Kiedy na mnie patrzysz

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Żadne z nich nie wierzy w przeznaczenie, ale to nie znaczy, że przeznaczenie nie wierzy w nich. Karina i Aleksander poznają się przypadkiem w deszczowy wakacyjny dzień, ratując potrąconego psa. Oboje są młodzi i straszliwie samotni. Szybko rodzi się między nimi intensywne, namiętne uczucie, ale na jego drodze stoi tragiczna przeszłość Kariny, tajemnica Aleksandra i ogromna odległość – ona na stałe mieszka w Polsce, on w Kanadzie. „Kiedy na mnie patrzysz” to poruszająca opowieść o uzdrawiającej mocy miłości, która jest najlepszym lekarstwem na głębokie psychiczne rany, a także o intymności i erotycznej bliskości pomiędzy dwojgiem ludzi.

Informacje dodatkowe o Kiedy na mnie patrzysz:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-05-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7942-703-1
Liczba stron: 490

więcej

Kup książkę Kiedy na mnie patrzysz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kiedy na mnie patrzysz - opinie o książce

Avatar użytkownika - wrobel
wrobel
Przeczytane:2016-03-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku, Mam, Ulubione, Z autografem,
Książka jest debiutem autorki, i choć muszę powiedzieć, że nie jest bez wad, to przyznaję, że znalazła się wśród książek, które zapadły mi głęboko w serce. Wykreowani bohaterowie są jak najbardziej rzeczywiści i nie sposób ich nie polubić. Ona, to krucha i delikatna dziewczyna, skrzywdzona przez los, który sprawił, że boi się rozmowy z ludźmi, boi się okazywania im uczuć, a jedyną drogą ratunku przed tymi wydarzeniami jest ciągła ucieczka. Tylko czy można całe życie uciekać przed tym co nieuniknione? Czy zamknięcie się w sobie, może wyjść jej na dobre? On, przystojny, ale całe życie samotny. Jego życie od dzieciństwa nie było usłane różami, a żeby o nim zapomnieć wdawał się w przelotne romanse, które nic dla niego nie znaczyły. Nie był zdolny okazywać jakichkolwiek uczuć. Ich życie się zmienia w momencie, w którym ratują potrąconego psa. I już tutaj autorka zdobyła moje serce. Szkoda, że w rzeczywistym świecie jest tak mało osób podobnych do tutejszych bohaterów, które chcą nieść pomoc pokrzywdzonym zwierzętom. Nie mogę patrzeć na krzywdę tych bezbronnych istot, które nie są niczemu winne. Całe życie okazują swoje serce ludziom, a oni mimo wszystko potrafią być dla nich tacy okrutni. Niejednokrotnie byłam naocznym świadkiem potrącenia psa przez samochód i ucieknięcia z miejsca wypadku. Raz nawet sama uratowałam takiemu biedakowi życie, dzięki czemu do dzisiaj cieszy się życiem. Książka ukazuje nam, że rodzicielska miłość w obliczu tragedii jaka spotkała ich własne dziecko, już nigdy, nie będzie spokojna o dalsze życie swego dziecka. Rodzice, niestety nie zawsze wiedzą, jak mają się później w takich sytuacjach zachować, co nie zawsze jest dobrze odbierane przez ich pociechy, które nie potrafią zrozumieć, że oni się po prostu o nich troszczą. Znajdziemy tutaj również przepiękną przyjaźń, taką o której mógłby pomarzyć każdy z nas. Przyjaźń, która w momencie tragedii nie obraca się na pięcie i nie odchodzi, lecz pozostaje na miejscu i wspiera w najtrudniejszych chwilach naszego życia. Karina i Aleksander to postacie, które polubiłam od samego początku. Z przejęciem śledziłam opowieści o ich życiu. Niejednokrotnie z mojego oka uroniła się łezka. Byli niczym dwoje ludzi, którzy spotykają się przypadkiem, a okazuje się, że było im to pisane. Przeszłość, niezależnie jak bardzo pragnęlibyśmy od niej uciec, ona zawsze nas dogoni. Czasem trzeba umieć się z nią pogodzić, by móc kroczyć w przyszłość nie oglądając się za siebie. Kara i Alek, oboje w swym życiu przeszli bardzo wiele, a im bardziej się poznawali, tym bardziej zaczynali rozumieć, że jedno drugiego potrzebuje do życia. "Była niesamowicie piękna, ale nie tylko na zewnątrz, była też piękna w środku. Tyle w życiu przeszła, a wciąż potrafiła się uśmiechać. Tak bardzo bała się ludzi i uczuć, a zaufała mu. Nie prosiła o nic i niczego nie oczekiwała, a był gotów oddać jej wszystko, co tylko miał. Nigdy nie spotkał kogoś takiego jak ona i wiedział, że już nigdy nie spotka. Cokolwiek się wydarzy, miał pewność, że nigdy już nie poczuje czegoś podobnego." Życia nie da się zaplanować, trzeba umieć przyjąć to co los dla nas niesie. Ona i on, pomimo bólu i cierpienia w swym życiu, można by powiedzieć, że odrodzili się od nowa w swoim towarzystwie. Bardzo przypadły mi do gustu smsy, które bohaterowie wymieniali między sobą. Dodało to lekturze uroku. Niestety co mi się nie spodobało w książce, to brak tłumaczenia tekstów, które zostały napisane w języku angielskim. Ja ucząc się w szkole tego języka, nie miałam problemu w zrozumieniu nieprzetłumaczonego tekstu . Jednak nie oszukujmy się, nie wszyscy znają ten język, więc mimo wszystko tłumaczenie powinno się znaleźć. Zabrakło mi również pikanterii w scenach erotycznych. A notoryczne przygryzanie wargi, sprawiało, że czasem miałam wrażenie iż czytam o Anie z Pięćdziesiąt twarzy Greya. Powieść jest opasłym tomiskiem, które zdecydowanie można było trochę skrócić. Reasumując, fabuła powieści chwyciła mnie za serducho. Zdecydowanie książka, mimo kilku niedoskonałości przypadła mi do gustu. Czytało się lekko i przyjemnie, wprost nie mogłam uwierzyć, że tak szybko ją przeczytałam. A zakończenie? Cóż, zaskoczyło mnie totalnie.... kompletnie się go nie spodziewałam. Nie ukrywam, że wywołało u mnie łzy, ale nie były to łzy w negatywnym znaczeniu. I jeszcze jedno - liczę, że i ja kiedyś otrzymam taki telefon jaki otrzymała Karina - dlaczego? Tego dowiecie się, kiedy sięgniecie po tę niezwykłą lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-06-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Lubię odkrywać debiuty. Pozwalają mi ocenić później jak autor się rozwijał. Takie talenty mogę odkrywać z tym wydawnictwem, stawiają głównie na debiutantów. Po książce spodziewałam się raczej ciekawego romansu. Okładka jest bardzo romantyczna i melancholijna. Gdy zobaczyłam ile ta lektura ma stron i jakiego jest formatu troszkę obawiałam się, że mnie znudzi. Czy tak było? Karina i Aleksander spotykają się w niezbyt przyjaznych okolicznościach. Ktoś potrącił psa, a oni starają się mu pomóc. Od tej pory ciągle na siebie wpadają, ale dzieli ich wiele przeszkód. Oboje skrywają mroczne tajemnice, ona mieszka w Polsce, on w Kanadzie. Mega książka i nie chodzi mi tutaj tylko o jej gabaryty. To nie jest kolejny banalny i idealistyczny romans. To baśń o dwojgu samotnych ludziach. Otoczonych innymi, ale jednak wyobcowanymi. Nie mających najważniejszej w życiu rzeczy- miłości. Melancholijna i nostalgiczna opowieść, w której od czasu do czasu świeci słońce i daje nadzieję na ogromny cud. Baśń, a jednak do bólu życiowa i realistyczna. Pokazuje ludzi pokaleczonych przez życie, ciężko im zaufać drugiemu człowiekowi. Karina i Aleksander grają wyuczone od lat role, boją się pokazać prawdziwą twarz co nierzadko prowadzi do olbrzymiej katastrofy. Boją się sytuacji, w których nie poznają swojego zachowania, bliskości z drugim człowiekiem. To opowieść o chorobie i życiowych traumach. Nie spodziewałam się tego i dziękuję autorce za tak piękną historię. Przeżyłam wraz z nią miłość, która spada jak grom z jasnego nieba i zabiera człowiekowi zdolność logicznego myślenia. Jedynym minusem może być wstęp. Kilka pierwszych stron się dłuży, później jest już coraz lepiej. Chwyta ze serce i wzrusza. Czasami niesamowicie bawi i śmieszy. Pokochałam te docinki i przytyki Kariny. Pomimo dużego formatu i ilości stron po prostu się ją połyka. Proszę o więcej takich poematów o zwykłym życiu, miłości i poświęceniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2016-08-25, Ocena: 4, Przeczytałem,
Inne książki autora
Adam
Agata Czykierda-Grabowska0
Okładka ksiązki - Adam

,,Adama zobaczyłam po raz pierwszy pewnego jesiennego popołudnia. Zjawił się na progu naszego domu w towarzystwie pracownika socjalnego. Znudzonym wzrokiem...

Adam
Agata Czykierda-Grabowska0
Okładka ksiązki - Adam

Adam nie zaznał w życiu szczęścia. Po trudnym dzieciństwie i tragicznej śmierci matki trafił do domu tymczasowego, żeby doczekać osiemnastych urodzin....

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy