To, że jak nigdy w historii żyjemy bogato, zdrowo i bezpiecznie, jest pochodną rozwoju nauki. Nawet mieszkańcy slumsów Kalkuty, żyją dziś lepiej niż w czasach potęgi Mogołów. Ale ta trwająca nieustannie rewolucja naukowa poddaje nasze codzienne życie wielkiej próbie dostosowania się do niej. Nasze przyzwyczajenia, obyczaje, wagi, które przypisujemy poszczególnym podstawowym wartościom, ulegają radykalnym zmianom, wywołując u niektórych z nas dyskomfort z samego życia. Dlatego tak wielką rolę odgrywają nauki społeczne, szczególnie te, których bezpośrednim celem jest nie tylko zrozumieć powody takiego stanu, ale i pomóc indywidualnemu człowiekowi zmierzyć się z otaczającą go rzeczywistością. Tomasz Witkowski napisał książkę ukazującą cienie jednej z takich nauk - psychologii. Zakazana Psychologia pokazuje mroczny obraz szalbierstwa intelektualnego, naukowego oszustwa prowadzącego, do wyrządzania szukającym pomocy szkody, czasami nieodwracalnej. Zmiany cywilizacyjne ostatnich lat prowadzą do powstawania szalbierstw naukowych nie tylko w naukach społecznych. Obchodzimy właśnie okrągłą rocznicę skandalu z zimną fuzją, a renomowane czasopisma Science i Nature musiały nie tak dawno odwoływać kilkanaście prac cudotwórcy mikroelektroniki. O tych, ukrytych w cieniu, grzechach nauki powinno się mówić pełnym głosem.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Kategoria: Psychologia
ISBN:
Liczba stron: 442
Kłamstwo to temat atrakcyjny i modny. Jeśli nasze komunikowanie się z innymi ma charakter gry, jak twierdzi wielu, miejsce kłamstwa w komunikowaniu jest...
"Największą zagadką, przed jaką stoi człowiek, jest on sam. Skąd pochodzimy? Czy różnimy się zasadniczo od innych zwierząt? Czy postępowaniem naszym...
Przeczytane:2018-05-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
Autor prowadzi kampanię przeciwko psychobiznesowi - masie treningów, szkoleń oraz terapii, które nie będąc poparte naukowymi dowodami (chociaż niejednokrotnie tak twierdzą, a nawet - o zgrozo! - są wykładane na uniwersytetach) nie pomagają, a mogą szkodzić. Pół biedy jeśli płacimy za "przyjaciela na godziny", który nas wysłucha, gorzej jeśli rodzice dzieci upośledzonych są mamieni jakimiś wymysłami, albo chorzy na raka odstawiają leki.
Przykłady nadużyć w nauce (w różnych jej dziedzinach - nie tylko psychologii) są znamienne, gdyż ludzie chcą zwiększania nakładów na naukę, chcą wierzyć, że naukowcy pracują dla naszego dobra, a okazuje się, że fałszerstwa badań, wyłudzanie i marnowanie środków, pogoń za wymogami publikowania i brak należnej kontroli i systemu kar umożliwia takie sytuacje i taki stan rzeczy.