Pewna Kanadyjka od dwóch lat prowadzi księgarnię na kółkach. W ten sposób podróżuje i dostarcza mieszkańcom książki.
Jak może wyglądać niezależna księgarnia? Jak się okazuje, książnice mogą przybierać nietypowe… formy! Pewna mieszkanka Edmonton, miasta w prowincji Alberta, od kilku lat prowadzi księgarnię na kółkach.
Brandi Morpurgo, która stworzyła Daisy Chain Book Co., wpadła na pomysł mobilnej księgarni latem 2018 r. Wówczas to postanowiła porzucić swoje stabilne życie pracowniczki socjalnej dla spełnienia swoich marzeń. Stworzyła księgarnie, jednak nietypową – bo znajdującą się w furgonetce. Początkowo na półkach znalazły się książki, które sama posiadała w swojej biblioteczce lub odkupione od znajomych w ramach antykwariatu. Kiedy biznes zaczął się kręcić, rozpoczęła współpracę z wydawcami oraz hurtownikami i na poważnie zajęła się sprzedażą książek w swoim regionie.
Mobilna księgarnia ma w sobie niepowtarzalny klimat, a klienci oprócz kupowania książek, robią sobie w niej także zdjęcia, co zapewnia księgarni dodatkową promocję w sieci. W ten sposób Brandi zarabia na życie i nie powstrzymała jej nawet pandemia wirusa – chociaż musiała znacznie ograniczyć możliwość wchodzenia do vana, to wciąż pojawiali się chętni klienci, do których księgarnia przyjeżdżała niemal pod same drzwi. Wcześniej cały swój księgozbiór mobilna księgarka umieściła na swoje stronie internetowej, by czytelnikom łatwiej było wybrać dla siebie książki.
Czytaj także: Emerytowani nauczyciele stworzyli… bibliotekę na kółkach!
Mobilna księgarnia w dwa dni w tygodniu podjeżdża do stałego punktu przy Street Grand Market. Oprócz tego co tydzień van jedzie w inne miejsce – o nowym miejscu postoju księgarni czytelnicy dowiadują się z mediów społecznościowych. Niebawem właścicielka mobilnej księgarni planuje otwarcie własnej tradycyjnej księgarni stacjonarnej.