Jedną z jesiennych nowości wydawniczych, które zyskały już niemałe zainteresowanie czytelników, jest książka „Maria. Droga do szczęścia”. Otrzymała ona nominację jury i internautów w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka na Gwiazdkę”. Jest to pozycja wyjątkowa pod wieloma względami.
Heinz-Lothar Worm opowiada piękną i wzruszającą historię, w której pełno jest dramatycznych i niespodziewanych momentów trzymających czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Mało tego, główni bohaterowie borykając się z trudami pieszej wędrówki, podróży statkiem, czy nowego życia na obcej ziemi, muszą stawić czoła również poważnym dylematom moralnym. W tej kwestii autor nie daje jednak gotowych odpowiedzi, ale pozwala Marii i Karolowi szukać rozwiązania, pokazując ten złożony problem z różnych perspektyw.
”Maria. Droga do szczęścia” jest na pewno ciekawie opowiedzianą historią. Ale nie tylko. Mieszkający w Hesji Heinz-Lothar Worm od lat zajmuje się badaniem historii życia lokalnej społeczności oraz zbieraniem informacji o lokalnych tradycjach. Dzięki temu postacie, jakie pojawiają się w książce są barwne i interesujące, sprawiają wrażenie historycznych, których sposób życia i zwyczaje z perspektywy współczesnego czytelnika wydają się często dziwne i intrygujące.
Sięgając po książkę mamy zatem okazję przenieść się w wiernie opisaną scenerię XIX wiecznych niemieckich wiosek i miasteczek, razem z Karolem i Marią przeżywać problemy, które napotykają podczas wędrówki. Możemy wręcz poczuć wiatr, który pcha łódź Karola i Marii w kierunku nowego życia, jakie czeka ich w Ameryce, ale też razem z bohaterami przeżywać chwile grozy, kiedy i to marzenie zdaje się być niemożliwe do spełnienia. Historia Karola i Marii jest po prostu zaskakująca.