Sarai miała zaledwie czternaście lat, kiedy matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkały ze znanym baronem narkotykowym. Z biegiem lat dziewczyna zapomniała, co to znaczy wieść normalne życie, ale nigdy nie porzuciła nadziei, że pewnego dnia ucieknie z miejsca, w którym była przetrzymywana przez ostatnie dziewięć lat.
Victor jest bezlitosnym płatnym mordercą, który – podobnie jak Sarai – znał tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Kiedy zjawia się w domu brutalnego Javiera, żeby poznać szczegóły zlecenia i odebrać zapłatę, Sarai dostrzega w nim jedyną szansę na odzyskanie wolności. Jednak sprawy przybierają niespodziewany obrót i zamiast dotrzeć bezpiecznie do Tucson, Sarai trafia w ręce kolejnego niebezpiecznego mężczyzny.
Mimowolnie zaplątany w ucieczkę, Victor opiera się swojej prymitywnej naturze i postanawia pomóc Sarai. Z czasem rodzi się między nimi wyjątkowa więź, która sprawia, że Victor jest w stanie zrobić wszystko, żeby utrzymać Sarai przy życiu. Jest gotowy postawić na szali nawet relacje z własnym bratem i współpracownikiem, Niklasem, który podobnie jak wszyscy inni pragnie jej śmierci.
Zaufanie, jakie rodzi się pomiędzy nietypową dwójką, coraz bardziej zbliża ich do siebie i tylko podsyca żarzące się uczucie. Jednak bezwzględna natura Victora i jego profesja mogą się okazać niewystarczające, by uratować Sarai. Ostatecznie władza, jaką dziewczyna posiadła nad Victorem, może być tym, co ją zabije.
A oto ich historia.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2018-04-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Zanim zabrałam się za „Zabić Sarai”, nie przeczytałam nawet opisu, nie znałam też autora, po prostu wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Zarówno tytuł, jak i podtytuł sugerowały mi lekturę pełną wrażeń, nastawiłam się na wywołujący gęsią skórkę thriller i początkowo powieść zapowiadała się nad wyraz ciekawie, ale czytając tę powieść, odebrałam lekcję, której z pewnością szybko nie zapomnę. Musicie wiedzieć, że „Zabić Sarai” jest bardziej porywającym romansem z dreszczykiem, niż mrożącym krew w żyłach thrillerem z nutką romansu.
Sarai, główna bohaterka, osoba z bardzo skomplikowanym charakterem. Dziewięć lat zniewolenia wypaczyło jej psychikę, codzienne obcowanie ze śmiercią znieczuliło bardziej niż była tego świadoma, pragnęła wolności i normalnego życia, choć tak naprawdę nie wiedziała, co to może oznaczać. Zaimponowała mi swoją odwagą, determinacją i uporem w dążeniu do celu. Jednak jej nagłe zmiany nastrojów, choć zrozumiałe, były nieco irytujące.
„Piękna, ale przegrana i straumatyzowana. Straumatyzowana na resztę życia i nic już nie zwróci jej niewinności. Ta dziewczyna była tykającą bombą, stanowiła zagrożenie dla samej siebie i być może również dla innych.”
Victor to bezwzględny morderca i choć rola bohatera i wybawcy mimo woli z początku zupełnie mu nie odpowiada, to po pewnym czasie zaczyna się przejmować losem Sarai. Wyważony, zdyscyplinowany człowiek z zasadami może nie wzbudza ciepłych uczuć, ale coś w sobie ma. Coś, co sprawia, że mimo wszystko można go polubić.
Kolejny raz spotykam się z powieścią bardzo przypominającą thriller, w której główne tło, jakim są zabójstwa, handel narkotykami i kobietami- blednie, kiedy pojawiają się sceny miłosne. Nie chodzi mi o to, że wspomniany romans jest mdły, czy bez wyrazu, jednak ja sięgnęłam po tę książkę z zupełnie innych powodów. Zupełnie nie interesowały mnie erotyczne fantazje głównych bohaterów.
"Nie jestem twoim bohaterem. Nie jestem twoją brakującą połówką, która nie pozwoliłaby, żeby stało ci się coś złego. W pierwszej kolejności słuchaj swojej intuicji, a w ostatniej mnie."
"Zabić Sarai" jest ciekawa i wciągająca, absolutnie nie pozwala na znudzenie. Mimo, że nie zakochałam się w jej fabule, to muszę przyznać, że jest to całkiem dobra książka, ale nie dla wszystkich. Polecam ją dla czytelniczek, które lubią lekkie thrillery ze całkiem sporą dozą romansu. Jeżeli jednak pragniesz morza krwi, gór zwłok i nieprzerwanego napięcia i strachu podczas lektury, to ta książka może nie sprostać Twoim oczekiwaniom.
Sarai nigdy nie miała łatwego życia, ale kiedy razem z matką wyjechała do Meksyku, jej życie zmieniło się w piekło. Od dziewięciu lat żyje z baronem narkotykowym i jest świadkiem gwałtów, morderstw i wszelkiego okrucieństwa. Marzy o wolności. Kiedy w rezydencji Javiera zjawia się Victor, dziewczyna wciela plan w życie i ucieka, licząc na pomoc mężczyzny. Problem polega na tym, że Victor nie jest skory do pomocy, bo sam jest płatnym zabójcą. Oboje znajdują się na celowniku i ta trudna sytuacja zbliża ich do siebie. Czy Victor ulegnie swojej bezwzględnej naturze, czy jednak głęboko ukryte uczucia wezmą górę? Bez względu na decyzję, życie Victora i Sarai będzie zagrożone!
Twórczość autorki nie jest mi obca i kiedy dowiedziałam się, że zostanie wydana jej kolejna książka, od razu zapragnęłam ją przeczytać. Kiedy czeka się na jakąś powieść, oczekiwania rosną, co niekoniecznie jest dobre, bo często czuję w takich przypadkach rozczarowanie. Tym razem zostałam pozytywnie zaskoczona, bo książka jest nieprzewidywalna i z pewnością oryginalna.
„Zabić Sarai” to nie jest kolejny ckliwy romans, a sensacyjna powieść dla kobiet! Sarai dorastała w Meksyku, gdzie była więziona i terroryzowana. Jej psychika bezpowrotnie uległa zmianie i być może, dlatego jej dalsze losy potoczyły się właśnie tak. Dziewczyna ucieka z płatnym zabójcą i spodziewałam się wybuchu uczuć między tą dwójką. Zaskoczyło mnie, że autorka tak mało uwagi poświęciła romansowi, jednak uważam to za wielki plus. Tak naprawdę trudno oceniać Sarai, co tylko potwierdza, że autorce udało się odzwierciedlić uczucia i dezorientację więzionej przez lata kobiety. Victor natomiast jest zimny i bezwzględny, kilka sytuacji mnie zirytowało, szczególnie, kiedy planował zlikwidować Sarai. Powód, co najmniej wątpliwy, bo wychodzi na to, że mając słabszy dzień i odreagowując traumatyczne przeżycia, trzeba uważać na płatnych zabójców, bo niekontrolowany wybuch emocji może kosztować nas życie. Po tej mało istotnej uwadze, Victor ulega stopniowej przemianie. Bohaterowie nie są słodcy, czy mili, oni raczej są nieokrzesani i bezwzględni. W swoim życiu przeżyli za dużo, by wieść normalne życie i cieszyć się błahostkami.
Narracja jest podzielona. Większość wydarzeń poznajemy z perspektywy Sarai, lecz kilka fragmentów opowiada Victor i dzięki temu miałam możliwość poznać tego skomplikowanego mężczyznę lepiej. Lubię styl autorki. Jest to trzecia z jej książek, które miałam możliwość przeczytać i każda z nich wyróżniała się na tle pozostałych powieści z tego gatunku. Jest oryginalna i nie wykorzystuje utartych motywów, a tworzy coś nowego i świeżego.
„Zabić Sarai” to nie jest delikatny romans! To akcja w najczystszej postaci i to szaleństwo mnie porwało. Świetna odmiana po sztampowych romansidłach. W tej książce jest ogień i namiętność. Nie doświadczyłam burzy emocji, ale lektura tej powieści była prawdziwą przyjemnością. Z jednej strony wstrząsająca, a z drugiej lekka i przyjemna w odbiorze!
Polecam 7/10
Sarai miała czternaście lat, kiedy została niewolnicą znanego barona narkotykowego, który zajmuje się również handem żywym towarem. Jej życie było przepełnione narkotykami, morderstwami i niewolą. Dziewczyna zapomniała jak to jest wieść normalne życie, ale nigdy nie traciła nadziei na to, że kiedyś uda się jej uciec z tego piekła, odzyskać wolność i kontrolę nad swoim życiem. Dlatego, kiedy pojawia się okazja do ucieczki dziewczyna się nie zastanawia i postanawia z niej skorzystać. Do posiadłości, w której jest więziona przyjeżdża Victor - płatny zabójca. Dziewczyna niepostrzeżenie wsiada z nim do auta. Płatny zabójca nie wiedząc czemu sprawia, że Sarai czuje się bezpieczna.
Victor podobnie jak ona zna życie przepełnione mrokiem. Obydwoje są samotni, nie mają rodzin, ani nie wiedzą czym jest miłość. Kiedy mężczyzna zauważa uciekinierkę początkowo nie chce jej pomagać. Jednak później ulega dziewczynie. Zaczyna łamać dla niej swoje zasady, stawia na szali własne życie oraz relacje z bratem i pracodawcą. Rodzi się pomiędzy nimi zaufanie, pożądanie i nieznane dla nich uczucie. Victor chce zrobić wszystko, aby uchronić Sarai i zapewnić jej takie życie, jakie mu nie było dane.
Czy mu się uda? Czy Sarai będzie potrafiła wrócić do normalnego życia?
Kiedy zobaczyłam zapowiedź tej książki z niecierpliwością czekałam, aż w końcu będę miała ją w rękach. Autorka stworzyła ciekawe połączenie łącząc romans z wątkiem, który posiada elementy z gatunku kryminału i thillera. Chociaż szczerze mówiąc ten romans nie dominuje tej historii. Skrada się on niepostrzeżenie pomiędzy bohaterami, subtelnie dotykając ich swoimi mackami. To co dzieje się pomiędzy Sarai i Victorem jest niezwykłe, pełne namiętności oraz nadziei. Nieuchwytnej, nieśmiałej - no bo czy ludzie z taką przeszłością, którzy noszą w sobie mrok, mają szansę na inne życie? Czy potrafią kochać?
Victor to facet, który nie okazuje żadnych emocji, jest zimny, bezwzględny i pewny siebie. Zły? Na pewno, ale potrafi pokazać sumienie i na swój pokręcony sposób jest opiekuńczy i czuły. Sarai, co z biegiem czasu idzie zauważyć jest niestabilna emocjonalnie. Nie wie jak zachować się w wielu sytuacjach, w efekcie czego kończy się na płaczu. Lata niewoli ją złamały i odebrały jej przeżywanie innych emocji niż strach i obojętność. Myślę, że pewne przeżycia bardzo zmieniają człowieka, że środowisko, w którym żyje już tak bardzo wsiąka w taką osobę, że szansa na powrót do normalnego życia jest naprawdę znikoma. Jestem ciekawa czy Sarai po latach mroku poradzi sobie, ale wiem, że tego dowiemy się dopiero w kolejnej części.
"Zabić Sarai" nie od początku wciąga. Może on wydawać się nużący, nudny, ale autorka stopniowo rozkręca akcję i z czasem staje się ona dynamiczna. Nie zabraknie tu niebezpieczeństwa i niespodziewanych zwrotów akcji, bo kiedy Sarai znika z radaru swojego oprawcy staje się celem, który trzeba wyeliminować. To historia o początkach miłości, o próbach powrotu do normalnego życia i o walce z własnymi demonami i ciemnością, która z powodu pewnych sytuacji ogarnia naszą duszę. Autorka przedstawia nam pokręcony świat, w którym rządzi brutalność, wyrafinowanie oraz ludzka podłość i zepsucie, które nie mają granic. Nic tu nie jest takie jakie się być wydaje. Dziewczyna, która na pierwszy rzut oka jest niewinna? Zły facet? Czy na pewno to co widzimy powierzchownie jest prawdą?
Cztery zabrudzone ściany, jedno niewielkie okno i pojedyncze łóżko, które musi dzielić ze 'współlokatorką'. Tak właśnie od dziewięciu lat wygląda na co dzień przestrzeń Sarai. Miejsce jej dorastania. Jej całe życie. Przetrzymywana przez Javiera, barona narkotykowego, który poza nią więził i wykorzystywał również inne młode dziewczyny, w pewnym momencie zaakceptowała swoją sytuację i starała się jak najlepiej do niej dopasować. Mimo wszystko wciąż gdzieś głęboko w niej tliła się nadzieja na ucieczkę z tego obskurnego miejsca, nadzieja na lepsze życie. Gdy pewnego dnia na korytarzu pojawia się Victor, płatny morderca mający wykonać powierzone mu przez Javiera zlecenie, dziewczyna już wie, że to jej jedyna szansa na wydostanie się z niewoli. W tamtym momencie jednak nie jest jeszcze świadoma tego, że osoba, którą uważa za wybawiciela może okazać się dla niej równie wielkim zagrożeniem. Czy ta ryzykowna gra, której Sarai się podejmie, przyniesie pomyślny efekt? Czy może jej życie przeobrazi się w jeszcze większe piekło?
"Rzeczy, do których się właśnie przyznałam, od dawna nie dawały mi spokoju. Leżały zakopane gdzieś na dnie mojej duszy i wypalały mnie od środka, pozostawiając tylko pustą skorupę - kogoś, kim nigdy nie chciałam się stać."
"Zabić Sarai" jest to pierwszy tom serii "W towarzystwie zabójców". Moją uwagę zwróciła przede wszystkim świetna okładka oraz intrygujący opis, przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie miałam styczności z książką o podobnej tematyce i zwyczajnie nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. W pozycji tej występuje narracja pierwszoosobowa, którą zdecydowanie preferuję. Większość następujących po sobie wydarzeń poznajemy z perspektywy Sarai, jednak momentami ukazane są one również ze strony Victora. Podzielenie narracji między dwójkę głównych bohaterów w tym przypadku okazało się bardzo dobrym zabiegiem, dzięki któremu jesteśmy w stanie poznać zarówno emocje im towarzyszące, jak i ich skomplikowaną przeszłość.
Autorka wykreowała niezwykle charakterystyczne, barwne postaci, których rozgryzienie wymaga od czytelnika czasu. Sarai to młoda, niesamowicie odważna kobieta, która mimo wielu lat spędzonych w zamknięciu nigdy się nie poddała, nigdy nie straciła nadziei. Nauczyła się żyć w nowym otoczeniu i dostosowywać do ciężkiej sytuacji, byle tylko jakoś przetrwać. I chociaż płynące niejednokrotnie po jej twarzy łzy mogłyby wskazywać na coś innego, w środku wciąż pozostawała niesamowicie silna, wręcz niezłomna. Miałam jednak wrażenie, że ona sama nie do końca zdawała sobie z tego sprawę i dopiero w zagrażających jej życiu, krytycznych chwilach jej instynkt przetrwania dawał o sobie znać. O Victorze z kolei wiemy naprawdę niewiele. Genialny płatny morderca, członek tajemniczego Zakonu, do którego został zwerbowany jeszcze jako dziecko - to praktycznie wszystko. Jego milcząca, oziębła postawa i brak przejawiania jakichkolwiek emocji również nie ułatwia czytelnikowi rozwikłania jego osobowości. W pewnym momencie już sama nie byłam pewna, czy chce pomóc przerażonej dziewczynie, czy jedynie nią manipulować i ostatecznie wykorzystać do swoich celów. Jeżeli natomiast chodzi o postaci drugoplanowe, w pozycji tej nie grają one zbyt dużej roli i tworzą jedynie potrzebne do opowiedzenia historii tło, co szczerze mówiąc kompletnie mi nie przeszkadzało.
Styl J.A. Redmerski jest bardzo przystępny w odbiorze, dosyć prosty, ale zdecydowanie w dobrym znaczeniu tego słowa. Odrobinę obawiałam się, że po tak mocnym początku autorka nie będzie w stanie utrzymać jego poziomu w dalszej części książki, jednak ogromnie się myliłam. Narzucone już od pierwszych stron spore tempo akcji nie zwalnia nawet na moment sprawiając, że zwyczajnie nie mogłam oderwać się od lektury, a kartki niepostrzeżenie przepływały mi przez palce. Sama fabuła natomiast jest dla mnie czymś zupełnie nowym, jednak z pewnością zawiera to, co powinno znaleźć się dobrej powieści sensacyjnej. Płatni mordercy, baronowie narkotykowi, porwania, zagadkowy Zakon... wszystko to razem tworzy pełną napięcia mieszankę, za pomocą której autorka zgrabnie bawi się czytelnikiem, nieustannie ujawniając nowe, mylące informacje. Do gustu przypadł mi również subtelnie wplątany w fabułę wątek romantyczny, który nie przyćmiewał głównej akcji, za co naprawdę spory plus. No i to budzące masę emocji zakończenie - z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.
Podsumowując, "Zabić Sarai" to dokładnie przemyślana, pełna zwrotów akcji pozycja, która przez cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Z czystym sumieniem ją Wam polecam, myślę, że warto dać jej szansę.
Po kryminały sięgam sporadycznie, jednak gdy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki, to wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Obłędna okładka, a do tego genialny opis. Stwierdziłam, że to może być coś, co mi się spodoba. I powiem szczerze, że tak się stało!
Zacznijmy może od postaci, bo to na nie najczęściej narzekam. W tym przypadku nie mogę się żadnej przyczepić. Autorka wykreowała niezwykle ciekawe i tajemnicze postacie, każda z nich miała coś, co mi się podobało. Bohaterka w końcu nie była głupiutką, bezbronną istotą (jak to w książkach często bywa), a było w niej pełno determinacji i siły - mimo wielu tragedii, które w jej życiu się pojawiły, ona i tak walczyła...
A do tego Victor... Ah! Zakochałam się w tej postaci. Jest genialny! Uwielbiam bohaterów, którzy mają "charakterek"... To zdecydowanie postać, która skrywa w sobie sporo sekretów. Mimo, że jest bezwzględnym zabójcą, a jednak Sarai coś w nim zmienia, dla niej jest inny... Warto przeczytać chociażby dla niego :D
Podsumowując, "Zabić Sarai" to niezwykle wciągająca, brutalna i nieco pikantna książka. Wydaje mi się, że fani kryminałów i thrillerów powinni zainteresować się tą pozycją. Ja polecam! :)
http://pospolitaola.blogspot.com/2018/05/recenzja-ksiazki-zabic-sarai-jaredmerski.html
Superaśna powieść sensacyjna, z lekkim romansem w tle.
Nasza główna bohaterka- Sarai- w wieku 14 lat została wywieziona z USA do Meksyku, by tam być więzioną u barona narkotykowego Javiera przez 9 lat!
Widziała i doznała tam wiele zła i krzywdy. Więc kiedy nadarza się okazja ucieczki, nie zastanawia się ani chwili. Postanawia uciec z pewnym Amerykaninem, który okazuje się być... płatnym zabójcą?
Akcja trzyma w napięciu od samego początku. Cały czas jest niebezpiecznie. Mamy tu wiele zwrotów akcji, które zaskakują.
Bardzo mi się podobała ta książka. A Victor - płatny zabójca- no idealny: wycofany, zdyscyplinowany, z dystansem, małomówny- no taki prawdziwy Leon Zawodowiec ? Tylko, że dodatkowo przystojny?? Relacja między nim a Sarai- świetnie wykreowana. Nie jest tu słodko i miło , oj nie... i za to wielki plus?
Szczerze polecam.
Chwytam za kontynuację.
Przeczytałam wiele opinii zanim zamówiłam tę książkę i jedyne czego żałuje to tego, że tyle zwlekałam z jej kupnem bo okazała się świetna.
Sarai od dzieciństwa ma ciężko w życiu i wie że już nigdy nie będzid mogła normalnie funkcjonować. Przebywa teraz w eleganckiej rezydencji barona narkotykowego jednak nadal żywi nadzieje że kiedyś nadejdzie chwila by mogła uciec z niewoli.
Gdy widzi szanse na ucieczkę nie wacha się ani chwili. Jednak czy nie trafiła jak z deszczu pod rynnę? Znajduję sie teraz w rękach płatnego mordercy. Czy mogło by być gorzej?
Jestem zachwycona po lekturze i mam nadzieje że szybko uda mi się zdobyć kolejny tom.
Sarai nie pamięta jak wygląda normalne życie. Żyje w czterech ścianach pośród handlarzy narkotyków i prostytutek. Dziewczyna miała zaledwie czternaście lat, kiedy jej matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkała ze znanym baronem narkotykowym Javierem. Sarai nie traci nadziei. Wierzy, że kiedyś nadejdzie ten dzień. Dzień kiedy wyrwie się z piekła, w którym żyła przez ostatnie dziewięć lat. Kiedy los zsyła jej szansę na ucieczkę, dziewczyna nie waha się ani sekundy. Ukradkiem zakrada się do samochodu Amerykanina, który przybył do Javiera dobić transakcji. Sarai ucieka od bezwzględnego bosa narkotykowego i trafia w ręce płatnego mordercy Victora. Mężczyzna decyduje się pomóc dziewczynie na własnych warunkach. Z czasem rodzi się między nimi zaufanie, jednak czy jest ono wystarczająco silne? Czy też odpowiednia ilość gotówki zmieni poglądy Victora?
Zabić Sarai
Czy potrafisz wyobrazić sobie życie w zamknięciu? Życie, w którym nie masz wpływu na nic? Życie wśród morderców i bossów narkotykowych? Na taki los została skazana czternastoletnia Sarai. Ten los zgotowała jej własna matka. Sarai jako jedyna z pewnych względów była faworyzowana i traktowana inaczej niż inne dziewczyny, lecz to powodowało, że czuła się gorzej, widząc cierpienie i okrucieństwo jakiego doświadczały jej koleżanki. Mimo strachu wykazała się niezwykła determinacją i siłą, wykorzystując szansę jaką zesłał jej los. Niestety los coś daje i odbiera. Wolność dla Sarai nie oznacza lepszego życia. Sarai posiada informacje, które mogą pogrążyć wielu wpływowych ludzi a to oznacza śmierć. Musi znaleźć w sobie dość siły, aby przezwyciężyć strach i zawalczyć o normalne życie.
Niebezpieczna gra
Victor pracuje dla tajnej organizacji zwanej Zakon i zna tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Główny bohater to opanowany i wyrachowany mężczyzna, który intryguje od początku historii. Emocje trzyma pod kontrolą a swoich wrogów zawsze wyprzedza o krok. Zastanawiałam się, jak zachowa się wobec Sarai. Pod maską bezwzględnego mordercy, skrywa coś więcej. Victor podjął niebezpieczna grę, gdy zdecydował się pomóc Sarai. Gra nie tylko przeciwko Javierowi, ale także organizacji, której służy.
Środowisko, w którym żyli wymusiło na nich umiejętność dostosowania się. Mimo to mieli nadzieję, że coś w ich życiu może się zmienić. Z przyjemnością śledziłam ich losy, to jak stopniowo otwierali się przed sobą, budowali zaufanie, zbliżali się do siebie, co tylko podsycała żarzące się uczucie.
Podsumowanie
Zabić Sarai to intensywna i pełna akcji historia. To nie jest tylko historia o przemocy i przestępczym środowisku. To także historia o człowieczeństwie i moralności. Czy Victor będąc płatnym mordercą jest złym człowiekiem? Autorka prowadząc historię dwutorowo pozwala czytelnikowi wejrzeć w myśli bohaterów by lepiej zrozumieć ich motywy oraz poznać emocje, z którymi się mierzą. W historii nie brakuje zwrotów akcji, niebezpiecznych i dobrze opisanych scen oraz ciekawie wykreowanych bohaterów. Zabić Sarai trzyma w napięciu od pierwszej strony, aż do cliffhangera, który pozostawia czytelnika z niedosytem, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu.
http://www.mowmikate.pl/2018/06/ja-redmerski-zabic-sarai-recenzja.html
Sarai miała zaledwie czternaście lat, kiedy matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkały ze znanym baronem narkotykowym. Z biegiem lat dziewczyna zapomniała, co to znaczy wieść normalne życie, ale nigdy nie porzuciła nadziei, że pewnego dnia ucieknie z miejsca, w którym była przetrzymywana przez ostatnie dziewięć lat. Victor jest bezlitosnym płatnym mordercą, który – podobnie jak Sarai – znał tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Kiedy zjawia się w domu brutalnego Javiera, żeby poznać szczegóły zlecenia i odebrać zapłatę, Sarai dostrzega w nim jedyną szansę na odzyskanie wolności. Jednak sprawy przybierają niespodziewany obrót i zamiast dotrzeć bezpiecznie do Tucson, Sarai trafia w ręce kolejnego niebezpiecznego mężczyzny. Mimowolnie zaplątany w ucieczkę, Victor opiera się swojej prymitywnej naturze i postanawia pomóc Sarai. Z czasem rodzi się między nimi wyjątkowa więź, która sprawia, że Victor jest w stanie zrobić wszystko, żeby utrzymać Sarai przy życiu. Jest gotowy postawić na szali nawet relacje z własnym bratem i współpracownikiem, Niklasem, który podobnie jak wszyscy inni pragnie jej śmierci. Zaufanie, jakie rodzi się pomiędzy nietypową dwójką, coraz bardziej zbliża ich do siebie i tylko podsyca żarzące się uczucie. Jednak bezwzględna natura Victora i jego profesja mogą się okazać niewystarczające, by uratować Sarai. Ostatecznie władza, jaką dziewczyna posiadła nad Victorem, może być tym, co ją zabije.
Powyższą historię poznajemy z punktu widzenia obojga głównych bohaterów, choć znacznie częściej z Sarai. Dzięki temu odczuwamy zarówno koszmar, lęki, ból Sarai, jak i działania płatnego mordercy - Wiktora. Sposób przedstawienia postaci Sarai jest bardzo interesujący. Zastanawiałam się nad tym, jak dziewięć lat niewoli wpłynęło na jej psychikę, gdzie na porządku dziennym były gwałty, morderstwa, handel żywym towarem, znęcanie psychiczne. Czy po tym wszystkim, z tak ogromnym obciążeniem można rozpocząć normalne życie na wolności? Czy osoba tak znieczulona na normalność będzie w stanie wieść normalne życie? Podobało mi się również to, że oboje bohaterowie przechodzą przemianę pod wpływem tego drugiego. Ich relacja jest niebezpieczna, dziwna, pokręcona, ale jednocześnie bardzo angażująca.
Czy da się stworzyć idealny thriller i romans w jednym? Redmerski udowadnia, że tak. Na jednej szali kładzie śmiertelne niebezpieczeństwo, na drugiej subtelny romans - wszystko wyważone co do grama. Autorka porusza trudne tematy - porwanie, niewolnictwo, wykorzystywanie seksualne. Robi to jednak z umiarem trzymając się wytyczonych przez siebie ram. W efekcie otrzymujemy nieprzesłodzone opisy i naturalnie wypadające dialogi. W ogólnym odbiorze całość sprawia wrażenie realności.
"Przecież ktoś taki jak Viktor nie może mnie pociągać, prawda? Ten człowiek miał na sumieniu nie wiadomo ilu ludzi. Nieważne, że czułam się przy nim bezpieczna i że mu ufałam. Prawda była taka, że to płatny zabójca i musiałabym być ostatnią idiotką, żeby uwierzyć, że nie zabiłby mnie, gdyby z tego czy innego powodu uznał to za konieczne.
Ale prawda była też taka, że czułam do niego pociąg. I darzyłam go dziwnymi, nieodgadnionymi uczuciami.
I nienawidziłam tego!"
W tym miejscu nie mogę nie wspomnieć o wątku romansowym, który został genialnie poprowadzony. Gdy w zalewających nas książkach bohaterowie niemal od razu się na siebie rzucają, tu do wszystkiego dochodzimy małymi kroczkami. Zaskakujące okazuje się to, iż mamy do czynienia raczej z silną więzią, przywiązaniem, a przede wszystkim zaufaniem, jakie pomiędzy nimi powstaje, niż z samym seksem. Sami chyba przyznacie, że zaufać mordercy to nie lada sztuka.
"Pomimo narastającego strachu, wciąż chciałam być tam, gdzie byłam - w bezlitosnych objęciach zabójcy."
Elementy sensacji, grozy, spektakularne zwroty akcji, adrenalina, niebezpieczeństwo, tajemnica, niepewność, szczypta pikanterii i obezwładniające emocje sprawiają, że książka trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, nie wiadomo co za chwilę się wydarzy. W żadnym wypadku nie ma tu miejsca na przewidywalność czy utarte schematy. Ta opowieść po prostu pochłania, wciąga niczym ruchome piaski. Już nie mogę doczekać się kontynuacji.
"Zabić Sarai" to niezwykle poruszająca, mroczna, tajemnicza, trzymająca w napięciu historia o dziewczynie z pozoru kruchej i złamanej, ale o silnym instynkcie przetrwania, który nie pozwoli się jej poddać i bezwzględnym mordercy, który... no właśnie - sami się przekonajcie. Ja morderczo polecam!
Szósty tom legendarnej serii! Nawet zawodowi mordercy potrzebują wakacji, a Victor Faust nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Jednak dla niego to nie tylko...
Piąty tom legendarnej serii „W Towarzystwie Zabójców”! Sekrety ujawnione przez Norę Kessler sprawiły, że Niklas Fleischer zrozumiał...
Przeczytane:2019-07-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
"Zabić Sarai" to pierwszy tom serii "W towarzystwie zabójców". Głównymi bohaterami są Sarai – dziewczyna, która ostatnie kilka lat spędziła uwięziona przez Javiera - meksykańskiego barona narkotykowego oraz Victor – płatny, bezlitosny zabójca. Ich drogi przecinają się, gdy Sarai ucieka z rąk swojego oprawcy i ukrywa się w samochodzie Victora. Jej jedynym celem jest ucieczka z Meksyku do Stanów. Victor wbrew swoim zasadom godzi się pomóc dziewczynie, choć tym samym przysparza sobie wielu problemów. Od teraz oboje muszą się ukrywać, ponieważ Sarai jest poszukiwana przez Javiera, który wydał na nią wyrok śmierci. W czasie ucieczki i ukrywania się, pomiędzy Sarai a Victorem rodzi się nietypowa więź.
Sarai jest zagubioną dziewczyną, która już dawno zapomniała, jak wygląda normalne życie. Będąc uwięzioną przez Javiera, widziała wiele zła, które nieustannie jej towarzyszyło. Jednak zawsze miała nadzieję, że w końcu uda jej się uciec. Kiedy nadarza się ku temu okazja, nie waha się zbyt długo. Nie ma nawet obaw oddać swojego życia w ręce płatnego mordercy. Wie, że Victor może w każdej chwili ją zabić. Nie boi się go jednak, bo wie, że nie ma już nic do stracenia oprócz własnego życia, które obecnie jest niewiele warte. Gdy prosi o pomoc Victora musi zacząć stosować się do jego warunków, aby wyjść cało i ocalić się.
Postać Victora polubiłam od samego początku. To twardy, bezwzględny i niezwykle opanowany facet. Jest perfekcyjny w swoim fachu, nie uznaje półśrodków, a i sumienie go nie gryzie po wykonaniu zlecenia. Nie ma życia prywatnego, bo wszystko poświęcił swojej profesji i Zakonowi, do którego przynależy od długiego czasu. W tej części jeszcze niewiele wiadomo o tym, czym dokładnie jest Zakon, który odgrywa istotną rolę w życiu Victora. Od najmłodszych lat Victor był szkolony na mordercę, więc tak jak Sarai, nie wie co to normalne, bezpieczne życie bez przemocy i zła. Kiedy na jego drodze pojawia się Sarai, do gry wchodzą emocje, o których już dawno zapomniał. Robi wszystko, co w jego mocy, aby ochronić Sarai, ale też broni się sam przed sobą, przed uczuciami rodzącymi się między nimi. Wie, że nie może sobie pozwolić na bliższą relację z dziewczyną, choć ma wielką ochotę na złamanie wszystkich swoich zasad.
Od samego początku czuć napięcie i pewne przeciąganie, pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Rośnie ono z każdym przeczytanym rozdziałem. Dziwiłam się, że Victor potrafi być tak powściągliwy, skryty i opanowany w okazywaniu uczuć. Nawet, gdy Sarai jawnie dawała mu do zrozumienia, że nie jest jej obojętny. Victor jednak od początku stawia sprawę jasno: Sarai nie ma co liczyć na żaden związek z nim. Chce jej dać szansę na rozpoczęcie nowego życia i odcięcie się od wszelkiego zła. Jednak Sarai nie chce i nie wyobraża sobie, że mogłaby żyć, jak każda przeciętna dziewczyna. W jej sercu i duszy panuje mrok, a przemoc i zło nie robią na niej większego wrażenia. Sarai chce żyć tak, jak Victor.
Cała opowieść jest bardzo dobrze skonstruowana. Fabuła wciąga i nie nudzi. Znajdziemy tu niespodziewane zwroty akcji, sceny niebezpieczne, jak i podniecające. Bohaterowie są wyraziści i charakterni. Wbrew wszystkiemu coś ich do siebie przyciąga i zaczyna im zależeć na sobie nawzajem. Wiedzą jednak, że nie ma dla nich wspólnej przyszłości. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Sarai i Victora, dlatego na pewno sięgnę po kolejne części tej serii.