Zbrodnia i kara

Ocena: 5.14 (123 głosów)
Inne wydania:

Słynna powieść Fiodora Dostojewskiego, opowiadająca o losach byłego studenta Rodiona Raskolnikowa, który postanawia zamordować i obrabować bogatą lichwiarkę.

 

Pomysł na tę powieść narodził się w czasie, kiedy sam autor przebywał na katordze. Zainteresował się wtedy psychologią współwięźniów, wśród których byli i tacy, którzy zostali skazani za morderstwo.

 

Bohater powieści, 23-letni były student prawa jest półsierotą, ma jednak kochająca rodzinę. Jego matka i siostra darzą go głęboką miłością i wspierają finansowo. Jednak bohater, zbuntowany wobec porządkowi świata, decyduje się popełnić morderstwo. Przekonany, że jako jednostka wybitna, ma prawo zabijać, gdyż geniusz usprawiedliwia wszystkie zbrodnie na „zwykłych” ludziach. Morderstwo ma stać się rodzajem sprawdzianu jego odwagi. Choć jednocześnie bezpośrednia pobudką tego czynu jest zła sytuacja finansowa Raskolnikowa.

Informacje dodatkowe o Zbrodnia i kara:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7779-221-6
Liczba stron: 400

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zbrodnia i kara

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Cierpienie i ból nieodłącznie towarzyszą szerokim horyzontom myślowym i głęboko współczującemu sercu.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Zbrodnia i kara - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,
Jedna z najważniejszych powieści literatury rosyjskiej podejmująca kwestie subiektywności tak - zdawałoby się - obiektywnych kwestii, jak dobro i zło, wina i kara, przestępstwo i jego brak. Doskonała dla wytrawnych czytelników, zupełnie nieodpowiednia jako lektura szkolna.   Rodion Romanowicz Raskolnikow, mieszkający w Petersburgu 23-letni student prawa, żyje w skrajnej nędzy i nie potrafi się z niej wydostać żadnymi dostępnymi dla osoby o jego pozycji metodami (udzielanie korepetycji, tłumaczenia, pisanie artykułów do gazet). Do tego jest przekonany że należy do osób wybranych, które stoją ponad innymi członkami społeczeństwa, przez co tym większa wydaje mu się niesprawiedliwość jego losu. Zatem aby dać zadość sprawiedliwości postanawia wyrównać społeczny porządek i zabić kobietę od której w pewien sposób zależy jego los, a która - jego zdaniem - w ogóle nie zasługuje na to by dalej żyć. Kobietą ową jest stara lichwiarka, Alona Iwanowna, u której Raskolnikow i wielu jego przyjaciół było mocno zapożyczonych. Dokonuje on zamierzonej zbrodni, a przy okazji zabija także siostrę swej ofiary, Lizawietę. Nie potrafi jednak - jak to sobie wcześniej założył - przejść nad swym postępkiem do porządku dziennego i wkrótce popada w obłęd.   "Zbrodnię i karę" analizować można na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim - jak wskazuje sam tytuł - jest to książka o wielkiej zbrodni i karze, którą musi za nią ponieść winowajca, I tu autor stawia przed nami szereg pytań. Czy zbrodnia ZAWSZE jest czymś złym? Czy możemy mówić o zbrodni w pewien sposób usprawiedliwionej, czy też tego czynu nie da się niczym wytłumaczyć? Czy istnieją ludzie w jakiś sposób "uprzywilejowani", którzy mają prawo stawiać się wyżej nad innymi, i czy to prawo pozwala także zabijać? I czy zbrodnia może wypełnić się do końca jedynie wtedy, gdy poniesiona zostanie za nią odpowiednia kara? W powieści na te pytania odpowiadają dwie osoby - Raskolnikow i Sonia, prostytutka którą młody student obdarzył uczuciem. Główny bohater uważa, że zbrodnia nie zawsze jest złem i że w pewnych okolicznościach jest ona jak najbardziej usprawiedliwiona, a niekiedy wręcz pożądana. Sonia zaś twierdzi, że morderstwo zawsze i wszędzie pozostanie ogromnym złem. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, jak nieodpowiednie do swoich pozycji społecznych poglądy głoszą te dwie postacie. Raskolnikow, student prawa, aspirujący do inteligencji, uważa że czasami warto zabić. Natomiast Sonia, kobieta upadła, jawnogrzesznica, potępia zło pod każdą postacią. Jakże więc łatwo przypisać komuś poglądy i czyny chociażby tylko ze względu na jego pochodzenie. Jednakże zarówno Sonia jak i Raskolnikow zgadzają się pod jednym względem - za zbrodnię musi zostać poniesiona kara. Sona mówi o tym wprost, jej przyjaciel zaś popada z tego powodu w obłęd, bowiem kwestia kary godzi się z jego sumieniem, lecz nie godzi z poglądami i naukowymi teoriami, które na ich podstawie tworzy.   Dochodzimy tu do drugiej istotnej kwestii, a mianowicie do studium psychologicznego osoby która popełniła morderstwo (nie wiem czemu, ale trudno mi pisać o Rodione Raskolnikowie "morderca", mimo wszystko ta postać wzbudza moją sympatię i nie uważam go za bezwzględnego zabójcę). Popełniając swą zbrodnię Raskolnikow był w stanie silnej depresji czy też psychozy spowodowanej wielce niesprzyjających mu wydarzeń. Mieszkał w nędzy, chorował, musiał odejść z uczelni bo nie stać go było na czesne, nie potrafił znaleźć żadnej pracy, wreszcie dowiedział się że jego słodka i niewinna siostra Dunia wychodzi za mąż dla pieniędzy za znacznie starszego od niej człowieka którego nie kocha, i czyni to głównie dlatego by pomagać Raskolnikowowi finansowo. Oburzony faktem, iż brak pieniędzy prowadzi do tak wielu nieszczęść spotykających osoby na te nieszczęścia nie zasługujące, postanawia zabić bogatą kobietę, która zdobyła swój majątek trudniąc się lichwą, czyli nie do końca uczciwie. Uważa, że ma do tego całkowite prawo, jednak po dokonaniu morderstwa wcale nie jest już tego taki pewien. Początkowo chce ukryć ową zbrodnię przed światem, lecz wciąż wydaje mu się że wszyscy o niej mówią i wszyscy domyślają się iż to on zabił. Po pewnym czasie, gdy dowiaduje się ze w ogóle nie znalazł się na liście podejrzanych, a policja nie ma nawet zamiaru go przesłuchiwać, wpada w jeszcze większą psychozę. Coraz częściej zadaje sobie pytanie, jak to możliwe, że on, przestępca, nie poniósł żadnej kary? Wreszcie sam przyznaje się do swego czynu, za który skazany zostaje na osiem lat katorgi na Syberii. Co ciekawe, gdyby nie jego własna denuncjacja prawdopodobnie nigdy nie zostałby oskarżony o morderstwo i za nie skazany, a pieniądze które ukradł lichwiarce (i tu rzecz ciekawa - które zakopał pod kamieniem i których nigdy nie poruszył) pozwoliłyby mu kontynuować studia i zrobić wymarzoną prawniczą karierę. Byłby wówczas żywą ilustracją swoich naukowych dywagacji, lecz nigdy więcej nie żyłby już w zgodzie z własnym sumieniem.    Zatem można pokusić się na następujący morał tej powieści: to, co wydaje się dopuszczalne przez rozum i naukę, nie zawsze da się zaakceptować przez serce i uczucia.   Powieść Fiodora Dostojewskiego należy do klasyki literatury. Trudno odmówić jej ogromnych walorów literackich - mamy tu bowiem szczegółowy, barwny opis społeczeństwa rosyjskiego w pierwszej połowie XIX-ego wieku, analizę psychologiczną zabójcy, czy też wykładnię poglądów (być może autora) na subiektywne pojęcie dobra i zła. "Zbrodnia i kara" jest na liście szkolnych lektur (o ile się nie mylę, miałam ją przeczytać w drugiej klasie liceum) i jest to dla mnie nieporozumienie. W książce tej wiele jest scen drastycznych, wiele wręcz obrzydliwych. Sam opis morderstwa, ale też cała rosyjska obyczajowość - z wielkim zamiłowaniem do pijaństwa* włącznie - jest przedstawiona w sposób tak naturalistyczny, że aż - przepraszam za kolokwializm - robi się niedobrze. W liceum oczywiście nie przeczytałam tej książki, a i dziś trudno było mi nie wzdragać się z obrzydzenia przy wielu scenach. Być może dla dzisiejszych nastolatków wychowanych na grach komputerowych pijatyki i walenie siekierą w głowę to nic takiego i niepotrzebnie robię z tego wielkie halo, lecz moim zdaniem nie można osobnikom młodym, wrażliwym, z jeszcze niewykształconym zmysłem estetycznym proponować takiej książki jako lektury obowiązkowej, za której nieprzeczytanie grozi ocena niedostateczna, bowiem nie jest to książka dla każdego. Nie każdy potrafi czytać o pijackich burdach, przelewaniu krwi, mordowaniu zwierzą, ciałach rozjechanych przez powozy bez wstrętu i zniesmaczenia. Dla wielu co bardziej wrażliwych osób przeczytanie tej powieści może być niewykonalne i ja to rozumiem.   Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika - kozunia97
kozunia97
Przeczytane:2016-03-20,
Książka była dla mnie wyzwaniem - odkładałam ją chyba kilkadziesiąt razy ale gdy dobrnęłam do końca nie żałuję. Z perspektywy oceniam ją pozytywnie, niekiedy jednak wydawała mi się nieco zbyt obszerna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vivaldi88
Vivaldi88
Przeczytane:2016-01-30, Ocena: 6, Przeczytałem,
Warsztat Dostojewskiego to prawdziwe mistrzostwo świata.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2015-12-22, Ocena: 5, Przeczytałem,
ZBRODNIA IKARA Parafrazując słowa znanej piosenki: Zabić, jak to łatwo powiedzieć. Zabić dla zysku, zabić dla korzyści, zabić dla spokoju… Zabić, bo wolno, bo są jednostki, które zabić mogą i są też jednostki, które zabijać można. Zabić, bo chce się być wolnym jak ten Ikar. Wzlecieć ku słońcu. Tylko kto pamięta w takich sytuacjach, że gorączka poczucia winy stopić może wosk i pozbawiając nas skrzydeł, cisnąć o ziemię, gruchocząc o wiele więcej, niż tylko kości i ciało. W takiej sytuacji znalazł się młody były student prawa, Raskolnikow, którego sytuacja życiowa, miłość i poglądy popychają do zbrodni. Jej ofiarą pada stara lichwiarka, skutkiem są wreszcie wyrzuty sumienia. Problemy finansowe i przekonanie o własnej wielkości przestają mieć znaczenie w obliczu tego, co zaczyna dziać się z nim samym. A przecież zbrodnia była jakże w jego mniemaniu usprawiedliwiona. Była czynem zdawałoby się koniecznym. Jak w takiej sytuacji znaleźć upragnione ukojenie? Siła wymowy tej powieści jest wielka. Jej głębia i prawdziwość porażają. Trudno się nią nie zachwycić, trudno także nie docenić jej mocy. Dlatego tym bardziej nie rozumiem umieszczeniem jej na liście lektur licealistów. Z jednej strony dobrze się stało, bo mają uczniowie możliwość poznania Dostojewskiego, z drugiej jednak – tak z doświadczenia jak i obserwacji – wiem, że nie są oni w stanie w pełni docenić wielkości „Zbrodni i kary”. Nawet jeśli się zachwycą, nawet jeśli nimi wstrząśnie i przemówi… Do poruszanych tu kwestii, do splatających się w przejmującą całość rozważań trzeba dorosnąć. Dojrzeć. I mam wrażenie, że dojrzewać raz po raz, jak do każdej innej książki Dostojewskiego. Siłą „Zbrodni i kary” jest nie fabuła, ciekawa przecież i intrygująca, nie jakże bogaty i piękny styl, a psychologia. Cała otoczka zabiegów stylistycznych i treści to jedynie środek do osiągnięcia celu jakim jest zgłębienie psychologii morderstwa. Odebrania komuś życia, jakiekolwiek by ono nie wydawało się nam pozbawione znaczenia. Psychologia zbrodni, ale też i sumienia. Dostojewski, który w przeszłości przebywał na katordze, na wskroś poznał myśli współwięźniów, także tych skazanych za zabicie kogoś. I po mistrzowsku odkrycia te i wyciągnięte wnioski przelał na papier. A to, co udało mu się z tematu wydobyć, znów, po raz kolejny w jego powieściach, nigdy nie straci na aktualności. Bo zmienić może się wszystko, ale nie ludzka natura. I cóż więcej mogę tu dodać? Po prostu gorąco polecam sięgnąć po „Zbrodnię i karę”. Prawdziwego prekursora popularnych od dziesięcioleci thrillerów psychologicznych, ale o niebo od nich większego, głębszego i ujmującego realizmem. Naprawdę warto. Ba! Nie znać tej powieści po prostu nie wypada. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2015/12/22/zbrodnia-i-kara-fiodor-dostojewski/
Link do opinii
Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem. Dostojewski w sposób niezwykły kreuje charaktery bohaterów, szczególnie Rodiona. Psychika Raskolnikowa jest mocno pogmatwana i zaskakująca. I właśnie to jest największym plusem powieści. Na początku poznajemy Rodiona jako byłego studenta, który nie wie co ma zrobić ze swoim życiem, większość czasu spędza w swoim pokoju, brakuje mu kontaktów z innymi ludźmi. Muszę przyznać, że najpierw nie mogłam zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Tak samo popełniona zbrodnia była sporym szokiem, ponieważ nie umiałam doszukać się w niej rozsądnego wytłumaczenia. Charakter Raskolnikowa jest niezwykły. W niektórych momentach jest oazą spokoju, doskonale wie co musi zrobić, tylko po to, żeby za chwile popełnić jakiś naprawdę głupi błąd. Mimo, że zaplanował morderstwo z najmniejszymi szczegółami zdarzały mu się wpadki, które później przesądziły o zawiłości śledztwa. Styl pisania i język Dostojewskiego nie jest bardzo trudny, chociaż z reguły po kilku rozdziałach byłam już zmęczona i musiałam sobie zrobić przerwę. Ale mimo to losy bohaterów pochłonęły mnie bez reszty.
Link do opinii
Avatar użytkownika - andziaija
andziaija
Przeczytane:2014-05-18, Ocena: 6, Przeczytałam,
Klasyk, cóż tu się rozpisywać. Cudo, cieszę się, że znajduje się w kanonie lektur szkół średnich, niemniej i tak i tak przeczytałabym z pewnością. Będę wracała, bo jest to prawdziwy majstersztyk.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2014-01-07,
Nie wiem czy to jest idealna lektura na adiobooka. Co tu dużo pisać. Bardzo dobra książka. Klasyka. Język dość ciężki wymagający skupienia, o co trudno, gdy się biega. I lektor(Paweł Kutny), jak dla mnie nie ułatwiał zadania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2013-11-23, Ocena: 4, Przeczytałam,
Fiodor Dostojewski to rosyjski pisarz. Jego najważniejsze dzieła to ,,Idiota", ,,Bracia Karamazow", ,,Biesy", ,,Zbrodnia i kara". W tej ostatniej z niezwykłym podobieństwem opisał on zbrodni dokonaną na jego siostrze. Rodion Romanowicz Raskolnikow to niezwykle biedny młodzieniec zamieszkujący Petersburg. Jego siostra i matka robią co mogą, aby ułatwić mu życie podczas gdy on nic w tej sprawie nawet nie próbuje zdziałać. Przychodzi mu do głosy straszny pomysł na zabicie starszej lichwiarki Aldony uderzeniem siekiery w głowę. Czy popełni ten straszny czyn? Muszę przyznać, że książki z epoki pozytywizmu to jedne z najciekawszych lektur. Po dobrej ,,Lalce" tutaj było jeszcze lepiej. Od początku wiemy jak ta książka się skończy, ale i tak jest bardzo ciekawa. Psychika głównego bohatera została niesamowicie dopracowana i szczegółowo opisana. Mogliśmy się w niej zagłębić i obserwować obłęd i chorobę Raskolnikowa. Reszta bohaterów została też dość wyraźnie nam przedstawiona, ale wiadomo, że nie tak dokładnie. Petersburg został przedstawiony od tej najbiedniejszej strony. Nie znajdziemy się tu w bogatych pałacykach. Na każdym kroku towarzyszy nam brud, śmierć, rozkład i straszliwe czyny jakich dokonują ludzie. To już moje kolejne spotkanie z literaturą rosyjską, które należy do udanych. Jedyny minus to dość ciężki język do którego idzie się jednak przyzwyczaić, należy się tylko skupić. opinia pojawiła się też na moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - aggi
aggi
Przeczytane:2013-11-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Książka bardzo mi się podobała. Dostojewski geniealnie oddał psychikę człowieka który popełnił morderstwo. Podobało mi się zróżnicowanie bohaterów i ich wielogłosowość. Dzięki takim postaciom jak Rzumichin, Porfiry, Dunia, czytało się na prawdę fajnie, bo odciągały uwagę od głównego wątku Raskolnikowa który jeśli by miał się ciągnąć przez ponad 400 stron nieźle mógł by znudzić.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mama_kazala
mama_kazala
Przeczytane:2013-10-10, Ocena: 6, Przeczytałem,
Klasyka pełną parą. Po prostu obowiązkowa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - olasob17
olasob17
Przeczytane:2013-09-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
Bardzo dobra książka! gorąco polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Florentynka
Florentynka
Przeczytane:2013-08-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
Genialna! Przeczytana w dwa wieczory.
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2013-06-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
fantastyczna intryga perfekcja w każdym calu... dreszcz przebiegł nie raz po plecach...
Link do opinii
Po miesiącu wreszcie ją skończyłam pomimo ciągłego odkładania jej na bok. Wszyscy mnie w tej książce wkurzali, niektórych bohaterów miałam nawet ochotę udusić. Dobrze, że to tylko lektura na raz.
Link do opinii
Wiem, że to klasyka i w ogóle, lecz ta książka wcale do mnie nie trafiła i czytałam ją w wielkich bólach - nie mam pojęcia, w jaki sposób udało mi się ją skończyć. Tak na dobrą sprawę żaden z bohaterów nie wzbudził we mnie sympatii, Raskolnikow cały czas wydawał mi się nadętym bubkiem, który zamiast wziąć się do pracy, wałęsał się po mieście, a Sonia aż przerażała mnie swoją religijnością, potulnością i anielskością. Język, jakim posługiwał się autor był trudny do zrozumienia i nie ułatwiał odbioru treści. Podsumowując: nigdy więcej Dostojewskiego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - astamate
astamate
Przeczytane:2011-11-24,
Moja czteroletnia kuzynka po obejrzeniu bajki pyta mnie: Ola, to kto był dobry a kto zły? Bycie dobrym albo złym to podział banalny, płytki. Nikt nie jest ani dobry ani zły. Jaaa, jestem dobra- odpowiada mała wzburzona całą sobą a po chwili dodaje : tylko czasami żle robię! Ludzki mózg porównywany jest niejednokrotnie w poważnych i mniej poważnych naukowych doniesieniach do komputera. Nie podoba mi się płytkość tego porównania. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego do czego może nas - ludzi, popchnąć: myśl. A myśl rodzi się w mózgu. Człowiek. Kim jest? Do czego jest zdolny? Jakie myśli kryje jego niewypowiedziane słowo? Co może a czego nie jest w stanie zrobić? Próbujemy sie tłumaczyć, mówimy: znam siebie. Zapędzamy się. Nikt nie zna siebie. Możemy przeczuwać, możemy wysuwać wnioski, postępować w taki albo inny sposób, ale przychodzi taka chwila kiedy działamy zupełnie nie w naszym stylu, mówimy coś czego znając siebie nie powiedzielibyśmy nigdy. Robimy coś czego znając siebie nie spodziewalibyśmy się nigdy. Bo nikt nie potrafi przewidzieć tego co w "pewnej" sytuacji zrobi. Dopóki takowa nie nastąpi. Zabicie człowieka jest zbrodnią, nie myślimy o tym w kategoriach - czy mógłbym zabić? nie myslimy tak, bo nie musimy tak myśleć. Ale tego czy zabilibyśmy kiedy byśmy musieli- nie wiemy. Ja -nie wiem. Gdybym musiała , gdybym miała wybrać , gdybym została zmuszona, gdybym, gdybym, gdybym... Bochater Dostojewskiego wybiera zło celem dobra. Nawet więcej, w jego rozumowaniu akt zabicia nie jest złem, jest koniecznością. Cel uświęca środki. Środkiem jest morderstwo. Sporo osób (w moim otoczeniu) po przeczytaniu dzieła Dostojewskiego było poruszonych, wzburzonych. Wydaje mi się, że to powierzchowny woal, zwiewny. Czyżbyśmy naprawdę sądzili, że człowiek nie jest zdolny do pewnych czynów? A co z działaniem w tak zwanym afekcie? Tak, to zupełnie co innego. To się tłumaczy, to się usprawiedliwia. Ale to już zupełnia inna zbrodnia i inna kara. "Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego zrodziła się podczas katorgii autora. Dostojewski to wspaniały badacz ludzkich dusz, obserwator na wielką skalę. Współwiężniowie- byli tez i skazani za morderstwa- stworzyli być może swoiste studium przypadku. Czy próbował ich zrozumieć? czy chciał ich nam przedstawić abyśmy im współczuli, zrozumieli, odkryli w nich normalność której bark zarzuca się zazwyczaj ludziom którzy popełniają zbrodnie? Co jest takiego w "Zbrodni i karze" że trudno ot tak po prostu odłożyć książkę na półkę? Zagadka ludziego umysłu a może jej rozwiązanie? Trwoga przed tym co nam w nas nieznane? A może prwada o nas ?
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishiteru
aishiteru
Przeczytane:2011-04-29,
Moja ulubiona lektura, wciąga jak nie wiem co. ;p
Link do opinii
Avatar użytkownika - rebellion
rebellion
Przeczytane:2010-05-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Zdecydowanie jedna z lepszych lektur. Czyta się z zainteresowaniem, co w przypadku lektur niestety nie często się zdarza.
Link do opinii
Avatar użytkownika - granat86
granat86
Przeczytane:2009-11-19,
Książka należąca do trójki moich ulubionych lektur. Wydanie ciekawe, z opracowaniem. Może się przydać na lekcjach. Choć książkę polecam głównie ze względu na ciekawą treść merytoryczną
Link do opinii
Avatar użytkownika - Justyna641
Justyna641
Przeczytane:2024-08-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

Nigdy wcześniej nie czytałam "Zbrodni i kary" ani żadnej innej książki Dostojewskiego. Wpływ miała na to koszmarna ekranizacja, na której wiele lat temu byłam w kinie. Zabójstwo lichwiarki przez głównego bohatera zostało przedstawione w tak groteskowy i komiczny sposób, że wywołało wśród widzów salwy śmiechu zamiast przerażenia, co świadczy dobitnie o poziomie tego filmowego dzieła. Długie lata pamiętałam o tym filmie, więc szerokim łukiem omijałam książkę, ale ciągle w ostatnim czasie ktoś ją polecał, więc kupiłam własny egzemplarz i postanowiłam się z nią zmierzyć. I nie żałuję, choć nie będzie to mój ulubiony klasyk.

"Zbrodnia i kara" na wstępie już miała u mnie pod górkę, bo nie lubię wszystkiego co rosyjskie,  łączenie z językiem, którego brzmienia nie znoszę i imionami, których nie jestem w stanie zapamiętać, bo dziwnie dla mnie brzmią i dlaczego Awdotia to zdrobniale Dunia?

Doceniam tę książkę i jej wkład w historię literatury, ale nie jest to pozycja dla mnie. Ciągnące się niekiedy przez kilkanaście stron filozoficzne monologi były dla mnie ciężkie do przejścia. Główny bohater Raskolnikow niemiłosiernie mnie irytował, głównie z powodu egoizmu, niezdecydowania i przekonania o własnej wyjątkowości, a  jego teoria, że wybitna jednostka w ramach wyższego celu może poświęcić życie innych ludzi znalazła swoich naśladowców choćby w osobie Hitlera, co wiadomo jak się skończyło.

"Zbrodnia i kara" to książka, którą każdy powinien przeczytać. Mi się podobała, ale nie porwała mnie i nie zachwyciła tak mocno jak wielu innych czytelników.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Gryzelda
Gryzelda
Przeczytane:2021-02-14, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2021,

Zdecydowanie najlepsza lektura szkolna, jaką czytałam. Bohaterowie nie wydają się nudni ani w żaden sposób nienaturalni, są po prostu zwykłymi ludźmi. Czytelnik nie ma również wrażenia, że jest ich za dużo lub za mało, co jest gigantycznym plusem. Pomimo tego, że główna postać jest przestępcą, to ma również swoje dobre cechy. Akcja nie dzieje się ani zbyt szybko, ani za wolno - tak, jak powinno być.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karcia03
karcia03
Przeczytane:2021-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2021,

Książka bardzo ciekawa i skomplikowana pod względem psychologicznym. Wątek ten został bardzo szeroko i dokładnie rozwinięty, co miejscami pozwala się wręcz zagubić w psychice Raskolnikowa. Rodion to były student prawa, który chce sprawdzić do której grupy własnej teorii się zalicza. Kierowany ciekawością, popełnia zbrodnię, której następnie żałuje.

Link do opinii

Cóż, można powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskocznona. Gdyby nie rozterki Raskolnikowa, czytałoby się ją jeszcze lepiej, a miłośnicy kryminałów siedzieliby jak na szpilkach. Książka nie dość, że jest fenomenalną powieścią kryminalną, to jeszcze barwnie oddaje brudny świat Peterzburga epoki pozytywizmu. Czytając ma się wrażenie jakby się faktycznie tam było. Świetne! Dla mnie jednak najlepszym watkiem był ten dotyczący trudnych relacji rodzinnych, a kreacja Łużyna - pełnokrwistego drania po prostu wbiła mnie w fotel. Gorąco polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2019-02-02, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Męcząca, aczkolwiek ciekawa książka. Choć wolę inne dzieła Dostojewskiego.

Link do opinii
Inne książki autora
Łagodna i inne opowiadania
Dostojewski Fiodor0
Okładka ksiązki - Łagodna i inne opowiadania

Opowiadania Dostojewskiego powstawały właściwie przez całe życie pisarza. Osiągnął w nich głębię i formę mistrzowską. Znajdując punkt wyjścia w prostej...

Młodzik
Dostojewski Fiodor0
Okładka ksiązki - Młodzik

W duszy bohaterów Dostojewskiego toczy się zawsze walka pomiędzy dobrem, a złem. Wszyscy jego prawdziwi bohaterowie są ludźmi, w których...

Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy