Dzieje łakomstwa i obżarstwa nie są dziełem historycznym. To zbiór opowieści przybliżających przeszłość naszej europejskiej kultury kulinarnej. To felietony popularyzujące współczesną wiedzę naukową na temat sztuki kuchennej. Czasem moja subiektywna interpretacja powiązanych ze sobą zdarzeń. Ale przede wszystkim to smaczna podróż przez wieki z łyżką i widelcem w dłoni. Pragnę zabrać was do zimnego bufetu paleolitu, rozpasanego antycznego Rzymu, dalej podążymy slalomem przez kamienie milowe historii kulinariów, śledząc pilnie kuchenne ewolucje i gastronomiczne rewolucje, karmiąc złaknione dusze, ucztując z wieszczami, delektując się rarytasami baru mlecznego, by zakończyć tę pasjonującą wędrówkę przy bufecie smaków osobliwych.
Tak do lektury swojej książki zaprasza Adrianna Stawska-Ostaszewska, która regularnie publikuje kolejne smaczne historie w serwisie Beszamel.pl. My również zachęcamy do lektury, prezentując fragmenty książki i zapraszając do przetestowania zamieszczonych w niej niezwykłych przepisów:
Amatorzy surowego mięsa zachwalają odmładzające właściwości steku. Twierdzą, że powrót do korzeni, czyli diety naszych plejstoceńskich przodków doda nam wigoru i krzepy. Ponoć kuchnia paleolityczna ma być panaceum na choroby cywilizacyjne… Rozważmy zatem wszystkie za i przeciw. Przyjrzyjmy się kuchni ludów zdanych jedynie na mięso, na przykład na dalekiej północy. Kiedyś nazywano ich Eskimosami, czyli „zjadaczami surowego mięsa”. Czy tak było istotnie?
Wyobraźmy sobie długą mroczną polarną zimę huczącą wiatrem. Wydaje się, że w tak nieprzyjaznym klimacie trudno o kulinarne wyrafinowanie. Nic bardziej mylnego! Badacze życia współczesnych nam plemion łowieckich kręgu polarnego: Inuitów, Aleutów, Ewenków, Ewenów, Czukczy, Dołgan, Jakutów czy nawet Mongołów, próbują odtworzyć paleolityczną kuchnię naszych antenatów. Zapoznajmy się z ich ustaleniami.
Głównym źródłem poznania gastronomii ludów zamieszkujących strefę kręgu polarnego są szczegółowe badania kanadyjskiego badacza, antropologa i polarnika, Vilhjalmura Stefanssona prowadzone w początkach XX wieku wśród jednego z ludów eskimoskich, Inuitów. Otóż Stefansson ustalił, że nieskażeni wpływami cywilizacji zachodniej Innuici jedli przede wszystkim mięso fok i karibu oraz wielkie ryby łososiowate, czasami mięso wieloryba. Odpowiedzialność za dostarczenie pożywienia spoczywała głównie na mężczyznach. Czasami również kobiety, a nawet dzieci uczestniczyły w polowaniach. Jednak ich udział był bardzo okazjonalny i dość ograniczony. Rola kobiety była zgoła inna, choć równie ważna jak mężczyzn. Kobieta – strażniczka kociołka zawieszonego nad ogniskiem – jest odpowiedzialna za przygotowanie wieczornego posiłku spożywanego na ciepło. I tak, matki i żony codziennie robiły bulion z mrożonego lub suszonego mięsa fok albo karibu, tudzież pożywną rybią uchę. Tak proszę państwa, niektóre współczesne sposoby magazynowania żywności wymyślono wieki temu.
Wszystkie ludy kręgu polarnego to prawdziwi mistrzowie rosołu. Mięsny bulion podtrzymuje życie, jednoczy rodzinę i wzmacnia więzi przyjaźni. To pozwala przetrwać jednostce w tak ekstremalnie trudnych warunkach.
Przepis na bulion drobiowy
Potrzebne będą:
• szyjka, skrzydełka, korpus i łapki kurczaka
• 3 marchewki
• 1 korzeń pietruszki
• kawałek selera bulwiastego
• 1 por
• 3 ząbki czosnku
• 1 cebula nieobrana, wcześniej upieczona na żywym ogniu lub w piekarniku
• bukiecik świeżych ziół: zielony listek laurowy, najlepiej ze szczytu rośliny, 2 gałązki tymianku, 4 gałązki zielonej pietruszki, 4 gałązki kopru, piętka od cytryny – wszystko razem należy owinąć bawełnianą gazą lub jeszcze lepiej umieścić w specjalnym perforowanym pudełku z silikonu
Ponadto:
• 1/4 łyżeczki imbiru
• 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
• 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu ziarnistego
• 1/4 łyżeczki nasion kminku oraz sól
Szyjkę, skrzydełka, korpus i łapki kurczaka, czyli to, co zostało z kurczaka, umyć, włożyć do garnka, dodać warzywa i zalać 3 litrami wody.
Doprowadzić do wrzenia, po czym dodać zioła i przyprawy, gotować przez dwie godziny. Gotowy rosół przecedzić i osolić do smaku. Gotowe.
Jedno jest wspólne dla wszystkich znanych nam ludów zamieszkujących Ziemię, trzecią planetę od Słońca, bez względu na wynik polowania mężczyzna zawsze może oczekiwać ciepłej strawy od swojej kobiety.
W naszym serwisie możecie już przeczytać kolejny fragment książki. Dzieje łakomstwa i obżarstwa kupić możecie w popularnych księgarniach internetowych: