Mroźny styczeń 1940 roku. W ubogiej rodzinie przychodzi na świat krzykliwy, niebieskooki blondynek - Jan. Akuszerka stwierdziła, że urodził się w tak zwanym „czepku” co ma mu przynieść szczęście i powodzenie w całym życiu. Czy ta optymistyczna przepowiednia przy urodzeniu znalazła potwierdzenie w całym życiu naszego bohatera?
Rzeczywistość przedstawiona w sposób wyraźny i prosty - od urodzenia, poprzez czasy wojny, okupacji i biedy, do teraźniejszości. Nie ma tu żadnej fikcji literackiej.
Nieprzewidziane, zaskakujące wydarzenia splatają się z codzienną szarą rzeczywistością, aby znów na kolejnych stronach zaskoczyć niezwykłością. Januszek miał wiele szczęścia, żeby „wyjść obronną ręką” z niespodziewanych wypadków i zdarzeń, między innymi – zabaw na krach lodowych, porażenia prądem, kaskaderskich popisów na balkonach, brawurowej jazdy samochodem, tonięcia w jeziorze, ataku komórek rakotwórczych itd.
Autobiografia nie tylko z nieoczekiwanymi i dramatycznymi zdarzeniami, ale także pełna sukcesów bohatera na różnych polach działania.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017-08-02
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 174
Język oryginału: polski
"Przesądy towarzyszą nam każdego dnia. Czarny kot, przechodzenie pod drabiną i liczba trzynaście przynoszą pecha. A co ze szczęściem? Czy znalezienie czterolistnej koniczynki koniecznie musi obrócić się w coś dobrego? Autor książki, Jan Melerski, urodził się w czepku (medycznie po prostu mały człowiek przychodzi na świat w nienaruszonych błonach, ale zabobony głoszą, że oznacza to urodzenie pod szczęśliwą gwiazdą) i postanowił w autobiograficznej książce zmierzyć się z tym, czy aby na pewno ten czepek przyniósł mu zapowiadane szczęście."
Cała recenzja na blogu:
http://kulturalnamysz.blogspot.com/2017/08/zapowiedziane-szczescie-jan-melerski.html
Wczasy w Stegnie. Katarzyna i Włodzimierz – przekorni i niecierpliwi, skłóceni. Napaść na Katarzynę w nocy na plaży. Nieprzytomna, zabrana...
Rafał, Jola i córeczka Kasia – szczęśliwa rodzina do czasu pożaru na działce. Tragedia rodzinna, ginie Jola i Kasia. Policja i prokuratura pod naciskiem...
Przeczytane:2017-09-11, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Niesamowita historia... o szczęściu... i nie tylko.
Czy życie zwyczajnego człowieka... takiego "jednego z nas (wszystkich)"... może być ciekawą historią? Pełną pasji, anegdot, takiego... codziennego życia, które, choć jest właśnie codzienne, to właśnie przez to... wyjątkowe? Oczywiście. Ta książka jest tego świetnym przykładem.
Główny bohater urodził się w czasie II Wojny Światowej. Okres, realia... nad wyraz niekorzystne... Wojna, okupacja, bieda... później trudne lata powojenne... Bohater, co ma miejsce raz na naprawdę sporą liczbę urodzeń (bodajże raz na kilkadziesiąt tysięcy?) jest, dosłownie, "w czepku urodzony" :) ... I coś w tym musi być, szczęście bowiem mu sprzyja. Lecz.. czy właśnie tylko dzięki temu "w czepku urodzeniu"?... Zastanówmy się... To może taka trochę dygresja poza-książkowa, ale... warta napisania w tej recenzji... Tak naprawdę bowiem... chyba każdemu z nas jest potrzebna ta odrobina szczęścia w życiu... Prawda? I niekoniecznie jest ona dla nas wszystkich niedostępna... Jestem i zawsze byłem zdania, że każdy jej doświadcza - to, czy tę odrobinę zauważymy i wykorzystamy to inna sprawa, ale - tak; myślę, że każdy tę odrobinę szczęścia może znaleźć na swojej drodze. I według mnie właśnie o tym jest ta książka - o zwyczajnym człowieku, o zwyczajnym życiu, które, jeśli wykorzysta się małe uśmiechy losu, może być... dobre. Może nie idealne - ale dobre. Wykorzystane. Tak bardzo, jak to możliwe w konkretnych, zastanych w danej sytuacji bądź sytuacjach, warunkach.
Bardzo fajnie czytało się tę książkę. Może przez to, że była o czymś - wiem, powtarzam się, ale to właściwe słowa, a więc i konieczne powtórzenia - zwyczajnym. Bo to, co zwyczajne, wcale nie musi być nudne. Nużące. Pełne rutyny. Niekoniecznie :) ... A w życiu trzeba umieć korzystać z nadarzających się okazji i zawsze próbować dążyć do jednego - do tego, żeby spróbować być szczęśliwym.
Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki.
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/09/zapowiedziane-szczescie-jan-melerski.html