Dwa reportaże, biografia i cztery powieści – oto finaliści Nagrody Literackiej Nike. Laureata poznamy 6. października 2019.
-> Oto wszystkie książki nominowane do Nagrody Literackiej Nike 2019
W finale rywalizacji o jedną z najbardziej znanych polskich nagród literackich znalazły się książki reporterskie Małgorzaty Rejmer (Błoto słodsze niż miód, Wydawnictwo Czarne) i Mariusza Szczygła (Nie ma, Wydawnictwo Dowody na Istnienie), biografia Ota Pavel. Pod powierzchnią autorstwa Aleksandra Kaczorowskiego (Wydawnictwo Czarne) i cztery powieści: Prymityw. Epopeja narodowa Marcina Kołodziejczyka (Wydawnictwo Wielka Litera), Krótka wymiana ognia Zyty Rudzkiej (Wydawnictwo W.A.B.), która kilka dni temu zgarnęła Nagrodę Literacką Gdynia, Turysta polski w ZSRR Juliusza Strachoty (Korporacja Ha!art) i Królestwo Szczepana Twardocha (Wydawnictwo Literackie.
W jury zasiadają w tym roku Teresa Bogucka, Agata Dowgird, Maryla Hopfinger, Dariusz Kosiński, Anna Nasiłowska, Antoni Pawlak, Paweł Próchniak, Joanna Szczęsna i Marek Zaleski (przewodniczący)
Nagroda Literacka „Nike” to jedna z najpopularniejszych i najstarszych nagród literackich w Polsce. Przyznawana jest przez Gazetę Wyborczą i Fundację Agory. Zwycięzca, oprócz uhonorowania statuetką, otrzymuje także nagrodę w postaci 100 tysięcy złotych. Nagrodę „Nike” otrzymać mogą w jednym roku dwie osoby – przyznawana jest bowiem nie tylko nagroda decyzją jury, ale także i czytelników. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku zarówno jedną, jak i drugą statuetkę otrzymał Marcin Wicha za Rzeczy, których nie wyrzuciłem.
Błoto słodsze niż miód Małgorzaty Rejmer to reportaż z Albanii. Z pozoru – książka polityczna, tak naprawdę jednak ukazuje społeczny, ludzki wymiar rządów dyktatora Envera Hoxhy, który postanowił uczynić ze swojego kraju ostatni bastion komunizmu.
W książce Nie ma klasycznych reportaży właściwie... nie ma. To raczej zbiór tekstów, w których wybitny reportażysta przybliża historie kolejnych rozmówców, ukazują, w jak różny sposób rozumieć można tytułowe słowa.
Napisać wciągającą opowieść na temat „zwykłego” życia to sztuka. Kaczorowski taką napisał. Oczywiście, jeżeli uznamy za „zwykłe” życie człowieka będącego Żydem w czasie, gdy groziła za to śmierć – czytamy w recenzji książki Ota Pavel. Pod powierzchnią w portalu Histmag.org
Prymityw Marcina Kołodziejczyka to – jak napisał w swojej opinii o książce nasz czytelnik – współczesna epopeja dziejąca się co prawda w Warszawie, a dokładnie w jej prawobrzeżnej części – Targówek, Brudno, Szmulki, ale faktycznie będąca szalenie interesującą próbą zdefiniowania kondycji narodu na przestrzeni minionych trzech lat. Jest więc siłą rzeczy do bólu wręcz aktualna i boleśnie uczciwa. Polecamy tekst benioffa – to naprawdę ciekawa lektura!
Nie zapełnisz tą książką akurat nadarzającej się chwili czasu, nie poprawi Ci humoru, nie ucieszy i nie poda łatwej treści – pisze o Krótkiej wymianie ognia nasza czytelniczka – Będzie trudna, bolesna i przeraźliwie dosadna. Ale jeśli się zdecydujesz, zapanujesz nad otoczeniem, oddasz się jej w całości, to podaruje Ci refleksje o kobiecie-matce, kobiecie-córce, kobiecie-żonie, kobiecie-staruszce. Być może Ci się spodoba, a być może uznasz ją za jeden wielki pseudoliteracki bełkot. Jest taka możliwość. Jest jeden sposób, żeby to sprawdzić. Przeczytać.
Tak jak poprzednia książka Juliusza Strachoty traktowała o uzależnieniach, tak najnowszą, „Turysta polski w ZSRR", można określić mianem przewodnika po drogach wyjściach z tychże – wyjaśnia w swojej opinii nasz czytelnik – Nie od dziś wiadomo, że podróże mogą być znakomitą terapią, mogą pomóc zwłaszcza w sytuacjach, gdy chcę się czymś innym, czymś nowym zapełnić pustkę po czymś, co niechciane odeszło.
Królestwo Szczepana Twardocha to nie jest książka antypolska, to jest książka antywojenna – pisze w naszym serwisie Magdalena Maciejewska. – Jest kontynuacją „Króla", ale pozostaje książką niezależną, świetnie „Króla" uzupełniającą i nadającą historii Jakuba Szapiro nowy wydźwięk. Mimo, że Twardoch zrezygnował w niej całkowicie z wtrętów fantastycznych (nad wojenną Warszawą nie unosi się już olbrzymi kaszalot), to śmiem twierdzić, że „Królestwo", „Król" i „Morfina" stanowią jedno uniwersum, obraz świata, jaki wyłania się z tych trzech powieści, jest spójny, i w dużym stopniu uzupełnia się.
Czytaliście tegorocznych finalistów Nike? Komu kibicujecie?