Zła krew

Ocena: 4.83 (6 głosów)

Współczesny świat, w którym obok ludzi żyją wiedźmy - dobre białe oraz złe czarne. Piętnastoletni Nathan jest mieszańcem obu zwaśnionych rodów. Ścigany i wyalienowany decyduje się przetrwać za wszelką cenę. Pierwsza część trylogii. O woli przetrwania, która pokonuje wszelkie przeciwności.

Informacje dodatkowe o Zła krew:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-09-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328014060
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Zła krew

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zła krew - opinie o książce

Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2023-02-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Oglądacie ekranizacje książek jeśli jest taka możliwość ? Książka “Zła krew” została zekranizowana w formie serialu. Ale… Nie polecam oglądać przed poznaniem książki, a może nawet wcale… To szokujące jak mało wspólnego ma jedno z drugim, jak wiele pozmieniano. Wg mnie cała historia wiele straciła na tej ekranizacji…


Ale jak z książką ?Bo o nią tutaj chodzi.


Przyznam, że najpierw mnie niesamowicie zaciekawiła. Wciąż jestem zdania, że za mało książek jest z czarodziejami, taką klasyczną magią. Później dotarły do mnie dość słabe opinie. Jednak przecież najlepiej wyrobić sobie własną. I byłam zaskoczona tym jak bardzo ta dziwna i nietypowa historia, mnie wciągnęła. 


“Międzynarodowy bestseller i początek genialnego cyklu ! Porywająca  opowieść o alienacji i niezłomnej woli przetrwania.”


Natan Byrn jest półkodem. Co to znaczy ? Nie jest ani białym czarodziejem ani czarnym magiem. Jest mieszańcem. Niby jedyny w swoim rodzaju ale Rada Białej Magii, uważa go za zagrożenie albo kogoś kogo może w odpowiednim momencie, wykorzystać dla własnych celów. A ich celem jest pozbycie się jego ojca - Marcusa. Jest wg nich tym najczarniejszym z czarnych. Największym niebezpieczeństwem i tak samo traktują Natana. Pilnują, obserwują, poddają regularnym ocenom, w pewnym momencie zaczynają wręcz tresować. Ale on ma naturę buntownika, własne zdanie, cele i przekonania. Czy uda im się go złamać ?


Poznajemy go jako mieszkańca…klatki. Jak się w niej znalazł i w jakim celu ? Warto się dowiedzieć. 


Akcja książki rozgrywa się głównie w Anglii. Wspomniana Rada Białej Magii jest z pozoru organizacją dbającą o prawo i porządek wśród czarodziejów. Czemu piszę, że z pozoru ? Przez całą książkę, nie zauważyłam nic pozytywnego w ich działaniach. Szukałam podobieństw między tą historią, a naszą klasyką - Harrym Potterem, ale mimo, że Ministerstwo Magii miało wzloty i upadki to w porównaniu z Radą było wręcz perfekcyjne. A zachowanie tzw białych wobec Natana było podobne do tego jak Draco traktował Hermionę i inne “szlamy”. Brudna krew, istota godna pogardy, gorsza. Tak też rówieśnicy, a nawet siostra Natana go traktowali. 


Jednak miał też przy sobie dwójkę troskliwego, kochającego rodzeństwa i wspaniałą babcię. Wiedział kim był jego ojciec, że jego matka zdradziła z nim swojego męża i przez to, że go urodziła, popełniła samobójstwo. Z biegiem czasu zbiera więcej informacji na te tematy, odkrywa ile w tym prawdy. Czy uważa tak jak inni, swojego ojca za ucieleśnienie zła ?


Książka jest pisana dość specyficznie, z początku, relacja z pobytu w klatce, opisywana jest w drugiej osobie liczby pojedynczej. Pewnie ma to na celu to by czytelnik bardziej wczuł się w przeżycia i doświadczenia Natana. Dla mnie było to takie dziwne, pierwszy raz się z tym spotkałam ale nie uważam tego za wadę. Mamy później opis wydarzeń zanim trafił do klatki i ciąg dalszy. Wszystko klarownie opisane, nie czułam się zagubiona, nie było niejasności. 


Przerażało mnie ile w tej książce było brutalności. To jak Biała Rada się zachowywała, jak Łowcy traktowali Natana, wielokrotnie mnie szokowało i byłam wściekła na myśl o tym, że mimo takiego postępowania, uważają się za tych dobrych. Ale przecież Syriusz Black też był uznawany za okrutnego mordercę. Czy tak jak Natan, tak i jego ojciec, w rzeczywistości nie jest w tej historii postacią negatywną ?


Prócz Natana mamy inne, bardzo ciekawe postaci. Annalise - jego pierwsza miłość i dziewczyna, która mimo, że biała, traktowała go od początku normalnie. Co na to inni ? Ta bohaterka jest taka czysta, nieskazitelna, perfekcyjna, wręcz na swój sposób taka eteryczna. Aż razi w oczy jak zacznie się oglądać serial, jak zepsuli tam tę postać :(  tak samo Gabriel - chłopak, który w pewnym momencie, będzie dla Natana pomocą, przyjacielem. Empatyczny, wrażliwy, lojalny, a w serialu przerobili go na takiego klowna. Przecież jak ktoś jest gejem to zaraz trzeba z niego zrobić dziwadło. A jak bohater jest czarnym czarodziejem to od razu musi być też dosłownie czarny …


Kochani, ja przed serialem Was ostrzegam ale książkę gorąco polecam bo nie sądziłam, że tak mi się spodoba i jestem pod wrażeniem. Aż chce się poznać ciąg dalszy i mam nadzieję, że nie będę na niego długo czekać. 


Co prawda samej magii jest tu mało, więcej opowieści o niej ale sam świat wykreowany został bardzo ciekawie i łatwo go zrozumieć. Czasem w książkach fantastycznych trudno przyswoić zasady jakimi ten świat stworzony przez autora działa. Tu jest to proste i może nie do końca przyjemne, bo atmosfera jest ponura, ta brutalność i odrzucenie z jakim ciągle spotyka się Natan, nadaje całości takiej mrocznej otoczki. Ale warto dać się temu porwać. Jeśli tak jak ja lubicie ten gatunek, sądzę, że warto sięgnąć po historię Natana. 


Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Uroboros. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-08-05, Ocena: 6, Przeczytałam, E-booki, 2020, 52 książki 2020, Fantasy,

"Zła krew " Sally Green to pierwszy tom z cyklu o tym samym tytule. Powieść należy do fantastyki i jest po prostu niesamowita. Opowiada historię chłopca, którego wola przetrwania pokonuje wszelkie przeciwności. Świat stworzony przez autorkę w którym we współczesnym świecie żyją wiedźmy białe, czyli dobre i czarne, czyli złe. Jednak nie wszystko jest takie jakim mogłoby się wydawać. Nathan jest mieszańcem. Pragnie przeżyć za wszelką cenę. A wiele osób życzyłoby mu śmierci przez to kim jest jego ojciec.
Powieść przypomina mi odrobinę w niektórych momentach "Harrego Pottera", więc tym bardziej mi się podobało.
Cała powieść jest napisana po prostu rewelacyjnie. Czytałam ją z ogromną przyjemnością, co nie zmienia faktu, że w niektórych momentach strasznie współczułam temu chłopakowi.
W każdym razie nie mogę się doczekać następnej części i z pewnością jest to książka, którą bym poleciła.
Nie zauważyłam żadnego niedociągnięcia i strasznie mnie wciągnęła ta powieść.
Muszę przyznać, że do sięgnięcia po tę powieść początkowo zaintrygowała mnie okładka.
Cóż nie żałuję, więc, że przeczytałam tę książkę i mam nadzieję,że drugi tom z trylogii wciągnie mnie równie mocno.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-03-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Na swój sposób ciekawa i intrygująca, miłe zaskoczenie, ale szału nie było.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2014-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
O "Złej krwi" było już głośno, gdy się nawet jeszcze nie ukazała w Polsce. Przed swoją premierą została przetłumaczona na 47 języków, licznie zachwalana jako "mroczniejszy Harry Potter". Jakby było tego mało, ta powieść pobiła rekord Guinnessa w kategorii najczęściej tłumaczonej przed premierą książka debiutującego autora. To wszystko razem wzięte sprawiło, że wyczekiwałam tego dzieła z utęsknieniem. Zazwyczaj tak hucznie reklamowane debiuty nie okazują się strzałem w dziesiątkę, a zwyczajnie rozczarowują. Jesteście ciekawi, jak było w tym przypadku? Współczesna Anglia. Na świecie żyją zwykli ludzie, a z nimi koegzystują ci dobrzy - czarodzieje i czarodziejki nazywani białymi oraz ci źli - czarownicy i czarownice nazywani czarnymi. Natan Byrn nigdy nie miał łatwego życia. Już jako niemowlę został napiętnowany, ponieważ mając matkę białą, a ojca czarnego, miał mieszaną, tytułową złą krew. Niewiele osób sądziło, że w dniu swoich siedemnastych urodzin wybierze ścieżkę dobra. Przez swoje pochodzenie jest zmuszony do zmagania się z Radą Czarodziejów i Czarodziejek, aż w końcu zostaje zamknięty w klatce i torturowany, niczym zwierzę. A dzień jego siedemnastych urodzin zbliża się nieubłaganie... To właśnie wtedy musi otrzymać trzy dary oraz krew od swojej rodziny, aby stać się pełnoprawnym czarodziejem lub czarownikiem. Jednak, aby to zrobić musi wyruszyć w niebezpieczną podróż, aby odnaleźć swojego ojca... Szczerze mówiąc, to mam mieszane uczucia. Nie dziwię się wcale tym porównaniom "Złej krwi" do Harrego Pottera, bo w istocie te książki mają wspólny mianownik - klimat. Natan, tak jak Harry został napiętnowany już w dzieciństwie. Jednak debiut Sally Green jest mroczniejszy niż seria J.K Rowling. W tej powieści główny bohater musi zmagać się z wieloma niesprawiedliwościami. Przecież on nie wybrał tego, jakim się urodził, nie prosił się o to, aby być synem przerażającego czarownika Marcusa. Natan został napiętnowany przez społeczeństwo, które - o ironio - zmuszało go swoim zachowaniem do wybrania ścieżki zła, a nie dobra. Otóż tak, chłopak miał wybór, będąc w połowie białym, a w połowie czarnym. Zrozumienie jedynie odnalazł ze strony swojej najbliższej rodziny i to też nie do końca. Znalazł także miłość, dziewczynę, w której się zakochał, ale nigdy tak naprawdę nie było im dane spróbować być razem. Jak się domyślacie - polubiłam Natana, to najsilniejsza zaleta tej książki. Sally Green świetnie ukazała jego ewolucję i rozwój emocjonalny. Na początku słaby, strachliwy, a z czasem na wskutek trudnych doświadczeń nabiera siły i mężnieje. "Zła krew" spodobałaby mi się bardziej, gdyby było w niej o wiele więcej magii. Nie zrozumcie mnie źle, oczywiście, że ona tutaj występuje, w końcu mamy do czynienia z powieścią fantastyczną, ale w moim odczuciu było jej zwyczajnie za mało. Odniosłam wrażenie, jakby pisarka dopiero co zarysowała sobie całą swoją koncepcję i ma zamiar rozwinąć w dalszych częściach tej historii. I mam nadzieję, że to zrobi, bo ta opowieść ma naprawdę ogromny potencjał, szkoda byłoby go zmarnować. Sally Green udało się znaleźć miejsce na wątek miłosny. Został on świetnie przedstawiony, między dwiema, jeszcze bardzo młodymi osobami. Nie był nachalny w swojej wymowie, a uroczy i taki, o którym chce się czytać. Wraz z upływem czasu, więź łącząca zakochanych bohaterów staje się jeszcze silniejsza i nie słabnie, jak wiele osób przypuszczało. Zakończenie to kolejna zaleta tej historii. Opisałabym je jednym słowem: zaskakujące. W ogóle się go nie spodziewałam, tym bardziej zwiększa do jeszcze moją chęć do przeczytania drugiego tomu. Pisarka zadbała o to, aby czytelnicy nie tylko chcieli, a wręcz musieli sięgnąć po kontynuację. "Złą krew" oceniam wysoko, bo na mocną siódemkę. To bardzo dobry debiut, z dynamiczną akcją i świetnie przedstawionymi bohaterami. Czyta się go bardzo szybko, z niesłabnącym entuzjazmem, ciekawym dalszego rozwoju historii. Sally Green nie udało się uniknąć drobnych potknięć, ale uważam, że jak na swoje pierwsze dzieło wywiązała się ze swojego zadania. Czy polecam? Jak najbardziej tak! "Zła krew" to nie tylko piękna okładka i intrygujący opis, to także zawartość, która sprostała moim wymaganiom. Chciałam lekko napisanej historii osadzonej w fantastycznym świecie, która mnie pochłonie. I dokładnie to otrzymałam! "To, jak myślisz i jak się zachowujesz, pokazuje, kim jesteś".
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2014-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku,
Wola przetrwania nie zna granic. Posiada tak ogromną moc i siłę, że nic ją nie zatrzyma, ani chłód, ani upał, ani brak wody czy jedzenia. Wszak co nas nie zabije, to nas wzmocni. Główny bohater książki ''Zła krew'' Sally Green jest najlepszym dowodem na potwierdzenie tych słów. Współczesna Anglia. Świat magii podzielony jest na dwie części: biel, gdzie żyją dobrzy czarodzieje i czarodziejki oraz czerń, w której znajdują się źli czarownicy i czarownice. Wszelkie układy i koneksje między nimi są zabronione. Nastoletni Natan jest półkodem (w połowie czarny, w połowie biały), dzieckiem nieżyjącej już czarodziejki i najpotężniejszego czarownika, zarazem okrutnego mordercę ściganego przez Radę Białej Magii. Obecnie mieszka z babcią i przyrodnim rodzeństwem. Co roku w dniu swoich urodzin zgodnie z uchwałą Rady Białej Magii poddawany jest ocenie swoich nadprzyrodzonych umiejętności, które jak dotąd skutecznie ukrywa. W końcu Rada zamyka chłopca w klatce i poddaje różnorodnym cielesnym i psychicznym torturom, żeby poznać jego moce. Rozpoczyna się desperacka walka o przeżycie. Natan planuje uciec z tego piekła i odnaleźć ojca, który zgodnie z tradycją w dniu jego siedemnastych urodzin powinien przekazać synowi trzy dary. Tylko w taki sposób stanie się pełnoprawnym czarownikiem. Jeśli nie zdąży na czas... umrze. Początkowo jakoś niechętnie podchodziłam do tej książki, ponieważ ogólnie rzecz ujmując nie przepadam za fantastyką, w której dominują wiedźmy, czarodzieje itp. Mimo to trochę wbrew sobie postanowiłam czym prędzej zapoznać się z tą lekturą i zobaczyć, czy mnie pozytywnie zaskoczy. Nie bez znaczenia jest fakt, że jeszcze przed premierą książka została przetłumaczona na 47 języków (rekord Guinnessa). Debiut autorki i od razu duży sukces. Pomysł na fabułę uważam za całkiem oryginalny i trafiony. Rozpoczynamy mocnym akcentem. Uwięziony Natan podejmuje dramatyczną próbę ucieczki, która kończy się krwawym fiaskiem. Następnie przenosimy się do czasów jego dzieciństwa, gdzie, jako mały chłopiec próbuje zaakceptować swój potępieńczy los. Niestety nie ma lekko, nie tylko zewsząd jest narażony na obelgi i fizyczne ataki, ale również ze strony Jessiki, najstarszej przyrodniej siostry spotyka go wiele przykrości. Jedynie babcia oraz Arran i Debora, pozostałe przyrodnie rodzeństwo utrzymują z nim ciepłe relacje. Z bólem serca śledziłam ogrom krzywd, jakich doznawał od białych czarodziei. Niejednokrotnie był bity, kopany i cięty nożem. Wstrzymałam oddech czytając to wszystko. Autorka znakomicie potrafi grać na uczuciach czytelnika dostarczając wielu emocji i wrażeń. Nie raz i nie dwa gorzko płakałam nad biednym mieszańcem. Uwięziony w klatce dzielnie znosił proces niekończących się tortur. A przecież nie był niczemu winien, mimo to musiał pokutować za grzechy swojego ojca. Jednak nie uległ, nie poddał się im. Miał niesamowitą wolę walki i przetrwania. W dalszej części powieści, akcja skupia się na ucieczce chłopaka. I tu zaczyna się najlepsza część ''przedstawienia''. Podróżujący w ukryciu Natan uparcie szuka sposobu, aby odnaleźć ojca lub kogokolwiek innego, kto mógłby w dniu jego siedemnastych urodzin przekazać trzy dary. Na swojej drodze spotyka zarówno przyjazne jak i wrogie postacie. Z każdym dniem zbliża się coraz bardziej do celu swej wędrówki, ale czy zakończy się ona sukcesem? Polubiłam głównego bohatera i łatwo współodczuwałam jego emocje. Pisarka świetnie wykreowała jego osobność. Uruchomiła i rozkręciła na maksymalne obroty mój opiekuńczy instynkt względem zaszczutego nastolatka. Minus daje jednak za drugoplanowe postacie. Wypadają zwyczajnie blado i nijako, po prostu istnieją tylko na papierze. Natomiast burzę emocji wywołała we mnie ''kolorystyczna kategoria'' czarodziei i czarodziejki, która w gruncie rzeczy stanowi fałszywą etykietkę. Uważali się za lepszych od swoich wrogów, a w rzeczywistości cechuje ich znacznie większa brutalność i okrucieństwo. Oczywiście istnieją tutaj pewne wyjątki np. Annalise, przyjaciółka Natana, która choć była czystej rasy czarodziejką, to jednak utrzymywali ze sobą serdeczne stosunki. Pani Green ma lekkie pióro, co łatwo dostrzec, ponieważ książkę czyta się niezwykle płynnie, swobodnie i z zaangażowaniem. Pierwszoosobowa narracja prowadzona jest z punktu widzenia Natana, dzięki czemu tworzy wrażenie autentyczności. Akcja rozwija się całkiem dynamicznie, nie ma większych przestojów. Dodatkowym atutem jest subtelnie zarysowany wątek romantyczny. Co prawda trochę go mało, ale mam nadzieję, że w drugim tomie będzie wymieszany w większych proporcjach. Z kolei zakończenie stanowi emocjonujący przedsmak kontynuacji. Coś czuje, że będzie się działo! ''Zła krew'' to przejmująca powieść o heroicznej walce o siebie i swoją wolność oraz o zmaganiach z własną tożsamością i z ludzkimi uprzedzeniami. Budzi niespokojne poruszenie i skłania do zadumy nad pojęciem obiektywnego dobra i zła. Krótko mówiąc - pozycja godna uwagi!
Link do opinii
Współczesna Anglia, gdzie żyją czarodzieje i
czarodziejki. Nazywa się ich białymi, są dobrzy a przynajmniej tak sami o sobie
myślą. Ich największymi wrogami są czarni- źli czarownicy i czarownice.
Jakiekolwiek kontakty między nimi są zakazane. Biali polują na czarnych
dokonując zemsty, polegającej na torturach i ostatecznej śmierci. Z takiego
związku narodził się Natan. Mieszka z babką i przyrodnim rodzeństwem, co roku
poddawany jest ocenie przez najwyższą Radę Białej Magii. Nazwany półkadem jest
dręczony a jego prawa z upływem czasu zostają ograniczone. Kiedy zostaję
uwięziony zaczyna się jego desperacka walko o przetrwanie. Natan jest gotowy na
wszystko, aby zbiec przed siedemnastymi urodzinami. W tym dniu musi otrzymać
trzy dary od swojego ojca, by zostać pełnoprawnym czarownikiem.

Książka rozpoczyna się od nieudanej ucieczki
Natana, pełnej bólu i krwi. Zastanawiałam się jak do tego doszło, i całe
szczęście przenieśliśmy się do młodzieńczych lat bohatera śledząc jego proces
dorastania. Znienawidzony przez najstarszą siostrę, często był raniony nie tylko
fizycznie, ale i psychicznie. Podoba mi się jego niezłomna odwaga i siła
przetrwania. Głównie skupiamy się na nim i brakowało mi rozwinięcia pozostałych
postaci. Kiedy przywiązałam się do kogoś i zaczynał mnie interesować np. Arran,
następowała zmiana i Natan zmieniał miejsce pobytu, co również wpływało na
urwanie poprzednich znajomości. Mam nadzieję, że w następnej części Autorka
rozwinie relacje Natana z innymi bohaterami.

W książce nie ma postaci jednoznacznie dobrych czy
złych. Czarodzieje i czarodziejki nazywają się białymi, ale czy tacy są? Bardzo
w to wątpię. Postępuję okrutnie i bezwzględnie. Zabijają i ścigają czarnych, ale
ich największą zbrodnią, oczywiście jak dla mnie jest ich stosunek do Natana.
Jak można tak traktować dziecko, pozwalać na bicie go i trzymanie w klatce.
Chłopiec z obrożą na szyi to przejaw dręczenia a oni nie widza w tym nic złego,
ponieważ dla nich jest tylko półkodem. Oczywiście nie wszyscy są źli. Annalise
to jedyna przyjaciółka, jaką miał, jest dla Natana dobrym wspomnieniem i
marzeniem trzymającym przy życiu. Ten aspekt książki pozwala na różne
interpretacje bohaterów, rozmyślanie o ich poczynaniach i zadumie nad nimi.

Podzieliłabym książkę na dwie części. Pierwsza mówi
po dorastaniu i uwięzieniu Natana a druga dotyczy jego ucieczki. Pierwsza jest
pełna tortur. Moim zdaniem autorka trochę przesadziła. Niejednokrotnie
zapłakałam nad losem młodego bohatera, ale po pewnym czasie stało się to nużące.
Akcję przeplatana jest między biciem i znęcaniem się nad chłopakiem a kolejnymi
ocenami przed Radą, co spowodowało wiele powtórzeń. Bicie, ocena, tortura, ocena, próba ucieczki,
ocena, cięcie nożem, ocena. Już straciłam nadzieję, że czymś jeszcze zostanę
zaskoczona, aż nastał ten wielki dzień, kiedy Natan ucieka. W tym momencie
zaczyna się prawdziwa akcja i muszę powiedzieć, że jest to o wiele lepsza część
książki. Natan podróżuje, poznaje nowych czarnych i białych, aż w końcu zaczyna
stawać się młodym mężczyzną walczącym o swoje życie.

Wielka reklama „Złej krwi” oraz fakt, że książka
została przetłumaczona na 47 języków i to przed premierą, momentalnie nadmuchała
moje oczekiwania i wyobrażenia. Czytając ogarniało mnie coraz większe
rozczarowanie. Oczekiwałam czegoś więcej, brakowało mi lekkości i porywających
dialogów. W pewnej chwili miałam już dość tego jak Natan jest traktowany i tu
Pani Sally Green trochę przesadziła i zagrała na moich uczuciach. Pomimo
poważnego tematu brak mi humoru, chociażby odrobiny. Złagodziłoby to wydźwięk
całej książki i rozluźniło napiętą atmosferę. Pomimo, że cały czas narzekam nie pomyślcie,
że książka jest zła. Tak naprawdę jest całkiem dobra i warta przeczytania.
Jestem lekko zaskoczona wielki bumem otaczającym książkę, która względem mnie
nie wnosi nic nowego do tej dziedziny literatury. Główną zaletą jest dobrze
wykreowana postać Natana. Bohater
pobudza emocje a czytelnik nabiera instynktu ochronnego względem zranionego
chłopca. Lubię Natana i jestem ciekawa jak potoczy się jego życie. Książa
skłania do przemyśleń, polecam, lecz nie oczekuje lekkiej lektury. Czytając
odbyłam wzruszającą wędrówkę i towarzyszyłam bohaterowi w heroicznej walce o
wolność, pokonując przeciwności losu. „Zła Krew” ukazuje ludzkie zahamowania i
uprzedzenia a cytat, który znajduję się na początku lektury świetnie to
pokazuje.

„Rzeczy nie są dobre czy
złe same w sobie.



Są takie, jakimi nam sie wydają.”



William Shakespeare, Hamlet

4/6
Link do opinii
Inne książki autora
Prawdziwa krew
Sally Green0
Okładka ksiązki - Prawdziwa krew

Nieoczekiwany, poruszający do głębi finał śmiertelnej walki czarodziejów. Po zjedzeniu serca ojca Natan znowu musi się ukrywać. Wie, że dysponuje potężniejszą...

Dzika krew
Sally Green0
Okładka ksiązki - Dzika krew

We współczesnej Anglii, gdzie żyją dwie zwalczające się grupy czarodziejów, siedemnastoletni Natan, w którego żyłach płynie krew obu stron, jest anomalią...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy