JAK CZAS SPĘDZONY W ODCIĘTYM OD ŚWIATA MIEJSCU WPŁYNIE NA GRUPĘ PRZYJACIÓŁ? CZY TA WYPRAWA W GÓRY ZMIENI ŻYCIE MONIKI?
Monika po stracie ukochanego narzeczonego postanawia spędzić święta Bożego Narodzenia w Samotni - schronisku górskim, które szczególnie ukochał sobie Michał.
Aleksander wciąż czuje się winny śmierci najlepszego przyjaciela. Wyrzuca sobie, że odpuścił wyprawę w góry, z której Michał już nie wrócił. Wraz z czwórką znajomych dołącza do Moniki, aby w górach uczcić pamięć po zmarłym przyjacielu.
Monikę zachwyca zimowy krajobraz polskich gór, ale nieumiejętnie poruszając się po oblodzonym szlaku, skręca kostkę. Grupa przyjaciół postanawia szukać pomocy w starym schronisku, które na pierwszy rzut oka wydaje się opuszczone. Na szczęście okazuje się, że w starej chacie ktoś mieszka. I mimo że Rafał, właściciel, nie jest skory do pomocy grupie młodych osób, ostatecznie proponuje im nocleg.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Monika prawie dwa lata temu straciła w górach ukochanego, wraz z grupą jego przyjaciół postanawiają uczcić pamięć Michała i spędzić święta w tak bardzo uwielbianych przez mężczyznę górach. Nie wszystko jednak idzie po ich myśli, Monia już na początku wyprawy uszkadza kostkę, co zmusza ją i pozostałych do zatrzymania się w zapomnianym i zamkniętym od lat schronisku. Jego właściciel, Rafał wiele w swym życiu stracił, wydaje się być gburowaty i zimny, jednak ma wielkie serce, które skłania go do pomocy młodym wędrowcom.
W święta nikt nie powinien być sam, a tegoroczne okażą się magiczne i być może uleczą więcej niż jedno złamane serce.
Tak wiele cierpienia w tak delikatnej książce. Bohaterowie zostali wspaniale stworzeni, są niesamowicie prawdziwi w swoich rozterkach. Z wielką przyjemnością zatonęłam w śnieżnych zaspach tej powieści, ciężko było mi się pożegnać z bohaterami, zwłaszcza, że w pewnym momencie wyszła jeszcze jedna tajemnica… Cała historia miłości Michała i Moniki chyba ma jakieś dodatkowe tło.. Ale jakie?
Bardzo podoba mi się styl autorki, dość intymne dialogi, pięknie poprowadzona akcja i emocje, które zaskakiwały. Muszę przyznać, że pojawienie się pewnej osoby mocno namieszało w schronisku… Ale o tym musicie przekonać się sami. Gorąco polecam
Jak ja uwielbiam ten zimowy czas podczas którego wydawane są takie piękne książki świąteczne i jeszcze te zachwycające okładki 🥰 Normalnie nic mi więcej nie potrzeba do szczęścia 😄 Tylko książka i pyszna kawa lub aromatyczna herbata💚i czuję się jak w niebie🥰🥰🥰🥰
"Zima w zapomnianym schronisku" to historia o Monice, która po stracie ukochanego wybiera się w góry, aby spędzić tam święta Bożego Narodzenia i poczuć obecność Michała w miejscach, które kochał. Towarzyszy jej przyjaciel Michała, który obwinia się, że opuścił wyprawę w góry, z której Michał już nie wrócił. Wraz z czwórką przyjaciół dołącza do Moniki, aby w górach uczcić pamięć po zmarłym przyjacielu. Kiedy Monika skręca kostkę trafiają do schroniska, w którym mieszka Rafał....
Jesteście ciekawi jak rozwinie się ta historia? Co wydarzy się w górach i czy Monika odzyska spokój duszy?
"Zima w zapomnianym schronisku” Julii Furmaniak to poruszająca powieść, która wciąga czytelnika w świat emocji, tajemnic i refleksji nad ludzką naturą. Akcja książki rozgrywa się w malowniczej, aczkolwiek surowej scenerii zimowej, co nadaje jej wyjątkowego klimatu. Czytając wyobrażałam sobie górskie szlaki i zimową scenerię. Czułam atmosferę świąt.
Autorka doskonale buduje atmosferę, łącząc opisy przyrody z wewnętrznymi przeżyciami bohaterów. Postacie są dobrze zarysowane i mają swoje unikalne historie, które odkrywają się w miarę czytania. Autorka w mistrzowski sposób ukazuje ich zmagania z przeszłością oraz poszukiwanie sensu w trudnych chwilach. Narracja jest płynna, a język prosty, ale jednocześnie pełen emocji. Czytelnik może poczuć się blisko bohaterów, śledząc ich przygody i dylematy. Książka porusza ważne tematy, takie jak samotność, żal, nadzieja i siła przyjaźni. Zimowa sceneria staje się nie tylko tłem, ale i metaforą dla wewnętrznych konfliktów postaci.
"Zima w zapomnianym schronisku” to powieść, która skłania do refleksji i pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami o życie i relacje międzyludzkie. To lektura, która z pewnością zaspokoi miłośników literatury obyczajowej i tych, którzy cenią sobie głębokie emocje oraz dobrze skonstruowaną fabułę. Julia Furmaniak udowadnia, że potrafi tworzyć historie, które zapadają w pamięć i pozostają z czytelnikiem na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Zakończenie powieści wbija w fotel. Jestem zachwycona i z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji tej cudownej powieści. Idealna lektura na długie zimowe wieczory.
Czytajcie! Polecam z całego serducha💚
BRUNETTE BOOKS
„Zima w zapomnianym schronisku” Julii Furmaniak to poruszająca opowieść o stracie, przebaczeniu i odkrywaniu siebie na nowo wśród mroźnych pejzaży polskich gór.
Monika, główna bohaterka, przeżywa trudny czas po tragicznej stracie narzeczonego Michała. W poszukiwaniu ukojenia i symbolicznego pożegnania postanawia spędzić święta w górach, w miejscu, które miało szczególne znaczenie dla jej ukochanego. Dołącza do niej grupa przyjaciół Michała, w tym Aleksander, który zmaga się z poczuciem winy związanym z tragicznym wypadkiem.
Ich wędrówka, początkowo mająca charakter symbolicznego hołdu, szybko zmienia się w walkę o przetrwanie, gdy Monika ulega wypadkowi. Schronienie w tytułowym „zapomnianym schronisku” prowadzi do spotkania z Rafałem, który dodaje opowieści atmosfery tajemnicy i niepokoju.
Furmaniak świetnie odmalowuje psychologiczne portrety bohaterów, ukazując ich emocjonalne zmagania i napięte relacje. Monika, zraniona i wycofana, znajduje się na krawędzi załamania, ale w otoczeniu przyjaciół i surowej przyrody powoli zaczyna odkrywać siłę, by żyć dalej.
Opisy zimowego krajobrazu gór są jednym z największych atutów książki. Autorka z niezwykłą dbałością maluje surowe, ale piękne obrazy, które oddają zarówno grozę natury, jak i jej kojącą siłę.
„Zima w zapomnianym schronisku” to opowieść o żałobie i odnajdywaniu sensu życia po stracie. Każdy z bohaterów staje w obliczu własnych słabości i zmuszony jest skonfrontować się z przeszłością.
Julia Furmaniak stworzyła książkę, która porusza serce i skłania do refleksji. „Zima w zapomnianym schronisku” to historia pełna emocji, której bohaterowie są niezwykle autentyczni, a ich przeżycia rezonują z czytelnikiem. Wątki psychologiczne i subtelna tajemnica związana z Rafałem oraz schroniskiem dodają opowieści dynamiki. To idealna lektura na zimowe wieczory, szczególnie dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko lekkiej opowieści.
❄Urok gór,piękno przyrody,samotność w otoczeniu Świerków,to to,co niektórzy potrzebują,by się wyciszyć i znaleźć odpowiedzi na nurtujące pytania.
❄Prosta historia zmienia się w tajemniczą opowieść przynoszącą wiele ciekawych wątków.Daje czytelnikowi zaciekawienia,które powoduje,że ciężko oderwać się od lektury.
❄Historia jest o przepracowaniu straty ukochanego mężczyzny,przyjaciela i kompana do przeżywania niezwykłych chwil.Śmierc jest trudna do zrozumienia,gdy lawina zabiera bez pytania osobę.Wtedy jest ciężko i nawet czas nie pomaga zagoić ran.
❄Powieść nasycona jest dawką emocji,które mają pomóc w zrozumieniu śmierci.A co za tym idzie ma sprawić, by ruszyć do przodu.Ma w tym pomóc zapomniane schronisko,która skrywa w sobie mnóstwo tajemnic i szansy na poznanie ich.A tajemniczy mieszkaniec nie pomaga,bo on w jakiś sposób bardzo rozumie naszych bohaterów.
❄Piękna historia o młodych miłośnikach wycieczek górskich,których widok wycisza i pozwoli na zamknięcie przeszłości.Wzrusza i intryguje,bo tajemnice przeszłości nie zostały w pełni odkryte.Potrzeba iskry,by wszystko wybuchło i wreszcie można było spojrzeć na świat realnie,bez patrzenia wstecz.
❄Poczujecie powiew mroźnego powietrza,miłość,która przetrwała śmierć oraz przyjaźń dla której zrobi się wszystko.
❄Jestem zachwycona poznaną historią i już czekam na kontynuację,bo tajemnic jest mnóstwo do odkrycia.
❄Polecam❄
Uwielbiam książki świąteczne, bo tylko one potrafią pokazać prawdziwą magię za którą się tęskni w każdym wieku. Wczytując się w karty tej książki byłam nieco zaskoczona, gdyż początek nie zapowiadał się najlepiej jeśli chodzi o radość. Poznałam tutaj Monikę, która bardzo przeżywa stratę swojego ukochanego. Pomimo tego, że on nie żyje, wciąż szuka sposobu na to, by choć ostatni raz móc go zobaczyć. Przychodzi do miejsc w których bywał, błagalnie wpatruje się w jego fotografię, by jakiś podmuch wiatru sprawił, że choć na moment poczuje jego zapach. Ona bardzo cierpi i wciąż okropnie za nim tęskni. W te samotne święta wraz z paczką jadą odwiedzić pewne miejsce, które jej narzeczony uwielbiał. Ma wielką nadzieję na to, że tam wydarzy się cud i złapie z nim jakikolwiek kontakt. Podczas wyprawy szczególną opieką darzy ją najlepszy przyjaciel ukochanego. To on niesie jej pomóc podczas zwichnięcia kostki, a za sprawą spostrzegawczości innej osoby, uda im się przenocować w starej chacie. I tak naprawdę to od tego momentu rozpoczyna się mocno wciągająca historia, która wywoła w nas zachwyty i zdziwienie. To tam coś się wydarzy, co zmieni życie naszych postaci. Jak widać magia świąt wciąż na nich czyhała:-)
Autorka napisała przepiękną książkę, gdzie opisy miejsc i klimatu świąt wraz z płatkami śniegu będą nas rozczulać. Daje się tutaj wyczuć, że starszy czytelnik mocniej ją doceni, gdyż postacie choć mają różne szalone pomysły, to są też rozważne i mądre. Potrafią zaopiekować się innymi i tak wziąć ich pod włos, że pomimo protestów drugiej osoby, przemówią jej do rozsądku. Uwielbiam wzruszające historie. Czasami to właśnie z książek można wyczytać jak wielką wagę ma miłość i jak pragnienia potrafią się spełniać, tylko trzeba je skierować w odpowiednim kierunku. Mamy tu dużo dialogów, a bohaterzy potrafią celebrować cudowny smak czekolady, a opisy wszelkich aromatów są niemal przez nas odczuwalne. To właśnie tutaj zabawa w butelkę odkryła to, co od jakiegoś czasu owiane było tajemnicą:-) Przepiękna historia, bardzo ją polecam:-)
Śmierć ukochanej osoby na zawsze pozostawia piętno w sercach i duszach ludzi, którzy mierzą się ze stratą.
Odejście zamyka jedne drzwi , lecz to nie oznacza,że nie otwiera kolejnych.
Nie zakochuję się z wyboru. Gdybym wsiadł do tego pociągu , on nadal by żył.
Monika Rowińska ma wrażanie, że jej bezpieczny świat już nigdy taki nie będzie. Dwa lata wcześniej kobieta straciła narzeczo?nnnnnn?nego, który zginął pod lawiną w ukochanych Karkonoszach.
Żałoba zdaje się nie mieć końca, zaś kolejne upływające miesiące tylko potęgują tęsknotę za najbliższym człowiekiem.
By wyrwać się z marazmu dziewczyna postanawia w okresie Bożego Narodzenia udać się do Samotni- górskiego schroniska, zajmującego szczególne miejsce w sercu zmarłego.
Nie wybiera się tam jednak sama- towarzyszą jej bowiem przyjaciele Miśka- Piotrek, Aleks, Filip oraz koleżanka Aleksandra ze studiów, Weronika.
Ciesielski wspomniał jej o wyprawie, ta zaś chętnie skorzystała z okazji, licząc na to,że wyjazd zbliży ją do przystojnego kolegi z roku..
Jak to zwykle bywa i w tym przypadku życie napisało jednak zupełnie inny scenariusz.
Monia nieoczekiwanie skręciła kostkę, co spowodowało, że cała grupa trafiła do zapomnianego przez turystów schroniska Przy szlaku, którego właścicielem jest Rafał.
Mężczyzna początkowo nie jest zachwycony towarzystwem młodych, lecz udziela im schronienia.
Jakie tajemnice skrywają bohaterowie i czyje serce zabije szybciej?
Czy tegoroczna Wigilia odmieni los przyjaciół?
Kto jeszcze pojawi się wśród śniegu i mrozu?
Na te pytania odpowie powieść Julii Furmaniak będąca początkiem cyklu Zapomniane schronisko.
Bardzo szybko wciągnęłam się w historię Moniki i podczas lektury niejednokrotnie zaciskało mi się gardło, a nie łatwo osiągnąć taki efekt słowem pisanym. Fabuła książki pani Julii jest wciągająca, bolesna i bardzo poruszająca wrażliwe struny serca, choć okładka zwiastuje raczej sielankowy romans wśród górskich szczytów i śniegu.
I owszem miłość jest jednym z wątków, lecz to uczucie naznaczone trudnościami i poczuciem winy.
Szybko zżyłam się z bohaterami i obdarowałam ich sympatią.
Autorka tworzy niesamowity klimat , zaś ostatnie strony powieści zwiastują wiele komplikacji i trudnych wyborów.
Czy prawda zawsze wyzwala? A może niewiedza okaże się błogosławieństwem w obliczu cierpienia?
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i serdecznie polecam tę zimową historię ???
Dla mnie Karpacz, Szklarska Poręba i Karkonosze to idealne miejsce na wakacyjny wyjazd. Dlatego gdy zaczęłam czytać ,,Zima w zapomnianym schronisku" i zobaczyłam, że akcja książki dzieje się w Karkonoszach od razu wiedziałam, że ta lektura będzie dla mnie.
Akcja książki dokładnie dzieje się w starym, nieczynnym schronisku w pobliżu Samotni. To tam pewnej zimy przyjeżdża Monika i jej przyjaciele by uczcić śmierć narzeczonego kobiety. Początkowo grupka przyjaciół miała udać się do Samotni. Do schroniska, które wyjątkowo upodobał sobie Michał. Niestety, ale Monika po drodze skręciła nogę i zdecydowali się szukać pomocy w starym schronisku, które wydaje się opuszczone. Okazuje się, że w starej chacie mieszka Rafał, który początkowo nie jest zbyt chętny udzielić pomocy.
Książka otuliła mnie swoją górsko-zimową atmosferą. Jest napisana lekkim style i czyta się nie tylko szybko, ale również przyjemnie. Pani Julia wykreowała tutaj fantastycznie bohaterów. Monikę, która nie potrafi pogodzić się ze stratą narzeczonego, Aleksandra, przyjaciela Michała i Moniki oraz Rafała, który wzbudził u mnie dużą sympatię.
Akcja książki biegnie swoim rytmem. Nie jest ani za szybka, ani za wolna. Jest idealna by poczuć klimat książki. Cieszyć się zaśnieżonymi szczytami gór oraz atmosferą panująca w starym schronisku.
Oprócz emocji głównych bohaterów związanych z stratą przyjaciela, autorka pięknie kreśli historię starego schroniska oraz innych karkonoskich miejsc.
Wszystko to sprawia, że książka jest idealną lektura na długie jesienne i zimowe wieczory. Polecam!
Żadna kobieta nie oprze się męskiej tajemnicy, jeśli tylko tajemnica jest odpowiednia. Kiedy w przykładnej żonie, matce dwójki dzieci i oddanej...
Ania Brzęcka wraz z mamą i babcią prowadzą pensjonat ,,Na drugim brzegu jeziora". Niestety w pobliżu powstaje hotel, który sprawia, że pensjonat pustoszeje...
Przeczytane:2024-12-22, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
(czytaj dalej)