chyba dorosłego Polaka, który nie znałby napisanych przez niego utworów skierowanych do małego odbiorcy, a ilustrowanych przez jego przyjaciela, do dziś podziwianego Jana Marcina Szancera. Warto dodać, że biografia przygotowana przez Urbanka zawiera także historię niezwykłej przyjaźni wspomnianego malarza i poety oraz poruszającą rozmowę z córką Krystyną Brzechwą.
5. Lady Colin Campbell, Królowa (Znak)
W związku z narodzinami potomka brytyjskiego tronu wydawnictwo Znak postanowiło opublikować biografię praprababki dziecka księżnej Kate i księcia Williama. Wyłaniający się z książki wizerunek Elżbiety Bowes-Lyon to malowniczy portret niewątpliwie fascynującej i niezależnej kobiety, która zawsze wiedziała, czego pragnie i jak dążyć do wytyczonego celu. Choć autorka często zdradza swój (raczej negatywny) stosunek do opisywanej postaci, czytelnik łatwo się z nią będzie identyfikował. Losy królowej Elżbiety zostały przedstawione najpierw na tle odchodzącej w przeszłość epoki wiktoriańskiej, potem - epoki edwardiańskiej, a następnie - wydarzeń związanych z dwiema wojnami światowymi, co stanowi kluczowy walor książki. Warto wspomnieć, że odmalowane przez Lady Campbell epoki: wiktoriańska – wyznaczona oficjalnie przez daty narodzin i śmierci królowej Wiktorii (1837–1901) oraz edwardiańska i współczesna jawią się jako wewnętrznie zróżnicowane. Wartość poznawcza publikacji jest pod tym względem olbrzymia i choćby z tego powodu warto po nią sięgnąć, nawet, jeśli nie należy się do miłośników brytyjskiej monarchii. Dzięki niej można prześledzić, jak zmieniały się dyskursy kobiecości w brytyjskich sferach arystokratycznych i w samej rodzinie królewskiej. Książka jest wręcz znakomicie osadzona w historiografii. Elżbieta Bowes-Lyon jako monarchini miała bowiem olbrzymi wpływ na kształt narodowego życia nie tylko Brytyjczyków, lecz nawet wszystkich Europejczyków. Ponadto książka napisana jest potoczystym stylem, co sprawia, że czyta się ją jak najlepszą powieść.
6. Stanisław Milewski, Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy (Iskry)
Wprawdzie książka charakter dokumentacyjny, a nawet naukowy, ale dominuje urokliwy styl gawędy, dzięki czemu czytelnik ma okazję odbycia niezwykłej podróży do dawnej Warszawy, poznania obyczajów jej mieszkańców, ich ulubionych miejsc zakupów, rozrywek i odpoczynku, a także zmieniających się przepisów i regulaminów dotyczących przemieszczania się po mieście czy handlowania. Publikacja to prawdziwy rarytas nie tylko dla varsavianistów, ale dla wszystkich czytelników łasych na tropienie ciekawostek. Autor przytacza między innymi pełne uroku uliczne ballady, powiedzonka i anegdoty, które wnikliwie weryfikuje i osadza w szerokim kontekście społeczno-obyczajowym. Nie brakuje swoistych kronik złodziejstw, oszustw, wypadków rozmaitych i morderstw, jak również malowniczych charakterystyk rzezimieszków, określanych też niegdyś mianem „wyreźników”. Książka Stanisława Milewskiego to wspaniała i urzekająca opowieść o genius loci nie tylko dawnej, ale też dzisiejszej Warszawy. Bo przecież z pewnością coś ocalało z niegdysiejszego ducha miasta.
7. Andrzej Z. Makowiecki, Warszawskie kawiarnie literackie (Iskry)
Monografia historyka literatury okresu Młodej Polski i Dwudziestolecia Międzywojennego, notabene wielbiciela kawy i kawiarni - Andrzeja Makowieckiego, wypełnia istniejącą od dawna lukę w obrazie polskiej kultury literackiej. To chyba pierwsze takie syntetyczne i bardzo potrzebne z tego względu ujęcie zjawiska rodzimych kawiarni jako instytucji życia literackiego. Peregrynację po dawnych warszawskich kawiarniach literackich rozpoczyna autor od wizyty w młodopolskich przybytkach: Starorypałce, U Miki, Nadświdrzańskiej i Udziałowej. Później szlak wiedzie do kawiarni powstałych w trakcie dwudziestoletniego karnawału wolności, czyli do obrosłych legendą: Picadora, Kresów, Małej Ziemiańskiej, IPS-u, SiM-u i Zodiaka. Wędrówka wśród oceanu czarnej kawy zaprowadzi autora do takich dwudziestowiecznych wysp Ukojenia, jak PIW, Ujazdowska i Czytelnik. Warszawskie kawiarnie literackie to pasjonująca publikacja z dziedziny socjologii literatury. Autor nie tylko dokładnie weryfikuje i nawet odkłamuje wspomnienia bywalców kultowych lokali, często skłonnych przecież do koloryzowania lub mitologizowania, lecz także prowadzi ciekawe rozważania na temat kulturotwórczej roli kawiarni. Książka to wspaniała obietnica wyprawy w świat dawnych lokali kawiarnianych, w których rezydowali „matadorzy pióra” i ich akolici, aby przy „pół czarnej” lub kefirze poplotkować, poflirtować czy naszkicować manifest literacki bądź antyrządowy, kolejny utwór lub artykuł do czasopisma.
8. Magdalena Jastrzębska, Pani na Złotym Potoku. Opowieść o Marii z Krasińskich Raczyńskiej (LTW)
Z pieczołowicie zebranych dokumentów, artykułów prasowych i pamiętników udało się autorce skomponować przypominający mozaikę wielobarwny obraz rodzin Krasińskich i Raczyńskich, obyczajów panujących w polskich kręgach artystycznych, ale przede wszystkim przybliżyć sylwetkę mało znanej Polakom niezwykłej postaci, bo zrośniętej z polską literaturą i w ogóle kulturą. Maria Beatrix Krasińska miała wyjątkową osobowość i predyspozycje do tego, by zasiąść na skandynawskim tronie. Starannie się do tej funkcji, mimo wielu obaw, przygotowywała, jak wynika z zachowanych na ten temat archiwaliów. Los chciał inaczej. Została Panią na Złotym Potoku. W tej roli czuła się jednak spełniona, gdyż bardzo kochała to malownicze miejsce należące do rodziny Krasińskich (później - do Raczyńskich). Cechowały ją odwaga w wyrażaniu poglądów, zamiłowanie do śpiewu, literatury polskiej i podróży, wrażliwość na piękno, elokwencja i trzeźwy realizm. Z książki wyłania się obraz kochającej córki, siostry i matki, oddanej przyjaciółki, ale i ekscentryczki i „trochę zwariowanej” osoby. Mianem egzotycznej kobiety lub egzaltowanej dziwaczki określało ją otoczenie, jak wynika z zebranych nielicznych wypowiedzi na jej temat, ale należy do nich podchodzić z dużą ostrożnością, jak akcentuje autorka. Maria zmarła przedwcześnie, mając zaledwie 34 lata, w nie do końca jasnych okolicznościach. W swojej książce Magdalena Jastrzębska stworzyła wyrazisty i barwny portret nie tylko polskiej arystokratki i córki wybitnego poety doby romantyzmu Zygmunta Krasińskiego, ale także silnej i niezależnej kobiety, obdarzonej wieloma talentami artystycznymi i nieprzeciętną inteligencją. Ze stron książki przebijają autentyczna pasja autorki i olbrzymia znajomość badanej epoki. Niełatwo jest nie tylko dotrzeć do odpowiednich źródeł, ale przede wszystkim złożyć z tych długo gromadzonych kamyczków spójną, rzetelną i przemawiającą do wyobraźni mozaikę. Ta sztuka udała się Magdalenie Jastrzębskiej znakomicie i śmiem twierdzić, że Pani na Złotym Potoku to jedna z najlepszych opowieści biograficznych, jakie w tym roku ukazały się na polskim rynku wydawniczym.
9. Mariusz Urbanek, Tuwim. Wylękniony bluźnierca (Iskry)
Mijający rok na rynku książki należał z pewnością do Mariusza Urbanka, którego wkład w przybliżanie Polakom biografii znanych pisarzy i ich związków z polityką jest nie do przecenienia. Autor stworzył wielowymiarowy i niezwykle plastyczny portret Juliana Tuwima. Książka ukazuje najlepsze cechy warsztatu biografa, którego celem jest spopularyzowanie sylwetki twórcy – bardzo staranną pracę nad gromadzeniem i analizą źródeł, umiejętność ich dobrania i zaprezentowania, precyzję oraz logikę wywodu, a także przystępny, wręcz literacki język. Urbanek po raz kolejny udowodnił, że potrafi zainteresować czytelnika opisywaną przez siebie postacią. Autor nie ocenia, ale też nie omija żadnego aspektu życiorysu Juliana Tuwima. Snując opowieść o tym pełnym sprzeczności człowieku, Urbanek zdaje się mówić czytelnikom: nie nam sądzić, kim był, ale jaki był - powinniśmy wiedzieć. Stara się zachować dystans do opisywanej postaci, między wierszami ujawnia się jednak osobista sympatia do poety. Skrupulatnie zebrane opinie współczesnych autorowi Balu w operze przeplata anegdotami i ciekawostkami, ale nie przesłaniają one odbrązawiającego nurtu biograficznego, bo to on powinien być podstawowym budulcem tego rodzaju książek. Autor punktuje słabości charakteru poety, kontrowersyjne poglądy i niechlubne wybory. Faktów z jego życia nie uzupełnia odautorskim komentarzem, a jeśli tak, czyni to bardzo powściągliwie. Podążając śladami Tuwima, kieruje się przesłaniem, że człowiek i artysta to jedno, że pełne poznanie pierwszego przyniesie pełne zrozumienie drugiego albo odwrotnie.
10. Maria Rydlowa, Moje Bronowice, mój Kraków (Wydawnictwo Literackie)
Książka Marii Rydlowej - wdowy po Jacku Rydlu, wnuku Pana Młodego - to nie tylko kolejne cenne cracoviana czy pełne szlachetnej prostoty wspomnienia. Mamy przede wszystkim do czynienia z niezwykłym świadectwem czasu, nasyconym najpiękniejszymi, dziś zanikającymi wartościami, m.in. miłością do ojczyzny oraz polskiej literatury. Autorka spisała swoje wspomnienia na poddaszu Rydlówki, którą opiekuje się od prawie dwudziestu lat. Wraca do dzieciństwa spędzonego w przedwojennych Bronowicach Małych, opowiada o swojej wczesnej młodości, która przypadła na złowrogi czas drugiej wojny światowej, wskrzesza atmosferę, w jakiej narodził się dramat Wesele. Portretuje także dwie niezwykłe kobiety, które doskonale znała osobiście, a które upamiętnił w swoim dziele Wyspiański, czyli Józefę Singer (Rachelę) i Annę Rydlównę (Haneczkę). Razem z nastoletnią Marią Trabkową bywamy w słynnym bronowickim dworku w czasie okupacji. Poznajemy obyczaje ludu bronowickiego. Przemierzamy także Kraków okresu stalinizmu i późniejszych lat, nie tak znowu odległych... Nostalgiczne obrazy z przeszłości swojej i ludzi, których los postawił Marii Rydlowej na życiowej drodze, okraszone są uroczymi anegdotami o rodzinach Tetmajerów i Rydlów. Potrzebna i prawdziwie zacna to książka!
Przeczytaj również:
- To był rok! Trendy i wydarzenia literackie 2013!
- 5 najlepszych powieści obyczajowych 2013 roku według Justyny Gul!
- Najlepsze książki fantasy / science-fiction 2013 roku według Damiana Kopcia!