Ha!art przeciwko nudzie

Data: 2013-08-01 13:57:14 | Ten artykuł przeczytasz w 3 min. Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet
News - Ha!art przeciwko nudzie

Premiera, która odmieni polskie dziennikarstwo. Właśnie ukazał się nowy numer czasopisma "Ha!art" - obszerna (150 stron!) antologia tekstów gonzo z Polski i całego świata

 

41. numer „Ha!artu” ma być ozdrowieńczą terapią szokową na nudę i pauperyzację polskiej prasy. Znalazły się w nim teksty najsłynniejszych przedstawicieli gatunku ze Stanów Zjednoczonych (Hunter S. Thompson, Lester Bangs, John Birmingham) i Europy (Roberto Saviano, Boris Kotur, Helge Timmerberg) oraz polskich autorów swobodnie nawiązujących do poetyki gonzo oraz fragmenty historycznych zapisów, które można uznać za teksty prekursorskie wobec Thompsona czy Birminghama. W numerze znalazły się też m.in. teksty na temat filmu dokumentalnego i komiksu jako tworzywa reportażu.

 

 

Gonzo, mówiąc w skrócie, jest stylem subiektywnego zapisu realnych wydarzeń, balansowaniem na granicy relacji faktograficznej oraz osobistej impresji - piszą twórcy nowego numeru magazynu. - Z chęcią wpuszczenia w zastaną rzeczywistość świeżego powiewu sprzed lat, zjawiska, które umknęło uwadze polskich autorów i badaczy, stworzyliśmy roboczy system kwalifikacji na podstawie kilku współrzędnych. Nie mogąc wytyczyć precyzyjnych granic, do gonzo zaliczamy teksty:

– Odwołujące się do dziedzictwa kontrkultury. Dziennikarstwo gonzo zrodziło się bowiem w określonych warunkach społecznych. Było pokłosiem kompromitującej się amerykańskiej rewolucji obyczajowej, łabędzim śpiewem kontrkultury, reakcją na konserwatywny kurs amerykańskiej polityki.

– Eksponujące „ja” autorskie i subiektywny wymiar opisywanych wydarzeń.

– Uciekające przed prasową konwencją, „formatem”. Tekst taki porzuca klasyczne prawidła dziennikarstwa, oferuje dalekie dygresje, pozwala zajrzeć za kulisy, poznać tło wydarzeń, masę ważnych i mniej ważnych, ale zajmujących detali.

– Napisane kolokwialnym językiem, nierzadko złośliwe i niepoprawne politycznie.

– Odnoszące się, choćby symbolicznie, do psychodelików lub szerzej, do niecodziennych doświadczeń duchowych.

 

Gonzo powstało po to, by zagrać na nosie koncernom medialnym i zniszczyć grzeczne dziennikarstwo. I prawie się udało! Naszym zdaniem przydałoby się wymierzyć policzek także polskiej prasie. Niniejszy numer „Ha!artu” to nasza wariacja na temat tego, czym mogłyby być tygodniki, gdyby zdjąć z nich brzemię bycia dodatkami do reklam. Mogłyby być, ale nie będą, bo wcześniej upadną z powodu spadającego czytelnictwa i naporu jakościowych (i darmowych) treści w internecie. Uważamy, że to przede wszystkim wina wydawców. I wcale nam nie jest przykro.

 

Zapraszamy do lektury!

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Skazana na niepamięć
B. M. W. Sobol ;
Skazana na niepamięć
Pokaż wszystkie recenzje