W świetle noworocznych fajerwerków, przy blasku walentynkowych świec, w słońcu i w deszczu, pod rozgwieżdżonym niebem i wśród choinkowych lampek. Czasami miłość pojawia się w najmniej odpowiednim momencie...
Jola, która nigdy nie zaznała rodzinnego ciepła, w związku z Marcinem, policjantem z łódzkiej komendy, odnalazła stabilizację i bezpieczeństwo. Zrezygnowała z własnych pragnień, aby podporządkować się wymagającemu partnerowi. Nie marzyła o miłości, będąc pewną, że to, co otrzymała od losu, wystarczy jej do szczęścia. Marcin stał się dla niej centrum wszechświata i tak miało być już zawsze.
Przypadkowe spotkanie na balu sylwestrowym, krótki taniec i skradziony pocałunek o północy odmieniają życie Joli. Od tej pory nie może przestać myśleć o przystojnym, tajemniczym Andrzeju, który pojawił się tak nagle i sprawił, że jej serce zaczęło szybciej bić. Kim jest Andrzej? Po co przyjechał do Polski? Dlaczego tak bardzo zależało mu na przenosinach ze stołecznej komendy do Łodzi? Czy miłość do kobiety stanie mu na drodze do realizacji celu?
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2021-11-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
,,Czasami miłość pojawia się w najmniej odpowiednim momencie..."
Jola nigdy nie zaznała rodzinnego szczęścia i może dlatego odrobina czułości ze strony wymagającego partnera wydawała jej się spełnieniem marzeń. To właśnie Marcin stał się jej całym światem. Aż do przypadkowego spotkania na sylwestrowym balu. Skradziony pocałunek, krótki taniec z nieznajomym mężczyzna, całkowicie odmienił życie dziewczyny. Jej serce zabiło w nieznanym jej tempie.
,,Jeden moment, jedno spojrzenie i zmienił się świat. Okazało się, że nic nie jest tylko czarne lub białe, są też inne kolory, na które do tej pory pozostawał ślepy."
Kim jest nieznajomy?
Dlaczego akurat teraz wkradł się w poukładane życie Joli?
Związek z dwoma mężczyznami. Obowiązek walczący z uczuciem. Zdrada, namiętność, zemsta a wszystko wplecione w gangsterskie porachunki.
Książka która funduję gamę emocji. Miłość, ból, zazdrość, toksyczny związek i cierpienie. Historia wciąga od pierwszej strony,akcja mknie a fabuła trzyma w napięciu do ostatniej kartki.
,,Za rok o tej porze" to książka o trudnych wyborach, wyrzutach sumienia ale również o próbie odnalezienia swojego szczęścia. Chodź nie bardzo polubiłam Marcina i jego podejście do Joli to książkę pokochałam całym serduszkiem. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z cudownym piórem autorki i na pewno nie ostatnie. Pani Katarzyna ma cudowny styl pisania a każda z jej książek przepełniona jest emocjami które wywołują wiele uczuć i pozostawiają zawsze wiele myśli.
Cieszę się że autorka porusza tak bardzo ważne tematy, jednocześnie pokazując jaką drogą można spróbować podążać aby nie wybrać tej złej.
Polecam ?
Uwielbiam ten moment w książkach, kiedy spodziewam się czegoś, a spotykam coś zupełnie innego. W przypadku "Za rok o tej porze" nastawiłam się raczej na słodką, romantyczną historię o miłości, a otrzymałam powieść o gorzkim wydźwięku. Jednakże znalazło się w niej również miejsce na nadzieję.
"Miała być tylko przedmiotem, który będzie używał do woli. Przedmiotem niemającym żadnych praw. Chociaż nie, miała jedno prawo - by mu służyć."
Katarzyna Grabowska porusza problem toksycznego związku. Jola to dziewczyna z mnóstwem kompleksów i braku wiary w siebie oraz całkowicie podporządkowana Marcinowi. Ten traktuje ją jak swoją własność i ozdobę przed światem. Jej postać obudziła we mnie złość. Nie tylko na to, w jaki sposób traktował ją Marcin, ale i na nią samą. Ona po prostu była bezwolną marionetką, która nie walczyła o siebie, swoją wolność i szczęście. Zrezygnowała z marzeń i nawet nie dawała sobie pomóc, gdy ta pomoc nadeszła. To, ile razy była upokarzana, gnębiona, manipulowana... w naszym otoczeniu też są takie kobiety, które tkwią przy boku swoich oprawców. Jola jest wychowanką domu dziecka. Nigdy nie zaznała rodzinnego ciepła, wsparcia, akceptacji i miłości. I może właśnie dlatego godzi się, by trwać przy Marcinie, biorąc te ochłapy, jakie jej rzuca? Z poczucia wdzięczności i lojalności?
"Czasem lepiej stracić wszystko niż żyć, zadowalając się marnymi ochłapami. Najgorsze, co może spotkać człowieka, to pogodzić się z losem i chwytać życia za wszelką cenę. Ale czy będąc na szczycie, można odnaleźć się na dnie? Człowiek musi wiedzieć, kiedy trzeba odejść. Udowadnianie, że się nie przegrało, gdy już się leży na deskach, jest istną komedią."
Muszę też przyznać, że miałam spore wątpliwości co do postępowania i traktowania przez Andrzeja kobiet. Mężczyzna, który podobno kocha jedną kobietę, nie powinien interesować się innymi. Nawet jeśli są dla niego tylko czystym zaspokojeniem potrzeb czy środkiem do realizacji planu, zemsty. To okazanie braku szacunku dla niej, dla pozostałych kobiet, ale i samego siebie. To kwestia moralności.
"Cel uświęca środki? Kto wymyślił tak głupie hasło? Nic nie usprawiedliwia tego, że zdążając do celu, człowiek jest w stanie się upodlić! Jest granica pomiędzy tym co należy, a co można zrobić."
Oprócz wiodącego tematu przemocy pojawia się również brudny świat polityki, przestępczości, porachunki gangsterskie, chęć zemsty, zdrada, tajemnice, intrygi, depresja czy różnice klas społecznych. Wątki te sprawiają, że książka staje się urozmaicona, jeszcze ciekawsza i intrygująca. Autorka umiejętnie dawkuje napięcie, a czytelnik zastanawia się, jak to wszystko się skończy. Czy Jola i Andrzej będą razem?
"Za rok o tej porze" to pełna emocji powieść o walce o władzę i miłość, trudnych wyborach i wyrzutach sumienia. To prawdziwy obraz brutalności świata i życia, które pokazuje się nam z tej mniej przyjemnej, twardej strony. Polecam!
? RECENZJA ?
"Jeden moment, jedno spojrzenie i zmienił się cały świat. Okazało się, że nic nie jest tylko czarne lub białe, są też inne kolory, na które do tej pory pozostawał ślepy."
Współpraca reklamowa z @kbgrabowska
Czasem w życiu źle wybieramy, ale kurczowo trzymamy się tego, jakby nasze życie po puszczeniu, miało się zakończyć. Jola od zawsze pragnęła, by ktoś się nie zaopiekował. Związek z Marcinem nie był dobry dla niej, ale dawał złudną nadzieję normalności. Marcin był policjantem, który sztukę manipulacji miał w małym paluszku, i bardzo dobrze umiał wykorzystywać innych dla swoich korzyści. Trafiła mu się doskonała partnerka, która bez sprzeciwu zgadzała się na wszystko bojąc odrzucenia. Na ich drodze pojawi się Andrzej, który w Joli zakochuje się od pierwszego spojrzenia, a Marcinowi sprząta awans sprzed nosa. Jola także nie jest obojętna na względy Andrzeja, co powoduje, iż wplątują się w bardzo dziwny trójkąt. Niestety Andrzej nie jest także ideałem, skrywa wiele tajemnic i wprowadzi niezły zamęt. Mężczyzna powrócił do Polski z pewnym planem, którego miłym dodatkiem stała się właśnie Jola. Zacznie się bardzo ciekawie, z czasem temperatura wzrośnie wręcz do wrzenia. Cała książka to bardzo misterna opowieść, która zachwyca.
Kurczę zupełnie nie spodziewałam się tak niesamowitej historii. Na samym początku bardzo chciałam pogratulować pani Kasi wspaniałego pomysłu na książkę. Przyznam się bez bicia, że choć wiele razy miałam okazję przeczytać jej pozostałe książki, nie skorzystałam z okazji, czego teraz bardzo żałuję. Cała historia, której głównymi bohaterami są Jola, Andrzej i Marcin, bardzo porywa swoją skomplikowaną fabułą i dostarcza mnóstwa emocji od złości, nienawiści po radość i euforię. Jola myślała, że tworzy fajny związek z Marcinem, podczas gdy była tylko narzędziem i piękną okładką. Drań skrupulatnie uświadamiał bardzo słabej kobiecie, że nic bez niego nie znaczy. Choć był policjantem cały czas znęcał się psychicznie nad swoją partnerką, zmyślnie nią manipulując. Jola zaczyna widzieć dla siebie ratunek poznając Andrzeja na imprezie, niestety ten także od razu nie będzie mógł dać jej tego, czego by oczekiwała. Jego powrót do kraju wiąże się z pewną misją, uporządkowania pewnych spraw, które są powiazane z jego rodziną i polityką. Jego postępowanie sprawi, iż szczerze dział mi na nerwy. Biedna Jola trafiła na swojej drodze na mężczyzn, z których żaden nie jest ideałem. Cała książka ma podział na różne perspektywy dzięki czemu możemy poznać różne punkty widzenia. Całość to misterna praca, którą czyta się z wielką przyjemnością. Jest to książka, która jest zlepkiem wielu wątków zemsty, sensacji, politycznych grzechów, korupcji, brutalności, zadośćuczynienia krzywd, chęci posiadania, manipulacji, psychicznych gierek, romantyzmu, miłości, erotycznych scen. Nie da się jej nie pokochać. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania. Jestem pewna, że nie będziecie żałować.
Gdy nie pamiętasz świata, który znałeś... Gdy nie pamiętasz ludzi, których kochałeś... Gdy nie masz pojęcia, kto jest twoim wrogiem... Jak żyć, gdy wkoło...
Emilia Szewczyk to cicha, skromna dziewczyna. Niby zwykła nastolatka tuż przed maturą, jednak już z bagażem doświadczeń. Chwila zapomnienia, złudna miłość...
Przeczytane:2023-09-03, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytane w 2023,
,,Za rok o tej porze" to pierwsza publikacja Katarzyny Grabowskiej, po którą miałam okazję sięgnąć. Książka trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @czytam_zawsze_i_wszedzie. Zacznę od tego, iż zgłosiłam się do udziału, skuszona przepiękną okładką oraz opisem książki, który niesamowicie mnie zaintrygował. Bo czy uczucie, które zrodziło się w świetle noworocznych fajerwerków, nie brzmi zachęcająco?
Główną bohaterką historii jest Jola. Młoda kobieta, która nigdy nie zaznała rodzinnego ciepła. Dopiero gdy związała się z Marcinem, łódzkim policjantem, odnalazła stabilizację i bezpieczeństwo. Jednak czy aby na pewno? Za namową partnera, chociaż bardziej wypadałoby napisać, że pod presją z jego strony, Jola zrezygnowała z własnych pragnień, marzeń i z pracy, stając się w stu procentach zależną od partnera. Czy przypadkowe spotkanie z tajemniczym Andrzejem podczas balu sylwestrowego, krótki taniec i skradziony pocałunek o północy odmienią życie Joli?
Andrzej to mężczyzna, który wiele lat spędził za granicą, gdzie pod zmienioną tożsamością mieszkał, uczył się i pracował. Po śmierci ojca postanowił wrócić do kraju, aby rozpracować szajkę zajmującą się sprzedażą lewego alkoholu i wszelkiego rodzaju innych używek. Czy uda mu się tego dokonać? Jakie powiązania z przestępcami ma jego przyrodni brat Aleksander? Tego dowiecie się, sięgając po tę publikację.
Muszę powiedzieć, że treść książki kompletnie odbiegła od moich wyobrażeń o niej. Czytając opis historii, spodziewałam się wielkiego zauroczenia i naprawdę spektakularnej odmiany w życia głównej bohaterki, urozmaiconego ciekawym wątkiem kryminalnym w tle. Niestety literacka rzeczywistość okazała się zgoła inna.
Głównym problemem tej publikacji jest to, że autorka napakowała ją niewyobrażalną ilością wątków fabularnych, które nijak mi ze sobą nie współgrały. Rozgrywki polityczne, intrygi, zdrady, rywalizacja, nowe zauroczenie, przemoc fizyczna i psychiczna na współpartnerze oraz handel nielegalnymi substancjami to w mojej ocenie trochę zbyt dużo, jak na jedną czterystustronicową książkę. W miarę czytania kolejnych stron czułam się nieco zmęczona i przytłoczona ilością wątków, które były w niej poruszane.
Mam też również zastrzeżenia do samych bohaterów. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że tracili rozum i swoją osobowość pomiędzy rozdziałami. O ile postać Marcina jest spójna, bo właściwie przez całą książkę jest totalnym palantem, który znęca się psychicznie nad swoją partnerką, to postawy pozostałych osób nie jestem w stanie zrozumieć. Jola -- szara myszka, stłamszona przez swojego partnera do granic możliwości. Rozumiem, że jako ofiara przemocy bała się swojego oprawcy i wydawało jej się, że wszystko, co Marcin jej robi, jest w jej ocenie dobre i poprawne, ale jej zachowanie w późniejszych rozdziałach zakrawało już o absurd. Jeżeli chodzi natomiast o Andrzeja, to chociaż naprawdę jestem w stanie wiele wybaczyć, nie mogę przejść obojętnie i bez słowa obok jego poczynań. Jego początkowe zachowanie można jeszcze jakoś wytłumaczyć. Myślał, że został oszukany, chciał zaspokoić swoje potrzeby, dobra mogłam przymknąć na to oko. Wykorzystanie kobiety, aby dobrać się do jej męża, okej, nie popieram, ale był policjantem i chciał rozwiązać sprawę, niech będzie. Jednak w pewnym momencie powiedziałam dość, bo naprawdę niewiele mu brakowało, aby okrzyknąć go żigolakiem. I tak ogólnie rzecz biorąc, mogłabym długo analizować każdą z postaci, ale z pewnością zajęłoby mi to zbyt wiele czasu.
Oczywiście, jak to zwykle w tego typu książkach bywa, na końcu wszystko zostaje wyjaśnione i zmierza do happy endu, którego przecież nie mogło w tym wypadku zabraknąć. I szczerze? Super, że wszystko skończyło się szczęśliwie (chociaż może nie dla wszystkich bohaterów), ale zabrakło mi puenty całej tej historii i wyciągnięcia konsekwencji wobec Marcina za to, co zgotował biednej Joli.
Niemniej jednak podczas samego BookTouru bawiłam się wyśmienicie. Jako że jestem czytelnikiem, który w normalnych okolicznościach nie zaznacza w książkach ulubionych fragmentów i nie umieszcza na marginesach swoich komentarzy, była to dla mnie kolejna niezwykła przygoda. A jeżeli chodzi o samą książkę to chociaż nie do końca przypadła mi do gustu, myślę, że spodoba się niejednemu czytelnikowi, dlatego zachęcam Was do jej samodzielnego przeczytania.