Wielu uważa, że po przekroczeniu magicznej granicy pięćdziesięciu lat coraz trudniej jest odnaleźć radość życia. Katarzyna Kozłowska na kartach swojej książki udowadnia, że nic bardziej mylnego!
Jak wynika z badań, najbardziej produktywny okres w życiu człowieka przypada między 60 a 80 rokiem życia. Autorka barwnie opowiada o swoich doświadczeniach, zapewniając, że w wieku pięćdziesięciu kilku lat czuje się lepiej niż kiedykolwiek, i podpowiada, co robić, by naprawdę cieszyć się życiem w tym okresie. Korzysta nie tylko z własnych przeżyć, ale i z literatury, przedstawiając naukowe opracowania i analizy. Sukces swego dobrego samopoczucia opiera na filozofii 5S, w skład której wchodzą: sen, sport, seks, stoicyzm i szajba. Będzie pozytywnie, niebanalnie, z dużą dawką endorfin i szczerego uśmiechu! Jesteście gotowi na taką rewolucję?
Wiek to stan umysłu. Co zrobić, by czuć się młodo w wieku dojrzałym? Na to pytanie odpowiada Katarzyna Kozłowska w swojej książce Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem. Wraz z Wydawnictwem Novae Res zapraszamy do lektury premierowego fragmentu książki:
Często pytają mnie o receptę na młody wygląd i dobrą formę, sugerując, że zawarłam raczej pakt z diabłem, skoro nie poprawiam twarzy ani innych części ciała, tryskam energią i nie brakuje mi sił. Otóż korzystając z mądrości stoicyzmu i dodając swoje sprawdzone sposoby, opracowałam przepis – filozofię 5S. Polecam skosztować! Działa bez zarzutu, niczym dobry napęd! Warunek jest tylko jeden: systematyczne stosowanie – poprawia nie tylko wygląd, ale także jakość życia. Podstawa to holistyczne podejście, zrozumienie, że ciało i umysł są ze sobą nierozerwalnie związane.
Na 5S składa się pięć prostych elementów:
Sen – nie ma takiej imprezy ani takiego towarzystwa, które zdoła mnie pozbawić snu po godzinie 23:00. Nawet podczas dalekich podróży akcesoria w postaci opaski na oczy i zauszników skutecznie odgradzają mnie od świata. Chodzę spać z kurami (z wyjątkiem nocnego wejścia na górę Kazbek) i przyjaciele już wiedzą, żeby nie dzwonić do mnie zbyt późno. Witam za to wczesny świt, gdy wszyscy domownicy śpią, i wtedy z kotem biegamy po trawie…
Sport – do 50. możesz, a po pięćdziesiątce musisz się ruszać, inaczej nie żyjesz. Najlepiej stworzyć z tego poranny rytuał jak prysznic czy picie kawy, potem samo wchodzi w krew. Skoro nawet mój stary kot robi zawsze po spaniu pozycję określaną w jodze jako pies z głową w dół, biorę z niego przykład i wykonuję po wstaniu kilka asanów jogi. Spaceruj, pracuj w ogródku, ale ruszaj się za wszelką cenę. Korzystaj z własnych nóg zamiast z windy i samochodu… Zmieniaj ćwiczenia, bo mięśnie i stawy nie lubią monokultury. Ja przeplatam biegi ćwiczeniami siłowymi i rozciąganiem. I żebyś nie wiem jaką miała dietę cud, bez ruchu po prostu nie dasz rady!
Seks – cudowny lek na starość. Pod jego wpływem uwalniają się endorfiny, wpływające na lepszą kondycję mózgu oraz poprawiające nasz sen. Udowodniono, że seks pobudza tworzenie się neuronów! Czy może być przyjemniejsza profilaktyka przed demencją? Seks jest jak kuracja oczyszczająca: upiększa, odmładza, ożywia, pozbawia nas szkodliwych hormonów stresu i wzmacnia odporność! Razem czy w pojedynkę, ale kochajcie się!
Stoicyzm – praktykuję, żeby się nie przejmować. Co ma się zdarzyć, zdarzy się, więc odpuszczam martwienie się na zapas. Zajmuję się tym, na co mam wpływ i co jest teraz. Tylko to się liczy. Tym, co nas niszczy i stresuje, są zbyt duże oczekiwania od życia i ludzi, które prowadzą do rozczarowań. Przyjmuj więc ze spokojem, co niesie ci los, i wykaż więcej życzliwości dla siebie i innych. Stoicyzm bowiem to pogoda ducha niezależnie od tego, co się robi, gdzie przebywa i jaka jest sytuacja życiowa.
Szajba – przecież ludzie nie przestali się bawić dlatego, że się starzeją, tylko starzeją się dlatego, że przestali się bawić! Przywołaj swoją pasję. Maluj, tańcz, śpiewaj, graj – rób to, co kochasz, a o czym zapomniałeś z powodu codziennych obowiązków. Chociaż już w szkole pisałam koleżankom wypracowania, prawdziwą frajdę z pisania znalazłam kilka lat temu, tworząc książki. Tu mam swój flow, cudowny moment, gdy odpływam do opisywanych miejsc i jestem nieobecna dla innych rzeczy. Podróżowanie dalekie to także moja szajba – niewygody, trudy, nowe miejsca, nowi ludzie, nieoczekiwane sytuacje, przygoda… To pozwala resetować umysł, nie myśleć, czuć się osobą niemającą wieku.
Książkę Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem kupić można w popularnych księgarniach: