Kiedy myślisz, że to już koniec, los zawsze daje ci szansę. Czy odważysz się ją wykorzystać?
Honey czuje się jak marionetka w rękach swojej matki. Przyszłość dziewczyny została dokładnie zaplanowana: małżeństwo z synem wpływowego bogacza ma jej zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i finansową. Nie potrafiąc pogodzić się z losem, jaki ją czeka, postanawia się zbuntować. Honey opuszcza rodzinne miasto i zamierza zacząć życie na własny rachunek. Kiedy spotyka przystojniaka o imieniu Carson, nie wie jeszcze, że to początek kolejnej historii, od której będzie chciała uciec. Mężczyzna zrobi natomiast wszystko, by ją odnaleźć… Po kilku latach ich drogi ponownie się skrzyżują. Oboje będą już zupełnie innymi ludźmi, ale namiętność, która połączyła ich za pierwszym razem, okaże się tak samo silna. Co wygra: pożądanie, jakie do siebie czują, czy niechęć? A może niezaleczone rany z przeszłości okażą się przeszkodą nie do pokonania?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-02-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
„Miłość objawia się różnie.
U jednych potrzebuje lat, u innych kilku chwil”
Życie składa się w wielu wyborów, od których zależy, w jaki sposób potoczą się nasze losy. Czasami bywa tak, że w momencie podejmowania decyzji jesteśmy przekonani o ich słuszności, ale dopiero po jakimś czasie możemy ocenić, czy tak naprawdę było. Ich skutki potrafią skutecznie wpływać na naszą przyszłość i pozostawiać swoje trwałe piętno, mieszając w naszych planach. Bohaterka książki „Zagubiona miłość” przekonuje się, że od przeszłości nie da się uciec i może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie.
Honey Harris jest osiemnastoletnią dziewczyną, która mieszka razem z matką w niewielkim mieście Glen Cove w stanie Nowy Jork. Po śmierci ojca, jej życie zamieniło się w koszmar, gdyż despotyczna matka na siłę swata ją z Mikem Meyerem mając na względzie stronę materialną tego związku. Nie liczy się w ogóle z uczuciami córki i wbrew jej woli aranżuje małżeństwo, co w dzisiejszych czasach wydaje się czymś archaicznym i nieprawdopodobnym.
Pewnego dnia na jednej z imprez Honey poznaje Chada Monday’a, kapitana drużyny futbolowej. Między nimi rodzi się uczucie, ale muszą ukrywać swój związek przed wszystkimi, zwłaszcza przed matką Honey i ojcem Mike’a. W tym momencie może się wydawać, że będzie to opowieść o walce o ich miłość, jednak autorka postanowiła skierować bieg wydarzeń w zupełnie innym kierunku, co było dla mnie zaskoczeniem.
Wskutek tragicznych wydarzeń, dziewczyna musi uciekać z rodzinnego miasta, zostawiając za sobą miłość, przyjaciółkę i dom, w którym się wychowała. Jej nowym miejscem zamieszkania staje się Chicago, gdzie ma nadzieję ułożyć swoje życie na nowo. Jednak nie jest to proste, chociażby z tego względu, że Honey nie może znaleźć pracy, a zasoby finansowe błyskawicznie się kurczą, więc decyduje się na podjęcie kroków, o których wcześniej by nie pomyślała. Ale nie ma wyjścia. W tym momencie jej życie skręca w nieoczekiwaną stronę, zwłaszcza gdy pojawia się przystojny, charyzmatyczny Carson Cravig,
Książka jest debiutem pani Sylwii Rapacz i od razu zaczyna swoją pisarską przygodę mocnym uderzeniem, kreując ciekawe postacie wplątane w skomplikowane relacje i wydarzenia. To debiut, który zrobił na mnie pozytywne wrażenie, gdyż autorka ma umiejętność plastycznego operowania słowem, więc nie miałam problemów ze zintegrowaniem się z bohaterami, by razem z nimi przeżywać ich rozterki i doświadczenia.
„Zagubiona miłość” to historia ze złożoną fabułą, w której dzieje się bardzo dużo, często w sposób niespodziewany i dynamiczny, co sprawia, że nie ma w niej miejsca na nudę. Obserwujemy wydarzenia w życiu głównej bohaterki z jej punktu widzenia przez większą część powieści. Z czasem dołącza do narracji Carson, dzięki czemu mamy pokazaną sytuację z drugiej strony. Nie brakuje w niej odważnych, bezpruderyjnych erotycznych scen opisanych bez zahamowania, ale jednocześnie nieprzekraczających dobrego smaku. Nie epatują one przy tym zbyt mocno wulgarnością, czy brutalnością, chociaż są epizody, które pozostają na tego rodzaju granicy.
Pani Rapacz Sylwia napisała historię pełną wielobarwnych emocji, wieloma wątkami i ciekawym pomysłem. Opisami potrafi wpływać na wyobraźnię, oddając napięcie, pożądanie, strach, poczucie niebezpieczeństwa i zagubienia. Sugestywnie pokazuje to, co dzieje się w umyśle bohaterów, ich frustrację, determinację, zagubienie, ale też radość, nadzieję czy namiętność. Wszystko toczy się w zgrabnej, przemyślanej formie, gdzie nic nie jest pozostawione przypadkowi i niejasności
Do sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie przede wszystkim opis, a także okładka, która sugeruje raczej romans erotyczny. Owszem, nie brakuje w niej tego typu opisów, ale za nimi kryje się fascynująca historia dziewczyny, która musi zawalczyć o samą siebie i swoje marzenia. Droga do nich okazuje się wyboista, pełna dziur, nieprzyjemnych zakrętów, by w efekcie doprowadzić do celu. Pokazuje jednocześnie, że błędne decyzje i wybory nie pozostają bez konsekwencji. Honey także tego nie uniknęła, gdy w desperacji podejmuje się pracy w ekskluzywnym klubie dla panów. Nawet wówczas, gdy po kilku latach zerwała z tego typu życiem, przeszłość potrafiła się odezwać ponownie, a wówczas przekonała się, że trudno jest zerwać z nią całkowicie więzy.
To opowieść o odwadze, szukaniu własnej drogi, stawianiu czoła przeciwnościom losu, ale też pokazująca, że czasami bieg życia zależny jest od szczęśliwego zbiegu okoliczności, ludzi, którzy pojawiają się na naszej drodze, a przede wszystkim od nas samych. Musimy tylko dostrzec pojawiającą się szansę zmiany na lepsze naszego życia i wykorzystać jak najlepiej.
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater
Życie Honey na pierwszy rzut oka wygląda na udane. Bogaty narzeczony, a do tego dobrze wychowany, który jest również jej przyjacielem. Ta piękna bajka to tylko pozory. Matka zmusza ją do ślubu z bogatym Mikem. Dziewczyna jednak zakochuje się w koledze ze szkoły i przeżywa z nim cudowne chwile w tajemnicy przed matką.
Kiedy wszystko wychodzi na jaw przygotowania do ślubu przyspieszają. Nieoczekiwanie mama Honey ginie w wypadku , a dziewczyna ucieka, aby zacząć nowe życie. Losy idą właściwym torem dopóki na jej drodze nie staje hipnotyzujący Carson, a jej życie znowu odwraca się o 180 stopni. Kolejny raz wyjeżdża szukać szczęścia, jednak przeszłość dogoni ją szybciej niż się spodziewała.
Czy pożądanie wygra walkę z rozumem?
Czy przeszłość pozwoli Honey w końcu odnaleźć upragnione szczęście?
Kolejny debiut, który pozytywnie mnie zaskoczył. Na początku myślałam, że będzie to lekka historia nastolatków z romansem w roli głównej. Okazało się, że znalazłam ogrom emocji i zaskakujących wydarzeń. Nie zabrakło momentów niebezpiecznych, a mnie to zawsze niezmiernie cieszy. Nutka niepokoju i niepewność co się zadzieje, wciąga w fabułę i chce się poznać dalszą część.
Historia mimo tego, że ciągnie się przez kilka lat, napisana jest treściwie. Niczego mi w niej nie brakowało. Nie czułam niedosytu jakichkolwiek informacji.
Książka z mini motywem romansu biurowego, ale nie jest to główny wątek. Autorka bardzo dobrze skupia się na emocjach bohaterów, ich przemianie i odnajdowaniu swoich pragnień.
Honey pomimo bólu, którego doświadczyła, nie poddaje się i dąży do celu, spotykając na swojej drodze dobrych ludzi. Chociaż zaufanie Rebeki trochę mnie zdziwiło, to po dłuższym przemyśleniu wiem, że musiało to się tak potoczyć.
Sceny erotyczne, których nie brakuje, opisane ze smakiem. Mimo tego, że ociekają namiętnością i erotyzmem nie czujemy przesytu. Zakończenie dopięte perfekcyjnie. Debiutująca autorka nie zapomniała o bohaterach z pierwszych stron, co mnie pozytywnie zaskoczyło, ponieważ nie zostało mi w głowie pytanie jak potoczyło się ich życie. Wszystko wyjaśnione krótko, bez zbędnych opisów.
To książka przede wszystkim o walce o swoje szczęście. Z różnymi zawirowaniami, które pozwalają zrozumieć czym jest prawdziwa miłość.
Honey Harris po śmierci taty wychowuje matka, która zaplanowała przyszłość córki w każdym detalu. Matka chce ją wydać za mąż za syna bogatego i wpływowego mężczyzny. Chce aby córka miała zapewnioną pozycję społeczną i finansową.
Honey postanawia zbuntować się. Ucieka z rodzinnego miasta i zaczyna życie na własny rachunek.
Kiedy trafia na przystojnego Carsona Cravinga nie wie, że znowu będzie chciała uciekać. Tym razem przed nim. Jednak Carson zrobi wszystko, by odnaleźć Honey.
Co takiego zrobił Carson, że Honey uciekła przed nim?
Czy Honey będzie szczęśliwa?
Dowiecie się tego czytając tę książkę.
Świetny debiut. Znakomita i intrygująca fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Z ogromną ciekawością śledziłam perypetie życiowe Honey, a działo się dużo. Bardzo polubiłam Hibey, która miała ciężkie życie, ale pomimo młodego życia walczyła o siebie.
Autorka zapewniła mi moc wrażeń i emocji. To historia pełna bólu, cierpienia, ale też namiętności.
Książka wciągnęła mnie od samego początku i nie mogłam od niej oderwać się.
Nie ma mowy o nudzie, bo akcja jest dynamiczna, a autorka potrafi trzymać czytelnika w napięciu. Autorka ma fajny styl i lekkie pióro więc książkę czyta się szybko.
"Zagubiona miłość" to historia bardzo wciągająca i wzruszająca. Jedynie nie podobała mi się okładka tej książki.
Gratuluję autorce udanego debiutu. Chętnie przeczytam następną książkę tej autorki.
Polecam tę książkę miłośniczkom romansów. Zapewniam, że są tutaj sceny tak namiętne i gorące, że wypieki na twarzy macie zagwarantowane!
Po śmierci ojca Honey została tylko matka, jednak ona bardzo się zmieniła. Dziewczyna pragnie iść dalej do szkoły, uczyć się, spełniać własne marzenia. Jednak jej matka ma zupełnie inne plany, zamierza ją wydać za mąż za chłopaka z bardzo wpływowej rodziny. Nie ważne, że Honey wcale tego nie chce. W pewnym momencie trochę się buntuje, wraz z przyjaciółką wychodzi na imprezy, zakochuje się tak naprawdę, jednak wkrótce matka to odkrywa i jest jeszcze gorzej. Pewne zdarzenia sprawiają, że zaczyna wierzyć w wolność, w to, że do ślubu nigdy nie dojdzie. Nic bardziej mylnego.
Honey nie widząc innego wyjścia, ucieka z rodzinnego miasta. Jest ciężko, nawet bardzo, jednak los stawia na jej drodze pewną osobę, która bardzo jej pomoże. Może nie jest idealnie, może praca, w której zaczęła pracować, nie jest spełnieniem jej marzeń, ale może sama o sobie decydować. Miała nadzieję już nigdy nie uciekać, jednak na jej drodze staje Carson, z którym spędza noc i wywołuje uczucia, których nie powinien. Honey postanawia po raz kolejny zostawić wszystko i uciec. Czy to będzie dobra decyzja? Czy jej znajomość z Carsonem tak szybko się skończy? Co takiego stało się w rodzinnym domu Honey? Czy kobieta odnajdzie w końcu swoje miejsce na ziemi? Czy będzie szczęśliwa?
Historia w książce dzieje się na przestrzeni kilku lat i moim zdaniem to spora zaleta. Autorka zatrzymuje się na dłużej w ważnych chwilach z życia bohaterki, poświęcając na ich opisanie więcej stron.
Książka bardzo mi się podobała, a pod koniec byłam mocno zaskoczona. To historia o nastolatce, która nie ma prawa decydować o własnym życiu, własnej przyszłości, o ucieczce, nowym początku, trudnych decyzjach, przyjaźni, miłości. Pełna namiętności, niebezpieczeństwa, z ciekawymi zwrotami akcji. Książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron i nie pozwoliła się oderwać aż do samego końca.
Główną bohaterkę poznajemy jako nastolatkę, która, mimo że tego wcale nie chce, robi to, co matka jej każe. Jest cicha, zamknięta w sobie, wycofana. Później zaczyna się zmieniać, staje się odważniejsza, zaczyna walczyć o siebie, o swoją przyszłość. Nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, jednak mocno ją polubiłam i szczerze kibicowałam.
„Zagubiona miłość” to książka, która zdecydowanie przypadła mi do gustu i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Honey Harris miała szczęśliwe dzieciństwo. Wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni w chwili, gdy ojciec Honey umiera a matka się całkiem zmienia. To właśnie ona skrupulatnie planuje czas swojej córki, która ma świecić przykładem i wkrótce zostać żoną syna wpływowego człowieka. Jednak Honey nie chce takiego życia. Kiedy czara goryczy się wylewa, dziewczyna rzuca wszystko i ucieka.
W Chicago nie zna nikogo. Sama młoda kobieta w wielkim mieście. Bez planów, bez pieniędzy, bez żadnych oczekiwań. Podejmuje się pierwszej pracy i z pomocą nowo poznanej przyjaciółki powoli staje na nogi. Do czasu, kiedy trafia na przystojnego Carsona, który zmusi ją kolejny raz do ucieczki. Z tym, że mężczyzna nie ma zamiaru się poddać i za wszelką cenę stara się odnaleźć dziewczynę. To staje się całkowicie przypadkowo kilka lat później, kiedy to Honey nie jest już tą samą osobą co kiedyś.
Czy tym razem Honey i Carson dojdą do porozumienia? Czy nadal będące między nimi pożądanie zmieni się w coś trwałego? Czy oboje ujawnią prawdę o swojej przeszłości? A czy główna bohaterka może być już bezpieczna? Co jeszcze przyszykował dla niej los?
Czułam się mocno zaintrygowana opisem książki. Do tego kobieta przy rurze i tajemniczy rudzielec w garniturze. Co prawda pani na okładce nie do końca do mnie przemawia ale przymknęłam na to oko. W końcu liczy się środek.
I tak prawdę powiedziawszy w żadnym wypadku nie spodziewałam się takiej historii. Sądziłam, że będzie w wielkim skrócie opisana przeszłość dziewczyny i przeskok do chwili obecnej a tu czekała na mnie wielka niespodzianka. Mamy bowiem wszystkie kluczowe dla fabuły chwile z życia głównej bohaterki. A one zostały opisane bardzo dobrze. Ze zwróceniem uwagi na emocje Honey i to, jak bardzo matka ją krzywdziła swoim zachowaniem. To było bardzo przejmujące.
Zresztą nie tylko ten moment, bo w całej lekturze miało to miejsce nie raz.
Z uwagą i niepokojem przyglądałam się poczynaniom głównej bohaterki. To, jak starała się być szczęśliwa. Jak walczyła o siebie. To silna kobieta. Młodziutka ale bardzo dojrzała. Świadoma swego losu.
Kibicowałam jej całym sercem, bowiem ją polubiłam.
Carson z początku mnie zszokował swoją postawą. Całe szczęście, że wcale takie zły nie był, jak się później okazało. Naprawdę się z tego ucieszyłam, bo już mnie zaczęło nosić na jego ocenę głównej bohaterki.
Autorka postawiła na dynamikę. Na wydarzenia trzymające w napięciu. Jednocześnie mamy tutaj bardzo widoczną chemię i pożądanie między bohaterami. Zmysłowe opisy uniesień. Do tego szczypta bólu, smutku oraz motyw sensacyjny. Z tym ostatnimi związanych jest dwóch męskich osobników, których najchętniej posadziłabym na krześle elektrycznym.
Wątki się fajnie uzupełniały. Tworzyły przyjemny dla oka obraz historii.
Autorka udowodniła, że po każdej burzy wychodzi słońce. Wystarczy zagryźć zęby, przeczekać te najgorsze chwile, by w nagrodę cieszyć się tym, na co człowiek czeka i podświadomie pragnie.
Zobaczymy to także coś, czego samo być może doświadczyliśmy. To, że nie znając całej prawdy bardzo łatwo jest wysnuć teorię. Opinię krzywdzącą i totalnie niesprawiedliwą. Szczególnie mając na uwadze własne doświadczenia. Najważniejsze to jest się przyznać do błędu i spróbować zatrzeć to nieprzychylne wrażenie. Pójść za głosem serca.
Bardzo ładna książka. Przejmująca i wciągającą. Odpowiednio rozbudowana. Autorka przekonała mnie swoim stylem. Z przyjemnością czytałam historię Honey i Carsona. Trochę mi tylko przeszkadzała zbyt drobna czcionka, która męczyła mimo wszystko mój wzrok. Czcionka i pani z okładki to jedyne minusy. Ale poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. Absolutnie. Jestem zachwycona. Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych powieści autorki. Zdecydowanie będę chciała je przeczytać.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo Novae Res
❤️Recenzja patronacka❤️
"Myślę, że miłość pojawia się różnie. U jednych potrzebuje lat, u innych kilku chwil właśnie. Czym dokładnie jest? Nie wiem. Na, pewno tym, jak czujesz się przy tej osobie, to wyjątkowe uczucie."
Miłość jest uczuciem, które nie pojawia się na zawołanie, ale dopada nas znienacka. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy będziemy musieli zmierzyć się z tym uczuciem.
Honey oznacza miód, ale jej życie nie jest tak słodkie, jak imię, które jej nadali. Można by raczej powiedzieć, że jest niczym gorycz. Przypomina scenariusz, gdzie wszystko jest dokładnie zaplanowane. Honey jest marionetką w rękach swojej mamy, która pociąga za sznurki. Musi być na każde jej skinienie i robić tak, jak ona sobie tego życzy. Jednak czy nasze życie nie powinno być w naszym posiadaniu?
Tutaj widać, że nie. Jej przyszłość w każdym calu została zaplanowana i przemyślana, lecz nikt nie zapytał się, czego ona pragnie. Czy w tym małżeństwie będzie szczęśliwa? Czy ma marzenia? To wszystko się nie liczyło. Ważna była pozycja i wpływy bogatego męża.
Jednak jedno zdarzenie, jedna noc mogą sprawić, że jej życie w końcu się zmieni. Jednak i teraz nie będzie mogła żyć spokojnie. Musi uwolnić się od przeszłości. Zostawić ją za sobą i zacząć wszystko od nowa. Czy to będzie takie proste? Czy los po raz kolejny sobie z niej zadrwi? Kiedy myślimy, że wszystko jest już za nami, przeszłość dopada nas znienacka i zadaje potężny cios. Czy będzie na to przygotowana?
"Zagubiona miłość" jest to debiut literacki, który mogłabym porównać do najostrzejszej papryczki. Dotykając jej pestek, jak liter w książce przechodzi nas fala gorąca. Parzymy się. Ta książka swoimi licznymi erotycznymi scenami sprawi, że przez nasze ciało przelatuje pożądanie i ogień namiętności. Rumieńce na naszej twarzy z każdą sceną będą się powiększać i sprawiać, że nie będziemy umieli zapanować nas swoimi emocjami.
Głowni bohaterowie są wykreowani w sposób idealny. Mimo że ich duszę skrywają w sobie wiele przykrych wspomnień, to potrafią być silni. Mają wsparcie w swoich przyjaciołach, którzy podadzą swoją pomocną dłoń, kiedy tylko jej potrzebują.
Musieli przejść trudną drogę, aby być w miejscu, w którym są. Mimo że nie zawsze było kolorowo, potrafili zacisnąć zęby i iść do przodu. Zostali zahartowani przez życie, które na każdym kroku rzucało im kłody pod nogi. Jednak to pokazało im, jak silni są. Czy teraz ich życie w końcu zmierzy na właściwe tory? Czy będą mogli powiedzieć, że są szczęśliwi?
Dziękuję @booksparadise.pl za niesamowitą przygodę, gdzie moje serce biło w przyśpieszonym rytmie. Z zapartym tchem śledziłam losy Honey, która musiała przejść wielką i krętą drogę, aby dojść do miejsca, w którym była. Lecz ten koniec... W dalszym ciągu nie daje mi spokoju, bo przeszłość nagle się pojawia, ale co dzieje się z nią później? Mam nadzieję, że jest to wstęp do kolejnej części tej historii. Dziękuję za zaufanie i możliwość patronowania tej cudownej książce.
Kiedy myślisz, że to już koniec, los zawsze daje ci szansę. Czy odważysz się ją wykorzystać?
Zacznę od tego, że książka jest pełna paradoksów. Niby coś jest możliwe, ale jakby z innego wymiaru. Takie cos co może być zazwyczaj tylko fikcja.
Mimo że autorka ma naprawdę lekkie pióro, ta historię bardzo męczyłam. Denerwowała mnie główna bohaterka. Bardzo niestabilna. Mówi jedno - robi drugie. Takie rozdwojenie jaźni. Omijam w swoim życiu takie osoby, więc w książkach również mnie oni drażnią.
Odkładałam tą powieści i powracałam do niej. Miałam nadzieję, że jak chwilę poleży to może coś się w niej zmieni.
Jednak czym dalej brnęłam w tą historię tym bardziej czułam się zmęczona. Nie tego oczekiwałam od tej książki. Miałam ochotę na lekka i przyjemna lekturę. Jednak poza lekkością nie było w niej nic innego.
Niestety, ale ja nie jestem zadowolona z tej książki. Poza tym wszystkim co opisałam, męczą mnie ogromne przeskoki czasowe. Było parę fajnych wątków, które można było ciekawie rozbudować, ale zostały one ucięte.
Wiem, że to debiut autorki. Mam nadzieję, że kolejna historia, będzie tą która powali mnie na kolana.
Za książkę do recenzji dziękuję autorce.
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Kiedy myślisz, że to już koniec, los zawsze daje ci szansę. Czy odważysz się ją wykorzystać?
Honey czuje się jak marionetka w rękach swojej matki. Przyszłość dziewczyny została dokładnie zaplanowana: małżeństwo z synem wpływowego bogacza ma jej zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i finansową. Nie potrafiąc pogodzić się z losem, jaki ją czeka, postanawia się zbuntować. Honey opuszcza rodzinne miasto i zamierza zacząć życie na własny rachunek. Kiedy spotyka przystojnego Carsona, nie wie jeszcze, że to początek kolejnej historii, od której będzie chciała uciec. Mężczyzna zrobi natomiast wszystko, by ją odnaleźć… Po kilku latach ich drogi ponownie się skrzyżują. Oboje będą już zupełnie innymi ludźmi, ale namiętność, która połączyła ich za pierwszym razem, okaże się tak samo silna. Co wygra: pożądanie, jakie do siebie czują, czy niechęć? A może niezaleczone rany z przeszłości okażą się przeszkodą nie do pokonania?
Muszę przyznać, że miło spędziłam czas z bohaterami, tej książki. Honey i Carson na swój sposób przypadli mi do gustu. Fajnie było poznawać ich losy i obserwować zmiany jakie zachodziły w nich i ich życiu na przestrzeni lat. Honey to kobieta, której życie zdecydowanie nie oszczędzało i co chwila rzucało jej kłody pod nogi. Momentami jednak lekko mnie ona irytowała. Odnosiłam wrażenie, że w niektórych sytuacjach brakowało jej dojrzałości. Na plus za to zasługuje fakt, że dokładnie widzimy emocje, jakie towarzyszyły bohaterom na każdym kroku.
Autorka miała naprawdę fajny pomysł na fabułę, która wciąga i ciekawi czytelnika. Sama, strona za stroną, zastanawiałam się co będzie dalej. Jest dynamiczna akcja, która trzyma w napięciu. Są momenty strachu i zaskoczenia. Są naprawdę gorące sceny, które napisane zostały ze smakiem i wyczuciem. Jest to naprawdę ciekawy debiut Autorki.
"Zagubiona miłość" to romans pełen cierpienia, ale też namiętności. Przyjemny styl Autorki sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko. Mnie ta historia zaciekawiła i z chęcią przekładałam kolejne strony. Myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. A Wam, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to polecam po nią sięgnąć i poznać historię Honey oraz Carsona. 🖤 🖤
Dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz. ❤️