Książki w plecaku

Data: 2016-01-07 10:57:33 | Ten artykuł przeczytasz w 9 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet
News - Książki w plecaku

Całą sobą wierzę, iż książki powinny wędrować, by w świetle swej ponadczasowości, edukować, budować systemy wartości, uwrażliwiać - pisze Jolanta Niwińska z Fundacji Bookcrossing Polska. 

 

Książki na krańcu świata 

 

Podróże odgrywają szczególną rolę w moim życiu. Są trochę jak książki – ukazują  światy, budzą emocje. Tę fascynującą formę urzeczywistniania marzeń scalam z realizacją swojej misji. Planując podróż, muszę pogodzić wyprawę i uroki zwiedzania z pasją, która towarzyszy mi od lat, popularyzowaniem książki i czytelnictwa. Całą sobą wierzę, iż tomy winny wędrować, by w świetle swej ponadczasowości edukować, budować systemy wartości, uwrażliwiać. W głębokim przekonaniu, że książka potrzebuje każdej zaczytanej pary oczu, nawet tej z krańca globu, wyruszyłam tym razem do… Indonezji - kraju "odwróconej polskiej flagi". 

 

indoBAHASA INDONESIA

Jawa, Bali, Rinca, Komodo, Flores

 

Jak ustalić trasę wędrówki? Trudna decyzja. Oczywiście z pomocą przyszły książki. To one jeszcze niedawno roztoczyły przede mną niepokojące piękno wulkanów z Jawy - Bromo, Semeru, Kawah Ijen czy kompleksów świątyń w Prambanan i Borobudur, zaciekawiły kulturą hinduską wyspy Bali, ukazały warany – żywe pomosty do prehistorii – królujące na Komodo i Rinca, oczarowały zniewalająco pięknymi skarbami rafy koralowej katolickiej Flores i Małych Wysp Sundajskich. Poszłam więc tropem słowa pisanego, które zawsze było mi drogowskazem. 

 

Mój bibliotekarski plecak zapełniła literatura dla dzieci, młodzieży w wersji dwujęzycznej polsko-angielskiej, barwne albumy, słowniki, przewodniki, komiksy, bajki, kolorowanki, kredki, długopisy i inne gadżety. Nie zapomniałam o słodyczach i  fladze, odwiecznej towarzyszce  wypraw. 

 

indonezja1Książki w plecaku.

Labuan Bajo, wyspa Flores.

 

Książki asystowały mojej podróży aż do wyspy Flores. Do Labuan Bajo, małego miasteczka portowego na zachodnim krańcu Flores, dotarłam z rejsu po archipelagu wysp Parku Narodowego Komodo. Wędrówka bogata w emocje i wrażenia (smoki z Komodo), będąca marzeniem podróżników z całego globu, dała poczucie pozytywnego zmęczenia, nasycenia pięknem natury i… potrzebę uwolnienia książek. Już czas! Edytorskie perełki, wybrane spośród tysiąca innych pisarskich rarytasów, przybyły na wyspę Flores, by oczarować czytelnika! 

 

Dzieci wszędzie są takie same

 

Spontaniczne, ciekawskie – dzieci wszędzie są takie same. Na krańcu globu umiliły mój pobyt optymizmem i nieskrępowaną radością. Zajęte grą w piłkę, rysowaniem na piasku, konstruowaniem wynalazków z kory i kamieni, ale także… nauką.

indonezja15

W Indonezji obowiązek szkolny realizuje się od 7 roku życia. Wcześniej dzieci uczęszczają do przedszkoli. Te oczywiście są płatne. W ogóle cały system szkolnictwa jest tam odpłatny, co kłóci się z sytuacją ekonomiczną indonezyjskich rodzin. Szkolnictwo zresztą nie jest najlepsze, na co wskazuje ranking Pearsona, w którym na 40 krajów całego świata wyspiarska kraina znalazła się na miejscu ostatnim, tuż za Brazylią i Meksykiem (Źródło: http://thelearningcurve.pearson.com/index/index-ranking).

 

Z wizytą w szkole, słów kilka o bookcrossingu

indonezja19

Spośród wszystkich doświadczeń zawsze najcenniejsze są te związane z popularyzowaniem czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Klimat indonezyjskich placówek edukacyjnych jest szczególny, bo trochę zakotwiczony w przeszłości. Spotkanie z młodzieżą wyznaczone jest na godzinę dziewiątą. Dyrektor, Pani Alowisia Nimat, wita uśmiechem.

 

Szkoła parterowa, a w niej 536 uczniów, drewniane ławki, radośni uczniowie w biało-czerwonych mundurkach i przedszkolaki w odcieniach koloru niebieskiego, pogodni nauczyciele, będący z wychowankami i dla wychowanków. Miło popatrzeć! Rozmawialiśmy o szkole, zainteresowaniach, czasie wolnym. Wiem, że dzieci z Labuan Bajo są sympatykami książek. Niestety, dostęp do nich mają ograniczony z racji wysokich cen i ogólnej biedy społeczeństwa.

 

Rozłożyłam przywiezione tomy, kolorowanki i kredki. Książki rwały się w ręce młodych czytelników. Literatura dla dzieci, młodzieży, książki przygodowe i obyczajowe, albumy, przewodniki, słowniki, komiksy, bajki … Ogrom tomów, mnogość tytułów. Wszystkie one chyba już nie mogły doczekać się tego wyjątkowego spotkania. Miały tę świadomość, że pozostaną w Labuan Bajo na zawsze, by dawać radość i przyjemność czytania tutejszym dzieciom.  

 

indonezja17

 

Wędrując z rąk do rąk, rozświetlały ich twarze, rozbudzały żywe zainteresowanie. Bo czyż fascynująca nie jest idea bookcrossingu sama w sobie? Dzieci przyjęły prawdę, że oto uczestniczą w czymś niezwykłym, wychodzącym poza ramy, poza granice. 

 

Kiedy opowiedziałam tym młodym ludziom o bookcrossingu i jego idei, nagle świat stanął przed nimi otworem. Wszak literatura, zbratana z wyobraźnią od wieków, ma moc roztaczania przestrzeni niedostępnych. Z satysfakcją przyjęli informację, że książki pozostaną u nich na zawsze, a biblioteka będzie najlepszym miejscem dla półki bookcrossingowej.

 

Odczytałam fragment opowiadania Joanny Papuzińskiej (wtórował mi zaprzyjaźniony tłumacz), zaprosiłam na multimedialną wyprawę śladem polskiego ucznia, prezentując film  przygotowany przez bydgoskich uczniów, zachęcający do współpracy. Pytaniom i odpowiedziom nie było końca. Było pięknie, było emocjonalnie… Było niezapomnianie. 

 

indonezja4

   

Zaproszenie do… świątyni. Książki uwolnione!

 

Wizyta w bibliotece szkolnej – zaskoczenie! W małej sali wypełnionej regałami mieszkają tomy. Pamiętam ich zapach, wypełniał każdy zakątek. Zaraz przy drzwiach przymusowy wpis do zeszyty odwiedzin: Labuan Bajo on 28.08.2015, the wandering books. Get to know Polish literature and the authors, Jolanta Niwinska, Poland.

 

Rozkochana w księgozbiorach wszelkiego typu, zawsze z satysfakcją obserwuję tych, którzy dryfują pomiędzy wypełnionymi półkami w poszukiwaniu czytelniczej przystani. Indonezyjscy uczniowie i nauczyciele czynią to bez butów, cichuteńko, uświęcając pobyt w bibliotece skupieniem i zadumą. Brak obecności techniki potęguje uczucie patosu. Choć wiem, że z biegiem czasu i tu pojawią się komputery…

 

Bibliotekarka była pogodną, miłą osobą. Zachęcała dzieci i młodzież do czytania. Z satysfakcją powitałam tę sympatyczną kobietę. Zawiązała się między nami nić porozumienia. Wszak łączyła nas misja upowszechniania literatury.

 

I tak pod skrzydła miłośników literatury z wyspy Flores trafiły książki m.in. Wandy Chotomskiej, Doroty Suwalskiej, opowiadania Joanny Papuzińskiej, Elizy Piotrowskiej, barwnie ilustrowane przez samą autorkę, Ewy Chotomskiej wraz z nutami do samodzielnego grania i płytą CD z piosenkami, opowiadania Adama Bahdaja, Bajkowe słowniki polsko- angielskie – angielsko- polskie dla dzieci Pawła Beręsewicza, przewodniki po grodzie nad Brdą Marty Idzik-Ropa i Aleksandry Szydłowskiej. Prawie wszystkie tomy opatrzone autografami i serdecznymi wpisami autorów, wybrane z niezwykłą starannością i przewiezione na kraniec globu w hołdzie dla pisarstwa, którego adresatem jest młody czytelnik. Te pomosty między krainami, ludźmi, być może wyedukują i zmotywują, nie pozwolą zastygnąć wyobraźni. Tak oto w Indonezji, w Labuan Bajo, powstała jedna z pierwszych półek bookcrossingowych z wolnymi książkami.

 

Refleksja na temat niegasnącej potrzeby obecności słowa pisanego towarzyszy mi zawsze i wszędzie. Uwieczniając w sercu obraz indonezyjskich dzieci, zaczarowanych szelestem książkowych stronic, biję się z myślami o przyszłość czytelnictwa. Mnogość miejsc, do których książka nigdy nie dotrze, przeraża. Jednak teraz, kiedy w pamięci wybrzmiewa jeszcze westchnięcie bibliotekarki zatroskanej o los podopiecznych, żyję nadzieją, że w Indonezji pozostanie wyraźny ślad twórczej Polandii.

 

Indonezja powitała mnie i ukochała, przyjęła jak ulubienicę, obdarowując tym, co najlepsze. I ja oddałam jej serdeczność, ufnie pozostawiając ślady swej ojczyzny w rękach najmłodszych mieszkańców wyspiarskiego kraju. Dziś muszę podziękować za poczucie bezpieczeństwa i spełnienia, bezinteresowną pomoc, tolerancję i życzliwość. Z europejskiego punktu widzenia Indonezja jest miejscem dość biednym, wymagającym reform w zakresie gospodarki i edukacji. Sądzę, że ta trudna sytuacja kształtuje postawy godne naśladowania, potrzebę bycia ze sobą na dobre i złe. Wspomnienia dobrych ludzi i malowniczych krajobrazów pozostaną ze mną na zawsze.

 

Wyrażam podziękowania, Pani Wiesławie Jędrzejczyk, redaktor naczelnej Wydawnictwa Literatura, jak i autorom: Wandzie Chotomskiej, Joannie Papuzińskiej, Ewie Chotomskiej, Dorocie Suwalskiej, Elizie Piotrowskiej, Pawłowi Beręsewiczowi, za podarowane książki, za dedykacje, wybrane z niezwykłą starannością.  

 

Dzięki Wam polska literatura pojechała w świat, by edukować, motywować, inspirować. Cieszy innych i nie pozwoli zastygnąć wyobraźni.

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje