W czerwcowy dzień Vivian Howe, powieściopisarka i matka trojga dorosłych dzieci, ginie potrącona przez samochód w pobliżu swojego domu. Dociera w zaświaty, skąd przez jakiś czas może obserwować to, co dzieje się na dole z jej dziećmi, najbliższą przyjaciółką, byłym mężem i właśnie wydaną powieścią, a także z policyjnym dochodzeniem. Czy to nieszczęśliwy wypadek, czy umyślne potrącenie?
Vivi dostaje niezwykłą szansę: zanim odejdzie na zawsze, może trzykrotnie zmienić bieg wydarzeń na ziemi. Ale na co się zdecydować, gdy dzieci mają problemy, a pamięć o matce może zostać zbrukana ujawnieniem sekretu z jej młodości? Komu z bliskich trzeba pomóc, a kogo lepiej zostawić w spokoju?
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 425
Wzruszająca powieść obyczajowa o sile kobiecej przyjaźni, pomagającej przetrwać trudne życiowe momenty, z akcją nad morzem podczas wakacji. Vicki, matka...
Rodzina Jennifer przygotowuje się do jej ślubu na pięknej wyspie Nantucket. Margot, siostra panny młodej, przygląda się temu z politowaniem, bo już nie...
Przeczytane:2024-10-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,
„Vivi zdaje sobie sprawę, że najwyższe moce raczej nie pozwolą jej wrócić do życia na ziemi po to, by zabrała patelnię z chodnika, zapłaciła projektantce ogrodu czy nawet z tego powodu, by promowała najnowszą powieść”.
Jedyne co w życiu pewne to śmierć i podatki. Przed nimi nikt nigdy się nie uchroni. Śmierć do każdego przyjdzie o innym czasie, a wpływ na nią będzie miało wiele czynników, które nie zawsze da się przewidzieć. Dla Vivi głównej bohaterki powieści Elin Hilderbrand śmierć była nagła i przykra. Kobieta dbała o swoje zdrowie, ale co z tego, kiedy podczas porannej przebieżki została śmiertelnie potrącona przez samochód. Vivi trafia w zaświaty i nim przejdzie do kolejnego etapu i całkowicie odejdzie, będzie musiała podjąć ostatnie trudne decyzje. Przez siedemdziesiąt pięć dni może obserwować toczące się już bez jej udziału życie. Zyskała też trzy możliwości, by nieznacznie wpłynąć na wydarzenia i zmienić ich bieg. Decyzje nie będą łatwe, bo i problemy w życiu ziemskim się spiętrzyły. Zostawiła nagle trójkę dzieci niby dorosłych, ale w ważnym dla nich momencie: najstarsza córka była w ciąży, średnia stała się rozbrykana do granic możliwości, a syn po wakacjach miał zacząć studia z daleka od domu. Jakby tego było mało, za chwilę miała wyjść jej kolejna książka, którą trzeba wypromować, bo marzyło jej się pierwsze miejsce na liście bestsellerów. Poza tym nie miała testamentu, zapłaconych rachunków, zakończonego remontu domu itp., itd. Jednak najbardziej nurtował ją pewien wstydliwy sekret z przeszłości, który tyle lat skutecznie ukrywała przed całym światem i chciałaby, aby i po jej śmierci sprawa nie ujrzała światła dziennego...
Jakie decyzje podejmie i co o naprawdę wydarzyło się podczas porannej przebieżki? Czy ktoś Vivi potrącił przez przypadek, czy z zimną krwią? No i kto jest odpowiedzialny za jej śmierć?
Kolejna przeczytana powieść autorstwa Elin Hilderbrand i kolejny raz jestem oczarowana stylem i lekkością słów, opisaną historią i kreacją bohaterów. Mimo iż to powieść obyczajowa zawiera zarówno elementy kryminalne, jak i również sporą dawkę humoru. Vivi obserwując, a właściwie podglądając życie otoczenia i prowadzone przez policję żmudne śledztwo zauważa, jak cienka jest granica między prawdziwym życiem a literacką fikcją, jak często występują niespodziewane zwroty akcji. Przyszło jej się dowiedzieć o rzeczach, o których nie miała bladego pojęcia, co wymusiło na niej refleksje na temat macierzyństwa i relacji międzyludzkich. Historia, jak zawsze w jej książkach, toczy się na wyspie Nantucket. Wydawało mi się, że wróciłam odwiedzić starych, dobrych znajomych. Nieodparcie kuszą mnie uroki wyspy, przez karty stron przebija zapach lata, beztroski i swobody. Dzięki temu jej książki mają ożywczy klimat.
Hilderbrand plasuje się wysoko wśród moich ulubionych autorek specjalizujących się w powieściach obyczajowych. W niezwykły sposób potrafi opisywać złożoność ludzkich losów, konsekwencje podejmowanych decyzji i co mi się podoba, nigdy nie ocenia swoich bohaterów. Jej historie są dopracowane, spójne, wzruszające, życiowe i bardzo wciągające.
Nikt z nas nie wie jaki scenariusz napisało dla niego przeznaczenie. Jednak jedno jest pewne: zawsze coś dzieje się z jakiejś konkretnej przyczyny i podczas lektury Złotej dziewczyny przekonałam się o słuszności powiedzonka: „Widocznie tak miało być”.