Zepsute
Sara Shepard

Zepsute to kolejna część serii, która zaskakuje czytelnika kłamstewkami. Dziewczyny myślą, że gdy już odkryły tożsamość "A", są bezpieczne. Lecz mimo, iż ich prześladowca, Mona, nie żyje, dziewczyny znów zaczynają dostawać sms'y od tajemniczego "A". Mają też wiele problemów, muszą uczestniczyć w rozprawie przeciwko Ianowi. Każda z nich ma tez własne problemy, przez co dziewczyny mimo ponownego zbliżania się do siebie, zaczynają się znowu oddalać, i izolować od siebie nawzajem. Aria poznaje przystojnego mężczyznę, który okazuje się być nowym chłopakiem jej matki. Mama Hanny wyjeżdża, a tata Hanny razem z żoną i znienawidzoną przez Hanne, córką Kate sprowadza się do jej domu. Emily ropacza po rozstaniu z Mayą, i poznaje cudownego chłopaka, Isaaka, dla którego też nie jest obojętna. Babcia Spencer umiera, i nie pozostawia swojej wnuczce żadnego spadku, tłumacząc się tym, iż przekazuje go tylko swoim prawowitym wnukom. Co się stanie dalej ..

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Dziewczyny myślą, że są już bezpieczne. Zabójca Ali siedzi w więzieniu i oczekuje na proces. Osoba odpowiedzialna za te wszystkie wiadomości nie żyje. Spokój? Nie w tej książce! Aly, Emily, Spencer i Hanna znowu zaczynają otrzymywać tajemnicze wiadomości podpisane znanym już inicjałem. Może to tylko głupie żarty, a może to następca Mony? Po skończeniu czwartej części myślałam, że to jest już koniec. Bo niby wszystko się wyjaśniło: zabójca został schwytany, tajemniczy gnębiciel nie żyje. Zastanawiałam się, co teraz autorka nam zaserwuje. Jak się okazuje ma ona jeszcze wiele do zaoferowania i ciągle zaskakuje czytelnika. Może i akcja trochę zwalnia, ale w dalszym ciągu jest równie ciekawie i intrygująco jak w poprzednich częściach. Hanna irytuje mnie coraz bardziej. Nie lubię takich nieszczerych bohaterek, które dla zdobycia sławy są w stanie w tak krótkim czasie się zmienić na gorsze. Cóż za okropny charakter! Hannie w głowie tylko sława, a to jest irytujące. Natomiast bardzo kibicowałam Emily, która musi zmierzyć się sama ze sobą i walczyć ze swoimi uczuciami, gdy poznaje pewnego chłopaka. U Spencer nie jest za ciekawie, rodzina się od niej odwraca, a wsparcie przyniesie jej osoba, po której byśmy się tego nie spodziewali. A Aria? Przeżyje duże zaskoczenie związane z nowym mężczyzną jej matki. kingaczyta.blogspot.com

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka jest bardzo dobra i przyjemnie się ją czyta.Co prawda nie wyjaśnia tyle co poprzednia część. Raczej zostają w niej postawione nowe pytania i zarysowane wątki, które tylko czekają na rozwinięcie. Mimo wszystko jest dość zaskakująca. Mnie bardzo zaintrygowały nowe problemy "kłamczuch". Mona nie żyje. Ian siedzi w więzieniu. Hanna, Emily, Spencer i Aria mogą na reszcie spać spokojnie. Przynajmniej powinny. Ale ich życie jest jak kolejka górska. Ian twierdzi, że to nie on zabił Alison. Zamierza to udowodnić. Jakby tego było mało, dziewczyny znowu zaczynają dostawać wiadomości od A. Czy jest to tylko ktoś, kto robi sobie głupie żarty, czy może pojawił się kolejny prześladowca? Spencer przyznała się do oszustwa w konkursie i teraz zostają wyciągnięte konsekwencje. Do tego umiera jej babcia. Gdy zostaje przeczytany testament, okazuje się, że Spencer nic nie dostała. Jest zapisane, że część majątku należy się tylko PRAWOWITYM wnukom. Czy to znaczy, że Spencer tak na prawdę nie nazywa się Hastings? Aria wprowadza się znowu do domu i stara się naprawić relację z matką. Na wernisażu poznaje artystę, który zdaje się być nią zainteresowany. Wszystko się niestety psuje, gdy okazuje się, że to nowy chłopak Elli. Hanna wciąż nie może uwierzyć, jak została oszukana przez Monę. W końcu trudno pogodzić się z tym, że najlepsza przyjaciółka okazała się być największym wrogiem. Mama Hanny dostała propozycję pracy i musi wyjechać. Do domu wprowadza się ojciec, razem ze swoja narzeczoną i przyszłą pasierbicą-Kate. Hanna i jej nowa "siostra" spróbują się zaprzyjaźnić, tylko czy jest to w ogóle możliwe? Emily idzie z mamą do kościoła, gdzie poznaje pewnego CHŁOPAKA. Szybko się przekonuje, że bardzo mu się podoba. Chociaż ona też go lubi, to czy jest szansa, żeby było z tego coś więcej?

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Na początku trochę nudna, ale na całe szczęście z każdą następną stroną akcja się rozwija. Szkoda tylko, że autorka uśmierciła w poprzednich częściach jednych z najlepszych bohaterów np. Toby'ego i Monę. Jednak A. pozostało tak samo okrutne i oby tak dalej!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ach, ile się działo! Początkowo życie dziewcząt toczyło się tak, jak powinno, ale w końcu Ian został zwolniony z aresztu, a prześladowca znów zaczął wysyłać wiadomości z pogróżkami. A podobno nie żyje... Czy to Ian? Ktoś z grona znajomych, owładnięty żądzą zemsty? A może obcy, który uznał cztery przyjaciółki za dość łatwy cel i czerpie przyjemność z zastraszania ich? Jedno jest pewne - Sara Shepard musi mieć naprawdę dobrą pamięć albo magiczny zeszyt, w którym skrzętnie notuje wszystkie powiązania pomiędzy bohaterami, kluczowe wydarzenia i wypowiedzi, aby w końcu kiedyś, w dalekiej (mam nadzieję) przyszłości zdradzić czytelnikom, kto zabił Alison i kim jest prawdziwe A. Pula pomysłów autorki wydaje się niewyczerpywalna, wciąż pojawiają się nowe tropy, akcja zmienia swój bieg o 180 stopni, jedni bohaterowie zyskują sympatię, a inni tracą ją bezpowrotnie. Czyta się, jak zwykle, cudownie. Czego nie ma w powieściach Sary Shepard? Nudy. Monotonii. Oklepanych wątków. Braku dynamizmu. Nieprzemyślanych sytuacji, niepotrzebnych wiadomości i wypowiedzi. Choć historia czterech przyjaciółek z każdą kolejną powieścią staje się coraz bardziej zagmatwana, staram się nie pogubić i nadal wierzę, że za jakieś 15 tomów wszystko połączy się w logiczną całość, a ja błędnie wytypuję tożsamość A. i mordercy - bo przecież o to właśnie w książkach chodzi, fajnie zostać wystrychniętym na dudka. ;)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Piąty tom serii Preety Little Liars. Podejrzany o zabójstwo Alison przebywa w areszcie, ale Emily, Aria, Spencer i Hanna jeszcze długo nie będą mogły spać spokojnie. Im więcej sekretów wychodzi na jaw, tym więcej rodzi się pytań. Nagle stare szkolne wspomnienia nabierają nowych znaczeń. Kto tak naprawdę jest ofiarą, a kto zabójcą w tej grze? Brak mi słów jak zwykle niezwykła książka. Na szczęście internet jest zbiorem genialnych myśli "Jak zwykle się wciągnęłam. Są jednak pewne kwestie, które mimo iż pasują do zawiłości wątków i bohaterów, mnie się nie spodobały. Lucas zerwał z Hanną, Kate mnie niesamowicie denerwuje, a za wszystko obrywa Hanna. Spencer być może jest adoptowana, ale dzięki Bogu coś się zaczyna dziać między nią i Andrew, Emily odkrywa, że jest bi (to mi nawet pasuje), a Aria - ona ma chyba niesamowitego pecha do mężczyzn (i tu się pytam, gdzie podziewa się Ezra?) ". Najlepsza opinia, idealnie oddająca moje uczucia. Plissss proszę mi wybaczyć spoiler ... czasem trzeba :)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Kwarantanna sprzyja nadrabianiu czytelniczych zaległości. Nie ma to jak kołdra i zestaw książek:)

Dalej "lecę" z serią i muszę przyznać, ze poraz pierwszy nastąpiło uczucie lekkieg znudzenia. Ma się wrażenie , że cała historia się powtarza. Znów pojawia się A., która jest inną osobą niż poprzednio i koło się zamyka. Pojawia się za to kolejne morderstwo , które oczyszcza z zarzutów oskarżonego...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)