Instytut Książki rozpoczął nowy projekt, w ramach którego powstał profesjonalny spot reklamowy reklamujący znane polskie książki. Wśród tytułów pokazanych w filmie znalazła się m.in. Pokora Szczepana Twardocha czy Patyki, badyle Urszuli Zajączkowskiej.
Czym możemy pochwalić się za granicą? Z całą pewnością dobrą literaturą. Instytut Książki właśnie ruszył z nowym projektem „New Books from Poland”. W ramach akcji powstał oryginalny klip promocyjny.
Czytaj także: Instytut Książki wycofuje się z akcji Czytaj PL? Chodzi o Strajk Kobiet
Od kilku dni w sieci zobaczyć można spot reklamowy, który stworzony został na potrzeby zagranicznych odbiorców. Klip „New Books from Poland 2020” zrealizowany został w ramach projektu Instytutu Książki, którego jednym z kluczowych punktów jest sprzedaż praw do książek polskich autorów na rynku niemieckim, francuskim, brytyjskim czy amerykańskim.
Spot reklamowy zrealizowany został przez Grzegorza Jankowskiego. Jankowski był reżyserem filmu Polskie gówno czy programu TVP Kultura Szlakiem Kolberga. Jak zapewnia Instytut Książki, film został wyprodukowany „w całości w Polsce i przez polskich twórców”.
Wśród wyróżnionych przez Instytut Książki tytułów znalazły się: Oraz wygnani zostali Wacława Holewińskiego, Zimowla Dominiki Słowik, Nieradość Pawła Sołtysa, Pchła Anny Potyry, Patyki, badyle Urszuli Zajączkowskiej, Pomyłka Marty Kwaśnickiej, Światło Zachodu Bartosza Jastrzębskiego, Buntu i afirmacji. Esej o naszych czasach Bronisława Wildsteina, Tyrmand. Pisarz o białych oczach Marcela Woźniaka.
Spot jest jedynym z etapów całej kampanii promującej polską literaturę. Oprócz pierwszego spotu w języku angielskim, w kolejnych etapach reklamy pojawią się w zagranicznych czasopismach i serwisach branżowych, pojawią się także spoty prezentujące poszczególne tytuły. Uruchomiona została także strona internetowa booksfrompoland.pl.
Do zaprezentowanego spotu odniósł się bardzo krytycznie Szczepan Twardoch, autor zaprezentowanej w spocie książki Pokora.
Niestety zobaczyłem ten żenująco głupi i pięć razy za długi spot, za pomocą którego Instytut Książki chciałby „promować polską literaturę za granicą”. Śmiałem się w głos, prawie jak z bardzo długiej reklamy Apartu, do momentu, w którym pojawiła się tam moja książka i wtedy śmiech mi uwiązł w gardle.
- napisał na Facebooku Szczepan Twardoch
Oto cały post popularnego twórcy:
Po opublikowaniu wpisu Szczepana Twardocha na twórców spotu spadła fala krytyki. Instytut Książki postanowił odnieść się do stawianych mu zarzutów:
Jaka piękna i długa reklama... polskich książek 🇵🇱📖
📺 Przed dwoma dniami opublikowaliśmy film promocyjny "New Books from Poland", czyli przedstawiony w "kinowym" stylu trzyminutowy zwiastun literatury, jaką chcemy promować za granicą.
Po tym, jak Szczepan Twardoch publicznie wyraził negatywną opinię na temat spotu, otrzymaliśmy wiele komentarzy: od pozytywnych po skrajnie krytyczne. Wolność wypowiedzi oraz kwestia gustu to dwie sprawy, w które z pewnością nie będziemy ingerować.
Nie odniesiemy się zatem szerzej do wypowiedzi w stylu "ale masakra", "strasznie to dziwne i słabe", "ale paździerz" czy "bardzo słaby projekt państwu z tego wyszedł". Po prostu - szanujemy prawo każdego z widzów do "masakrowania" wedle własnego uznania. Od wieków tak to działa, że jednym podobają się filmy Almodóvara, a inni nie są w stanie ich strawić. Jedni zaczytują się w Dostojewskim, a inni uważają, że to nuda.
❗ Chcielibyśmy odnieść się do kwestii pozaestetycznych. W dyskusji pojawiło się kilka pytań, które wymagają naszej odpowiedzi.
◾ Film nie został stworzony w celu publikacji na polskim rynku wydawniczym. Pokazaliśmy go polskiej publiczności jako efekt części działań wykonywanych przez Instytut Książki, jednak docelowo spot będzie promować polską literaturę za granicą. W pierwszej kolejności film jest skierowany do odbiorcy branżowego – do zagranicznych wydawców i tłumaczy.
◾ Tego rodzaju projekt nie jest naszym klasycznym, corocznym działaniem. Zazwyczaj promujemy polską literaturę poprzez udział w licznych światowych targach książki, spotkania z pisarzami, panele dyskusyjne oraz katalog "New Books from Poland", co roku prezentujący wybrane tytuły polskich autorów. Ten rok jest jednak wyjątkowy. Ze względu na pandemię COVID-19 nie odbyły się stacjonarnie żadne z zaplanowanych międzynarodowych targów książki (do największych odwołanych imprez należały targi we Frankfurcie i Londynie). Formę spotu przyjęliśmy więc na próbę, aby - pomimo pandemii - nie rezygnować z naszej corocznej promocji polskich autorów.
◾ Spot stanowi jedynie część działań związanych z promocją polskiej literatury. W listopadzie w mediach branżowych dla wydawców niemieckich („Boersenblatt”), francuskich („Livres Hebdo”) oraz amerykańskich („Publishing Perspectives”) pojawiły się - i pojawią w najbliższych dniach - poświęcone jej artykuły. Ukaże się także cykl audycji „New Books from Poland”, na które składają się główny spot wizerunkowy oraz filmowe wizytówki wybranych tytułów (sami autorzy opowiadają w nich o swoich książkach). Wykupiliśmy również reklamy w wyżej wymienionych mediach oraz w brytyjskim Booksellerze. Warto podkreślić, że materiały wideo będą udostępniane partnerom Instytutu Książki na całym świecie, w tym zagranicznym wydawnictwom i polskim placówkom dyplomatycznym.
◾ Łączny koszt produkcji to 256 tys. zł. brutto, ale składają się nań produkcja spotu oraz jedenastu audycji z cyklu "New Books from Poland".
◾ Wybierając tytuły – wraz z gronem ekspertów, czyli cenionych literaturoznawców, krytyków – kierowaliśmy się kryterium reprezentatywności gatunkowej: na liście pojawia się m.in. powieść, powieść historyczna, esej, opowiadanie, kryminał, reportaż, powieść sci-fi i komiks. Wydawnictwa lub/i reprezentujący autorów agenci byli powiadomieni o umieszczeniu danych książek w katalogu; współpracowaliśmy z nimi także przy tworzeniu katalogowych prezentacji.
◾ "Humbel" jako tytuł książki nie jest błędem. Tak Sean Bye, uznany tłumacz m.in. prozy, przełożył tytuł powieści "Pokora". Tytuł odnosi się do nazwiska głównego bohatera.
❗ Warto podkreślić, że do czasu publikacji posta Szczepana Twardocha docierały do nas przeważnie pozytywne opinie o filmie. Nagłe nagromadzenie krytyki, czy wręcz - nie bójmy się tego słowa - pozamerytorycznego hejtu, nastąpiło w jednym momencie, wkrótce po wypowiedzi znanego pisarza. Cóż - wiemy, jak działa Internet. Wiemy, czym jest tak zwana "kultura calloutu", ze swoimi dobrymi i złymi cechami. My, jako instytucja publiczna, mamy nieco mniejsze pole manewru w konstruowaniu na nią odpowiedzi. Warto jednak pamiętać, że za każdym projektem stoją konkretni ludzie, wraz ze swoimi emocjami i wrażliwością.
🆘 Przekujmy to nagłe zainteresowanie tematem w coś dobrego. Chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę na trudną sytuację wielu lokalnych księgarni. Dlatego polecamy (niezwiązaną z Instytutem Książki) akcję Książka na telefon. Wspieramy lokalne księgarnie. Wesprzyjmy polskich księgarzy i wydawców kupując książki polskich autorów zarówno tych, którzy znaleźli się w katalogu „New Books from Poland”, jak i tych których tam nie ma.
Wpis znalazł się na profilu Instytutu Książki na Facebooku:
Sądzicie, że taki film to dobry pomysł, by promować polską literaturę za granicą?