Bogatą, szczęśliwą rodziną kapłana w starożytnym Egipcie wstrząsa przybycie młodej, pięknej nałożnicy. Teraz wychodzą na jaw ukryte ambicje, animozje, zazdrośc i małostkowośc. Ale nie tylko żyjący sa niezadowoleni z rozwoju sytuacji. Nofret ginie, ponieważ rzucili na nią również przekleństwo umarli. Tylko stara babcia i przyjaciel rodziny, Hori, watpią, czy umarli naprawde interesują się sprawami tego świata.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2005-04-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 242
Tytuł oryginału: Death Comes As the End
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Dominika Chylińska
Bardzo udany kryminał Agaty Christie i trochę nietypowy jak na tę autorkę, albowiem akcja dzieje się w starożytnym Egipcie. Mamy tutaj rodzinę, która wiedzie dość spokojne życie do momentu aż nestor rodu przywozi z jednej z podróży nową konkubinę, której nikt z rodziny nie aprobuje, a ona sama podburza kochanka przeciw własnym dzieciom. Wszystkim jest to na rękę, gdy pewnego dnia zostaje znaleziona martwa, ale potem zaczynają ginąć kolejne osoby.
Bardzo dobrze mi się czytało. Wytypowałam trzech potencjalnych zabójców, ale nie zgadłam kto jest mordercą. Muszę sięgać częściej po Agatę Christie, bo już zapomniałam jaką przyjemność sprawia mi czytanie jej książek. Tę pozycję oczywiście polecam
Bardzo udany kryminał Agaty Christie i trochę nietypowy jak na tę autorkę, albowiem akcja dzieje się w starożytnym Egipcie. Mamy tutaj rodzinę, która wiedzie dość spokojne życie do momentu aż nestor rodu przywozi z jednej z podróży nową konkubinę, której nikt z rodziny nie aprobuje, a ona sama podburza kochanka przeciw własnym dzieciom. Wszystkim jest to na rękę, gdy pewnego dnia zostaje znaleziona martwa, ale potem zaczynają ginąć kolejne osoby.
Bardzo dobrze mi się czytało. Wytypowałam trzech potencjalnych zabójców, ale nie zgadłam kto jest mordercą. Muszę sięgać częściej po Agatę Christie, bo już zapomniałam jaką przyjemność sprawia mi czytanie jej książek. Tę pozycję oczywiście polecam.
Przeczytane:2019-03-10,
Ranisenb to młoda, niewinna i bardzo dobra kobieta - młoda wdowa, która po śmierci męża zmuszona jest do powrotu do domu swego ojca - samego kapłana ka (odprawiającego uroczystości pogrzebowe) Imphotepa. Atmosfera w domu pozostała niezmienna, a wszystkich członków rodziny traktuje z miłością, nie jest jej smutny ten powrót. Do czasu, gdy pewnego dnia jej ojciec powraca do domu z młodą konkubiną, Nofret. Jej śliczna twarz całkowicie przeczy jej poczynaniom pełnych nienawiści. W momencie, gdy cała rodzina sprzymierza się przeciw niej, a pan domu postanawia ich wydziedziczyć, śmierć wisi w powietrzu. Najpierw Nofret spada ze skał, następnie najstarszy brat, Sobek, umiera wypiwszy truciznę, później najmłodszy brat zostaje utopiony. Prawdę może odkryć tylko Ranisenb przy pomocy kochanej babci Esy oraz jej oddanego przyjaciela - Horiego. A co wtedy, gdy jedno z nich jest mordercą?
Na początku ciężko ogarnąć kto jest kim, a nie pomagają w tym egipskie imiona, a także nawiązania do ówczesnego podziału kraju. Można odnieść wrażenie, że czyta się powieść historyczną.
Zagadka była bardzo dobrze ukryta. Każdy miał motyw, każdy gdzieś się czaił w pobliżu, przez co wydawał się podejrzanym. Cały czas czuło się niepokój, a w głowie kłębiło się pytanie, kto będzie następny?
Christie pisała lekkim piórem co sprawia, że przez kartki "biegnie" się wzrokiem. Umiejscowienie akcji jest wyjątkowe, w starożytnym Egipcie ok. 2000 lat p.n.e za co duży plus. Mogę przypuszczać, że to za sprawą swojego drugiego męża archeologa, zaszczepiła się w autorce miłość do historii. Książkę polecam fanom gatunku oraz miłośnikom autorki. Już nie mogę się doczekać, jaka przygoda spotka mnie następnym razem!