Iza jest trzydziestotrzyletnią pisarką powieści grozy i wykładowczynią na jednej z krakowskich uczelni. Gdy na skutek niefortunnego romansu ze swoim studentem traci pracę, jej w miarę poukładane życie zaczyna się sypać. Ponadto po utracie stałej posady musi opuścić wynajmowane lokum.
Z pomocą Izie przychodzi dawny kolega, który proponuje jej wynajem mieszkania pokazowego w nowo powstałym apartamentowcu na obrzeżach Warszawy.
Kobieta ma nadzieję, że w ciszy i spokoju uda jej się wreszcie wywiązać z umowy wydawniczej i napisać powieść, nad którą nie była w stanie do tej pory pracować, ponieważ brakowało jej pomysłów.
Co prawda budynek nie jest jeszcze oddany do użytku, a tym samym przez nikogo zamieszkany, ale w pełni funkcjonalny, dlatego Iza przyjmuje propozycję znajomego.
Niestety, już pierwszej nocy dzieje się coś, co sprawi, że pisarka zacznie wątpić w słuszność swojej decyzji.
O autorce
Agata Czykierda-Grabowska, absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Fanka thrillerów psychologicznych, powieści z nurtu realizmu magicznego i newadult. Miłośniczka dalekich podróży, która panicznie boi się latać samolotem. Cyniczka o romantycznej duszy.
W swoich książkach stawia na prostotę i realizm, gdyż głęboko wzięła sobie do serca radę, którą przeczytała na skrzydełku pewnej książki: pisz o tym, co znasz.
W wolnych chwilach uwielbia oglądać kanał HGTV, jeździć na rowerze, pływać i spacerować po lesie.
Wraz z mężem i córeczką Kają mieszka w Ząbkach pod Warszawą.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2024-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
RECENZJA
„ZAPACH ŚWIEŻYCH TROCIN”
AUTOR: Agata Czykierda-Grabowska
WYDAWNICTWO: ZWIERCIADŁO
„Gdybym tylko...
Nic jednak nie zapobiegło nieszczęściu. Być może był to efekt lawiny, której nie sposób zatrzymać, a może przeznaczenie, któremu nie można się przeciwstawić. Zupełnie jak
W greckiej tragedii”.
„ZAPACH ŚWIEŻYCH TROCIN” to wciągający, nieoczywisty, świeży, pełen emocji, tajemnic, napięcia thriller psychologiczny, który zachwycił mnie psychologiczną kreacją głównej bohaterki.
Książka, która zabiera nas przez kręte drogi do mrocznych tajemnic przeszłości, ludzkiej psychiki, dostarcza czytelnikowi dreszczyku emocji.
Autorka stworzyła niepowtarzalny, skomplikowany, delikatnie mroczny, klimat, który gęstnieje z każdą przeczytaną stroną, rośnie napięcie, które momentami powodowało przyspieszone bicie serca. Efektu motyla, pełni główny wątek, czyli często niezaplanowane decyzje wpływają na całe życie, który wpływa na podjęte decyzje głównej bohaterki.
Z biegiem fabuły zagłębiamy się w życie głównej bohaterki i dowiadujemy się, co ją doprowadziło do tego momentu, w którym się znalazła. Przeszłość bohaterów, ciągnie się za nimi, wpływając na teraźniejszość, podejmowane decyzje i ocenę tego, co wydaje się prawdą, a co fałszem, po mału ta cienka granica się zaciera, tracąc grunt pod nogami.
Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę książki, w której małymi dawkami ujawnia ukryte fakty z życia bohaterów. Motyw książki w książce, było świetnym zabiegiem, ponieważ miejscami nie wiedziałam, co jest już prawdą, a co fikcją. Wszystkie wątki łączą się w jedną logiczną całość.
Zakończenie książki nieprzewidywalne, pozostawiło mnie w niemałym osłupieniu i zastanawiałam się, co tak naprawdę się stało.
Całość dynamicznie poprowadzona, dobrze przemyślana przez autorkę.
Autorka ma lekki, przyjemny styl, pełen opisów.
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i na pewno nie ostatnie.
„Staliśmy się skrzydłami motyla, który wykonał pierwszy trzepot”.
Bohaterzy świetnie wykreowani, tajemniczy, intrygują. Bardzo podobała mi się postać Izy, która została bardzo dobrze przedstawiona pod względem psychologicznym. Czułam jej wszystkie emocje, strach, ból, niepewność i wewnętrzne rozterki. Widziałam pogubioną kobietę, która nie umie uporać się z przeszłością i tym, co ją spotkało. Wyrzuty sumienia nie pozwalają jej normalnie funkcjonować.
„Ani w powieściach, ani tym bardziej w życiu
nic nie dzieje się wedle naszej woli. Gdy wystukuję pierwsze zdanie, ono zamienia się w kulę śnieżną, której nie da się zatrzymać. Mknie strona po stronie i mogę już tylko bezradnie patrzeć, jak kula wszystko porywa.
Dokładnie tak, jak dzieje się w prawdziwym życiu”.
Izę poznajemy na rozdrożu, na skutek niefortunnego romansu ze swoim studentem traci pracę, musi opuścić wynajmowane mieszkanie, wtedy jej w miarę poukładane życie zaczyna się sypać. Kobieta postanawia w końcu zmienić coś w swoim życiu, opuszcza Kraków i wyrusza do Warszawy.
Nie morze otrząsnąć się z tego, co okrutny los jej zafundował. W pisaniu książek znalazła ukojenie, może wylać na papier wszystkie swoje ukrywane emocje.
Niespodziewana propozycja od Janka, który pozwolił jej zamieszkać w nowo wybudowanym apartamentowcu Weston, na kilka tygodni, dopóki nie ukończy pisania książki, wydawała się dobrym pomysłem.
Miała nadzieję, że to będzie pozytywny przełom w jej życiu. Chociaż pierwsza noc nie należy do najmilszych. Podczas spaceru w lesie na trafia na opuszczonym blok, w którym poznaje tajemniczego Filipa. Z każdy dniem niechciana i dramatyczna przeszłość zamknięta w czeluściach umysłu, powraca, mącąc nadwyrężoną psychikę kobiety.
-Czy niespodziewana propozycja Janka stanie się nowym początkiem dla Izy?
-Czy powrót do Warszawy okaże się dobrym pomysłem dla kobiety?
-Czy gdy skończy, książkę Iza wróci do normalności i odzyska swoje życie?
-Co wydarzyło się w życiu Izy, że znalazła się na rozdrożu?
-Co ją czeka i czy utonie w niebycie?
-Kim okaże się Filip?
-Do czego posunie się Iza?
Polecam.
🌲🌲🌲🌲🌲 Recenzja 🌲🌲🌲🌲🌲
Agata Czykierda - Grabowska " Zapach świeżych trocin "
@agataczykierdagrabowska
Wydawnictwo: Zwierciadło
@wydawnictwo_zwierciadlo
🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲
" Jakie to żałosne, łaknąć atencji albo prostego pochlebstwa od zupełnie obcej osoby, ale może właśnie doszłam do samego dna mojej samotności. Nie żyłam teraz w przyjemnym miejscu, ale innego nie miałam i na razie musiałam sie w nim urządzić..."
"Zapach świeżych trocin" to powieść, która skupia się bardziej na psychologicznych aspektach kryminału, gdzie przeszłość bohaterów wpływa na ich teraźniejszość.. Autorka zręcznie przeplata te dwie płaszczyzny czasowe, tworząc interesującą strukturę narracyjną, która prowadzi czytelnika przez labirynt emocji i tajemnic..
To świetny pomysł, że autorka umieściła w powieści główną bohaterkę jako pisarkę, która tworzy własne książki.. Ten motyw dodaje głębi postaci i wprowadza fascynujący element twórczości literackiej w samej strukturze powieści..
Autorka w umiejętny sposób buduje atmosferę grozy, używając opisów miejsc, dźwięków i emocji, które wprawiają czytelnika w niepokój.. Jej narracja prowadzi czytelnika przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, budując atmosferę grozy i niepewności..
Po przejściach, które spotkały główną bohaterkę w życiu, jej emocjonalna stabilność uległa zachwianiu.. To sprawia, że staje się ona postacią pełną głębokich emocji i złożonych reakcji na świat wokół niej.. Jej wewnętrzna walka i konflikty dodają powagę i dramatyzmu całej historii, ukazując czytelnikowi jej złożoną naturę..
" To naprawdę niesprawiedliwe, że człowiek nie mógł sobie wymyślić własnego świata, zapisać go i po prostu do niego wskoczyć. Znajac jednak ludzką naturę, nawet gdyby ta wymyślona kraina była idealnym miejscem, zamieszkujący ją ludzie na pewno bardzo szybko zamieniliby ją w piekło..."
Iza jest trzydziestotrzyletnią pisarką , tłumaczka i wykładowczynią na jednej z krakowskich uczelni..
Jej życie jest pełne zawirowań i emocji, które często sprawiają, że nie jest łatwo jej się odnaleźć.. Przeszłość ma na nią ogromny wpływ, a ostatnie wydarzenia tylko jeszcze bardziej ją skomplikowały..
Jej życie wydaje się być w miarę poukładane, ale wszystko zaczyna się sypać, gdy traci pracę na skutek niefortunnego romansu ze swoim studentem.. Dodatkowo, musi opuścić swoje wynajmowane mieszkanie i przenieść się do innego miasta..
Na szczęście, dawny kolega Izy proponuje jej gościnę w mieszkaniu pokazowym w nowo powstałym apartamentowcu na obrzeżach Warszawy.. Iza widzi w tym szansę na ciche i spokojne miejsce, gdzie będzie mogła skoncentrować się na dokończeniu swojej powieści, nad którą do tej pory miała trudności z pisaniem.. Liczy, że brakujące jej pomysły powrócą i będzie mogła zakończyć rozpoczęty thriller..
Jednak już pierwszej nocy w nowym mieszkaniu dzieje się coś, co powoduje, że Iza zaczyna wątpić w słuszność swojej decyzji.. Niepokojące zdarzenia sprawiają, że Iza zaczyna czuć strach i niepewność.. Przypadkowo odkrywa niedaleko apartamentowca ,pustostan w którym spotyka tajemniczego Filipa.
Teraz dziewczyna musi zmierzyć się z tymi zjawiskami i zrozumieć, co się dzieje..
Książka "Zapach świeżych trocin" to moja pierwsza książka tej autorki. Zainteresował mnie tytuł, bo jest nie groteskowy, wzbudzający zainteresowanie. Tak się cieszę, że spostrzegłam tę książkę wśród tylu tytułów. Bardzo dobry thriller, który od pierwszej strony zainteresował mnie swoją fabułą, a każda następna kartka mnie w tym utwierdzała. Książka ta, to wysublimowany thriller, pełen ukrytych tajemnic z minionych lat. W czasie teraźniejszym nasza bohaterka zmaga się koleją czasu, który ciągle płynie, a w pamięci niczym kat zerka na nią czas przeszły?
Czemu? Zdradzę Wam tylko sam zarys i mam nadzieję, że rozbudzę w Was ciekawość, tak jak autorka rozbudzała moją, każdą następną kartką swej powieści.
Iza to były wykładowca jednej z krakowskich uczelni. Obecnie zajmuje się pisaniem swojej nowej książki. Jej życie całe się rozsypało, rozstała się z mężem. Natomiast romans z uczniem nie wyszedł jej na dobre, bo przez to straciła pracę. Do tego musiała zmienić miejsce zamieszkania. Z opresji uratował ją znajomy, który zaproponował jej chwilowe mieszkanie, dopóki nie znajdzie swojego. Proponuje jej gościnę w mieszkaniu pokazowym w nowo powstałym apartamentowcu na obrzeżach Warszawy.
Apartament piękny, pełen luksusu, jest to, czego najbardziej potrzebuje, by skończyć swą książkę: cisza i spokój. Ten apartament to tylko złudzenie. Ona sama w wielkim apartamentowcu, gdzie dookoła pełno pustych mieszkać, cisza, która czasem przytłacza i wyostrza dźwięki i strach. Czy strach tego miejsca jest uzasadniony?
Już pierwszej nocy, cisza sprawdza czujność Izy. Czy wybór tego lokum samotnej kobiety, to dobry wybór? Przez całą tę książkę, trzeba zachować czujność i nie dać się zwieść pozorom... Autorka będzie budowała napięcie, porcjując nowe fakty, które rozszerzają wyobrażenia całej tej historii, tak z pozoru niewinnej byłej pani nauczyciel.
Od razu napisze, że warto się za tę książkę zabrać, bo thriller ten jest naprawdę tego wart. Akcja trzyma w napięciu i do końca nie wszystko jest ujawnione. Trzeba czekać z tym do samego końca. Początek niewinny, a im dalej, robi się ekstremalnie. Niestety, ja nigdy nie zdradzam więcej niż autor dla w opisie. O reszcie dowiecie się, jak się za nią zabierzecie.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że udane. Ostatnio zaczytuje się właśnie w tym gatunku i powieść "Zapach świeżych trocin" spełniła moje oczekiwania. Tak jak to właśnie w kryminałach bywa...niepokojący klimat, pewien mrok, tajemnice, zagadki, rosnące napięcie, zaciekawienie, zarówno fabułą jak i bohaterami - wszystko zostało tu zawarte. Narrator umiejętnie prowadził czytelnika w głąb fabuły, tak że na światło dzienne wychodziły coraz to nowe fakty z życia bohaterów. Bohaterów, którzy żyją z pewnym skrzętnie skrywanym sekretem z lat młodzieńczych, którego konsekwencje musza ponosić do dziś. Tam gdzie jest wina, powinna być też kara... I nawet, kiedy wina nie zostanie udowodniona to kara może mieć wiele wymiarów i być odczuwalna dla bohaterów. Ciekawym zamysłem autorki było umieszczenie fragmentów z innej książki. Dodawało to pewnej aury tajemniczości, mrocznego klimatu i działało na wyobraźnię czytelnika. Powieść, łączącą wiele wątków, które finalnie układają się w całość, czytało się naprawdę dobrze. Zostałam wciągnięta w historię Izy, która zawierała w sobie również elementy thillera psychologicznego, co dodawało tu smaczku. Pomimo pewnej przewidywalności wydarzeń, dałam się kilka razy zaskoczyć i czekałam z zapartym tchem do samego końca. Dla miłośników tego gatunku - gorąco polecam
Z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej nie jestem może świetnie zaprzyjaźniona literacko, ale wielokrotnie słyszałam o jej propozycjach twórczych. Dla nas, miłośników słowa pisanego, to także fajna zabawa coraz lepiej poznawać konkretną twórczość. Tym razem ,,Zapach świeżych trocin" przeczytałam, bo polecało ją wielu ludzi pióra. Nic w tym dziwnego- oni sami nie tylko tworzą, ale szukają inspiracji, genialnego pomysłu na daną powieść czy choćby udany wątek. Co najfajniejsze, główną bohaterką ,,Zapachu świeżych trocin" jest fikcyjna pisarka, która zmaga się z problemem kryzysu twórczego. Jak widać, tworzenie powieści to nie pieczenie ciasta. Tu nie wystarczy wymieszanie składników, by wyszło coś znakomitego.
Iza, bo tak ma na imię zatroskana bohaterka, otrzymuje pomoc od Janka Straszka vel Janaszka. Mężczyzna, choć jest jeszcze bardzo młody, bardzo dobrze czuje się w świecie biznesu, a w nieruchomościach czuje się jak ryba w wodzie. W ten oto sposób Iza może zamieszkać w mieszkaniu pokazowym. Nie jest ono jeszcze dostępne, a nowy wieżowiec ulokowany w lesie potrzebuje jeszcze trochę retuszu. Czy w ciszy i spokoju Iza odzyska w końcu wenę i napisze ciekawą książkę? Czy zapomni o innych zmartwieniach, które w czytelniku mogą wywołać dreszcze? Okazuje się, że na Izę czeka wiele niespodzianek... Jakich? Warto samemu to sprawdzić, ale nie dziwię się, że ,,Zapach świeżych trocin" to nie bajka, a konkretny thriller.
Iza to też bohaterka, która nie grzeszy świętością, jak też ciągle chodzą jej po głowie bardzo trudne i smutne historie z przeszłości. Autorka zadbała o odpowiednie rozdziały z retrospekcją w tle, dlatego też można powiedzieć, że książka ma charakter dwuetapowy. Dzięki takiemu zabiegowi trzeba zawsze pamiętać o tym, by nigdy nie oceniać nikogo zbyt szybko. Polubicie Izę i Mikołaja, jej byłego męża? Założę się, że oceny będą niezwykle zróżnicowane. Jedno wiem na pewno- NIGDY nie chciałabym znaleźć się na miejscu głównej bohaterki.
Interesujące okazują się też rozdziały, w których poznajemy literacki talent Izy. Pochwała należy się samej Agacie Czykierdzie-Grabowskiej, gdyż zabieg książki w książce podkreśla prawdziwy talent człowieka pióra. Nie napiszę oczywiście, jaką historię utkała fikcyjna Iza, wolę, by wszystkie rozdziały czytelnicy poznali samodzielnie.
Na koniec mogę uznać, że tylko ludzie mający serce z kamienia przejdą obojętnie nad historią Izy. Łzy podczas lektury wcale nie będą efektem głupoty czy wyolbrzymienia. Poza tym, nie mam nic do zarzucenia tej książce. Nie jest to może bestseller, ale dobra historia na coraz dłuższe noce. Duży i wygodny druk to kolejny walor wydawniczy. W ten sposób każda osoba, nawet z silną wadą wzroku, nie będzie żałować, że wypożyczyła tę książkę.
"To naprawdę niesprawiedliwe, że człowiek nie mógł sobie wymyślić własnego świata, zapisać go i po prostu do niego wskoczyć. Znając jednak ludzką naturę, nawet gdyby ta wymyślona kraina była idealnym miejsce, zamieszkujący ją ludzie na pewno bardzo szybko zamieniliby ją w piekło."
Niezamieszkany dotąd apartamentowiec na obrzeżach Warszawy, wydaje się być idealnym miejscem, by w ciszy i skupieniu dokończyć pisanie powieści. Co prawda budynek nie został oddany do użytku, ale jest w pełni funkcjonalny, dlatego Iza, korzystając z propozycji przyjaciela wprowadza się do jednego z mieszkań. Liczy, że w spokoju wywiąże się z umowy wydawniczej, a także na chwilę zapomni o dręczących ją wspomnieniach z przeszłości. Wiele smutku i błędnych wyborów było ostatnio w jej życiu. Niestety, już pierwszej nocy dzieje się coś, co sprawi, że odczuje lodowaty dreszcz przerażenia i zacznie wątpić w słuszność swojej decyzji.
Nie spodziewałam się, aż tylu emocji. Namacalnego wręcz napięcia, niespiesznie wydzielającego się z kart powieści. Spoglądamy na świat oczami kobiety, której życie rozsypało się na drobne kawałeczki. Czujemy tę gorycz, smutek, tęsknotę. Wsłuchujemy się w nie milknące echa przeszłości, które rozbrzmiewają coraz większym żalem. Iza ukojenie znajduje w pisaniu, uciekając w kreowaną przez siebie literacką fikcję "Gdy wystukuję pierwsze zdanie, ono zamienia się w kulę śnieżną, której nie da się zatrzymać..". Nie jest to postać, którą można by łatwo obdarzyć sympatią. Wzbudza raczej współczucie, czasem irytację, ale przede wszystkim zaciekawienie. Każdy kolejny element układanki, który odkrywamy pociąga za sobą kolejny tworząc zaskakującą, misternie uknutą intrygę. Co ciekawe, mamy bezpośredni wgląd, w tworzoną przez Izę fabułę thrillera. Daje to intrygujący motyw książki w książce, który osobiście bardzo lubię. Dawno nie używałam tego sformułowania, ale tutaj zakończenie dosłownie wbija w fotel i pozostawia w lekkim oszołomieniu.
Nie jest to książka, która wzbudza strach. Może odbiór byłby inny, gdyby czytać ja w nocy, będąc samemu w domu...
Nie, raczej nawet to by nie pomogło.
Niezamieszkany dom na odludziu. To świetne tło dla dobrej historii z dreszczykiem. Nieatety, brakowało mi obecności napięcia, niepewności, poczucia realnego zagrożenia i nieodłącznego strachu.
Jest za to solidny wgląd w psychologiczny stan bohaterki. Całkiem bogate studium emocji i psychicznego piętna postaci. Thriller psychologiczny z naciskiem na psychologiczny. Nie porwał mnie, co nie znaczy jednak że jest to kiepska książka. Jednak taka koncepcja fabuły nie trafiła w moje oczekiwania.
Książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej pt. "Zapach świeżych trocin" dostarczyła mi tego, czego od thrillera psychologicznego oczekuję - dreszczyku emocji, napięcia, niepewności, dobrej kreacji psychologicznej, a także po prostu rozrywki. Jest to historia Izy, którą opowiada w narracji pierwszoosobowej. Iza od kilku lat wiedzie życie nieszczęśliwe, w stracie i cierpieniu, a jednak nadal walczy, nadal prze do przodu mimo kolejnych narastających przeciwności. I tak z kolejnej kłody, którą chyba sama sobie pod nogi rzuciła, wyciąga pozytyw - to czas na napisanie kolejnej powieści. Thrillera. O nastolatkach. Czas pracy - miesiąc. I właśnie dlatego wprowadza się do mieszkania od znajomego w jeszcze niezamieszkałym budynku. I tu zaczyna się thriller. W budynku dzieją się dziwne rzeczy, które niepokoją, które budzą lekki dreszczyk grozy. Równocześnie cały czas przyglądamy się kreacji Izy, to jak na nią działa strach i jak sobie radzi w tej sytuacji. No cóż, dosyć oczywiste, że nie radzi sobie specjalnie dobrze... Ale historię poznajemy przecież jej oczami, zatem z jednej strony mamy solidny wgląd w jej tok myślenia, z drugiej rzeczywistość widzimy już nacechowaną tym, jak ona ją odbiera. Lubię bardzo ten zabieg w thrillerach psychologicznych i tu jest zbudowany solidnie. Intryga może nie jest najtrudniejsza, ale też zbudowana logicznie, jest przemyślana, a co ciekawe - zapewnia nam książkę w książce, bo to, co Iza tworzy, też mamy do wglądu. A to też thriller, zatem mamy naraz dwie intrygi kryminalne. Ponadto przyglądamy się całemu procesowi twórczemu bohaterki, co dla mnie też było sporą atrakcją. Językowo książka nie jest wymagająca, wypada naturalnie i codziennie. Dobrze się przy niej bawiłam, zapewniła mi dobrych kilka godzin oderwania od rzeczywistości.
Kuba od zawsze kochał siostrę swojego najlepszego przyjaciela – niestety, bez wzajemności. Piękna i kompletnie nieświadoma jego uczuć Lena byłą zagadką...
Adam nie zaznał w życiu szczęścia. Po trudnym dzieciństwie i tragicznej śmierci matki trafił do domu tymczasowego, żeby doczekać osiemnastych urodzin....
Przeczytane:2024-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
Odeszła, zanim zdąrzyła się urodzić.
Pozostawiła ból. Rozpadło się przez to niejedno serce i życie. Nie tak miało być.
Jednak nie tylko ona odeszła.
Jak poradzić sobie z tragedią?
Świat fikcji staje się ucieczką przed rzeczywistością. Jednak nic nie dzieje się tak, jakbyśmy chcieli.
Jedna decyzja. Lawina zdarzeń. Przeznaczenie, któremu nie sposób uciec.
Sekret łączący ludzi. Zbrodnia łącząca przeszłość z teraźniejszością.
Było mrocznie, zagadkowo, z tajemnicą przeszłości, z książką w książce. Iza jest pisarką. Jej chwilowe lokum idealnie nadaje się na stworzenie mrocznej historii. Okolica również jestvw nią wkomponowana. Ona sama w pustym apartamentowcu. Z lasem nieopodal. Na peryferiach miasta wieje pustką.
Wykreowana postać bohaterki, jej rozterki, wspomnienia i pracująca wyobraźnia dodawały tajemniczości tej historii. Pisana przez Izę książka przeplatała się z jej rzeczywistą przeszłością i teraźniejszością.
Autorka świetnie zbudowała napięcie 🖤 Stopniowała je po malutku, ostrożnie dozując informacje. Koniec rozłożył mnie na łopatki. Totalnie nie tak sobie to wyobrażałam. Ale autorka zrobiła to z ogromną lekkością i emocjami.
Chcę więcej 🙂