Wracaj do swojego kraju" - usłyszał od kolegi we francuskiej podstawówce. Szok i niezrozumienie. Do jakiego kraju? Gdy ktoś się urodził we Francji, a rodzice są Polakami o żydowskich korzeniach, nie można uniknąć pytania o pochodzenie. A jednak zazwyczaj o tym nie myślał. Zdarzało mu się kłamać - z przyzwyczajenia czy dla bezpieczeństwa. Rodzice nie kultywowali tradycji, sam nie interesował się historią rodziny. Gdy w związku z pracą zamieszkał na jakiś czas w Izraelu - wszystko się zmieniło...
Zły Żyd Piotra Smolara to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. To historia trzech pokoleń: dziadka Grzegorza - dla wielu bohatera, czujnego Żyda, dla innych żarliwego komunisty, ojca Aleksandra - polskiego intelektualisty i działacza opozycji demokratycznej, i wreszcie ich wnuka i syna Piotra. Wychowanego we Francji Polaka, dziennikarza.
Który z nich zasługuje na miano złego Żyda? A może oni wszyscy?
Opowieść Piotra Smolara to bezkompromisowy obraz współczesnego świata. Wielokulturowego, wielowyznaniowego, otwartego i zamkniętego jednocześnie. Surowa ocena izraelskich i polskich politycznych realiów i przestroga przed powtarzalnością historii.
Piotr Smolar - (ur. 1974) francuski dziennikarz polskiego pochodzenia. Obecnie pisze o sprawach międzynarodowych i o polityce zagranicznej Francji w ,,Le Mondé".
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-03-10
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski
Przeczytane:2021-05-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
Nikt nie ma wpływu na to, w jakiej rodzi się rodzinie, jakiej jest narodowości lub jaką religie wyznaje, jest to nam z góry narzucone, i o ile od rodziny możemy się odciąć, religie zmienić tak narodowości się nigdy nie wyprzemy.
Piotr jest Polakiem wychowanym we Francji, jest również Żydem tak jak jego ojciec i dziadek, jedni nie widzą w tym nic złego, a inni wręcz przeciwnie. Świat jest pełen uprzedzeń, dlatego autor książki nie raz musiał odpowiadać na niewygodne pytania lub unikać odpowiedzi o tym, kim naprawdę jest i skąd pochodzi, żeby nie zostać ocenionym tylko przez pryzmat tego, że ma żydowskie korzenie.
Ta lektura nie jest łatwa, jest tu dużo trudnych wyrazów, nazw miejscowości, a do tego, co chwila przeskakujemy w czasie, mamy wspomnienia dziadka autora, rozmowy z jego tatą, ale w większości mamy historie Piotra, który postanowił odkryć, kim naprawdę jest.
Piotr Smolar przybliżył nam historię swoją i swojej rodziny, która jest dość zawiła i kilka razy łapałam się na tym, że nie pamiętam, co czytałam przed chwilą, ale to wszystko przez te przeskoki w czasie, zdecydowanie wolę, kiedy cały wątek pisany jest w teraźniejszości lub wyraźnie jest zaznaczone, że przenosimy się do przeszłości. Mamy też opisane różne miejsca także trzeba też zwracać uwagę na to, gdzie teraz jesteśmy i co się tam rozgrywa, to wszystko ma kluczową rolę w całej opowieści, bo kiedy się pogubimy, nie zrozumiemy dokładnego przekazu książki i tak naprawdę będzie nam się wydawało, że wszystko jest pogmatwane i dość nudne.
Trudno było mi na początku wdrążyć się w czytanie, ale wraz z każdą stroną szło mi coraz lepiej i bardziej dostrzegałam potencjał książki, opowieść pomimo swojej tematyki wydaje mi się lekka i spokojna, czytałam ją z przyjemnością i nawet nie zauważyłam, kiedy przewróciłam ostatnią stronę.
Czasami jest tak, że dopiero z czasem doceniamy wartości przekazane w domu rodzinnym i potrafimy dostrzec to, czego nie widzieliśmy wcześniej, dlatego nie warto robić czegoś na siłę i zmuszać się do tego, tylko warto poczekać, aż to przyjdzie z czasem i wtedy zrozumiemy to wszystko, czego nie rozumieliśmy wcześniej.