Rebecca Bloomwood ma wymarzoną pracę. Jest osobistym doradcą zakupowym, więc zamiast wydawania własnych pieniędzy całymi dniami gospodaruje zawartością portfeli innych ludzi. I jeszcze jej za to płacą! Idealne zajęcie, idealny mężczyzna – cudowny Luke Brandon, a teraz także idealny ślub. Tak, Luke oświadczył się Rebecce – już niemal słychać weselne dzwony. Bohaterka nie musi nawet szukać wymówek, żeby zacząć wielki zakupowy maraton. Tylko jak właściwie chciałaby, by wyglądała jej ślubna uroczystość?
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2016-07-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 462
Tytuł oryginału: Shopaholic ties the knot
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Kolejna lekka, przyjemna i pełna humoru opowieść o perypetiach Rebecci.
Lexi budzi się w szpitalu po wypadku samochodowym. Myśli, że wciąż jest rok 2004, ma dwadzieścia pięć lat, krzywe zęby, a jej życie uczuciowe i zawodowe...
Poppy Wyatt nigdy nie była szczęśliwsza, ma poślubić mężczyznę idealnego, Magnusa Tavisha. Pewnego wieczoru jednak jej wymarzony bajeczny plan zaczyna...
Przeczytane:2017-11-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 70 książek 2017,
O tym, że książki tej autorki uwielbiam, chyba mówić nie muszę. Do tej pory styl Sophie był da mnie idealny, więc nie musiałam zastanawiać się czy sięgnąć po kolejną jej powieść. Liczyłam jedynie na to, że porwie mnie jak reszta. Czy tak było?
Otóż jak się okazuje czytałam książki w złej kolejności. Bowiem przed tą, poznałam "Zakupoholiczkę i siostrę". I fabularnie jest ona dopiero po "Zakupoholiczce wychodzącej za mąż". Na szczęście, poznana przeze mnie historia ani trochę nie zdradzała z fabuły poprzedniego tomu. Może jedynie sam fakt iż Rebecca wyszła za mąż, ale to chyba można wywnioskować po samym tytule.
Zatem jak było z treścią samej książki? Przyznać muszę, że różnie. Bo ogólnie całość była bardzo ciekawa. Jednak nastąpiło kilka takich momentów, w których całość troszkę mniej mnie interesowała. I tym sposobem kilka razy zwyczajnie nie chciało mi się kontynuować książki. Generalnie jednak cała książka przepełniona była napięciem związanym z nadchodzącym ślubem. Poza tym towarzyszy temu szereg licznych przeszkód, które Rebecca musi przezwyciężyć w swoim niezwykłym stylu. A ten kto już czytał coś o niej, wie o czym mówię.
To co działo się w książce spełniło moje oczekiwania. Mimo pewnych malutkich wad całość podobała mi się zarówno jeśli chodzi o styl jak i konstrukcję. Pomimo lekkości. autorka trzymała swego rodzaju napięcie. Cały czas oczekiwałam tego co nastąpi i co będzie dalej. W dodatku to zakończenie! Na coś takiego czekałam! Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. To było istne mistrzostwo!
Zdecydowanie główna bohaterka jest siłą napędową całej książki. To ona nadaje całej historii stylu i powoduje, że chce się czytać całość z jeszcze większym zainteresowaniem. A działo się sporo. I jak można się spodziewać, decyzje Rebecki czasem jeszcze bardziej komplikowały stan rzeczy. Nie tylko! Dzięki temu jako czytelnik miałam coraz więcej powodów do śmiechu. Swoisty komizm sytuacji, prowadził do tego, że mimo powagi sytuacji, wybuchałam śmiechem, bo całość tak się zapętlała.
Oczywiście problemem tej książki było tych kilka momentów, przez które nie czułam wielkiego pociągu do kontynuowania czytania. Jednak całość była o tyle ciekawa i interesująca, że staram się o tym nie pamiętać. Styl autorki o tyle lekki i przystępny tak jak w poprzednich książkach, zachęca do świata zakupoholiczki. I podobnie ja chciałabym zachęcić was do świata Bex. Zaglądajcie tam, bo naprawdę warto!
O tym, że książki tej autorki uwielbiam, chyba mówić nie muszę. Do tej pory styl Sophie był da mnie idealny, więc nie musiałam zastanawiać się czy sięgnąć po kolejną jej powieść. Liczyłam jedynie na to, że porwie mnie jak reszta. Czy tak było?
Otóż jak się okazuje czytałam książki w złej kolejności. Bowiem przed tą, poznałam "Zakupoholiczkę i siostrę". I fabularnie jest ona dopiero po "Zakupoholiczce wychodzącej za mąż". Na szczęście, poznana przeze mnie historia ani trochę nie zdradzała z fabuły poprzedniego tomu. Może jedynie sam fakt iż Rebecca wyszła za mąż, ale to chyba można wywnioskować po samym tytule.
Zatem jak było z treścią samej książki? Przyznać muszę, że różnie. Bo ogólnie całość była bardzo ciekawa. Jednak nastąpiło kilka takich momentów, w których całość troszkę mniej mnie interesowała. I tym sposobem kilka razy zwyczajnie nie chciało mi się kontynuować książki. Generalnie jednak cała książka przepełniona była napięciem związanym z nadchodzącym ślubem. Poza tym towarzyszy temu szereg licznych przeszkód, które Rebecca musi przezwyciężyć w swoim niezwykłym stylu. A ten kto już czytał coś o niej, wie o czym mówię.
To co działo się w książce spełniło moje oczekiwania. Mimo pewnych malutkich wad całość podobała mi się zarówno jeśli chodzi o styl jak i konstrukcję. Pomimo lekkości. autorka trzymała swego rodzaju napięcie. Cały czas oczekiwałam tego co nastąpi i co będzie dalej. W dodatku to zakończenie! Na coś takiego czekałam! Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu sytuacji. To było istne mistrzostwo!
Zdecydowanie główna bohaterka jest siłą napędową całej książki. To ona nadaje całej historii stylu i powoduje, że chce się czytać całość z jeszcze większym zainteresowaniem. A działo się sporo. I jak można się spodziewać, decyzje Rebecki czasem jeszcze bardziej komplikowały stan rzeczy. Nie tylko! Dzięki temu jako czytelnik miałam coraz więcej powodów do śmiechu. Swoisty komizm sytuacji, prowadził do tego, że mimo powagi sytuacji, wybuchałam śmiechem, bo całość tak się zapętlała.
Oczywiście problemem tej książki było tych kilka momentów, przez które nie czułam wielkiego pociągu do kontynuowania czytania. Jednak całość była o tyle ciekawa i interesująca, że staram się o tym nie pamiętać. Styl autorki o tyle lekki i przystępny tak jak w poprzednich książkach, zachęca do świata zakupoholiczki. I podobnie ja chciałabym zachęcić was do świata Bex. Zaglądajcie tam, bo naprawdę warto!