CYRYL SONE - bestsellerowy pisarz i zawodowy prokurator - wraca z nową serią kryminałów zaglądających w umysły najgroźniejszych psychopatów!
Dlaczego najbardziej brutalne zbrodnie zdarzają się zwykle jedna po drugiej?
Co sprawia, że na pozór normalni ludzie mordują swoich bliskich?
NIE-SPOKÓJ
Dunla to niewielkie powiatowe miasteczko, jakich wiele. Zamieszkiwane od pokoleń przez te same rodziny - zamkniętą społeczność, w której nikt nigdy nie wyda obcemu swojego sąsiada. Nawet gdy ten okaże się bestią.
Nikodem Rand trafia do Dunli zupełnie przypadkiem, by już po chwili odkryć, że nowo poznana dziewczyna pływa martwa w jeziorze. Komu zależało na jej śmierci? Okazuje się, że prawie wszystkim.
Dunla jest zaborcza i wciąga jak ruchome piaski. Z każdym kolejnym krokiem Niko wnika głębiej w lokalne bagno, ciemne interesy oraz mroczne tajemnice z przeszłości, które wracają, zachłannie połykając kolejne ofiary. A jedną z nich jest sam Diabeł...
TRYLOGIA PRAWO DUNLI
Mroczne historie inspirowane prawdziwymi zbrodniami.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Seria z prokuratorem Kroonem dobiegła końca - szkoda. To był doskonały, oryginalne i cholernie mocny cykl.
Na szczęście Cyryl Sone nie każe na siebie długo czekać, ponieważ na półkach księgarni już dostępny jest pierwszy tom nowego cyklu: Prawo Dunli - "Zaśnij, diabeł patrzy". Swoją drogą, uwielbiam tytuły, które autor nadaje swoim powieściom👍.
Cyryl Sone ma doświadczenie prokuratorskie i wie, z jakiego źródła czerpać inspirację, co czyni w zaskakująco dobrej formie. Sięgając po jego powieści, odczuwam ten Nie-spokój, bo wiem, że czeka mnie ostra, surowa i przerażająco wiarygodna lektura.
Prawo Dunli to nowy bohater, nowe miejsce, ale ten sam mrok, bezwzględność i bezlitość, które przeplatają się z dziwnie niepokojącym klimatem.
Tym razem autor zostawia Gdańsk i przenosi czytelnika do Dunli, niewielkiego powiatowego miasteczka leżącego nad jeziorem o tej samej nazwie. Urocze, ale małe, zamknięte społeczności są znane z tego, że kierują się własnym prawem, mają swoją specyfikę i tajemnice -tu tego nie zabraknie.
Pojawia się nowy bohater: Nikodem Rand, autor bestsellerowych powieści, którego sukces dawno przeminął. Niebieski ptak, pełen wątpliwości, niestroniący od używek. "Całe swoje życie w jednej rzeczy był naprawdę dobry: w spierdalaniu od wszystkiego, co ważne."
Rand zupełnie przypadkiem trafia do Dunli. Młoda autostopowiczka, którą zabiera ze sobą, wkrótce zostaje wyłowiona martwa z jeziora. Rand ma mętlik w głowie, bo poprzedniej nocy mocno zabalował. Dunla osacza go i nie pozwala mu szybko opuścić swoich granic. Do tego na miejscu spotyka swoją dawną miłość. Nie da się z stąd tak po prostu rejterować.
Gdzieś w brudnych tajemnicach Dunli czai się Diabeł.
Ludzie często chcą przypisać zło nadprzyrodzonym siłom, opętaniu, szaleństwu czy podszeptom zła, ale prawda jest brutalna: zło rodzi się w człowieku, tkwi w jego decyzjach, czynach i działaniach, jest czymś namacalnym, brutalne rzeczywistym.
Sone pisze obrazowo, każda scena wyświetla się w wyobraźni czytelnika niczym filmowy kadr. Potrafi wciągnąć w swój klimat, w pobocznych wątkach sprytnie podsuwa fałszywe tropy. Kluczysz, póki puzzle tej historii nie wskoczą na właściwe miejsce, a potem przychodzi rozwiązanie - boleśnie banalne. To jest dobre i jednocześnie powalająco przerażające.
"Ostatnio dobro nie wygrywa nawet w bajkach - powiedział Rand. - Świat staje się coraz ciemniejszym miejscem."
"Czy wierzysz w diabła? - spytała po raz trzeci. - Jeśli w coś musiałbym uwierzyć to tak... chyba najbardziej uwierzyłbym w diabła."
Mam przeczucie, że "Zaśnij, diabeł patrzy" to dopiero rozgrzewka, a bezlitośnie mocne uderzenie dopiero nastąpi. Niko znów powróci do klimatu dusznego miasteczka nad Dunlą.
Polecam i czekam na więcej.
Cyryl Sone to autor, który jest prokuratorem i prowadził przeszło kilka tysięcy postępowań karnych oraz uczestniczył w setkach czynności rozpraw, przesłuchań i sekcji zwłok.
Co idealnie zostało wykorzystane w rewelacyjnej serii o Konradzie Kroonie.
Teraz przyszedł czas na nową serię "Prawo Dunii".
Dunia to niewielkie miasteczko, które od pokoleń zamieszkiwane jest przez te same rodziny,ktore nigdy nie wydadzą obcemu swojego sąsiada. Nawet, gdy ten okaże się bestią.
Nikodem Rand, pisarz w średnim wieku, podwozi na "stopa" Sarę, która chce dostać się do rodzinnego miasteczka. Nikodem po imprezowej nocy dowiaduje się, że Sara nie żyje i została znaleziona nad brzegiem jeziora.
Postanawia odkryć, komu zależało na jej śmierci.
"Zaśnij, diabeł patrzy" to świetny początek serii, która już po pierwszym tomie zdobyła moje serce. Jest to mroczny, zimny i wciągający kryminał, który całkowicie wciąga. Tu nie ma czasu na nudę, tu wszystko jest dopracowane w każdym detalu, a im głębiej tym mrocznej.
Okładka i tytuł dały przedsmak mocnej lektury, która trzymała poziom do samego końca.
Autorowi udało się mnie wciągnąć w historię, a stopniowe budowanie napięcia wciągało coraz bardziej.
Z niecierpliwością czekam na kolejne spotkanie z Dunlą i jej mieszkańcami.
Przychodzę do Was z recenzją najnowszej serii autorstwa Cyryla Sone, autora niebanalnego, prywatnie prokuratora i człowieka który tworzy fajne story na Instagramie. O fabule słów kilka.
Dunla małe, hermetyczne miasteczko, to tam przez zupełny przypadek trafia Nikodem Rand, pisarz który chwilowo stracił wenę. Impreza, narkotyki, dobra zabawa, Niko sobie nie żałuje, rano odkrywa, że nowo poznana dziewczyna, którą wiózł na stopa nie żyje. Czy to on za tym stoi? W tym mieście każdy ma swoje tajemnice, legenda diabła rządzi tym miejscem od lat, mieszkańcy zrobią wszystko by pokazać, że to co dzieje się w Dunli na zawsze musi w niej pozostać.
Poprzednia seria autora była rewelacyjna, poważny pan prokurator i sprawy trudne do rozwiązania. Co się zmienia w Prawie Dunli? Wszystko, główny bohater to lekkoduch, żyje chwilą i z każdej chwili wyciska ile się da. Zaczyna badać sprawę morderstwa, idzie tam gdzie nie powinien się pojawiać i nie zawsze ma szczęście. W tej książce nikt nie jest nijaki, a miasteczko ma takie tajemnice, że starczyło by ich dla wielkiej metropolii. Lubię akcje dziejące się w takich miejscach, Dunla mnie nie zawiodła.
Książka napisana lekkim i prostym językiem z bardzo dobrymi dialogami. Cyryl Sone ma swój unikatowy styl którym przyciąga czytelnika, a ten oddaje się książce bez reszty. Zapowiada się kolejna rewelacyjna seria autora, ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu szczególnie, iż bardzo zżyłam się z głównym bohaterem.
Książkę polecam a jeśli nie znacie serii z Konradem Kroonem warto po nią sięgnąć. Zachęcam też do odwiedzenia profilu autora na Instagramie.
"Bo zawsze tam, gdzie światło, musi kryć się też mrok".
Dunla to niewielkie miasteczko położone gdzieś w Polsce. Małomiasteczkowa, zamknięta społeczność, gdzie wszyscy wszystko o sobie wiedzą i zgodnie milczą. Obcy nie mają prawa wglądu w społeczne sprawy. Nikodem Rand trafia do Dunli przez zupełny przypadek. Nieznajoma autostopowiczka, później przypadkowa zakrapiana impreza, na której nie brakuje używek i pustka w głowie, film się urwał. Ciało dziewczyny znalezione w jeziorze, mnóstwo pytań i niewiadomych. Nikodem pełen obaw o wydarzenia zeszłego wieczoru, postanowił zostać w Dunli i na własną rękę dociec prawdy. Kto ją zabił?
Mroczna historia. Fabuła zajmująco poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, nerwowe napięcie stopniowo wzrasta. Tak jakby zło czekało tuż za rogiem. Styl Autora dosadny, cięty, dość specyficzny, całkowicie trafił w mój gust. Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, ciekawy psychologiczny rys ich osobowości. Każdy ma coś do ukrycia, tajemnica goni tajemnicę. Postać Nikodema Randa została realnie wykreowana, to zdecydowany, pewny siebie, arogancki, nieokiełznany mężczyzna. Jego porywczy charakter powoduje, że ciągle wpada w tarapaty. Poczułam do niego sporą sympatię, intrygował mnie.
Klimatycznie, niewielkie miasteczko i jego hermetyczna, zżyta, skrywająca tajemnice społeczność. Ręka rękę myje, wzajemne powiązania, zależności, układy. Niepokój i niepewność jest wyraźnie odczuwalna. Tajemnice, mrok, zmowa milczenia. Misternie utkana sieć intryg, chwilami pokręcona, złożona historia. Traumy przeżyte w dzieciństwie i ich wpływ na dorosłe życie. Wątek kryminalny bardzo dobrze poprowadzony, byłam bardzo ciekawa, dokąd to wszystko zmierza. Autor umiejętnie wodzi nas za nos.
Nieoczywisty, zaskakujący, mroczny, chwilami wstrząsający kryminał, z którego bije realizm. Przez całą powieść wyraźnie czujemy wiszące w powietrzu tajemnice, niepewność, niepokój. Z niecierpliwością czekam na kontynuację, jestem pod wrażeniem pomysłowości Autora. Bardzo polecam!
" [...] Dunla ma w sobie coś niezwykłego. Jest jak wielowarstwowe ciasto. Widzisz lukier i się jarasz, a im głębiej wbijasz widelec, tym więcej smaków odkrywasz. [...]"
Po niezwykłym prokuratorze Konradzie Kroon przyszedł czas na kogoś zupełnie innego. W najnowszej kryminalnej serii Cyryla Sone pod tytułem "Prawo Dunli" poznajemy pewnego zakręconego pisarza, który chciałby pobudzić swoje zmysły do stworzenia nowej książki. Przez przypadek poznaje młodą dziewczynę, którą podwozi do pewnego małego miasteczka zwanego Dunlą. W tym miasteczku zdarzają się dziwne rzeczy, w tym oczywiście morderstwo. Każdy ukrywa przed obcymi pewne tajemnice. Tutaj rączka rączkę myje. Nie wiadomo komu, można ufać, a kogo powinno się wystrzegać. Momentami nie wiedziałam, czy mogę ufać nawet samemu głównemu bohaterowi. Miałam go na celowniku.
To było niesamowite uczucie poznać nowego bohatera Cyryla Sone. Stworzył go lekko pokręconego, może nawet psychicznego, który nie boi się niczego. Jeździ wypasioną furką i przyciąga niewiasty jak magnes. Jedna z nich straci życie. Kto będzie za to odpowiedzialny? Sprawa oczywiście nie będzie taka prosta. Warto doczytać do końca.
Oprócz tego będziecie mieć do czynienia dosłownie z Diabłem, który lubi przychodzić w nocy. Nie wiem jak wy, ale ja miałam ciarki. Nie wiedziałam, czy to były sny, czy to działo się na jawie. Swoją drogą nie chciałabym być w skórze tych osób, które on nawiedzał.
Wróćmy do głównego bohatera -- jest nim czterdziestoletni Nikodem Rand, który rozbija się po kraju swoim oliwkowym porsche 911. Nie stroni od picia i używek. Lubi się często zabawić. Szuka pomysłu na swoją nową powieść. Czy Dunla spełni jego oczekiwania? Zadebiutował mocnym thrillerem pod tytułem "Ostatni świadek". Jego powieść stała się bestsellerem. Chętnie poznam jego wcześniejszą historię. Chciałabym wiedzieć, co go dokładnie doprowadziło do miejsca, w którym miałam przyjemność go poznać. Kolejna część z jego przygodami zapewne będzie rewelacyjna.
Oprócz Nikodema Randa poznacie jeszcze inne osoby godne waszej uwagi, między innymi prokuratora Bernarda Bachuckiego i młodą dziewczynę Leę.
Książkę "Zaśnij, diabeł patrzy" ze względu na niektóre sceny polecam osobom pełnoletnim.
Jeżeli lubicie czytać rasowe kryminały, to Cyryl Sone was nie zawiedzie. Znajdziecie tutaj dobrą fabułę, jeszcze lepszą akcję i nieprzeciętne postacie.
Ten autor wie, jak wywołać w czytelniku mnóstwo emocji. Tutaj również buzuje adrenalina.
Na waszą uwagę zasługuje również przerażająca okładka, która wywołuje we mnie strach. Brawo dla jego twórcy. Idealnie zilustrował, to co znajdziecie w treści tej książki.
Chętnie tę nową kryminalną serię zobaczyłabym na dużym lub małym ekranie.
Z czystym sercem polecam.
Pamiętajcie, to co wydarzy się w Dunli, zostaje w Dunli.
Ps.
To miasteczko jest bardzo dziwne i przerażające. Czułam dziwną atmosferę tam panującą. Były tam jakieś dziwne prądy. Czy jesteście gotowi na nadejście Dunli?
Czy wierzycie w diabła? Co byście zrobili, gdyby pewnej nocy przyszedł do was i na was patrzył?
O krwawych i brutalnych zbrodniach opowiada wiele historii. Ale tylko jedną z nich napisał prawdziwy prokurator... W październikowy poranek spacerujący...
MISTRZOWSKI KRYMINAŁ AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Zbiorowe samobójstwo trójki licealistów mogłoby być po prostu tragicznym zbiegiem okoliczności...
Przeczytane:2024-10-10, Ocena: 6, Przeczytałem,
Z ogromną przyjemnością obserwuję jak fantastycznie rozwija się twórczość autora. Gdy rok temu na Targach podchodziłam do mało wówczas jeszcze znanego pisarza z "Krzycz, jeśli żyjesz", nie spodziewałam się, że z książki na książkę będzie coraz lepiej, a po roku będę już mieć za sobą całą serię i początek nowej. Po znakomitej, debiutanckiej serii z Konradem Kroonem przyszedł czas na Prawo Dunli i Nikodema.
Autor ma wyjątkowy talent do tworzenia świetnych postaci, ludzi na wskroś osadzonych w naszych realiach, takich mięsistych, z krwi i kości. Nowy bohater, Nikodem Rand to pisarz, który po doskonałym debiucie literackim i mniej udanej adaptacji swojej książki na serial wpadł w niemoc twórczą. Niko jak magnes ściąga kłopoty i ładuje się w każde możliwe bagno. Jest mega przystojny i piekielnie inteligentny, wieczny chłopiec z ogromnym powodzeniem u płci przeciwnej i brakiem wiedzy co ma robić dalej ze swoim życiem. Tym razem, uciekając z miasta w pogoni za sensem życia, dzięki wziętej na stopa dziewczynie, trafia do małego miasta na Kaszubach. Dunla to typowa zamknięta społeczność, gdzie wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich, ale nikt obcemu nic nie wyjawi. Niko spędza noc na festiwalu nad jeziorem, w którym rano znalezione zostają zwłoki dziewczyny którą podwoził. Początkowa obawa Nikodema, czy pod wpływem nie całkiem legalnych środków mógł mieć coś wspólnego z morderstwem, przeistacza się w chęć znalezienia zabójcy dziewczyny. Pisarz prowadzi własne śledztwo, czując się dziwnie odpowiedzialny za jej śmierć. Postanawia zadośćuczynić krzywdzie, odnajdując mordercę, a przy okazji – być może – zdobyć materiały do nowej książki. Okazuje się, że tak małe miasteczko ma tajemnice, które nie powinny wyjść na jaw.
⬇️Dwadzieścia lat wcześniej dokonano samosądu na bardzo złym człowieku, którego nazywano Diabłem z Czarciej Huty, a obecnie młodzi mieszkańcy pod okiem i za wiedzą policji prowadzą dziwne interesy. Czy śmierć dziewczyny ma coś wspólnego ze sprawą sprzed lat czy z obecnymi wydarzeniami. A może z opowieściami miejscowych przedszkolaków o tym, że w nocy odwiedza ich Diabeł?
Autor fantastycznie prowadzi akcję mieszając rzeczywistość z wierzeniami i gusłami. Czarownica mieszkająca w lesie, diabeł odwiedzający dzieci, tajemnicza świątynia gdzie rzekomo doszło do objawień maryjnych nie uznanych przez Kościół Katolicki, a jednocześnie młodzi ludzie eksperymentujący z narkotykami i nie stroniący od seksu bez zobowiązań. Duszna atmosfera małego miasteczka, przesycona tajemnicami i halucynogennymi substancjami, gdzie czasem już nie wiadomo co jest wyobrażeniem a co rzeczywistością.
Świetny kryminał, w którym dialogi, zwłaszcza te z Nikodemem, skrzą się dowcipem i inteligencją. Niko mimo swoich niewątpliwych wad wciąż niedojrzałego faceta wzbudza ogromną sympatię. Nie wiem czemu, ale mnie kojarzy się z Czułym z Warszawianki. Jest typem bohatera, z którym absolutnie nie chce się żegnać, więc z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne tomy.