Wymagająca, ale wciągająca, intrygująca i... nagradzająca - ,,Zalli Warrin" to książka, do której można powracać wielokrotnie.
Nieoczywista i niecodzienna: ,,Zalli Warrin" jest powieścią wymagającą - wymaga skupienia i koncentracji. Wymaga również całkowitego zanurzenia się w jej opisach, a także rozgryzienia budujących ją wątków.
I choć tyle wymaga, to za podjęty wysiłek wspaniale nagradza!
Nagradza pięknem opisów, zaskakującymi wydarzeniami i niebanalną fabułą. A do tego potrafi rozbawić Czytelnika w najmniej spodziewanym momencie.
Zagłębienie się w metafizyczny świat przedstawiony w ,,Zalli Warrin" odrywa od rzeczywistości i przenosi w zupełnie nowe, nieznane wymiary, alternatywne rzeczywistości, inspirowane kulturą i językiem plemion bałtowskich. Czy różne płaszczyzny rzeczywistości mogą się przenikać? Gdzie się łączą? Czy znany nam rozwój wydarzeń jest jedynym możliwym...?
Wydawnictwo: Wydawnictwo Borgis
Data wydania: 2021-08-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 164
Przeczytane:2021-09-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Od razu rzucił mi się w oczy wyniosły styl pisarski. Autor bardzo inteligentnie wszystko opisuje stosując przy tym porównania i ozdobniki. Zabiera nas do świata marzeń sennych, które jednocześnie i mogłyby się wydarzyć i stanowiłyby przestrzeń kosmiczną, gdzie głównym przewodnikiem byłby nasz mózg. Ilekroć zakończony zostaje jakiś akapit, to skłania nas do dalszych rozmyślań w tym kierunku. Tak jakby pewna historia została pobieżnie opisana i skończona, sugerując, że to nie koniec ich podróży.
Niezwykła gra psychologiczna. Niekoniecznie wszędzie byśmy chcieli się znaleźć, aczkolwiek równie dobrze to my sami możemy tą historię zmienić i wymyślić jej zakończenie. Wspaniała zabawa dla pobudzenia naszego myślenia!
Dziwną sprawą były dla mnie słowa, które nie zawsze potrafiłam zrozumieć. Dopiero po czasie doszło do mnie , że to język plemion bałtowskich. Kim oni byli? Dlaczego w ogóle się tutaj pojawili? Czyżby chodziło tylko o zmylenie czytelnika, czy raczej o głębszą historię, która musi zostać uwolniona z tej książki i tylko czytający może to uczynić?
Bardzo spodobało mi się poruszenie tematu płaszczyzn i faktu, że czasem się przenikają. Czy to oznacza, że możemy być w dwóch miejscach jednocześnie? Czy o to autorowi chodziło?
Kolejna ważna rzecz. Słuchajcie, książka choć krótka, to czytałam ją na trzy razy, gdyż jak to wiadomo, dzieci, pranie, gotowanie i sprzątanie. Ale nie o to chodzi. Ja czytając zostawiłam zakładkę w jednym miejscu i odłożyłam książkę na półkę. Moja najmniejsza ją wyciągnęła i szukałam miejsca gdzie ostatnio czytałam. Przez przypadek zaczęłam czytać ją od stron, które już wcześniej czytałam i... nie tak to sobie zapamiętałam! Ten sam rozdział przeczytałam jeszcze raz i na nowo mnie zaskakiwał! Coś niebywałego! To tak jakby samo odłożenie jej na półkę sprawiło, że historia poruszała inne tematy, niż wcześniej. Istnieje również możliwość taka, że mój mózg ją przetworzył i zaczęłam dostrzegać rzeczy, które wtedy nie zwróciły na mnie uwagi! Jestem gotowa stwierdzić, że książkę można czytać wiele razy i każdy kolejny da wam nowe doświadczenia. Niebywała...