Niełatwo postawić w życiu na miłość. Zaryzykować wszystkim. Ale czy to nie jest jedyna sprawa, o którą naprawdę warto walczyć?
W domu państwa Darskich szykuje się ślub marzeń. Najpiękniejsza sukienka, najdłuższy welon, dekoracje sprowadzane aż z Mediolanu oraz orkiestra z najwyższej półki. Apolonia Darska zamierza prześcignąć świat w stworzeniu dla swojej ukochanej wnuczki Mariki idealnego wesela. Ma jednak wrażenie, że nikt nie docenia jej starań.
Myli się. Doświadczony złodziej, dla którego napad na jej dom będzie ostatnim spektakularnym skokiem życia, podsłuchuje ją i, owszem, bardzo ceni. Dosłownie i w przenośni.
Przyszła teściowa Mariki ma swoje podejrzenia, dwa razy narzeczony uciekł jej sprzed ołtarza i nie zamierza dopuścić do tego, by w czasie ślubu jej syna cokolwiek poszło nie tak. Pilnuje młodych na każdym kroku. Podobnie jak reszta starszego pokolenia. Wszystko wydaje się pod kontrolą.
Do czasu, gdy w najmniej odpowiednim momencie pojawi się miłość.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Lekka, zabawna, z humorem. Lekarstwo dla duszy na jesienną chandrę i sutuację w kraju i na świecie. Bez zastanawianie się, na ile opisane zdarzena sa prawdopobne i spotykane.
I taką właśnie książką chciałabym zakończyć rok
Uśmiech nie schodził mi z twarzy i tak sobie pomyślałam, że fajnie by było żeby ktoś ją zekranizował
Witajcie Drodzy Czytacze!
Lubicie wesela z pompą? Wystawne? Bardzo bogate? A może wolicie skromne uroczystości w rodzinnym gronie? Zwolennicy obu opcji odnajdą w najnowszej propozycji Krystyny Mirek coś dla siebie. A co oprócz tego? Mnóstwo zabawnych momentów, kiedy to uśmiech pojawia się na twarzy. Jest również wątek o zabarwieniu kryminalnym nadający całości niepowtarzalnego smaku. Sprawia, że nie jest tylko romantycznie ale też z lekkim dreszczykiem emocji. Mamy różnorodność pod względem wieku bohaterów a także ich osobowości. Taka mieszanka to naprawdę świetna rozrywka.
Macie ochotę na taką opowieść?
Niegdyś Marika była pewna, że u boku Maurycego pragnie spędzić życie. To uczucie popchnęło zakochanych do powiedzenia sobie sakramentalnego tak. Wesele stulecia, jak określa się tę uroczystość, zostało zorganizowane przez babcię panny młodej w najmniejszym szczególe. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Nie ma miejsca na jakąkolwiek pomyłkę, pójście na ustępstwo... Przyszła teściowa po raz kolejny upewnia się, że synowa w ostatnim momencie nie zmieni zdania i nie ma pojęcia, że właśnie takie pytania napełniają głowę Mariki wątpliwościami... Sprawa komplikuje się jeszcze mocniej, kiedy na drodze dziewczyny staje pewien brunet...
Nie dalej niż tydzień moja biblioteczka powiększyła się o książkę ukochanej przeze mnie pisarki, za co bardzo dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.
Kto śledzi wpisy na blogu mógł już zaobserwować, że Krystyna Mirek to moja Mistrzyni powieści obyczajowych. Jak było tym razem? Czy w dalszym ciągu podtrzymuję to powyższe zdanie? Nie będę przedłużać i z przyjemnością powiem, że „Wyjdź za mnie, kochanie” jest świetnym debiutem autorki w kategorii „komedia”. Książka nie czekała długo a następnie nie była czytana długo. Akcja nie daje chwili na oddech, gna z prędkością niemalże światła a my wraz z nią i nie mamy najmniejszych trudności, by nadążyć. Szkoda, że to już koniec. Jednak wiem, iż z najczystszą przyjemnością będę powracać do niej we wspomnieniach. Dała mi wiele radości. Chociaż pod koniec między bohaterami a mną były lekkie zgrzyty, (jak można nie zrozumieć, że nie to znaczy nie?!) nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Imiona postaci, niektóre komiczne, również zostały odpowiednio dobrane. Słowem: wszystko na swoim miejscu.
Kończąc chciałabym podsunąć jeszcze jedno...
Krystyna Mirek swoją najnowszą propozycją wydawniczą pod przykrywką całej serii zabawnych zdarzeń, pokazuje bardzo wyraźnie do czego prowadzi brak rozmowy, a przede wszystkim spokojnego wsłuchiwania się w słowa drugiego człowieka. To bardzo ważna „uwaga”, jaką niby mimochodem podsuwa nam autorka.
Jeśli lubicie powieści:
- romantyczne,
- pełne dobrych emocji,
- zaskakujące,
- z dobrym zakończeniem...
Zapraszam do zapoznania się z treścią „Wyjdź za mnie kochanie”. Nie będziecie zawiedzeni. To powieść na najwyższym poziomie.
Opowieść o tym, że nie warto żyć złudzeniami, za to nawet najbardziej krętą drogę losu można wyprostować. Trrach!... i życie dwudziestokilkuletniej Konstancji...
Wszyscy mają wobec Igi jakieś oczekiwania: przyszła teściowa, roszczeniowy ojciec, koleżanki z pracy, a nawet ukochany Wiktor. Coraz trudniej jest jej...
Przeczytane:2020-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku (100), Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Każdy z nas ma inne marzenia. I to nie tylko te dotyczące posiadania psa, roweru, domu nad jeziorem czy też w górach, ale dotyczące przede wszystkim uczuć czy kierowania życiem według swoich zasad. Bardzo często przekonujemy się, jak różne oczekiwania w różnych sferach życia mają osoby z naszego otoczenia. Świadectwem jest wyśmienita na trudne dni powieść Krystyny Mirek "Wyjdź za mnie, kochanie".
W willi przy ulicy Rumiankowej trwają gorączkowe przygotowania do ślubu stulecia - za mąż wychodzi wnuczka Apolonii Darskiej - Marika. Jednak to głównie babcia organizuje, zamawia, wybiera, planuje... Przyszła żona jakoś nie czuje atmosfery przygotowań, nie sprawiają jej one radości i dlatego woli zacisze swojego pokoju lub ogrodową huśtawkę, gdzie oddaje się przemyśleniom.
Wychowana pod kloszem przez wpływową oraz bogatą babcię i ojca - specjalistę od rozwodów, sama nie wie czego tak naprawdę chce od życia. Nie potrafi określić kim jest ani czy krok, który niebawem zamierza postawić jest słuszny. Jak każdą pannę młodą, również Marikę, nachodzą wątpliwości czy wybranek jest tym właściwym... Maurycy, nad którym wisi klątwa rodzinna, widząc jej nieobecny wzrok, tym bardziej boi się, że dziewczyna ucieknie sprzed ołtarza.
W spokojne przygotowania - choć jeszcze nikt z willi o tym nie wie - wkracza po cichu człowiek, dla którego to ma być ostatni skok. Później zamierza przejść na emeryturę. Jednak po studiach wrócił do domu jego syn, który znacznie namiesza ojcu w planach i jego łupem nie do końca okaże się to, co miało być pierwotnie.
Wyborna komedia romantyczna, która idealnie nadaje się na trudne i stresujące obecnie czasy. Obok powieści nie można przejść obojętnie i... się nie śmiać. Jest to zderzenie świata ludzi młodych i tych nieco... starszych. Młodzi poszukują swojej życiowej drogi licząc na delikatne wsparcie dorosłych, jednak jak się przekonują, nie zawsze jest to możliwe, bowiem rozmijają się w marzeniach. Chcą sami decydować, poszukiwać rozwiązań a nie być zamknięci w złotych klatkach. Ci starsi, również chcieliby zaznać szczęścia i bliskości drugiej osoby w jesieni życia. Uroku książce dodaje niewątpliwie charakter postaci, zwłaszcza dwóch silnych kobiet w kwiecie wieku o oryginalnych imionach.
Książka pokazuje ludzki upór, dążenie do szczęścia, walkę o marzenia a finał tej historii jest dniem pełnym zaskoczeń. Dynamiczna akcja z licznymi zwrotami, zabawne wydarzenia i oryginalne profesje bohaterów - wszystko to, tworzy wspaniały klimat lekkiej i urokliwej powieści.
Podsumowując - "Wyjdź za mnie, kochanie" to opowieść romantyczno-humorystyczna, która zawiera też wiele poważnych przesłań. Opowiada o konsekwencjach decyzji, wątpliwościach, samotności, niepewności, strachu a także o tym, że czasami okazanie szacunku jest ważniejsze niż pieniądze. Historia o determinacji, babcinych niezwykłościach i sytuacjach, gdy obie strony wygrywają. Gorąco polecam!