Anielskie trofeum w piłce nożnej. Fragment książki „Wielkie cuda aniołów"

Data: 2022-10-26 14:18:17 | Ten artykuł przeczytasz w 8 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Anioły – tajemnicze duchowe istoty, pojawiające się niespodziewanie z pomocą w trudnych chwilach naszego życia. Pełnią rolę Bożych posłańców i zwiastunów woli Najwyższego. Wolne, rozumne - lecz niematerialne, stworzone przez Boga jeszcze przed Adamem. Opiekują się nie tylko poszczególnymi osobami, ale też trzymają pieczę nad całymi narodami i wspólnotami kościelnymi.  Również w dzisiejszych czasach.  

Anioły na polach bitew. Niebiańska husaria w akcji. Jak aniołowie bronią Polski? Skrzydlaci ochroniarze z Mons. Archanioł Michał chroni tarczą przed kulami afgańskich talibów.

Duchowa walka na Ukrainie i opieka archaniołów. Dlaczego Archanioł Michał jest patronem Kijowa? Płaczące ikony i świetliste anioły nad Ukrainą . Aniołowie pomagają nad Dnieprem. 

Ratownicy z nieba. Świadectwa zwykłych grzeszników.

Lekarze mówili z niedowierzeniem w głosie: „To niemożliwe”. Ratownik tonących. Anielskie jednostki specjalne. Wielka katastrofa i cudowne ocalenie zasypanych górników. „Dlaczego uniknęłam śmierci pod lodem?” 

Mission possible. Anioły w życiu wielkich świętych i błogosławionych.

Co sześcioskrzydły serafin ma wspólnego z Chrystusem? Wizja św. Franciszka z Asyżu.

Anielscy trębacze apokalipsy oraz Neron, Napoleon i szatan. Symbolem którego Ewangelisty jest Anioł?  Anielskie trofeum w piłce nożnej?  Doradcy z Nieba. Którzy święci i mistycy debatowali ze swoimi aniołami-stróżami?

Udokumentowane świadectwa cudownych ingerencji anielskich służb specjalnych. To tylko niektóre tematy poruszone w publikacji.

Obrazek w treści Anielskie trofeum w piłce nożnej. Fragment książki „Wielkie cuda aniołów" [jpg]

Do lektury książki Grzegorza Felsa Wielkie cuda aniołów zaprasza Wydawnictwo Fronda. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Wielkie cuda aniołów. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

Uskrzydlony człowiek, amorki, putta czy uskrzydlone personifikacje żywiołów to niejedyne pseudo-anielskie wizerunki, które mogą wprowadzić nas w błąd. Pamiętam, że dałem się kiedyś nabrać na zdjęcie pewnego posągu przedstawiającego piękną uskrzydloną postać. Zdjęcie to zostało zamieszczone (w formie zagadki) na internetowej stronie Śląskiego Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach. Przyznam się, że w pierwszym momencie pomyślałem nawet, że to jakaś piękna i mało znana rzeźba anioła. W każdym razie skłoniła mnie ta zagadka do poszukiwań samego sfotografowanego oryginału. Kiedy w końcu udało mi się go znaleźć (co wbrew pozorom nie było wówczas tak proste), dokładnie się mu przyjrzałem, robiąc kilka zdjęć. Kiedy szukałem jakichś bliższych informacji na temat tego pięknego uskrzydlonego posągu, byłem zaskoczony i musiałem zmienić swoje początkowe i – jak się okazało – błędne zdanie na jego temat. Po pierwsze bowiem jest on bardzo dobrze (głównie w Niemczech) znany, a w Katowicach zaliczany nawet do jednego z najcenniejszych zabytków miasta. Po drugie nie przedstawia wcale anioła – choć doprawdy łatwo się można w tej kwestii pomylić. I po trzecie ma bardzo wiele wspólnego z… futbolem! Jako że jest to bardzo ciekawa i raczej mało znana historia, postanowiłem poświęcić jej osobny rozdział.

BOGINI ANIELSKIEJ URODY I JEJ SŁAWNY TWÓRCA

Wspomniana rzeźba zdobi basen w dosyć nietypowym dla niej miejscu, bo na podwórzu (a w zasadzie małym parku) katowickiego Szpitala im. Stanisława Leszczyńskiego przy ulicy Raciborskiej 26 – czyli Katowickiego Centrum Onkologii. Ma ona około półtora metra wysokości i przedstawia siedzącą, jakby zastygłą w ruchu, uskrzydloną anielicę. Włosy ma spięte w kok, a w ręku trzyma gotowy do rzutu wieniec z dębowych liści. To naprawdę piękne i misternie wykonane dzieło.

Co ciekawe, posąg, który jest odlewem ze stopu miedzi, ma sygnaturę najlepszego w Europie końca XIX w. berlińskiego zakładu odlewnictwa artystycznego Hermana Gladenbecka: „Gegossen H. Gladenbeck & Sohn Berlin . Tak, tak – tego samego, który wykonał znane nam już piękne czarne anioły prof. Limburga. Jednak co ten anioł robi na szpitalnym dziedzińcu? Pasuje tu jak przysłowiowa pięść do oka. Już wkrótce, choć nieco przypadkowo, udało mi się do tego dojść.

Nie jestem znawcą sztuki, lecz teologiem, jednak zwróciły moją uwagę nietypowa fryzura owej anielicy no i wieniec trzymany przez nią w ręku. Wiele już widziałem anielskich wyobrażeń i nieraz ich artystycznym prototypem były kobiety, jednak anioła z włosami spiętymi w kok i rzucającego wieniec widziałem tu po raz pierwszy. Zatem czy to aby na pewno jest anioł? Po powrocie do domu chciałem to sobie wyjaśnić i zacząłem przeczesywać zasoby internetu. Tylko pod jakim hasłem miałbym szukać wizerunku tego tajemniczego katowickiego anioła?

Po kilku bezowocnych próbach pomyślałem, że skoro rzeźba ta ma niemieckie korzenie, to może znajdę coś na niemieckich stronach. Postanowiłem więc do internetowej wyszukiwarki obrazem wpisać jednocześnie dwa niemieckie słowa: „antikeskulptur, kranz” (czyli „stara rzeźba, wieniec”). Wówczas wśród całej galerii zdjęć, które pojawiły się na ekranie mojego komputera, zobaczyłem też rzeźbę doskonale mi znaną z katowickiego szpitalnego dziedzińca. Z tą tylko różnicą, że na owym zdjęciu była ona czyściutka i zadbana. Po kliknięciu na ten obrazek okazało się, że prezentowana tu ilustracja ukazuje Siedzącą Boginię Zwycięstwa Rzucającą Wieniec i należy do niemieckiej strony… Muzeum Christiana Daniela Raucha.

Wow! Przez moment czułem się niemal jak odkrywca Ameryki. Pomyślałby kto – rzeźba słynnego Raucha (a w zasadzie równie zabytkowy jej odlew) i to na terenie niewielkiego katowickiego szpitala!

Skoro udało się rozpoznać autora, to teraz kilka istotnych słów na jego temat. Otóż Christian Daniel Rauch (1777–1857) był profesorem berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych i należy do najważniejszych i zarazem najwybitniejszych rzeźbiarzy XIX-wiecznego niemieckiego klasycyzmu. Był uczniem Johanna Gottfrieda Schadow (1764–1850) – autora m.in. słynnej Kwadrygi Zwycięstwa (czyli posagu bogini Victorii w czterokonnym rydwanie), która wieńczy Bramę Brandenburską w Berlinie.

Christian Rauch na polu artystycznym zasłynął statuą królowej pruskiej Luizy (1812 r.). Sporządził też m.in. podobizny króla bawarskiego Maksymiliana, cara Aleksandra I, słynny berliński pomnik konny Fryderyka II Wielkiego4  czy posąg Immanuela Kanta w Królewcu. Spod jego ręki wyszły także wizerunki znanych (głównie pruskich) generałów, około siedemdziesiąt popiersi innych osób, jak też wiele innych, zróżnicowanych tematycznie prac .

Wśród wielu jego wybitnych dzieł można znaleźć także polskie akcenty. Przykładowo w 1841 r. na zlecenie fundatora hrabiego Edwarda Raczyńskiego Rauch wykonał rzeźbę, która stanęła w katedrze poznańskiej. Był to nagrobek przedstawiający pochowanych tam pierwszych władców polski, Mieszka I oraz Bolesława Chrobrego. Praca ta do dziś znajduje się w katedralnej Kaplicy Królów Polskich.

Rzeźby Raucha charakteryzują się pewną swobodą i niemal fotograficzną wiernością przekazu. W 1819 r. utworzył w Berlinie szkołę rzeźbiarską, którą ukończyło ponad dwustu mniej lub bardziej znanych później absolwentów. Warto krótko wspomnieć choćby dwóch rzeźbiarzach pochodzących z Górnego Śląska. Bardziej utytułowany i popularny August Kiss (autor m.in. rzeźby Michała Archanioła w Ćwiklicach) oprócz kilku swoich głośnych prac  był głównie znany ze sporządzania miniatur wykonanych przez Raucha pomników sławnych pruskich generałów z okresu wojen napoleońskich. Drugi z tych rzeźbiarzy Theodor Erdmann Kalide (1801–1863) – przyszedł na świat w Königshütte (Królewskiej Hucie), czyli dzisiejszym Chorzowie. Pomagał on Christianowi Rauchowi przy sporządzaniu rzeźby śpiącego lwa, której odlew do dziś można podziwiać m.in. w Bytomiu czy Legnicy.

Jeszcze mała ciekawostka dla filatelistów. Otóż w roku 1957 ukazała się w Niemczech Zachodnich seria znaczków pocztowych z podobiznami znanych i zasłużonych dla tego kraju osób. Wśród nich znajdziemy również podobiznę Christiana Daniela Raucha. Był to znaczek o nominale 50 ówczesnych fenigów. Z kolei w 1977 r. z okazji dwusetnych urodzin tego wybitnego rzeźbiarza niemiecka poczta wypuściła kolejny upamiętniający go znaczek o tym samym nominale. Tym razem przedstawiał on popiersie Eugenie d’Alton, czyli jedno z dzieł szacownego jubilata. 

Publikację Wielkie cuda aniołów kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Wielkie cuda aniołów
Grzegorz Fels 0
Okładka książki - Wielkie cuda aniołów

Anioły – tajemnicze duchowe istoty, pojawiające się niespodziewanie z pomocą w trudnych chwilach naszego życia. Pełnią rolę Bożych posłańców i zwiastunów...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje