Wyjący młynarz

Ocena: 3.5 (2 głosów)
"Wyjący młynarz" , Arto Paasilinny, to pełna humoru opowieść O nietolerancji, głupocie ludzkiej, a także wzruszająca historia miłości. Paasilinna stworzył w niej niezwykle zabawne postacie, których przygody przeplatają się z pięknymi opisami przyrody dalekiej Północy fińskiej.

W roku 1982 powstał po tym samym tytułem film, wyreżyserowany przez Jaakko Pakkasvirtę.

Informacje dodatkowe o Wyjący młynarz:

Wydawnictwo: Kojro
Data wydania: 2003 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-916458-1-9
Liczba stron: 206

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wyjący młynarz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wyjący młynarz - opinie o książce

Jedna za drugą powieść fińskich autorów. Tak wyszło. Powrót do twórczości Arto Paasilinny. Kolejna książka przeczytana w ramach comiesięcznych spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki. Muszę przyznać, że przynależność do tego Klubu wzbogaciła mnie literacko, bo zaczęłam czytać książki, które wcześniej omijałam. I dobrze się stało, bo naprawdę warto dawać szansę nie tylko sprawdzonym nazwiskom. W taki sposób można wyłowić prawdziwe perełki.

 


Swoje pierwsze spotkanie z Paasilinną przypadło na Fantastyczne samobójstwo zbiorowe, rok temu. Książka była na tyle interesująca i zapadająca w pamięć, a styl Fina tak rozpoznawalny, że było tylko kwestią czasu abym sięgnęła po kolejny jego tytuł. I oto jest. I do tego jaki – Wyjący młynarz. Chciałabym wiedzieć, co przychodzi Wam teraz do głowy.

 


Głównym bohaterem tej niewielkiej książki jest Gunnar Huttenen. Pewnego dnia po prostu pojawia się w małej wiosce Suuskoski, kupuje zniszczony młyn i postanawia go odrestaurować. Jak to bywa z małych miejscowościach czy wsiach oraz niedużych społecznościach, ludzie nie ufają nowym. Obserwują ich, są sceptyczni i powściągliwi. Tak jest też w przypadku Gunnara. A że dodatkowo mężczyzna jest dość duży i na pierwszy rzut oka wygląda trochę dziwnie, a do tego jest przecież obcy, to chyba zdajecie sobie sprawę, jak jest. Niestety obserwującym go ludziom nie koniecznie pasują ciągle zmieniające humory Gunnara, który momentami wpada w stany depresyjne, by za chwilę wybuchać entuzjazmem, radować się, urządzać przyjęcia i naśladować głosy zwierząt. Wszystko byłoby dobrze i można by przywyknąć do tego dziwnego nowego, ale dość uciążliwe staje się dla mieszkańców wioski głośne wycie mężczyzny i to w godzinach nocnych. Czy to objaw szaleństwa? Właśnie do takiego wniosku dochodzą jego nowi znajomi. Co z tego wyniknie? Przeczytajcie koniecznie!

 


Wyjący młynarz to dla jednych krótka powieść, dla innych nowela – jak zwał, tak zwał. Niemniej książka jest świetna, napisana z humorem, ale zaznaczam, że nie jest to komedia! To słodko-gorzka opowieść i chyba więcej w niej goryczy. Przepiękny fragment krajobrazu na okładce nie znalazł się tam przypadkowo, bo w książce Paasilinna ukazuje nam jak cudowna potrafi być fińska przyroda. Przypuszczam, że nawet ci z Was, którzy nie lubią opisów, tutaj ich nie przekartkują. Postaci u Fina wykreowane są rewelacyjnie, a całość dobrze przemyślana. Jak to u Paasilinny pojawia się absurd pokazujący na przykładzie Gunnara i obserwujących go osób, ludzką głupotę, brak tolerancji, zacofanie. Ale w sumie, czy to faktycznie absurd? Czy tak nie jest w życiu? Gdy próbujemy być troszkę inni, to otoczenie odbiera nas, jako dziwnych, a nierzadko tak, jak Gunnara – jak wariata. I w tym momencie tylko krok od tego, by jak protagonista trafić do szpitala psychiatrycznego. Jednak czytając Wyjącego młynarza odnosi się wrażenie, i chyba o to Paasilinnie chodziło, że to nie Huttunen zwariował, tylko cała reszta.

 

Przyznam, że poznawanie twórczości fińskiego pisarza nie będzie dla każdego łatwe, jednak z całkowitym przekonaniem polecam tę i inne książki Arto Paasilinny Waszej uwadze. Sądzę, że nie pozostawią Was obojętnymi, choć z pozoru uchodzą za dość rozrywkowe.

Zapewniam, że po dogłębniejszej lekturze odkryjecie inny kontekst i drugie dno opowiadanej historii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karrun
karrun
Przeczytane:2014-05-12, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Przykład mało znanej literatury fińskiej. W recenzji na okładce napisano, że to opowieść pełna humoru, jednak losy głównego bohatera, młynarza Huttunena, który był nieco impulsywny i miał jedno dziwactwo (lubił czasem wyć głośno w nocy), wzbudzają emocje buntu wobec zbiorowej głupoty społeczeństwa. Mieszkańcy wioski, którzy boją się odmienności młynarza, nakręcają spiralę nagonki, zbiorowego osaczania niewinnych, pomówień i kłamstw. Człowiek trochę inny od większości jest traktowany jak wariat, piętnowany i za wszelką cenę usiłuje się go wyrzucić poza grupę. Niepokój o losy młynarza utrzymuje się do ostatnich stron książki.
Link do opinii
Inne książki autora
Rok zająca
Arto Paasilinna0
Okładka ksiązki - Rok zająca

Kaarlo Vatanen, zmęczony i sfrustrowany dotychczasowym życiem dziennikarz z poczytnej helsińskiej gazety, w drodze powrotnej z delegacji ratuje potrąconego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy