Zodiak

Ocena: 4 (3 głosów)

Pierwsza część porywającego galaktycznego cyklu inspirowanego astrologią. Świat stanął na krawędzi chaosu: galaktykę Zodiaku i jej Dwanaście Domów nawiedza seria zaburzeń pogodowych, niosących śmierć i zniszczenie.

 

Rho, 16-letnia mieszkanka konstelacji Raka, ma przed sobą najtrudniejsze zadanie. Musi przekonać nieświadomych Strażników pozostałych jedenastu domów, że zaburzenia mogą być związane z powrotem Ochusa, mitycznego założyciela Trzynastego Domu. Tylko, kto uwierzy nowej Strażniczce Domu Raka? Wyścig z przeznaczeniem trwa...

Informacje dodatkowe o Zodiak:

Wydawnictwo: Ya!
Data wydania: 2015-05-20
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788328020511
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Zodiak

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zodiak - opinie o książce

Avatar użytkownika - bookmoorning
bookmoorning
Przeczytane:2017-06-18, Ocena: 4, Przeczytałam,
Kiedy zobaczyłam Zodiak w księgarni, tylko po części zainteresowałam się opisem fabuły, jednak głównym powodem, dla którego zakupiłam książkę, była jej piękna okładka. No bo sami przyznajcie - czyż nie jest cudowna? Potem okazało się jednak, że w środku też nie jest najgorsza. Zapraszam na moją opinię dotyczącą tej kosmicznej powieści. ALE O CO W OGÓLE CHODZI? CZYLI O FABULE SŁÓW KILKA Fabuła książki osadzona jest w przestrzeni kosmicznej, w galaktyce Zodiak, podzielonej na dwanaście Domów - każdy z nich nazywany jest jednym ze znaków zodiaku. Niestety, spokój mieszkańców galaktyki zakłócają niewyjaśnione tragedie - zaburzenia pogodowe czy wybuchy księżyców. Rho, 16-letnia mieszkanka Domu Raka, odkrywa, że może mieć to związek z mitycznym potworem Ochusem, jednak, jak możemy się tego domyślać, prawie nikt jej nie wierzy. Dziewczyna stara się za wszelką cenę udowodnić, iż nie myli się co do wroga i uratować Zodiak przed całkowitym zniszczeniem. Jeśli chodzi o fabułę książki, to muszę stwierdzić, że jestem zadowolona. Romina Russel stworzyła naprawdę ciekawe uniwersum i z przyjemnością czytałam opisy dotyczące planet Zodiaku, które się pojawiły. Każdy z Domów wnosił coś nowego, był za coś innego odpowiedzialny, a i jego mieszkańcy różnili się od siebie. Cieszę się, że autorka pamiętała, aby to zaznaczyć, dzięki czemu całość nie zlewała się w jedną masę. Nie sposób również nie dostrzec motywu przywiązania do własnego rodu, którym wykazywali się bohaterowie. Każdy z nich stawiał swój Dom na pierwszym miejscu, aczkolwiek w obliczu zagłady potrafili połączyć się w całość. Naprawdę miło dostrzega się takie momenty. Można powiedzieć, że przez całą książkę coś się dzieje. Raz akcja przyśpiesza swoje tempo, raz zwalnia, ale ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie było może momentów, które wbiłyby mnie w fotel, albo niesamowicie zaskoczyły, aczkolwiek czytanie sprawiało mi przyjemność. Zawiodłam się jedynie na końcówce, ponieważ miałam wrażenie, że pewne sprawy zostały nieco przesadzone. MATHIAS VERSUS HYSAN Naprawdę zastanawiam się, dlaczego trójkąt miłosny jest tak lubianym przez pisarzy wątkiem. Przecież nie istnieje nic bardziej denerwującego, czy oni naprawdę nie są tego świadomi? Można stworzyć świetną powieść bez wielkich rozterek głównej bohaterki, które działają mi na nerwy bardziej niż cokolwiek innego. Nie znoszę trójkątów miłosnych, jestem niesamowicie uczulona na ich punkcie i omijam takie powieści z daleka. Zodiak postanowiłam przeczytać jednak do końca, chociaż Rho, główna bohaterka, doprowadzała mnie do szału. Rozumiem, że to nastolatka, że buzują w niej hormony i te sprawy, ale te ciągłe rozważania na temat dwóch różnych facetów były okropnie męczące. Jak dla mnie katorga. Zresztą, nie lubiłam jej też z innych powód. Była tak zaślepiona swoją obsesją, że nie widziała racji innych, ale oczywiście koniec końców to ona była najbardziej poszkodowaną i cierpiącą bohaterką. Kolejna książka, która udowadnia, że ja i główne bohaterki książek zawsze będziemy miały ze sobą jakiś problem. Co do panów, to ciężko mi określić, którego z nich polubiłam bardziej. Mathias i Hysan to dwie zupełnie inne osobowości, ale każdy ma w sobie cechy, które mnie do siebie przyciągały. Zdecydowanie byli bardziej ogarnięci niż Rho, jeden wnosił nieco powagi, drugi trochę humoru. Na pewno któregoś z nich można nazwać swoim książkowym kochankiem. Gdybym ja miała wybierać, po większym zastanowieniu stawiam na Mathiasa, chyba bardziej zagnieździł się w moim sercu, prawdopodobnie przez jego większą dojrzałość. WSZYSTKO JASNE I CZYTELNE, CHOCIAŻ... No właśnie. Styl jakim napisana jest książka zdecydowanie sprzyja jej czytaniu. Pomimo całkowicie nowego uniwersum, do tego galaktycznego, opisy są jasne i zrozumiałe, co nie utrudnia wyobrażania sobie pojawiających się tam miejsc. Pojawiło się jednak kilka momentów, w których miałam wrażenie, że autorka nagle urwała wątek, nie kończąc poprzedniego. Nie były to specjalnie znaczące sytuacje, aczkolwiek nieco dezorientowały. Polegało to mniej więcej na tym, że główna bohaterka miała jakąś myśl, pojawiał się nowy akapit i... dotyczył zupełnie czego innego. Dziwaczne, aczkolwiek jestem skłonna to wybaczyć. PODSUMOWUJĄC Jeżeli ktoś lubi historie osadzone w kosmosie, zdecydowanie mogę polecić Zodiak. Pomimo kilku zgrzytów naprawdę dobrze czytało mi się tą powieść, która nie obciążyła mojego umysłu czy psychiki, a była dość przyjemną lekturą. Może świadczyć o tym fakt, że nie porzuciłam jej kiedy pojawił się trójkąt miłosny, a naprawdę zdarzało mi się tak robić przy niektórych innych pozycjach. Tak więc pamiętajcie o Zodiaku i sięgnijcie po niego, gdy będziecie mieli okazję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2015-09-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
,,Zodiak" Rominy Russell był książką, która zafascynowała mnie od razu, kiedy zobaczyłam zapowiedź. Niesamowita okładka, która całkowicie mnie pochłania, bowiem uwielbiam gwiazdy i astronomię. Dodatkowo okazuje się, że świeci ona w ciemności, co było mega zaskoczeniem, gdy już książkę dorwałam! Okładką mogłabym się zachwycać i zachwycać, ale opis fabuły był równie intrygujący. Inspiracja astrologią? Biorę w ciemno! W galaktyce Zodiaku do tej pory panował spokój. Dwanaście Domów żyło ze sobą w zgodzie i harmonii, ale teraz zapanował chaos. Niosące śmierć i spustoszenie zaburzenia pogodowe potrafią całkowicie zniszczyć to, co ludzie budowali latami. Wszyscy chcą wierzyć, że to tylko chwilowe i nawet nie próbują doszukiwać się w tym czegoś więcej. Tylko szesnastoletnia Rho czuje, że to dopiero początek wielkiego spisku, który zagraża galaktyce Zodiaku. I to właśnie ona będzie musiała przekonać Strażników Domów, że powrócił Ochus, znany jedynie z mitów i legend władca Trzynastego Domu. Ale czy ktokolwiek uwierzy niedoświadczonej szesnastolatce? Akcja powieści dzieje się w nieokreślonej przyszłości, co jednak nie robi z niej dystopii. Być może na pierwszy rzut oka przypomina ona nieco ten gatunek, gdyż okazuje się, że planeta ziemia dawno temu uległa zniszczeniu, a teraz społeczeństwo dzieli się na dwanaście Domów. Jednak przeważającymi elementami ,,Zodiaku" są motywy zaczerpnięte prosto z literatury sci-fi. Połączenie intrygujące i zwiastujące naprawdę doskonałą powieść, jednak okazuje się, że debiut literacki pani Russell ma swoje wady. Początek powieści sprawił, że w mojej głowie urodziła się jedna myśl: ,,Ta powieść będzie doskonała!". Niestety, doskonała nie jest, ale nie jest też tragiczna. Romina Russell skupiła się na doskonałej kreacji świata, ale nieco poległa podczas kreacji bohaterów. Autorka doskonale poradziła sobie z przedstawieniem świata, w którym przyszło żyć Rho, pięknie przedstawiła jego historię, prawa i hierarchię. Sprawiła, że moje wyobraźnia wskoczyła na najwyższe obroty i wylądowałam w przestrzeni kosmicznej, bacznie obserwując Domy poszczególnych znaków zodiaku. Nie da się zaprzeczyć, że inspiracja astrologią była strzałem w dziesiątkę! Takiego podziału rodzaju ludzkiego jeszcze nie było. W czym jednak tkwi problem? Zdecydowanie w zbyt idealnej bohaterce, która chwilami jest niezmiernie irytująca. Ciężko mi w niej dostrzec cechy charakteru wyróżniające ją, a jednak autorka stworzyła Rho jako chodzącego geniusza, który potrafi od ręki poradzić sobie ze wszystkim. I może właśnie dlatego nie byłam w stanie dostrzec jej charakteru i zachowań - nie miałam ku temu okazji, bo tej dziewczynie wszystko przychodzi z łatwością. Jakby była wybrańcem, a ja nie widzę w niej nic wyjątkowego. Nie lubię idealizowania postaci i robienia z nich niemal bogów. Rho zdecydowanie nie przypadła mi do gustu, a jej trójkąt miłosny tym bardziej. Słabo wypadło również tempo akcji i właściwie gdyby nie cudowny świat, którego wykreowanie autorce udało się znakomicie, zapewne odłożyłabym książkę na półkę. Totalny brak emocji, zupełny brak napięcia i rozbudzania ciekawości. Nie jestem pewna, czy ,,rozwleczona akcja" będzie tutaj odpowiednim określeniem, ale zdecydowanie jest to coś w tym stylu. Wiele momentów mnie znużyło, a biorąc pod uwagę tak ogromny potencjał, jaki ta historia ze sobą niesie, można było naprawdę w nieco inny sposób poprowadzić rozwój wydarzeń. A może nawet nie w inny sposób, ale w bardziej umiejętny - przyspieszenie tempa akcji, wprowadzenie jej zaskakujących zwrotów oraz stopniowanie napięcia bardzo pomogłyby tej książce. ,,Zodiak" to pozycja, której nie potrafię do końca ocenić. Z jednej strony ogromnym plusem jest pomysł autorki, świat powieści i dobry język, jakim Russell się posługuje. Z drugiej strony zabrakło mi tutaj dynamiki i oryginalnych, konkretnych bohaterów. Potencjał był ogromny, ale nie został do końca wykorzystany. Jednak trzeba przyznać, że jak na debiut, to kilka rzeczy potrafi czytelnika zadziwić. Być może pani Romina Russell szuka jeszcze swojego stylu i swojej drogi. Nie mogę napisać, że ,,Zodiak" to książka przeciętna, bo to określenie zupełnie do niej nie pasuje, ale to po prostu debiut z pewnymi problemami. Czy warto po nią sięgnąć? O tym musicie zdecydować już sami. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii

Jakiś czas temu interesowałam się trochę astrologią i dwunastoma domami astralnymi przypisanymi poszczególnym znakom. Kiedy więc pojawiła się książka Rominy Russell postanowiłam ją przeczytać, mimo, iż dosyć rzadko sięgam po gatunek fantasy. 

Czy istniał we wszechświecie trzynasty dom, odpowiadający kolejnemu znakowi? Co się z nim stało? 

Odpowiedzi na te pytania poszukuje 16-letnia Rhoma Grace, która wywodzi się z Domu Raka i posiada wspaniałe zdolności odczytywania informacji przekazywanych przez gwiazdy. W tak młodym wieku zostaje Strażniczką swojej planety, po tym jak jej poprzedniczka straciła życie, a beztroski dotąd świat nastoletniej dziewczyny odszedł do przeszłości. Wszystkie 12 Domów posiada swoje własne miejsce we wszechświecie, ich  mieszkańcy są odpowiedzialni za określone sfery życia, współpracują ze sobą i wzajemnie się uzupełniają. Jednak niespodziewanie, na skutek niewyjaśnionych dotąd zjawisk, planety poszczególnych Domów zaczynają być atakowane przez czarną materię o niewyjaśnionym pochodzeniu przy użyciu ogromnej energii. Rho ma swoją teorię na ten temat, ale przekonać do siebie i swoich przemyśleń doradców z Domu Raka wcale nie jest łatwo. Dziewczyna chce za wszelką cenę wykryć zagrożenie i ostrzec mieszkańców pozostałych Domów przed niebezpieczeństwem, a także w miarę możliwości starać się temu zaradzić. A zanosi się na prawdziwą inwazję w kosmosie..

„Zodiak” to pierwsza część międzyplanetarnych przygód Rho –  nastoletniej dziewczyny „z krwi i kości”, która ma swoje zdanie, nie cofnie się przed niczym, choć jej decyzje nie zawsze są w pełni trafne. Bohaterka jest zdeterminowana i oddana sprawie bez reszty. Jej podróż międzygwiezdna, podczas której odwiedza poszczególne Domy – planety jest ekscytująca i pełna niespodzianek. 
Autorka stworzyła ciekawy fantastyczny świat Zodiaku, alternatywnej rzeczywistości, nad którym dominuje Helios, czyli Słońce. Połączyła w nim dwa pokolenia – dorosłych i nastolatków – ludzkich, ziemskich postaci wywodzących się naszej planety. Bohaterowie zatem czują, żyją, jedzą i oddychają, choć ich świat różni się zdecydowanie od ziemskiej cywilizacji.
Powieść okazała się bardzo dobrą propozycją, nietuzinkową i zaskakującą opowieścią, w której znajdziemy inną, odległą cywilizację opartą na astrologii, międzyplanetarne wojny oraz niesamowite międzygwiezdne podróże w kosmosie. 
Fani gatunku fantasy i science-fiction, osoby zainteresowane  astrologią, innymi cywilizacjami oraz wszyscy gustujący w nieszablonowych opowieściach na pewno miło spędzą czas z tą książką. A ja już zastanawiam się czym autorka zaskoczy w drugiej części Zodiaku.
 
Polecam.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Z okruchów nadziei
Anna Siedlecka
Z okruchów nadziei
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy