Pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów klasycznych kryminałów. Oczaruje każdego, kto szuka emocjonującej lektury na zimowe wieczory
Tak, ciotka Mildred miała rację, oświadczając, że nic dobrego nie może wyniknąć ze zjazdu rodzinnego Melburych. Gdy więc w Boże Narodzenie w wiejskiej rezydencji Flaxmere sir Osmond Melbury, patriarcha rodziny, zostaje znaleziony z kulą w głowie przez gościa przebranego za świętego mikołaja, świąteczna atmosfera zamienia się w chaos. Niemal każda z obecnych osób ma coś do zyskania na śmierci sir Osmonda - tylko święty mikołaj, jedyny człowiek, który miał możliwość oddania strzału, wydaje się nie mieć żadnego motywu. Mieszkańcy i goście przybyli do Flexmere mają swoje podejrzenia co do tożsamości mordercy, a szef policji, który rozpoczyna śledztwo i który dobrze zna całą rodzinę, wkrótce będzie sobie życzył, aby poznać ich dużo lepiej.
Zabójczy święty mikołaj, klasyczna zagadka kryminalna rozgrywająca się w wiejskiej rezydencji, została po raz pierwszy opublikowana w 1936 roku.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-11-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: The Santa Klaus Murder
#współpracabarterowa
Poszukujecie klasycznego kryminału na zimowe wieczory? "Zabójczy Święty Mikołaj" nadaje się do tego idealnie! Zwłaszcza, że Święta Bożego Narodzenia tuż, tuż...
Cała rodzina zjeżdża na święta do wiejskiej rezydencji we Flaxmere. Atmosfera w domu jest napięta, zabiegani dorośli i szalejące dzieciaki. Głowa rodziny, sir Osmond Melbury dąży do tego, by nadchodzące święta były wyjątkowe dla wnuków, pragnie za wszelką cenę zorganizować Świętego Mikołaja. Nie przewidział jednego, że zostanie... zamordowany!
Świąteczna magia pryska niczym bańka mydlana. Morderca jest wśród nich! Totalny chaos! Pułkownik Halstock prowadzi śledztwo, ale rodzina nie ułatwia mu sprawy. Każdy skrywa jakiś sekret. Jak w tym chaosie dojść do prawdy?
Śledczy poprosił kilka postaci dramatu o zapisanie swoich wrażeń z dnia poprzedzającego morderstwo, dzięki temu poznajemy tę historię z różnych punktów widzenia. Bardzo mi się to podobało, jedna sytuacja, a tak odmiennie odbierana. I jak w tym wszystkim wyłapać niepozorne szczegóły mogące mieć znaczenie w rozwikłaniu zagadki?
Cała gama nietuzinkowych postaci, wyczuwalna gęsta atmosfera między potencjalnymi spadkobiercami, wzajemne animozje. To przede wszystkim fajna wycieczka do lat 30. XX wieku, ogrom tu drobnych szczegółów pokazujących jakie poglądy i zwyczaje kierowały ludźmi w ówczesnych czasach.
Nie sposób nie wspomnieć o dołączonym planie parteru domu, co się przydaje podczas analizy, kto gdzie przebywał podczas tragicznego wieczoru. Lubię to!
"Zabójczy Święty Mikołaj" jest niczym labirynt, fałszywe tropy potrafią zmylić, a ja dałam się zwieść i to kilka razy. Mordercą okazał się ktoś, kogo w ogóle nie brałam pod uwagę! Fajny myk!
Polecam każdemu, kto lubi klasyczne historie kryminalne. Spróbujcie swoich sił w rozwikłaniu zagadki, może Wam się uda, ale wątpię!
Przeczytane:2024-12-15, Ocena: 4, Przeczytałem,
,,Zabójczy Święty Mikołaj" to był swoisty powrót do złotej ery kryminału, gdzie niedomówienia, nieoczywistości i atmosfera szokowały, a powieść nie bazowała na brutalnych inscenizacjach (chociaż ja je akurat jak najbardziej lubię).
Ta powieść to klasyka w czystej postaci, ponieważ ma formę szkatułkową. Autorka bardzo pieczołowicie przedstawia skonstruowaną intrygę i krok po kroku, odsłaniała kolejne tropy i wodząc mnie za nos, co miało bardzo duże znaczenie w procesie budowania atmosfery.? Kolorytu powieści dodała perspektywa zdarzeń przedstawiona oczyma różnych postaci, co dodatkowo pozwalało na lepsze zrozumienie, chociażby relacji między bohaterami.
Tytuł dość jednoznacznie wskazuje, że jest to powieść świąteczna i przyznaje, że pisarka bardzo dobrze połączyła mrok intryg ze świątecznym klimatem. Historia jest często przełamywana humorystycznymi wstawkami i ja upatruje w tym dużą zaletę, bo jestem absolutną fanką angielskiego humoru.
Hay muszę docenić za konstrukcje bohaterów, ponieważ pomimo tego, że czasem napotykałam na stereotypy, to uważam, że postacie zostały dopracowane i każda na swój sposób jest charakterystyczna. Co najważniejsze każdy z bohaterów wnosi coś istotnego do powieści i zwyczajnie nie jest zapychaczem, a pełni jakąś rolę w całej historii.
Ja jestem absolutnie zachwycona tą historią, ponieważ oprócz tego, że konstrukcja szkatułkowa zawsze mnie ,,kupuje" to cała ta historia wywołała we mnie jak najlepsze wspomnienia i flashbacki z powieści Agathy Christie. Pewnie historia mogłaby być nieco bardziej zaskakująca jednak dla mnie pozycja obowiązkowa dla krymifanów klasyki.
Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka