Znakomita powieść - Stephen King.
Pierwszy polski przekład klasycznej powieści postapokaliptycznej, nagrodzonej International Fantasy Award, inspiracji dla Bastionu Stephena Kinga.
Prowokująca opowieść o apokaliptycznej pandemii, upadku i odbudowie społeczeństwa.
Na świecie wybucha epidemia nowej, niezwykle groźnej i zakaźnej choroby. Naukowcy nie potrafią ustalić, czy zarazki pochodzą od zwierząt, powstały w wyniku mutacji czy wymknęły się z laboratorium opracowującego broń biologiczną. Wszelkie próby wprowadzenia kwarantanny zawodzą i w krótkim czasie ludzkość ulega niemal całkowitej zagładzie. Przy życiu pozostają tylko nieliczni, w tym Ish, który podczas pandemii przebywał w górach w Kalifornii. Ish obawia się, że ci, którzy przetrwali, stoczą się w otchłań barbarzyństwa, a dorobek ludzkości zostanie zaprzepaszczony. W poszukiwaniu ocalałych Ish wyprawia się na Wschodnie Wybrzeże, a po powrocie do Kalifornii spotyka mądrą i odważną Em, która wzbudza w nim nadzieję i chęć życia. Razem stawiają czoło niewyobrażalnym wyzwaniom, budując w San Francisco nową wspólnotę i rzucając ziarna nowego początku.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2021-09-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: Earth Abides
OSTATNI BASTION LUDZKOŚCI
Mamy siebie
I mamy coś jeszcze
Ty wołasz
Ja mówię, że jestem
Trzymaj mnie
Trzymaj świat
Który stacza się tak jak ja
- Maleo Reggae Rockers
Zanim powstał ,,Bastion" Stephena Kinga, a po nim cała masa inspirowanych tym dziełem książek, istniała już ta powieść. I to właśnie ona zainspirowała Króla Horroru do napisania swojego najsłynniejszego działa. Ale chociaż powieść ,,Ziemia trwa" po raz pierwszy ukazała się w 1949 roku, dopiero teraz doczekaliśmy się jej polskiego wydania. Czekać jednak było warto, bo to naprawdę świetne dzieło i jedno z najlepszych w swoim gatunku.
Zaczęło się od epidemia. Nikt nie widział skąd się wzięła, ale w jej wyniku zginęła większość ludzkości. Ish, jeden z nielicznych ocalałych, zaczyna obawiać się, dokąd zmierza ludzkość i jak bardzo się stoczy. Ale jest też nadzieja - dla niego staje się nią Em. To właśnie z nią zacznie budować wspólnotę, ale co ich czeka po drodze? I czy coś takiego ma jeszcze jakąkolwiek rację bytu?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/09/ziemia-trwa-george-r-stewart.html
Przeczytane:2021-10-17, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
"Ziemia trwa" George'a R. Stewarta to kolejna propozycja serii Wehikuł czasu wydawanej przez Dom Wydawniczy Rebis. Seria ma na celu promowanie klasyków science-fiction; książek nagrodzonych lub nominowanych do prestiżowych, literackich nagród. Do tej pory przeczytałam dwie powieści spod szyldu Wehikułu czasu: "Osę" Erica Franka Russella oraz "Rój Hellstroma" Franka Herberta - obie wspominam bardzo dobrze, dlatego bez wahania sięgnęłam po kolejną.
Powieść po raz pierwszy wydano w 1949 roku, a już w 1951 roku Ziemia trwa zgarnęła International Fantasy Award. Historia, jak na swoje lata, przedstawiała niezwykle nowatorski pomysł. Na świecie bowiem nagle wybucha pandemia wyjątkowo zakaźnego i groźnego wirusa, który sprawia, że ludzkość prawie całkiem wymiera. Pozostają jednostki, w tym Ish - młody mężczyzna wyzdrowiały zupełnym przypadkiem.
Ish jest świadkiem kolejnych przemian zachodzących na Ziemi, czemu często towarzyszą przeróżne myśli egzystencjonalne, filozoficzne czy zwyczajne dotyczące codzienności. Podróżując po niemal wymarłej Ameryce, na swojej drodze spotyka Em, kobietę wyjątkowo odważną, z którą postanawia osiąść na terenach starego San Francisco. I właśnie tam powoli, skrupulatnie zaczynają budować społeczeństwo na nowo, ze wszelkich sił starając nie zapomnieć o czasach sprzed pandemii...
W czasach powstania książka z pewnością jawiła się jako diabelnie oryginalna, ale teraz, kiedy postapokaliptycznych science-fiction mamy na pęczki, a covid szaleje za oknem, nie odebrałam jej z aż tak ogromnym zachwytem. Traktowałam ją raczej jako zwyczajną historię z elementami końca świata, gdzie człowiek próbuje przetrwać, dostosować się do panujących warunków. I gdzie nagle zdaje sobie sprawę, że Ziemia potrafi zadbać o siebie samą i że przetrwa bez kilku gatunków zamieszkujących jej tereny, w tym także bez człowieka.
"Ziemia trwa" to spokojna opowieść, ponieważ poza początkiem, czyli opisami tuż po zagładzie, nie uświadczyło się szczególnie mocnej, wciągającej czy zaskakującej akcji. To książka, w jakiej przemyślenia głównego bohatera przodowały, a fabuła toczyła się powoli, prawie leniwie. Czytelnik śledził wydarzenia kolejno przemijającego świata, uważnie obserwując jak człowiek przestał być dominującym gatunkiem. Do głosu czasami dochodzili również inni bohaterowie, członkowie stworzonego Plemienia, dzięki czemu można było poczytać o tworzących się relacjach międzyludzkich i różnicach pomiędzy osobami znającymi dawny świat a młodym pokoleniem.
Nie będę zaprzeczać, że przez połowę powieści się nudziłam. Nie znalazłam żadnego momentu, który by mnie poruszył, wzbudził jakiekolwiek emocje. Ponadto bohaterowie odrobinę mnie irytowali. Zwłaszcza Ish, który przez ponad połowę książki próbował coś zrobić, ale ostatecznie jego górnolotne pomysły zawsze spełzały na niczym.
"Ziemia trwa" to taka książka, która nie spodoba się wszystkim przez wzgląd na obraną tematykę. Osobiście bardzo lubię postapokaliptyczne science-fiction, ale takie, gdzie w fabule przewija się akcja i pojawiają się jej zwroty. Tutaj miałam wrażenie, jakbym czytała o wszystkim i o niczym zarazem, nie dostałam żadnych oryginalnych pomysłów, nie poczułam się związana z bohaterami, dlatego historię George'a R. Stewarta oceniam jako średnią.