Zrozumieć bez słów

Ocena: 4.5 (6 głosów)

Callie jest młodą samotną matką. Jej macierzyństwo nie przypomina uśmiechniętych zdjęć kobiet z dziećmi w kolorowych magazynach. Jej synek, Henry, cierpi na autyzm i ma trudności z porozumiewaniem się.

Kiedy ojciec Callie zaczyna chorować, kobieta decyduje się powrócić w rodzinne strony. Spotyka tam swoją dawną miłość - Lindena. Mężczyzna mieszka na farmie pełnej ocalonych zwierząt. Ku zaskoczeniu Callie, Henry natychmiast łapie z nimi kontakt i z każdym dniem zaczyna się coraz bardziej otwierać...

Informacje dodatkowe o Zrozumieć bez słów:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-03-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-240-2378-3
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Words Get in The Way
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grażyna Smosna

więcej

Kup książkę Zrozumieć bez słów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zrozumieć bez słów - opinie o książce

Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-05-21, Ocena: 4, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),
Lekkie, dość przewidywalne romansidło, bo inaczej tej książki nazwać nie można. Od razu skojarzyło mi się z którąś z powieści Nicholasa Sparksa. Odniosłam wrażenie, że Callie jest strasznie płytka, nie panuje nad emocjami i lubi użalać się nad sobą. Samotnie wychowuje synka, cierpiącego na autyzm - sama choroba potraktowana pobieżnie. Kiedy ojciec Callie choruje, ta wraca i wprowadza się do jego domu. Spotyka swoją pierwszą miłość - Lindena, którego zdradziła i porzuciła bez wyjaśnień i bez większych skrupułów podrzuca mu dziecko do opieki. Strasznie irytująca osóbka. Henry u Lindena powoli rozkwita, głównie dzięki labradorowi Springerowi, do którego chłopiec bardzo się przywiązuje. Kiedy mały gubi się w lesie, wierny pies towarzyszy mu całą noc. Oczywiście nie zabrakło mdłego, szczęśliwego zakończenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - szmaragdova
szmaragdova
Przeczytane:2015-04-25, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2015, Ebook- mobi, Mam,
Lekki odmóżdżacz z autyzmem w tle. Przewidywalna i dobrze się kończy. Przyznaję, że potrzebowałam takiej lekkiej książki.
Link do opinii
Wspaniała książka. W swej wymowie podobna do "Na ratunek" Nicholasa Sparksa - historia jest tak samo ciepła i ujmująca. Można pomiędzy tymi dwiema pozycjami odnaleźć wiele analogii - samotne matki, synowie z problemami, wreszcie mężczyźni pojawiający się u boku głównych bohaterek. Tutaj główną postacią jest Callie - samotna matka, borykająca się z wychowywaniem pociechy, cierpiącej na autyzm. Samotne macierzyństwo w połączeniu z opieką nad dzieckiem specjalnej troski przysparza kobiecie wielu łez (bezsilności) a także radości. Gdy Callie powraca do rodzinnego domu odkrywa, iż syn Henry nawiązuje kontakt ze zwierzętami Lindena (miłości sprzed lat), zwłaszcza z dwoma labradorami, które jak się okazuje, są naprawdę wdzięcznymi kompanami i w razie zagrożenia potrafią stanąć na wysokości zadania... Powszechnie wiadomo, iż kontakt ze zwierzętami pozytywnie wpływa na ludzi cierpiących na różne zaburzenia, socjalizację; to najlepszy sposób nauczenia się empatii i wrażliwości. Henry pierwszy raz doświadcza przyjaźni (nie tylko psiej), merdania ogonów, głaskania kudłatych ciał. Uczy się też odpowiedzialności za czyjeś istnienie, odkrywa w sobie pewne pasje, zamiłowania; mokre psie nosy pomagają mu skupić się na tym co jest tu i teraz, bez uciekania w "swój świat". Warto również wspomnieć, że chłopiec zaczyna mówić, dzięki... pewnej sowie :) Gorąco zachęcam do lektury!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2014-07-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Autyzm to zaburzenie rozwoju, w którym istotną rolę odgrywa funkcjonowanie mózgu. Do typowych cech należą problemy komunikacją uczuć i związkami społecznymi. Występują również kłopoty z integracją wrażeń zmysłowych. Zagadnienie autyzmu postanowiła poruszyć w swojej powieści Zrozumieć bez słów Nancy Rossiter. Czy w jakiś sposób lektura tej książki pozwoliła mi lepiej zrozumieć tę chorobę? Collie to samotna młoda matka, która już wiele smutnych chwil przeżyła w swoim życiu. Niefortunny wypadek jej matki, który kończy się śmiercią, nieplanowana ciąża i mężczyzna, który nie potrafił stanąć na wysokości zadania, syn chory na autyzm, do tego choroba ojca, która spada jak grom z jasnego nieba. Dziewczyna postanawia wrócić do swego rodzinnego domu wraz z synkiem Henrym, aby zająć się ojcem. Okazuje się, że spotyka tak swoją dawną, młodzieńczą miłość - Lindena, do którego jak się okazuje nadal pała uczuciem. Czy Callie poradzi sobie z kłopotami, czy uda jej się porozumieć z Lindenem i jak wpłyną psy mężczyzny na zachowanie jej syna? Nancy Rossiter - autorka i ilustratorka nagradzanych książek dla dzieci Rugby & Rosie, The Way Home i Sugar On Snow. Klub miłośników ginu i zupy z ostryg to jej debiut w dziedzinie powieści dla kobiet. Mieszka na farmie w Connecticut z mężem, dwoma synami i biszkoptowym labradorem Mulligan. Zrozumieć bez słów to piękna i poruszająca historia młodej kobiety i jej walki, a przede wszystkim pogodzenia się z autyzmem jej syna. Wydawałoby się, i tak też ja ją początkowo odbierałam, że będzie to książka smutna i pełna wylanych łez. Jak się jednak okazuje, jest ona pełna nadziei, pogodzenia się i zaprzyjaźnienia z autyzmem i potraktowania go, jako czegoś normalnego. Collie ma problem z początkowym zrozumienie potrzeb syna, nie potrafi odczytywać jego gestów i humorów. Wiele razy czuje się źle, traci cierpliwość. Na szczęście jakby niespodziewanie okazuje się, że Henry bardzo dobrze ,,dogaduje się" ze zwierzętami. Lindem, jako osoba z zewnątrz patrzy inaczej na Henry`ego i zdaje się, że zauważa jego potrzeby i rozumie emocje. Zrozumieć bez słów to bardzo ciepła historia, pełna uczuć i emocji. Jednak zabrakło mi tu trochę samego Henry`ego, większego skupienia się na jego chorobie i potrzebach. Pomimo wszystko książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, chociaż nie raz uroniłam łzę. Polecam tym, którzy nie mieli okazji spotkania się z tematem autyzmu. Zrozumieć bez słów, chociaż w niewielkim stopniu nakierowuje nas na tą chorobę i pozwala zrozumieć niezrozumiałe zachowanie chorych na tę podstępną chorobę.
Link do opinii

„Zrozumieć bez słów” autorstwa Nancy Rossiter opowiada historię matki, która samotnie wychowuje dziecko z autyzmem. Problem autyzmu, jeszcze nie tak dawno kiepsko diagnozowany i niedostatecznie rozpoznany, dziś jest chętnie opisywany przez różnych autorów. Obok specjalistycznych publikacji wątki dotyczące spektrum zaburzeń rozwojowych bohaterów pojawiają się również w powieściach beletrystycznych. Przeczytałam już przynajmniej kilka historii, w których autystyczne dzieci i ich rodzice starają się oswoić tę przypadłość i nauczyć się z nią w miarę normalnie funkcjonować. I choć „Zrozumieć bez słów” nie dorównuje przepięknej powieści Nuali Gardner „Mój przyjaciel Henry”, ani podpartej autentycznymi wydarzeniami historii „Billy. Kot, który ocalił moje dziecko”, to na pewno warto po nią sięgnąć by poznać Henrego – trzyletniego chłopca, który cierpi na zaburzenia rozwojowe i do tego nie mówi. Jego mama Callie mimo całej swojej miłości nie może sobie poradzić z przypadłością synka, a przede wszystkim nie potrafi prawidłowo odczytać jego potrzeb i rozpoznać ograniczeń związanych z chorobą. Brak cierpliwości, frustracja i forsowanie na siłę pewnych zachowań powoduje odwrotny skutek i sprawia, że chłopczyk jeszcze bardziej zamyka się w swoim świecie, jest krnąbrny, niegrzeczny i nie chce współpracować. Z pomocą chłopcu przychodzi Linden, przyjaciel mamy – mężczyzna cierpliwy i opanowany oraz jego przesympatyczne zwierzęta. Dla osób cierpiących na spektrum zaburzeń autystycznych kontakt ze zwierzętami jest bardzo ważną terapią, uczy okazywania uczuć, wprowadza poczucie bezpieczeństwa, wycisza i powoduje, że osoba chętniej otwiera się na świat.

 

„Zrozumieć bez słów” to ciepła i wzruszająca opowieść, która w miarę rozwoju wydarzeń staje się coraz bardziej ciekawa. Na początku irytowało mnie zachowanie Callie i jej brak cierpliwości w podejściu do Henrego. Bohaterka nie kwapiła się zbytnio do tego, aby dowiedzieć się więcej o zaburzeniach swojego dziecka i tak naprawdę to postronne osoby musiały ją do tego zachęcać. Próbowałam tłumaczyć jej zachowanie piętrzącymi się problemami, z którymi codziennie musiała się borykać samotna matka. Podobała mi się natomiast postać Lindena, przyjaciela i byłego chłopaka Callie, który okazywał Henremu tak wiele serca, sympatii, poświęcał mu swój czas i traktował jak syna. Mam dla niego wiele uznania.


Powieść dość dobrze się czyta, choć język jest bardzo prosty. Nie znajdziecie tu pisarskiego polotu, ale mimo to lektura jest ciekawa i wywołuje sporo emocji. Jeśli tylko macie ochotę na niezbyt długie spotkanie z samotną matką, autystycznym chłopcem, sympatycznym facetem i pociesznymi zwierzakami to sięgnijcie po tę książkę.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karin
karin
Przeczytane:2013-10-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Klub miłośników ginu i zupy z ostryg
Nancy Rossiter0
Okładka ksiązki - Klub miłośników ginu i zupy z ostryg

Dla Colemanów i Shepherdów wybrzeże Cape Cod było letnim rajem. Co roku przyjeżdżali tu, by cieszyć się słońcem, słonym zapachem morza, wyprawami do latarni...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy