Czy internet zbliża, czy oddala od Boga? Na to pytanie próbują odpowiedzieć autorzy tekstów w nowym 64 numerze kwartalnika Fronda. Stwórca może wykorzystać każdą stworzoną rzecz, aby dotrzeć do człowieka. Niemniej jednak polecałbym takie wykorzystywanie Internetu do katolickiej formacji, w którym cały czas jest jasne, gdzie jest moje prawdziwe i jedyne „ja” - wyjaśnia o Dariusz Kowalczyk SJ. Rzeczywistość wirtualna nie będzie rodziła wiary. Ta ostatnia – jak przypominał św. Paweł – rodzi się ze słuchania, a słuchamy Słowa Żywego, a nie hipertekstu - polemizuje kapucyn, br. Marcin Radomski. Tomasz Terlikowski pisze z kolei o tym, w jaki sposób styl czytania wpływa na nasze myślenie, a Marta Brzezińska wyjaśnia, jak to się stało, że "Amen" zastąpiło magiczne "Lubię to". Umarł tak jak żył. Wieczorem w jego domu kapłan odprawił Mszę Świętą, podczas której mężczyzna przyjął Komunię Świętą, później wypił kieliszek szampana, zapalił cygaro i poszedł spać. Ze snu już się nie obudził - pisze o Sokratesie ery Internetu Marshallu McLuhanie Szymon Chabadnicki. A to tylko niektóre teksty dotyczące tematu przewodniego numeru.
Co poza tym? Poza tym tęczowi bohaterowie i żywot Świętej Magdaleny Środy, William Gibson i Augusto Pinochet, operacja zmiany płci i Jezukryst. A z tematów literackich - mechanizmy promocji Wisławy Szymborskiej oraz nihilizm Jo Nesbo. Tak właśnie w skrócie wygląda kolejny numer Frondy - pisma poświęconego. Zapraszamy do lektury!