Taka miłość może się wydarzyć tylko tutaj...

Ponoć miłość może się pojawić pod każdą szerokością geograficzną, ale czy nie jest tak, że niektóre miejsca sprzyjają jej w wyjątkowy sposób? Majestatyczny orłowski klif, tajemnicze jeziora i lasy Borów Tucholskich, słoneczna sopocka plaża, urokliwe zakątki gdańskiego Starego Miasta czy gwarny skwer Kościuszki w Gdyni – oto wymarzona sceneria dla pierwszej randki. A może długo oczekiwanego spotkania po latach?

To właśnie w okolicach Trójmiasta (a czasem też z jego pomocą) odmieni się los bohaterów opowiadań z tego zbioru: zbuntowanej pary outsiderów po przejściach, samotnego autora powieści romantycznych, młodego mężczyzny zafascynowanego tajemniczą dziewczyną ze swoich snów czy perfekcjonistki, której życie w jednej chwili wymyka się spod kontroli. Nieważne, czy szukają miłości, czy przed nią uciekają – wszyscy w końcu znajdą tu coś, co stanie się początkiem nowego rozdziału w ich życiu. Bo jak się zakochać, to tylko nad morzem!

Autorzy: 

Adrian Bednarek
Augusta Docher
K.N. Haner
Anna Kasiuk
Jolanta Kosowska
Daniel Koziarski
Anna Szafrańska
Nina Reichter
Małgorzata Warda
Agnieszka Lingas-Łoniewska

Informacje dodatkowe o Zakochane Trójmiasto:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-01-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-8147-274-6
Liczba stron: 398

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zakochane Trójmiasto

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zakochane Trójmiasto - opinie o książce

Avatar użytkownika - Kamila29
Kamila29
Przeczytane:2024-02-04,

Zakochane Trójmiasto. Antologia. Czyli zbiór opowiadań z miłością w tle, których akcja dzieje się w naszym Trójmieście. Mamy tutaj dziesięć różnych spojrzeń na miłość. Uświadamia nas, że może ona przyjść w najmniej oczekiwanym momencie, być zakazaną lub też nieosiągalną. Dając zarazem szczęście, ale również i wiele łez. Nadmorski klimat czaruje i nadaje intensywności całej książce. Opowiadania są przede wszystkim o życiu, jakie ma każdy z nas, czyli złych wydarzeniach, kiepskich decyzjach, niespodziewanym biegu wydarzeń, niewybaczalnych błędach, również o przyjaźni i oczywiście miłości. Owszem, niektóre opowiadanie były lepsze, inne gorsze, ale zdecydowanie każde wnosi coś do życia czytelnika, a już na pewno w przypadku osób empatycznych, które umieją najlepiej odczuwać stany emocjonalne i przejąć sposób myślenia drugiej osoby.

„Czasami trzeba uciec, aby móc wrócić i znaleźć coś dobrego, prawdziwego”. 

Jest to również moje pierwsze spotkanie z niektórymi autorami.
Opowiadanie Augusty Docher, jak i Anny Szafrańskiej „cztery pory roku” podobały mi się najbardziej i są z pewnością moimi faworytami. Poruszyły mnie do granic, są po prostu najprawdziwsze ze wszystkich.
Są tu opowiadania o miłość odnalezionej po latach, jaki taka niefortunna sytuacja o kobiecie, która z własnego wesela znalazła się w więzieniu, historia o mężczyźnie z przeszczepionym sercem, który jest zakochany w kobiecie, której nigdy nie poznał, czy też historia kobiety, której dziecko wychowują jej rodzice, a ona się temu przygląda z boku. Oprócz miłości znajdziecie tutaj morze tęsknoty, poszukiwania swojej drogi życiowej, pragnienia bliskości i wsparcia.
Jestem zachwycona tymi opowiadaniami. Są świetne, ciekawe i wciągające. Na pewno do nich jeszcze wrócę.

Link do opinii

Każdy dzień przynosi nowe książki, często są autorstwa debiutantów, a my nie mamy czasu ich wszystkich przeczytać. Chcemy poznać styl autora i przekonać się, czy warto przeczytać jego inne publikacje. Znacie te sytuacje? Idealnym sposobem na poznanie twórczości wielu autorów w szybszym czasie są antologie. Pozwalają nam na przeczytanie kilku opowiadań różnych osób.
Z grona autorów znałam jedynie książki Niny Reichter i Małgorzaty Wardy. Natomiast pozostali autorzy byli dla mnie obcy, co prawda czytałam recenzje ich powieści, ale to nie pozwala w pełni poznać ich możliwości.
,,Zakochane Trójmiasto" to opowieść o ludziach, złych wydarzeniach, kiepskich decyzjach, niewybaczalnych błędach. niespodziewanych kolejach losu, miłości, przyjaźni, a przede o życiu, jakie ma każdy z nas. Ponadto akcja dzieje się w miejscach, w których klimat sprzyja rozwijaniu miłosnych relacji, czyli Gdyni, Gdańsku i Sopocie.
To właśnie w Trójmieście i jego okolicach zmienia się los bohaterów opowiadań z tej antologii: zbuntowanej pary outsiderów po przejściach, samotnego autora powieści romantycznych, młodego mężczyzny zafascynowanego tajemniczą dziewczyną ze swoich snów czy perfekcjonistki, której życie w jednej chwili wymyka się spod kontroli.
,,Zakochane Trójmiasto" było strzałem w dziesiątkę, nie tylko odprężyłam się, ale poznałam styl wielu autorów, co w większości zachęciło mnie do sięgnięcia po inne pozycje ich autorstwa. Owszem niektóre odpowiadania były lepsze, inne gorsze, ale zdecydowanie każde z nich było wyjątkowe i wnoszące coś do naszego życia.
Dzięki opowiadaniu Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zrozumiałam, że nie warto żyć przeszłością, a chwilą obecną. Małgorzata Warda zachęciła mnie do patrzenia na świat każdą barwą tęczy, a nie pod względem, że coś jest czarne albo białe, naprawiania błędów i nieosądzania ludzi po pierwszym spojrzeniu. Nina Reichter zaskoczyła mnie swoim opowiadaniem, które było najdłuższe w całej antologii i które od razu pokochałam. Ponadto pozwoliła mi uwierzyć w szczęśliwe zakończenia.
Chyba najbardziej byłam ciekawa stylu pisania K.N. Haner, nie zawiodłam się, bardzo dobrze czytało mi się słowa przez nią napisane, nauczyła mnie, że nawet głęboka rysa na życiorysie nie powinna złamać człowieka. Augusta Natomiast Jolanta Kosowska przypomniała mi o nietypowym znaczeniu snów. Nazwisko Adriana Bednarka na okładce nieco mnie zaciekawiło, gdyż w jego twórczości z romansem mu nie po drodze, ale opowiadane okazało się bardzo dobre z małą nutką niepokoju. Daniel Koziarski pokazał mi jak dużo można dowiedzieć się o zupełnie obcym człowieku wyłącznie dzięki jego obserwacji. Anna Kasiuk opowiedziała nam historię niezrozumianej przez nikogo nastoletniej dziewczyny, wiele osób może odnaleźć w niej siebie. Natomiast Joanna Szafrańska pięknie zakończyła swoim opowiadaniem antologię. Było ono piękne i smutne, zawierające każdy etap życia człowieka.
Jeżeli chcecie się nieco oderwać, przeczytać coś pięknego, wzruszającego i chwytającego jest to książka dla Was. Oczywiście jest to też idealny sposób na poznanie stylu wielu autorów za jednym razem.

Link do opinii

Okładka tej książki jest całkiem miła dla oka, prawda? Widzimy molo, a po nim spacerujące dwie osoby trzymające się za dłonie. Mężczyzna i kobieta. Zakochane Trójmiasto i serduszka w górze okładki. Podoba mi się czcionka, ale i kolorystyka - biel, róż, granat - świetnie się komponuje. No i do tego widok morza, mola... Iście miłosne, przyjemne klimaty. Ale czy każda z opisanych w środku historii będzie właśnie taka, idealna? Żałuję, że nie posiada ten egzemplarz skrzydełek. Ogólnie twarda oprawa byłaby tutaj idealna,tak jak w przypadku antologii świątecznej wydanej wcześniej przez to samo wydawnictwo. 
Nie posiada ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi a szkoda, bo przez to jest bardziej podatna na te uszkodzenia. :( Podoba mi się we wnętrzu lektury to, że mamy szare strony, z różnymi dodatkami rozdzielające opowiadania autorów. Czcionka jest duża, dzięki czemu czyta się szybko i bez problemów. Odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane. 


Postaram się nie spoilerować i zbytnio nie przedłużać. Postaram się również opowiedzieć po troszku o każdym opowiadaniu lub chociażby większości. Jednak wcześniej chcę przyznać, że każde z nich ma swój urok i ma coś, co w mniejszym lub większym stopniu zaciekawiło mnie. Historie niektóre mogą wydawać się banalne, ale przecież to wszystko, co spotkamy w książce - dzieje się w naszym życiu. Więc nie obca nam rutyna, czy też zwykłe historie do przewidzenia... 


Całkowitym zaskoczeniem było dla mnie opowiadanie napisane przez Małgorzatę Wardę. Nie miałam jeszcze okazji poznać jej pióra, więc tym bardziej byłam ciekawa historii, którą napisała. Muszę przyznać, że sam pomysł okazał się trafiony, a dodatkowo wykorzystany w stu procentach. To, co wymyśliła Pani Warda zrobiło na mnie wrażenie i wraz z bohaterami czułam to, co czuli oni i to było piękne. Niewielu autorów potrafi zrobić na mnie aż takie wrażenie, więc to opowiadanie polecam Wam po stokroć. Czyta się szybko i lekko, zresztą jak całą antologię. 


Nina Reichter... Po niej spodziewałam się najdłuższego opowiadania. Już przy Pensjonacie pod świerkiem zauważyłam, że napisała najdłuższe opowiadanie i pomyślałam, że w tym przypadku będzie tak samo - nie myliłam się. Oczywiście, że historia jaka przydarzyła się Agacie, Markowi i Jackowi mogła mieć miejsce w życiu realnym, co tym samym zbliża nas do bohaterów. Ja polubiłam ich w mig i szczerze mówiąc poczytałabym o nich dużo więcej niż te kilkadziesiąt stron opowiadania... 


Augusta Docher pokazała nam, jak przypadkowe spotkanie może wiele zmienić w naszym życiu. Może nie od razu, ale mimo wszystko. I jak przypadkowe znajomości są tymi, których nam brakuje, których pożądamy tak naprawdę. Cieszę się, że i ta autorka miała swój wkład w tę antologię, czyni ją bowiem jeszcze lepszą. :) Zresztą, na Pani Docher czy Majewskiej nie można się zawieść. Każda jej powieść czy opowiadanie wydaje się dobre i takie, jakiego chcemy. 


Nie mogłam również się doczekać, aż przeczytam opowiadanie napisane przez Adriana Bednarka. Jako, że jego wszystkie osobiste książki przeczytałam, a brakuje mi trupów w jego wydaniu, w końcu przeczytałam następne opowiadanie. Tak, nie obyło się bez krwi. Ale wiecie co? Ta historia naprawdę jest dobra. Co ważniejsze, nie tego się spodziewałam! Zaskoczył mnie i na pewno również Was. Co tu dużo mówić... Trzeba to po prostu przeczytać!  


Zaskoczyła mnie też Jolanta Kosowska. Dotychczas jej opowiadanie, czy też powieść, którą miałam okazję przeczytać - nie przypadła mi do gustu. Miałam opory przy lekturze i wolałam szczerze mówiąc omijać jej powieści... Jednak to opowiadanie czytało mi się lekko i przyjemnie i przyznam, że ma potencjał. Może nie zrobiło na mnie wrażenia wow, ale jednak się podobało. Kto wie, może kiedyś dam jeszcze szansę autorce i znów zmierzę się z jej literaturą? 


Ania Szafrańska to autorka, którą pokochałam na maksa przez powieść "Jeden błąd". I to opowiadanie zawarte w antologii spodobało mi się i cieszę się, że pisarka potrafi mnie oczarować. Historia Patryka i Marysi powoduje u mnie szybsze bicie serca. Wzruszam się na samą myśl, więc polecam również bardzo mocno. 


Każde z opowiadań łączy miejsce akcji - Trójmiasto. Dzięki autorom mogłam wyobrazić sobie miejsca, które koniecznie kiedyś muszę odwiedzić. Śledziłam ich losy, starałam się być jak najlepszym obserwatorem. Co po niektóre historie niosą ze sobą przesłanie, o którym warto pamiętać w swoim życiu. Autorzy przedstawiają również miłość na różnoraki sposób, więc nie lada się nudzić podczas czytania "Zakochanego Trójmiasta".
Zdecydowanie polecam i cieszę się, że poświęciłam jej swój czas, bo jest tego warta. :) 

Link do opinii

Kolejny zbiór opowiadań, z tytułu można by osądzić o miłości. Jednak miłość ma różne oblicza - od tej pięknej, którą każdy chciałby przeżyć, aż po tą chorą, która z takich czy innych powodów przeraża.

Link do opinii

Bardzo ciekawy zbiór opowiadań. Największym zaskoczeniem jednak okazało się opowiadanie Adriana Bednarka. Niezwykle oryginalne opowiadanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - majeczka241
majeczka241
Przeczytane:2019-07-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

,, Z błędami jest tak, że czasem nie da się ich naprawić i trzeba po prostu nauczyć się żyć z ich konsekwencjami.'' 

Z jednej strony lubię antologie, bo mogę poznać pióro różnych autorów, po których książki nie sięgam na co dzień. A z drugiej nie lubię, bo gdy wciągnę się w świat bohaterów, ich wspólna historia w szybkim tempie dobiega końca. Uwielbiam długo trwać w rzeczywistości, jaką stworzył dany autor, przeżywać wszystkimi zmysłami to, co dzieje się w powieści, chłonąć wydarzenia z wypiekami na twarzy. W antologii nie da się zbytnio tego doświadczyć, uważałam, że historie tam zawarte nie będą w stanie wywołać we mnie emocji, poruszyć serducha. Byłam jednak w błędzie. 

,,Można się obudzić w życiu w dziwnym miejscu, jeśli się nie walczy o to, czego się chce.'' 

Przy tej książce płakałam, śmiałam się, wzruszałam, złościłam. Każda z tych 10 opowiadań, które możemy odnaleźć w antologii, są bardzo wartościowe, piękne, prawdziwe i życiowe. Postacie, które poznajemy na kartach skrywają w swoich sercach żale, smutki, udręki. Każda ma za sobą trudną przeszłość, o której chciałaby zapomnieć. Dopiero dzięki drugiej osobie albo czworonogowi są w stanie zniszczyć mury, którymi się otoczyli. Zaczynają dostrzegać to, co wcześniej przysłaniało im widok, pozytywne akcenty i zaczynają cieszyć się z życia. Zauważają barwy, kolory świat. Uzupełniają swój bagaż doświadczeń. Nie boją się zmieniać, ale do tej decyzji czasami muszą przejść długą drogę prób i błędów, by zrozumieć to, co w życiu jest najważniejsze.

,,Nie ma nic złego wspinaniu się, pod warunkiem, że człowiek oprze drabinę o właściwą ścianę.''

Często biegamy za czymś, co nieuchwytne, czego i tak nie będziemy w stanie dosięgnąć. Trzeba dostrzegać to, co się ma. Trzeba się cieszyć z tych małych rzeczy z tego, co otrzymujemy na co dzień. Antologia pokazuje różne odcienie miłości, jest mądra, piękna, chwyta za serce i wywołuje różne emocje od radości, po smutek, niedowierzanie, złość. Ciepła, a zarazem gorzka pokazująca ciemne strony człowieka. Najbardziej spodobały mi się opowiadania Małgorzaty Wardy, Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Niny Reichter, Adriana Bednarka oraz Anny Szafrańskiej. Te historie wywołały burze w moim wnętrzu, pochłonęły do takiego stopnia, że chciałabym poznać więcej. Dla mnie zdecydowanie za mało dlatego z przyjemnością zapoznam się na nowo z ich twórczością. Bo jak ich książki będą tak świetnie jak opowiadania, to przepadłam z kretesem. Gorąco polecam.

Link do opinii

W lekturze „Zakochanego Trójmiasta” dopatrywałam się możliwości ponownego spotkania z autorkami, których twórczość bardzo sobie cenię oraz poznanie stylu i wyobraźni pisarzy, z jakimi nie miałam do tej pory styczności. Zazwyczaj nie sięgam po krótkie formy literackie, jednak dla tej publikacji postanowiłam zrobić wyjątek. W końcu warto czasem oderwać się na chwilę od przyzwyczajeń, pomarzyć, powspominać i sięgnąć po książkowe romanse.

Z powieściami Małgorzaty Wardy i Jolanty Kosowskiej spędziłam wiele wspaniałych chwil. Te autorki szczerze mi zaimponowały, dlatego oczywiste było, że to od ich propozycji zacznę swoją miłosną przygodę. Nie wahałam się ani przez moment i ani przez chwilę nie żałowałam tej decyzji. Obydwie historie okazały się krótkie, ale refleksyjne, piękne i dojrzałe. Te perełki stanowią moim zdaniem najmocniejszy punkt całego zbioru.

Poza wymienionymi autorkami pozostałe nazwiska stanowiły dla mnie tajemnicę. Ku mojemu zaskoczeniu w tym miejscu znalazło się miejsce również na historie, które wyszły spod męskiego pióra. Rzadko kiedy daję szansę opowiadaniom, bo to czytanie tych dłuższych form sprawia mi przyjemność, niemniej muszę przyznać, że świetnie się z tą antologią bawiłam. Taki przekrój przez cenione polskie nazwiska pozwolił mi zwrócić uwagę również na tych autorów, których twórczości jeszcze nie poznałam, a to dla mnie bardzo ważne, bo widzę, że sporo dobrego mnie ominęło.

„Zakochane trójmiasto” to zbiór opowiadań, które połączone zostały wspólnym, miłosnym motywem. Każde z nich odzwierciedla jednak inny pomysł, styl, doświadczenie. Choć nie wszystkie historie spodobały mi się w równym stopniu, to chętnie przyznam, że poziom opublikowanych opowieści jest nie tylko wysoki, ale i całkiem wyrównany. I ciężko jest wskazać te najlepsze, choć duża doza sympatii kieruje mnie w stronę wymienionych już wyżej nazwisk.

Miłość ma różne oblicza i najlepiej widać to na przykładzie tych opowieści. W każdej z nich, mimo niewielkiego rozmiaru, ukryty został ogrom emocji, które silnie działają na czytelnika, sprowadzają na niego wspomnienia, wywołują refleksje, pozwalają inaczej spojrzeć na pewne sprawy. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą antologią i stanowi to dla mnie najlepszy dowód na to, że czasami warto po prostu sięgnąć po daną publikację bez zbędnego zastanawiania się, czy rzeczywiście będzie to dla nas właściwy wybór.

Uważam, że świetnie odnajdą się z tych historiach osoby, które cenią sobie podobne opowieści. Myślę jednak, że każdy z nas może znaleźć w nich coś dla siebie, niezależnie od tego, po jakie książki sięgamy na co dzień. A czy Wy spróbujecie i dacie się oczarować?

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2019-02-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Ponoć miłość może się pojawić pod każdą szerokością geograficzną, ale czy nie jest tak, że niektóre miejsca sprzyjają jej w wyjątkowy sposób? Majestatyczny orłowski klif, tajemnicze jeziora i lasy Borów Tucholskich, słoneczna sopocka plaża, urokliwe zakątki gdańskiego Starego Miasta czy gwarny skwer Kościuszki w Gdyni – oto wymarzona sceneria dla pierwszej randki. A może długo oczekiwanego spotkania po latach?

 

To właśnie w okolicach Trójmiasta (a czasem też z jego pomocą) odmieni się los bohaterów opowiadań z tego zbioru: zbuntowanej pary outsiderów po przejściach, samotnego autora powieści romantycznych, młodego mężczyzny zafascynowanego tajemniczą dziewczyną ze swoich snów czy perfekcjonistki, której życie w jednej chwili wymyka się spod kontroli. Nieważne, czy szukają miłości, czy przed nią uciekają – wszyscy w końcu znajdą tu coś, co stanie się początkiem nowego rozdziału w ich życiu. Bo jak się zakochać, to tylko nad morzem!

 

"Czasami trzeba uciec, aby móc wrócić i znaleźć coś dobrego, prawdziwego." (Agnieszka Lingas-Łoniewska)

 

To już w ostatnim czasie kolejny zbiór opowiadań, na który się skusiłam. Taka krótka forma idealnie sprawdza się, gdy nie możemy zbyt dużo czasu poświęcić na czytanie, a chcemy choć na chwilę oddać się lekturze.

 

W antologii znajdziemy dziesięciu autorów, dziesięć opowiadań w nadmorskim klimacie, który czuć na każdej stronie. Najwięcej jest Gdyni, więc dla tych, co znają to miejsce, będzie dodatkowym atutem. Pierwszym co mnie przyciągnęło do tej książki była piękna okładka sugerująca, że otrzymam naprawdę sporą porcję miłości. I tak też się stało. Drugą sprawą były znane mi nazwiska moich ulubionych autorów. Muszę przyznać, że co niektórzy zaskoczyli mnie swoimi utworami. Oczywiście na plus. Wyraźnie czuć jakby każdy z nich chciał przelać na papier cząstkę siebie.

 

"Z błędami jest tak, że czasem nie da się ich naprawić i trzeba po prostu nauczyć się żyć z ich konsekwencjami." (Małgorzata Warda)

 

Autorzy kuszą krótką formę. Czarują czytelnika sposobem pokazania tematu wiodącego, jakim jest miłość. Uczucie to przedstawione jest z różnych perspektyw. Jest piękne, romantyczne, sentymentalne, ale i smutne, przepełnione cierpieniem, wyniszczające, a nawet zabójcze. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu takie opowiadanie, które akurat wpasuje się w jego gusta.

 

"Są ludzie, którzy wierzą, że kocha się rozumem, są tacy, którzy wierzą, że sercem." (Jolanta Kosowska)

 

W żadnym razie nie należy nastawiać się na przesłodzone historie, a na coś znacznie głębszego, mądrego, dającego do myślenia, z przesłaniem. Autorzy w zupełnie różny sposób postrzegają rzeczywistość, mają odmienny styl oraz cechują się inną wrażliwością. Nie będę na temat każdego z opowiadań się rozwodzić, gdyż nie chcę Wam zdradzić za wiele, a poza tym pewnie wyszedłby z tego elaborat, a nie o to tu przecież chodzi. Po prostu musicie poznać sami tę antologię i zabrać z niej coś dla siebie. Dodam tylko, iż utwór Adriana Bednarka wyróżnia się na tle innych, jest mroczny, więc można odnieść wrażenie, że nie pasuje do reszty, ale moim zdaniem idealnie uzupełnia pozostałe.

 

"Zakochane Trójmiasto" to niebanalna, urzekająca i poruszająca antologia z cudowną atmosferą nadmorskiego klimatu, gdzie znajdziecie miłość z różnymi jej odcieniami. Towarzyszyć będziecie bohaterom w poszukiwaniu ich własnej drogi życiowej, tęsknocie, pragnieniu bliskości i wsparcia. Wrażenia pełne emocji gwarantowane! Lektura idealna na walentynki, ale i nie tylko!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy