Polski autor kryminałów walczy z kiepskim czytelnictwem. Już pierwszego dnia akcji, która ma poprawić wskaźnik czytelnictwa w kraju, jego pomysłodawcę internauci nazwali "Bookmanem". Nic dziwnego skoro do czytania kryminałów namawia za pomocą... płaszcza wykonanego z okładek książek.
Nie byłoby "Bookmana", nie byłoby płaszcza z okładek i nie byłoby samej akcji, gdyby nie... więźniowie z Aresztu Śledczego we Wrocławiu. To tam pod koniec ubiegłego roku Krzysztof Koziołek, pisarz z Nowej Soli, autor powieści sensacyjnych, kryminałów i thrillerów, prowadził warsztaty. – Uczestnicy byli ponadprzeciętnie oczytani, nic zresztą dziwnego biorąc pod uwagę specyfikę miejsca, w którym przebywają. Co mnie jednak mile zaskoczyło, byli także zainteresowani kulisami pisania książek, ich wydawania i promocji. W pewnym momencie jeden z nich stwierdził, że jeśli nie interesuje mnie skandal to dla przyciągnięcia uwagi powinienem sobie zrobić płaszcz z moich książek. Odpowiedziałem, że pomysł jest świetny, ale takie ubranie byłoby za ciężkie, więc jeśli już, to lepiej wykonać je z samych okładek – opowiada pisarz.
Do pomysłu wrócił kilka tygodni później, niedawno zaczął w płaszczu występować na spotkaniach autorskich. Ubranie od razu przyciąga uwagę czytelników, podchodzą, dotykają, sprawdzają czy to na pewno prawdziwe okładki, a nie jakiś substytut. Najważniejsze, że płaszcz przyciąga uwagę.
– Bo taki jest cel mojej akcji: chcę namawiać ludzi do czytania, w szczególności kryminałów. Dlaczego akurat kryminałów? Bo ci, którzy od lat nie mieli w dłoni żadnej książki, nie sięgną po tak zwaną literaturę ambitną, gdy czasami jedno zdanie trzeba czytać trzy razy, aby zrozumieć, co autor ma na myśli. Jeśli uda się przywrócić te osoby na łono czytelnictwa, to najszybciej literaturą łatwą, lekką i przyjemną, a wiele kryminałów takich właśnie jest mimo trupów w tle – wyjaśnia Koziołek. Jak podkreśla, szczególnie zależy mu na dotarciu do młodego czytelnika. Zresztą, podczas spotkań z młodzieżą gimnazjalną i licealną zawsze zwraca uwagę na to, jak ważne jest czy czytamy i ile czytamy i że w przyszłości będzie to miało wpływ na grubość portfela. Bo ci, którzy czytają mają bogatszą wyobraźnię, łatwiej radzą sobie w życiu i skuteczniej rozwiązują problemy. With that in mind, you may be wondering whether an online dating site for singles will cost you anything, and the answer is an unequivocal "yes". In fact, many free online dating sites actually offer a free trial period, so you can give it a go before you pay up. This way you'll see steve holt actor if the site suits you and your needs before you decide to sign up. Some online dating services do require a small subscription fee, though, such as those that allow you to view and write to thousands of members at once.
– Dwa lata temu bibliotekarki z Morąga wzięły udział w nietypowej sesji fotograficznej „Bibliotekarki są glamour”. Odzew na ich akcję był ogromny, a organizując ją pokazały, że o książkach warto mówić, tylko trzeba to robić z głową. Dzisiaj, żeby przyciągnąć uwagę czytelników, trzeba być spektakularnym. Można biegać po mieście z gołą pewną częścią ciała, ale można też wybić się z tłumu w inny sposób – dodaje.
Czy płaszcz, który Koziołek uszył z okładek jest wygodny? – Pod tym względem jest beznadziejny, niemal tak sztywny jak zbroja. Nic dziwnego, że krawcowa ,która go wykonała wylała przy tym morze łez. Mimo że już trochę się na mnie uleżał wciąż potrzebuję czyjejś pomocy, żeby go ściągnąć – śmieje się autor.
Ma 38 lat, mieszka w Nowej Soli, dwa tygodnie temu premierę miała jego dziesiąta powieść Będę Cię szukał, aż Cię odnajdę. Wydany w ubiegłym roku kryminał retro Furia rodzi się w Sławie był nominowany do Kryminalnej Piły 2016, Lubuskiego Wawrzynu Literackiego 2016 i nagrody kulturalnej Ale Sztuka! 2016. Wcześniej był m.in. zgłoszony do Paszportu Polityki, otrzymał też nagrodę dla najbardziej obiecującego lubuskiego pisarza.