Londyn, 1823 rok. Gdy umiera stary hrabia Foglar, jego synowie nie tylko dziedziczą znaczny majątek, lecz także dowiadują się o istnieniu nieznanej wcześniej siostry. Dziewczynka cierpi na zagadkową przypadłość, objawiającą się niemożnością mówienia przy obcych. Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że milczenie małej Evie kryje mroczną i niebezpieczną tajemnicę z przeszłości…
Wraz z dziewczynką w życiu najstarszego syna i dziedzica hrabiowskiego tytułu, Fryderyka, pojawia się jej guwernantka, panna Florence Thompson. Choć między tymi dwojgiem od początku iskrzy, to wydaje się, że dzieli ich ogromna niechęć i bariery społeczne nie do pokonania. Mają jednak wspólny cel: pomóc swej małej podopiecznej pokonywać jej lęki.
Czy im się to uda?
Czy Fryderyk i Florence znajdą też drogę do siebie?
I czy stary hrabia pozostawił swoim dzieciom mapę do pirackiego skarbu?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2023-09-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
"Tak dobrze jej szło, a tu znowu pojawiło się to okropne uczucie, którego nijak nie potrafiła opanować. Jakby ktoś zaklął ją w ciszy...".
Mieliście kiedykolwiek styczność z osobą z mutyzmem wybiórczym? Ja znam takie jedno dziecko. Z tego, co opowiadała mi jego mama, wcale nie jest łatwo funkcjonować zarówno rodzicom, jak i takiej osóbce. Najlepiej czuje się ono tylko w towarzystwie osób z najbliższego otoczenia i blokuje je lęk przed mówieniem. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej na temat tej przypadłości, to zachęcam Was do sięgnięcia po książkę Urszuli Gajdowskiej "Zaklęta w ciszy".
Akcja rozgrywa się w Londynie, w latach 20-tych XIX wieku. Cofanie się w czasie jest charakterystyczne dla autorki. Jako twórczyni romansów historycznych, także tutaj nie zabraknie wątku miłosnego. Na pierwszy plan wysuwa się jednak historia małej Evie, przygarniętej wraz ze swoją opiekunką, przez najstarszego z przyrodnich braci, Fryderyka. Pomimo tego, że zamieszkuje u dopiero co poznanego brata, to przed nim najbardziej nie potrafi przełamać swojego lęku. Pomagają jej w tym guwernantka Florence oraz pozostali bracia.
Ta książka czyta się sama. Przez karty, dzięki świetnemu stylowi autorki, płynie się, jak po morzu pełnym niewiadomych faktów. W każdym porcie odkrywamy coraz więcej tajemnic. Nie przypadkowo porównałam tę powieść do statku, gdyż właśnie z wodną wyprawą powiązany jest sekret majątku bohaterów, który muszą rozwikłać.
"Zaklęta w ciszy" skłania do refleksji. Lęk jest obecnie zjawiskiem powszechnym, ma tylko rózne oblicza i utrudnia funkcjonowanie. W książce poznałam jedną z metod jego pozbywania się. Ponadto, pomimo sztywnych strojów z okresu XIX wieku, nie brakuje poczucia humoru, śledztwa, tajemnicy i rodzinnych tradycji. Warto przeczytać. Serdecznie polecam wszystkie książki autorki.
Okładka, która przyciąga, te piękne oczy nas czarują, wabią, a to tylko preludium, do tego, co kryje cała książka.
Jest to przepiękna opowieść, której fabuła jest osadzona w wiek XIX, a która kryje wiele ważnego przekazu. Urszula Gajdowska otwiera nam oczy na kluczowe tematy życiowe, na istotne sprawy ludzi, którzy są wokół nas, a których my zwyczajnie nie rozumiemy. Krok po kroku w sposób prosty i zrozumiały przeprowadziła nas przez zawiłości życia, pokazuje nam trudności, z jakimi musi się mierzyć dziecko dotknięte mutyzmem wybiórczym.
Porywająca historia Evie Wood, która zmuszona była z życiem brać się za bary, która musiała nauczyć się walczyć z zaburzeniami lękowymi, pokonać fobię milczenia, strach przed mówieniem w obecności nieznanych ludzi. Los nie był dla niej łaskawy, ale w pewnym momencie, na jej drodze stają ludzie o złotym sercu.
Autorka w sposób bardzo obrazowy pokazuje nam zwyczaje w XIX wiecznej Polsce. Świeckie rytuały i tradycje, które były kultywowane w okolicy Bożego Narodzenia i Nowego Roku w dawnym Królestwie Polskim. Niektóre z nich, celebrowane są do dziś, choć dawno już zatraciły swój magiczny charakter, stały się barwnym reliktem przeszłości.
Życie towarzyskie wyższych sfer w XIX wieku było podporządkowane konwenansom, tu każdy musiał znać zasady savoir-vivre. Obłuda klasy wyższej, uprzedzenia, których nie byli w stanie się wyrzec, wobec klasy biedniejszej, wobec dzieci urodzonych z nieprawego łoża. Aranżowane małżeństwa, udawane relacje małżonków, bo tu żeniły się ze sobą tytuły i majątki, uczucia nie miały żadnego znaczenia.
,,Zaklęta w ciszy'' dzięki tej cudnej opowieści, mogłam przenieść się w czasy mojego dzieciństwa. Gdy całą rodziną ubieraliśmy choinkę, śpiewaliśmy Kolendy. To był okres, w którym śnieżna aura zawsze dopisywała i w Święta BN tato organizował kulig i zabawę w śnieżki. Natomiast mam dbała o suto zastawiony stół i ta celebracja wspólnego uroczystego obiadu.
Historia, która skradała me serce, koniecznie musicie ją przeczytać.
Tytuł recenzji:
𝗜𝘀𝗸𝗶𝗲𝗿𝗸𝗮
𝐺𝑑𝑦𝑏𝑦 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑘𝑖𝑒𝑟𝑜𝑤𝑎𝑙𝑖 𝑠𝑖ę 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑡𝑦𝑚, 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑐ℎ𝑐ą, 𝑤ó𝑤𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑡𝑒𝑛 ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑘𝑜𝑚𝑝𝑙𝑒𝑡𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦 𝑧𝑑𝑧𝑖𝑐𝑧𝑎ł.
Powieść 𝑍𝑎𝑘𝑙ę𝑡𝑎 𝑤 𝑐𝑖𝑠𝑧𝑦 przypomniała mi, za co tak naprawdę kochałam filmy kostiumowe. Od samego początku urzekł mnie wspaniały klimat minionej epoki, bohaterowie, których losy śledziłam z zapartym tchem, a dodatkowo postać małej Evie zmagającej się z zaburzeniem lękowym, nieumiejącą mówić w obecności obcych, całkowicie skradła moje serce. Urszuli Gajdowskiej udało się w ciekawy sposób wpleść w fabułę powieści sylwetkę dziecka borykającego się z lękiem przed mówieniem, pokazała jak metoda małych kroków, może pomóc i osoba dotknięta tym zaburzeniem zaczyna mówić swobodnie z każdym. Mutyzm wybiórczy przypomina objawy stresu pourazowego, którego podłożem jest silne, gwałtowne przeżycie. Może spowodować zahamowanie emocjonalne na poziomie komunikowania się werbalnego. Mutyzm wybiórczy występuje wśród dzieci i młodzieży, a bywa, że czasem wśród dorosłych. Ta przypadłość w czasach, w których Urszula Gajdowska umieściła fabułę 𝑍𝑎𝑘𝑙ę𝑡𝑒𝑗 𝑤 𝑐𝑖𝑠𝑧𝑦, nie była jeszcze zdefiniowana, a i teraz wiedza na temat jej skutecznej terapii jest wciąż zbyt mało powszechna.
Gdy w Londynie w 1823 roku umiera stary hrabia Foglar, jego synowie dziedziczą nie tylko znaczny majątek, lecz dowiadują się, że mają przyrodnią siostrę, o której istnieniu nie mieli pojęcia. Dziecko cierpi na zagadkową przypadłość, nie potrafi mówić przy obcych. Bracia nie zdają sobie sprawy, że milczenie dziewczynki kryje mroczną tajemnicę z przeszłości i ma to związek z tym, co spotkało ją i jej matkę.
Wraz z dzieckiem w domu Fryderyka najstarszego syna i dziedzica hrabiowskiego tytułu pojawia się guwernantka dziewczynki panna Florence Thomson. Od początku między tą dwójką iskrzy, ale dzieli ich niechęć i bariery społeczne. Fryderyk i Florence poznali się w niezbyt fortunnych okolicznościach trzy lata wcześniej. Ona uważała go za zadufanego w sobie bufona i bawidamka, on wziął ją wtedy za niewiastę, która szuka przygód damsko-męskich. Ona uważa, że przez niego straciła pracę guwernantki, a on, że została z niej wyrzucona z powodu skandalu związanego z mężczyzną. Upłynie trochę czasu, zanim oboje przekonają się, że byli w błędzie. Teraz spotykają się ponownie z powodu małej dziewczynki i dla jej dobra muszą dojść do porozumienia.
Fryderyk nadal uważa Florence za osobę, która liczy na wygodną posadę, a ona z kolei, że jest mężczyzną niewartym zaufania. On nie może pojąć, że Florence z dobrego serca postanowiła udać się w podróż za obcą dziewczynką, nie może uwierzyć, że może jej tak bardzo zależeć na dobru dziecka. Evie nie jest zwyczajnym zahukanym dzieckiem. Cierpi na silne stany lękowe. Boi się obcych i wtedy się nie odzywa. 𝑃𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚𝑦 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑘𝑖 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑎ł𝑦 𝑧 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑙ę𝑘𝑢. 𝑂 𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑚 𝑚𝑜𝑔ł𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑑𝑐𝑧𝑦ć 𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑘𝑢𝑟𝑐𝑧𝑜𝑛𝑒 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎, 𝑝𝑜𝑐ℎ𝑦𝑙𝑜𝑛𝑎 𝑔ł𝑜𝑤𝑎, 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑝𝑖𝑒𝑠𝑧𝑜𝑛𝑦 𝑜𝑑𝑑𝑒𝑐ℎ, 𝑧𝑎𝑐𝑖𝑠𝑘𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑖ą𝑠𝑡𝑒𝑘 𝑖 𝑘𝑟𝑧𝑦ż𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑛ó𝑔 ? Ona uważa go za człowieka pozbawionych uczuć, który przygarnia dziecko tylko dlatego, że tak życzył sobie jego ojciec.
Fryderyk miał przejąć opiekę nad przyrodnią siostrą, ale było mu to nie na rękę. Nie chce w swoim domu kobiety, 𝑘𝑡ó𝑟𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑏𝑖 𝑔𝑜 𝐵ó𝑔 𝑤𝑖𝑒 𝑧𝑎 𝑐𝑜 𝑖 𝑚ł𝑜𝑑𝑠𝑧𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑟𝑜𝑑𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑦, 𝑑𝑜 𝑘𝑡ó𝑟𝑒𝑗 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒, 𝑗𝑎𝑘 𝑝𝑜𝑑𝑒𝑗ść. Tymczasem mała Evie i jej opiekunka więcej zrozumienia znajdują u braci Fryderyka, którzy doskonale wyczuli, w czym tkwi problem dziecka i próbują mu pomóc. Florence z braćmi Fryderyka 𝑝𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑎𝑛𝑎𝑙𝑖𝑧𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑘𝑎 𝑤𝑠𝑝ó𝑙𝑛𝑖𝑒 […] 𝑢𝑡𝑤𝑖𝑒𝑟𝑑𝑧𝑖𝑙𝑖 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑜𝑛𝑎𝑛𝑖𝑢, ż𝑒 𝑝𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚y 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑘𝑖 𝑤𝑦𝑛𝑖𝑘𝑎𝑗ą 𝑧 𝑙ę𝑘𝑢, 𝑎 𝑘𝑎ż𝑑𝑎 𝑝𝑟ó𝑏𝑎 𝑛𝑎𝑐𝑖𝑠𝑘𝑢 𝑐𝑧𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑢𝑝𝑠𝑡𝑤𝑎 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑗𝑒 𝑝𝑜𝑔łę𝑏𝑖𝑎.
Opieka nad dzieckiem zbliża Florence i Zadara jednego z braci Fryderyka, czego ten nie potrafi zaakceptować. Jest coraz bardziej zazdrosny nie tylko o guwernantkę, ale także o małą Evie, która powoli zaczyna się oswajać z obcymi jak dzikie zwierzątko, lecz w stosunku do niego w dalszym ciągu jest wyjątkowo nieufna. Gdy czuje się zagrożona, ucieka i chowa się przed innymi, ale Evie ma wyjątkowe szczęście, bo trafiła na ludzi, którzy widzą i rozumieją jej problem, i którym bardzo zależy na jej dobru. Wszyscy dokładają wszelkich starań, by Evie pomóc w rozwoju i w przezwyciężeniu lęków. Dziecko, by mogło wrócić do normalnego życia, musi pokonać swoje trudności w komunikowaniu się, a to wymaga wysiłku nie tylko z jej strony, ale także opiekunów.
Fryderyka i Florence podświadomie ciągnie do siebie, choć oboje zdają sobie sprawę z tego, że nie ma cienia nadziei, by ich przywiązanie mogło znaleźć pozytywny finał. Tak wiele ich dzieli, a nie wiele łączy. Musi upłynąć sporo czasu, nastąpić wiele nieprzewidzianych zdarzeń, zanim ta para zacznie na siebie spoglądać łaskawszym okiem. Trudno tę wzajemną niechęć będzie im zmienić w inny rodzaj uczuć, jednak przybywanie blisko siebie z powodu małej Evie, pozwoli im dostrzec, że są zupełnie innymi ludźmi, niż początkowo sądzili. Przekonują się, że to, jak widzieli siebie wcześniej to tylko maska pozorów, za którą ukrywali prawdziwych siebie. Fryderyk dostrzeże, w Florence mądrą i kochającą kobietę, a ona zrozumie, że utrzymywanie innych ludzi na dystans przez Fryderyka, jest jedynie pozą, stworzoną fasadą, za którą kryje się człowiek zraniony przez innych. 𝑁𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖ł𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑔𝑟𝑦źć 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑚ęż𝑐𝑧𝑦𝑧𝑛𝑦. 𝑅𝑎𝑧 𝑝𝑜𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒𝑔𝑎ł𝑎 𝑔𝑜 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑐𝑦𝑛𝑖𝑐𝑧𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑏𝑎𝑤𝑖𝑑𝑎𝑚𝑘𝑎, 𝑟𝑎𝑧 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑝𝑜𝑧𝑏𝑎𝑤𝑖𝑜𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑢𝑐𝑧𝑢ć 𝑛𝑢𝑑𝑧𝑖𝑎𝑟𝑧𝑎, 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑚 𝑧𝑛ó𝑤 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑏𝑖𝑒𝑔ł𝑒𝑔𝑜, 𝑖𝑛𝑡𝑒𝑙𝑖𝑔𝑒𝑛𝑡𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑡𝑒𝑔𝑎, 𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑘𝑖𝑒d𝑦 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑑𝑜𝑡𝑘𝑛𝑖ę𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑙𝑜𝑠, 𝑠𝑚𝑢𝑡𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘𝑎.
Ogromnie się cieszę, że dałam się uwieść tej niesamowitej okładce, bo powieść Zaklęta w ciszy jest niebanalna i wyjątkowa. Jestem nią oczarowana Urszula Gajdowska bowiem, stworzyła historię wspaniałą, chwytającą za serce. To nie ckliwy romans, jakich wiele, ale niezwykle mądra i poruszająca powieść. Opisuje losy dziecka cierpiącego na mutyzm wybiórczy, które dzięki wielkiemu zaangażowaniu i determinacji jej opiekunów, okazanemu sercu i pokładów empatii, nauczyło się normalnie funkcjonować wśród ludzi. Urzekły mnie świetnie wykreowane postaci, a szczególnie braci, bo ich gierki słowne i ciągłe przekomarzanie się, celne riposty, nie mają sobie równych, nieustannie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Prym wiedzie Baronowa, sroga ciotka, której bracia obawiają się jak ognia, a tak naprawdę, jest to osoba o gołębim sercu, która wnosi dużo dobrego do życia małej Evie. W tej niezwykłej książce autorka zawarła elementy romansu, dawne zwyczaje, kolędy, tajemnice sprzed lat i odrobinę wątku kryminalnego. Większość bohaterów jest na wskroś dobrych, których kocha się całym sercem, ale dla przeciwwagi nie zabraknie także czarnych charakterów. Najbardziej zachwyciła mnie jedna z piękniejszych scen miłosnych, z jaką spotkałam się w literaturze, pięknie opisana, skrząca emocjami, erotyzmem, wyważona i wysmakowana. 𝑃𝑟𝑎𝑔𝑛ęł𝑎 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑚ęż𝑐𝑧𝑦𝑧𝑛𝑦, 𝑙𝑢𝑏𝑖ł𝑎 𝑔𝑜, 𝑚𝑜ż𝑒 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎ł𝑎. 𝑆𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł 𝑜𝑑𝑑𝑎𝑙𝑜𝑛𝑦 𝑜 𝑑ł𝑢𝑔𝑜ść 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑎 𝑗𝑒d𝑛𝑜𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑎𝑘 𝑑𝑎𝑙𝑒𝑘𝑜, 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑚𝑜ż𝑙𝑖𝑤𝑒.
Na uwagę zasługuje fakt, że autorka perfekcyjnie wplotła w fabułę powieści porady, jak radzić sobie z osobą cierpiącą na mutyzm wybiórczy. Opowieść toczy się swobodnie, przyjemnie bez niepotrzebnych przestojów i wydumanych rozważań. Wszystkiego jest w sam raz. Wspaniale odmalowane realia epoki, w której osadzona jest akcja powieści, realistycznie przedstawione dawne zwyczaje i tradycje związane z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem panujące zarówno w Anglii, jak i w Polsce. Świetnie przedstawione relacje Fryderyka i Florence oraz losy małej Evie, która, w swym krótkim życiu, przeżyła tak wiele.
𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑖𝑒𝑟𝑧𝑦 𝑠𝑖ę 𝑧𝑒 𝑠𝑤𝑦𝑚𝑖 𝑑𝑒𝑚𝑜𝑛𝑎𝑚𝑖 […] 𝐿ę𝑘 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎𝑐𝑖𝑒𝑙𝑒𝑚. 𝑇𝑜 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑐ℎ 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑢𝑧𝑎𝑠𝑎𝑑𝑛𝑖𝑜𝑛𝑦 𝑖 𝑐ℎ𝑟𝑜𝑛𝑖 𝑛𝑎𝑠 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑑 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑒𝑧𝑝𝑖𝑒𝑐𝑧𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑒𝑚., 𝑙ę𝑘 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑔ł𝑜𝑤𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑛𝑖𝑐 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒𝑔𝑜. […] 𝑁𝑖𝑒 𝑡𝑒𝑛 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑜𝑑𝑤𝑎ż𝑛𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑟𝑜𝑏𝑖 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑧𝑒 𝑠𝑡r𝑎𝑐ℎ𝑢, 𝑎𝑙𝑒 𝑡𝑒𝑛 𝑘𝑡𝑜 𝑝𝑜𝑘𝑜𝑛𝑢𝑗𝑒 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑠ł𝑎𝑏𝑜ś𝑐𝑖.
Lęki przyjmują różne formy od zmartwienia, niepokoju , ataków paniki, obsesyjnych myśli po fobie . A czy Wy zmagacie się z jakimiś lękami?
"Zaklęta w ciszy " Urszula Gajdowska autorka LUCKY Wydawnictwo porusza temat mutyzmu wybiórczego. Mutyzm jest zaburzeniem lękowym ,który często występuje u dzieci i młodzieży, a nawet osób dorosłych. W tej historii Autorka pokazała w jaki sposób można pracować z osobą zmagającą się takim zaburzeniem . Nie da się tego zrobić szybko. Terapia wymaga wiele pracy w czasie jakiego potrzebuje osoba zmagającą się z tym zaburzeniem . Autorka w znakomity sposób wplotła w historię Evie sposoby jak pracować z osobą z mutyzmem wybiórczym.
"Tak dobrze jej szło, a tu znowu pojawiło się to okropne uczucie,którego nijak nie potrafiła opanować . Jakby ktoś zaklął ją w ciszy ..."
Fryderyk Foglar dowiaduje się że wraz z otrzymaniem tytułu i spadku po zmarłym ojcu,zyskał siostrę . Postanawia dochować przysięgi i zająć się dziewczynką z nieprawego łoża.
Evangeline Wood trafia pod opiekę Fryderyka, a w raz z nią jej opiekunka z pensji panna Florence Thompson. Hrabia nie jest z tego faktu zadowolony ,ponieważ pierwsze spotkanie z panną Thompson nie należało do udanych . Niestety nie może odesłać kobiety ,ponieważ tylko ona potrafi dotrzeć do Evie . Dziewczynka cierpi na przypadłość,która objawia się brakiem mówienia przy obcych . Czy jest to tylko chwilowe ,a może dziewczynka była świadkiem wydarzeń które spowodowały tą przypadłość ? Fryderyk z rodziną i Florence w roli guwernantki postanawiają pomóc dziewczynce pokonać lęki. Czy im się to uda ? Czy mała dzikuska poradzi sobie ze swoją chorobą? W jaki sposób guwernantka dotrze do dziecka ? Czy Fryderyk i panna Thompson będą w stanie mieszkać i funkcjonować pod jednym dachem? Czy rodzące się uczucie pomimo barier społecznych ,ma szansę na powodzenie?
" i...była taka...Patrzyła na mnie i czekała na to,co powiem.A ja chciałam jej odpowiedzieć ,ale słowa ugrzęzły mi w gardle . Nie mogłam ich wydusić. - Rozpłakała się ".
"Zaklęta w ciszy " porusza ważny temat ,który w czasach XIX wieku nie miał jeszcze nazwy. Dziś już wiemy ,że to mutyzm wybiórczy . Podstawą jest diagnoza i odpowiednie kroki ,aby pomóc . Autorka zabiera czytelnika w podróż pełną emocji, przeplataną tajemniczym skarbem oraz miłością ,która jest na wyciągnięcie ręki . Ja osobiście polecam .Dzięki książce dowiedziałam się bardzo wiele o mutyźmie . Mam nadzieję,że Was tak jak mnie porwie ta historia. Do tego niebieskooka dziewczynka z loczkami skradnie wasze serca i będziecie jej kibicować podczas walki z lękami.
Po śmierci hrabiego Foglara jego majątek zostaje podzielony pomiędzy 4 synów i ... nieznanej im do tej pory siostry. Dziewczynka mieszka na pensji gdzie, jak się później okaże, przeżyła wiele dramatycznych sytuacji. Trafiła tam po zabójstwie matki, którego była świadkiem. Dziecko cierpi na pewną przypadłość, która utrudnia mu kontakt z ludźmi i jest niezrozumiała dla otoczenia. Jedynie guwernantka ma do dziecka dostęp, co wiąże się z koniecznością wspólnego zamieszkania z małą Evie w domu jej najstarszego brata.
Los chciał, że Fryderyk i guwernantka Florence mieli już ze sobą spotkanie w przeszłości. Teraz pomimo początkowej niechęci ,tych dwoje coś do siebie ciągnie. Czy dzielaca ich bariera społeczna stanie na drodze do szczęścia? Jaką mroczną tajemnicę skrywa przeszłość dziewczynki?
Twórczość pani @urszula_gajdowska_autorka nie jest mi obca, dlatego chętnie sięgnęłam po kolejną jej powieść. Początkowe zauroczenie okładką zamieniło się w zauroczenie fabułą. Uwielbiam styl pani Uli. To jak cudownie i sugestywnie przenosi czytelnika w odległą przeszłość, tutaj na ulice XIXwiecznego Londynu i do posiadłości ziemskich rodzeństwa Foglar na ziemiach polskich. Poznajemy zwyczaje Bożonarodzeniowe i noworoczne z dawnych lat, modę nie tylko kobiecą jaka w tamtym czasie panowała. Ale to co najbardziej lubię w powieściach autorki, i czego nie zabrakło w tej, to świetne dialogi. Przekomarzanie się bohaterów, cięty język i dogryzanie sobie z dużą dawką humoru. No i oczywiście te iskry, które lecą jak tylko on i ona są blisko siebie.
Jest jeszcze coś o czym nie da się nie wspomnieć.. Historia Evie otwiera nas na problem, który dotyczy wielu dzieci a nawet i dorosłych, a mianowicie jest to mutyzm wybiórczy. Autorka pod koniec książki wyjaśnia na czym ta choroba polega, przybliża nam również sposób walki z nią, radzenia sobie z trudnościami, które przeżywają chorujący na mutyzm. Bardzo warto o tym poczytać, bo często nie znając tematu możemy krzywdzić nieświadomie.
Urszula Gajdowska zabiera nas do XIX-wiecznego Londynu i Królestwa Polskiego (a tu do dworu w Tykocinie nad Narwią). Pojawią się również zamorskie wyprawy i odkrywanie skarbu. Czujecie ten smaczek? Tę przygodę? Bo klimat ówczesnych czasów jest wyraźnie odczuwalny.
Autorka porusza temat, który jest bardzo rzadko podejmowany w książkach. Jest nim mutyzm wybiórczy (fobia/lęk przed mówieniem, które mózg odbiera jako zagrożenie). W dzisiejszych czasach można zdiagnozować ten problem. W XIX wieku było inne podejście do tej choroby, nie rozumiano dotkniętych nią osób. "Nieposłuszne" dzieci starano się "wychować", bo nie mieściły się w ogólnie obowiązujących społecznie normach i standardach, co dziś budzi oburzenie. Bardzo współczułam małej Evie. Jej historia może być wskazówką dla każdego, w jaki sposób postępować z takimi dziećmi, by lepiej zrozumieć ich zachowanie oraz to, z czym na co dzień muszą mierzyć się ich rodzice. Ale mutyzm wybiórczy nie dotyczy tylko najmłodszych. Przypadłość ta może dotknąć także dorosłych.
"Każdy mierzy się ze swymi demonami (...) Lęk nie jest naszym przyjacielem. To strach jest uzasadniony i chroni nas przed niebezpieczeństwem, lęk rodzi się w naszych głowach i nie przynosi nic dobrego. (...) Nie ten jest odważny, kto robi wszystko ze strachu, ale ten, kto pokonuje swoje słabości."
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, a ich złożoność charakterów pozwala na poznanie różnych osobowości. Porywy serca, wewnętrzne rozterki i wszytko to, co czują, odczuwa też czytelnik.
Dużo uciechy dostarczyli mi bracia Evie za sprawą słownych gierek, przekomarzanek, ciętych ripost i sporów. Ich relacje, wzajemne wsparcie w trudnych chwilach są niezwykle budujące.
"Czasem cisza znaczy więcej niż tysiąc słów. Warto się w nią wsłuchać."
Mamy do czynienia z romansem historycznym, więc nie mogło zabraknąć wątku miłosnego. Wątpliwości, zazdrość, uprzedzenia, konwenanse - z tym będą musieli zmierzyć się Fryderyk i Florence. Jednak najtrudniejsze będzie to, że sami przed sobą będą musieli przyznać się do tego, co czują.
Nie mogę nie wspomnieć o dużej czcionce i jakby innym papierze, na którym znalazła się ta historia. To była czysta przyjemność móc czytać takie wydanie, a wraz z każdą przewróconą kartką, stawać się niejako częścią tych wszystkich wydarzeń.
"Zaklęta w ciszy" to przejmująca, romantyczna, z nutą sarkastycznego humoru, ale i niebezpieczeństwa powieść o zakazanym uczuciu, mezaliansie, braterskiej miłości, strachu, pokonywaniu lęku, przełamywaniu barier, trudnych wyborach, tajemnicach z przeszłości. To książka pokazująca, że warto cieszyć się z małych rzeczy. To, co zerkniecie, co skrywa się za tymi czarującymi oczami z okładki?
"Czasem cisza znaczy więcej niż tysiąc słów. Warto się w nią wsłuchać".
Przenosimy się w czasie, jest rok 1823 Londyn. Po śmierci hrabiego Foglar jego synowie dziedziczą znaczący majątek. Na łożu śmierci starszy z synów Ferdynand, dziedzic tytułu dał ojcu słowo, że zajmie się przyrodnią siostrą. Mała Evie pojawia się w domu Ferdynanda razem z guwernantką panną Florence Thomson. Początkowa niechęć tych dwojga stopniowo zaczyna się zmieniać, dzieli ich wszystko, a zaczyna łączyć chęć pomocy Evie. Nikt nie wie, że za milczeniem i lękami dziewczynki kryje się mroczna tajemnica.
Czy tajemnice z przeszłości wyjdą na jaw? Akcja powieści toczy się niespiesznie, wzbudza emocje i ciekawość. Fabuła zajmująco utkana, przenosi nas do początku XIX wieku. Wyraźnie czujemy emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, złożoność i nietuzinkowość charakterów daje nam duży przekrój ludzkich osobowości. Florence, to inteligenta, odważna, silna, skromna młoda kobieta z sercem na dłoni. Przez niecną intrygę jej reputacja bardzo ucierpiała, jej codzienność bywa trudna. Mała Evie nigdy nie miała łatwo, w swoim krótkim życiu zaznała wiele zła, jest zalękniona, wycofana, zamknięta w sobie. Tylko przy Florence czuje się bezpiecznie, całkowicie skradła moje serce.
Wyraźnie odczuwamy klimat tamtych, minionych czasów. Arystokratyczny świat, wszechobecne konwenanse, zasady, etykieta. Tęsknota, nieśmiało wbrew wszystkiemu i wszystkim rodzące się uczucie, pożądanie, namiętność. Brak posagu, gorsze pochodzenie, zakazane uczucie, mezalians. Tajemnice, przełamywanie ograniczających barier, przeszłość, bolesne rany, które mają wpływ na teraźniejszość. Mutyzm wybiórczy -- w tamtych czasach tajemnicza dolegliwość, o której nikt nie słyszał. Niepowtarzalny urok, pięknego otulonego zimową aurą polskiego dworu.
Wciągająca, poruszająca, romantyczna opowieść, ze sporą dawką sarkastycznego humoru. Czytanie od początku do końca było przyjemnością. O trudnych wyborach, o zakazanej miłości, o pokonywaniu lęku, o tolerancji. Bardzo polecam.
No nie. Romansidło, wręcz harlequin.
Wątek mutyzmu wybiórczego owszem, przewija się przez całą powieść, ale stanowi jedynie pretekst do przedstawienia miłosnych perypetii dorosłych bohaterów.
Piękna okładka, intrygujący opis na okładce, ale treść niekoniecznie przystająca.
Książka Zaklęta w ciszy oddaje wiernie z jakim problemem musi zmagać się mała Evangelina. Ale z pomocą swej guwernantki panny Florence, której bezgranicznie ufa i przyrodnich braci oraz ich cioci dziewczynka pokonuje swoje lęki.
W trakcie śledztwa poznaje Natalię Walewską, skromną, gnębioną przez teściową wdowę, pasjonującą się ogrodnictwem i kuchnią. Okazuje się, że za niewinnym...
Hrabina Aurelia Plater (z domu Strzelecka) wraca z Indii do kraju i na salony. Nieprzeciętną urodą i fortuną odziedziczoną po zmarłym mężu przyciąga uwagę...