W ubiegły czwartek zmarł Terry Pratchett, jeden z najpopularniejszych pisarzy fantasy i science-fiction. Jego fani przygotowali petycję do Śmierci (personifikowana - a raczej personifikowany - Śmierć to jeden z ulubionych bohaterów powieści Pratchetta), by "przywrócił" im pisarza.
W petycji czytamy są takie chwile w życiu, kiedy ludzie muszą wiedzieć, że nie można pozwolić komuś lub czemuś odejść. Balony są zaprojektowane po to, by uczyć tego dzieci. Podpisało ją już ponad 25 tysięcy osób.
A co o śmierci sądził sam pisarz? Co powiedziałby dziś swoim fanom? Przyjrzyjmy się cytatom z Pratchetta, które zapamiętamy na zawsze:
Gdyby ludzie wiedzieli, kiedy umrą, prawdopodobnie wcale by nie żyli.
– Ale zaraz, ty jesteś Śmierć! Tak?
– TAK, ISTOTNIE.
– Jestem twoim fanem! Zawsze chciałem cię poznać, wiesz?
Najważniejsze we wspomnieniach jest to, żeby mieć się gdzie zatrzymać i tam je wspominać.
Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.
Magia ma jednak w zwyczaju czekać w ukryciu niby grabie leżące w trawie.
– A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.
Ludzie potrzebują wiary w bogów, choćby dlatego, że tak trudno jest wierzyć w ludzi. Bogowie są niezbędni.
Smok to metafora całej przeklętej ludzkiej egzystencji. Jakby sam w sobie nie był paskudny, to jeszcze jest wielki, gorący i lata.
Słowa ograniczają, czasami milczenie bywa wymowniejsze i zawiera w sobie więcej treści.
Nie pochwalam szkół. Przeszkadzają w edukacji
Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
– Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
– Kiedy?
TO MOMENT, rzekł Śmierć, POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
ABY DOŚWIADCZYĆ SZCZĘŚLIWEJ ODMIANY LOSU W OSTATNIEJ CHWILI, TRZEBA SWÓJ LOS DOPROWADZIĆ DO OSTATNIEJ CHWILI.
A które cytaty z Pratchetta Wam najmocniej utkwiły w pamięci?