Poetycka menażeria obejmująca różne gatunki istot żywych – od najdrobniejszych organizmów, owadów, przez zwierzęta wodne i lądowe, Homo sapiens, aż do największych ssaków – których los staje się soczewką naszego bycia w świecie.
Różnorodność Zwierząt apokryficznych – książki wpisującej się w aktualną refleksję ekopoetycką – dotyczy też użytych przez autora gatunków poetyckich, w tym klasycznych, jak elegia, oda czy poemat. Nie brak tu odniesień autobiograficznych, popkulturowych czy mitycznych, dzięki którym to, co apokryficzne, wypchnięte poza nawias, wchodzi do kanonu.
Dimityr Kenarow nie poprzestał na poziomie zaangażowania słownego – cały dochód z wydanej w 2010 roku książki został przekazany sofijskiemu ogrodowi zoologicznemu.
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2024-05-01
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 92
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: Magdalena Pytlak
Przeczytane:2024-12-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Egzemplarz recenzencki, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, czytam regularnie, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
?"Zwierzęta apokryficzne" Dimityra Kenarowa należą do tych tomów poetyckich, które niemal pękają od wszelkiego rodzaju tropów, a każdy element zdaje się przemyślany. Choć motyw przewodni został przez autora zaznaczony bardzo wyraźnie, trudno byłoby nie zauważyć mnogości odniesień. Książka Kenarowa, jak zauważył poeta w rozmowie z Magdaleną Pytlak, budową przypomina średniowieczny bestiariusz - czytelnik przechodzi w kolejnych utworach od zwierzęcia do zwierzęcia. Mimo że tylko w jednym wierszu pojawia się nazwa naszego gatunku, tak naprawdę cały tom poświęcony jest człowiekowi i jego sposobowi postrzegania świata dookoła - zarówno świata przyrody, jak i kultury.
?Kenarow oddaje naturze głos, zachowuje podmiotowość bohaterów swojej poezji, pozwalając im być; to akt z gruntu humanistyczny (animalistyczny?), by nie odbierać nikomu głosu, choćby tym najcichszym i najsłabszym lub w ogóle głosu pozbawionym. W rozmowie z autorką przekładu poeta zwraca uwagę na to, co dla niego powinno liczyć się w świecie: "Ważne jest to, w jaki sposób odnosimy się do natury, kto jest podmiotem, kto ustala zasady. Dlatego gdy myślę i mówię o prawach zwierząt, myślę i mówię o podmiotowości, a to z kolei odbija się na myśleniu i mówieniu o ludziach - kim są ludzie pozbawieni głosu, ludzie, których to my staramy się zdefiniować i za nich decydować i wreszcie: kim jesteśmy my sami, czy naprawdę to nasz głos?"
?Nie sposób uniknąć odczytania tomu Kenarowa, w ujęciu ekopoetyki, ale nie jest to jedyna droga - wyraźnie zarysowane odniesienia autobiograficzne, a także te historyczno-polityczno-społeczne związane z transformacją ustrojową. Całość tworzy niezwykle ciekawą książkę, którą warto czytać z uważnością, nieśpiesznie, rozbierając teksty w poszukiwaniu własnej historii.