Ze snu

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Silne pragnienia potrafią sprawić, że wręcz namacalne staje się coś, czego nie ma, a pożądanie czasem doprowadza do obłędu. Czy dotyk kochanka, który niemal każdej nocy czuje niewidoma Lavinia Monetti, jest jedynie wytworem jej umysłu? Czy mężczyzna istnieje naprawdę, wykorzystując jej niepełnosprawność, doprowadzając na skraj ekstazy?

W jaki sposób z tajemniczym kochankiem łączy się sprawa zaginionej rodziny Chelleri? Wydaje się, że mają z tym związek mężczyźni, którzy pojawili się w życiu Lavinii...

Wyrusz w podróż do uroczego Bellano i odkryj tajemnice mieszkańców tego włoskiego miasteczka.

Informacje dodatkowe o Ze snu:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-07-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366533431
Liczba stron: 149

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Ze snu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ze snu - opinie o książce

Niewidomą Lavinię Monetti odwiedza tajemniczy kochanek ze snu. Czy na pewno można nazwać go kochankiem? Jego wizyty wzbudzają w kobiecie ambiwalentne uczucia – przerażenie przemieszane z pożądaniem. Włamywacz dokonuje gwałtu na jej ciele i wywołuje ból, ale doprowadza do ekstazy. Lavinia boi się i tęskni.

Powieść rozpoczyna się ciekawie. Obserwujemy „odwiedziny” nieznajomego. Mamy okazje poznać perspektywę jej i jego. Wydarzenia skojarzyły mi się z „Grą Geralda” Stephena Kinga, gdzie tajemniczy obserwator patrzy z kąta na kobietę przypiętą do łóżka, ale u Mayi M. Lancewicz znajdziemy duża dawkę erotyzmu, a nie grozy.

Szybko pojawia się wątek kryminalny (zaginięcie rodziny Chelleri ) oraz poznajemy coraz więcej postaci (głównie męskich, spośród których Lavinia próbuje wytypować tożsamość oprawcy). Autora zatraca – niestety – klimat początku książki. Im dalej robi się dziwniej. I nie mam tu na myśli wydarzeń, bo te nie są jakieś kosmiczne, ale sposób napisania powieści. Jest w nim sporo sztuczności, szczególnie w kreacji kolejnych bohaterów. Dla mnie okazało się to przeszkodą przed porządnym wgryzieniem się w fabułę.

Mam wrażenie, że „Ze snu...” miało być próbą wyrażenia siebie przez autorkę. W bio na okładce możemy przeczytać, że kocha Włochy i właśnie tam umiejscowiła akcję swojej książki. Dowiadujemy się, że czuje się artystką, a sztuka odgrywa ważne miejsce w sercu bohaterki powieści (i wszechobecny Modigliani). Dlatego wnioskuję, że napisanie książki było dla Mayi M. Lancewicz okazją do wygadania się. Nie potępiam. Widać, że autorka ma zacięcie artystyczne, więc niech się spełnia w tym kierunku, a ja życzę jej, żeby znalazła ludzi, którzy zrozumieją to co ona robi i będą ją podziwiać.

„Ze snu...”czyli trochę romansu i erotyki, powieści obyczajowej i kryminału. Króciutka powieść, ledwo 150 stron, a taki miks. Do tego twór dość specyficzny – fabuła jakby bujała w chmurach. Ciężko mi powiedzieć komu mogłabym ją polecić. Wydaje mi się, że to jedna z takich książek, do których albo poczujecie chemię i będziecie zachwyceni. W przeciwnym razie czytanie skończycie delikatnie skonfundowani.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

Bardzo ciekawie napisana książka. Czytając pozostawia po sobie urok niecierpliwości i tajemnicy. Niby wydaje się rzeczywista a jednocześnie gdzieś tam utkana z marzeń sennych bohaterki książki.

,,Nie widzę cię, ty mnie tak. Daj mi się chociaż usłyszeć- Monetti wyrzuca z siebie chrypliwym, zaspanym głosem, napięta do granic możliwości ".

Książka jest krótka i nieco mniejsza niż inne. Wewnątrz jej druczek również jest mniejszy, lecz gęsto osadzony. Okładka miękka bez skrzydełek. Tytuł idealnie odzwierciedla jej treść. Napisana stylem prostym, niekiedy nieco wyniosłym z wyszukanymi dość rzadko spotykanymi słowami. Niewątpliwie napisała ją osoba inteligentna, umiejąca połączyć oczywistość z marzeniem sennym.
Ogólnie sama książka jest bardzo tajemnicza, pisana pod lekkim napięciem, który wywołuje tajemniczość. Głową bohaterką jest tutaj niewidoma kobieta, którą w nocy nawiedza pewien mężczyzna. Czuje jego obecność poprzez dotyk na swojej skórze, choć nigdy jeszcze do niej nie przemówił. Przyprawia ją o zawrót głowy. W momencie, kiedy na nią napiera, bardzo się boi. Strach miesza się z ekscytacją, burzą zmysłów i doznań. Jest jej dobrze, a jednocześnie wie, że nie ma pojęcia kim on jest. Nic o nim nie wie. Zna tylko jego ciało... Czy zatem ośmiesza się oddając cielesnym uczuciom, czy też jest to coś niezwykłego, prawie nie do opisania?
Jak wy byście zareagowali na taką sytuację?
Niesamowita pozycja z wątkiem romantyzmu i uniesień. Niezwykłe ekscytacja tym, co ma, a czego nie może zobaczyć. Bardzo wam polecam:-)

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy