Wzruszająca historia pewnej miłości.
Łucja o wielkiej miłości czytała jedynie w romansach. Pewnego dnia w drzwiach do mieszkania dostrzega niebieską kopertę. Zaintrygowana, otwiera ją i przekonuje się, że jest obiektem czyjegoś zainteresowania. Nieznany wielbiciel prosi ją o odpowiedź. Łucja nie wie, co zrobić, ale w końcu rozpoczyna korespondencję z tajemniczym nieznajomym. Dokąd zaprowadzi ją ta wymiana listów? Czy Łucja ma szansę na uczucie?
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 277
Język oryginału: Polska
Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, i stworzenie historii gdzie znajomość zaczyna się od listu. Autorka ukazuje nam ucieczkę przed miłością mężczyzny, który zawiódł się na partnerce i teraz tym samym odpłaca innym kobietom. Mateusz trafia jednak w swoich polowaniach na Łucję, która pomaga mu poznać na nowo znaczenie słowa ,,kocham cię". W książce znajdziemy również historie o stracie najbliższego przyjaciela i radzenie sobie z bólem po śmierci bliskiej osoby. Książka jest romantyczna dzięki temu bardzo wciągająca, czyta się ją szybko, autorka ma bardzo prosty styl pisarki i to mi się podoba. Oprócz wątku romantycznego mamy również wątek troszkę kryminalny, poprzez obsesyjną miłość kobiety do mężczyzny, która może doprowadzić do tragedii. Jest to idealna książka dla wielbicieli romansu z bardzo sympatycznym przesłaniem. Mimo iż w książce nie ma zaskakujących zwrotów akcji przekazuje poprzez swoją historię bardzo cenne nam wartości. Podczas czytania tak pozytywnej książki można się miło zrelaksować, jest to bardzo dobra odskocznia od uwielbianych przeze mnie kryminałów. Podczas czytania uśmiechnęłam się nie raz i łezka kilka razy w oku się zakręciła i wyczekiwałam co będzie dalej i jak cała sytuacja się rozwiąże. Z mojej perspektywy historia przedstawiona w powieści wygląda jakby była pisana przez sam los, jest bardzo autentyczna. Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, i dopasowani do fabuły. Podobało mi się to, że książka napisana jest z perspektywy kilku osób, dzięki temu można lepiej poznać bohaterów. Można mieć odczucie po przeczytaniu powieści, że historia się kiedyś wydarzyła i została przelana na papier. Ciekawa, poruszająca i wciągająca historia dwojga ludzi, którzy miłość do siebie mają we krwi.
Dobro zawsze powraca Jest noc, przerażona Jagoda ucieka przed swoimi oprawcami w nieznane. Po długim biegu znajduje kryjówkę i zasypia tam, znużona. Rano...
Przeczytane:2020-02-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2020, 26 książek 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Łucja Barska ma dwadzieścia siedem lat. Jest weterynarzem i kocha tę pracę. W Środzie Wielkopolskiej wynajmuje mieszkanie w kamienicy, w której przy okazji pracuje. Jej szefem jest doktor Wiktor Tuliszko. Mężczyzna, doświadczony życiowo. Nie dość, że jest wychowankiem domu dziecka i został rozdzielony z bratem bliźniakiem z którym nie ma żadnego kontaktu, to jeszcze kilka lat temu zmarła jego najukochańsza żona Ela. Został mu syn Aleks w wieku Luśki. Mężczyzna w oczach podupada na zdrowiu czym martwi swoja pracownicę. Tych dwoje jest dla siebie rodziną. Choć ona swoją ma. Ma rodziców, dwie siostry oraz siostrzeńca. Postać romantycznej Lusi bardzo przypadła mi do gustu. To wrażliwa, inteligentna i łagodna kobieta. Osoba bezinteresowna, szczera i przedkładająca wszystko ponad pieniądze. Niestety w tym wszystkim jest zbyt łatwowierna i naiwna. Miłość rodem z najgorętszych romansów byłaby tym, czego chce jej serce. Ma przyjaciółkę, na którą może liczyć. To Ala sprowadza ją często na ziemię z tych obłok. Nasza Jaskółka nie wierzy w to, że może być obiektem westchnień. Że może się komuś podobać. Z jednej strony jest romantyczką oczekującą uniesień a z drugiej strony umie walczyć o siebie i najbliższych. Tupnąć nóżką i wziąć sprawy w swoje ręce.
A Mati? To taki bawidamek, który po pewnych szokujących wydarzeniach z przeszłości nie wierzy już w miłość. Zamknął się na to uczucie. I te jego chore dla mnie układy. Jak może wrzucać wszystko do jednego worka? Czy aby na pewno dobrze robi? Na nic nie może poza tym narzekać. Jego rodzice i siostra są zamożni. Zresztą on sam nie może narzekać. Biznes się kręci i ma ładne zera na koncie. Tak jak Jaskółka, tak i on ma kumpla. Rafał jest jego oczami i rękami. Pomagają sobie jak bracia.
Gdy pewnego dnia Luśka wraca z pracy do domu w drzwiach czeka na nią niebieska koperta. A w niej list od tajemniczego mężczyzny. Kim jest Mateusz Witos? Jakie ma plany co do jej osoby? Czy to co sobie założył dojdzie do skutku? Jakie prowadzi układy z kobietami? Czy tym razem będzie tak samo?
Łucja i Mateusz są po części totalnie różni. Dzieli ich status społeczny i doświadczenie życiowe. A jednak coś ich łączy. A to co czai się na horyzoncie będzie niczym nadchodząca erupcja wulkanu. Wydarzenia niczym lawa pochłoną ich i zmienią tor losu. Zmienią ich wyobrażenia i dadzą nadzieję. A wszystko zaczęło się od jednego niepozornego listu. W dobie telefonów komórkowych. Miał być plan. Wytyczona prosta drogi do mety. A okazało się to być labiryntem.
Razem z bohaterami szukałam wyjścia z tej sytuacji. Za każdym rogiem czekała nowa przygoda. Raz dająca nadzieję i uśmiech a za drugim smutek i łzy. Wydarzeń masa. Całe szczęście, że bohaterów nie było równie dużo. Były przedstawione postacie drugoplanowe ale nie tłumiły pierwszoplanowych. Dzięki temu mogłam cały czas skupić na Łucji i Mateuszu. Choć nie powiem, czasami ta zbytnia łatwowierność i szybkość akceptowania faktów przez Łucję mnie drażniła. Ale z drugiej strony to taka życiowa historia. Jakby pisana przez sam los. Brak niemożliwej do akceptacji wybuchowości, gwałtowności i rozdmuchanej fabuły. Fantazja autorki jest ale bardzo naturalna. Tak, jakby się to wszystko kiedyś autentycznie wydarzyło i zostało tylko spisane. Jestem mile zaskoczona.
Polecam