''Wygnanie" jest drugim tomem bestsellerowej serii ''Zaginione Miasta" Shannon Messenger, wznowionej, tłumaczonej i uwielbianej na całym świecie. Sprawdź, jak Sophie Foster zmieni świat. Koniecznie musisz jej towarzyszyć!
''Wygnanie" rozpoczyna się w momencie, gdy Sophie wiedzie spokojne życie w Hevenfield. Czuje się bezpiecznie, szybko się zadomowiła, znalazła przyjaciół i zajęcie: trenowanie Silveny, pierwszego alikorna płci żeńskiej spotkanego w Zaginionych Miastach. Dziewczyna myśli, że w końcu może odetchnąć. Nic bardziej mylnego. W końcu Sophie otrzymuje nowe wskazówki od tajemniczej grupy Czarny Łabędź. Tak dowiaduje się, że jej porywacze pozostają na wolności, a ona musi narazić na niebezpieczeństwo wszystkich, którzy ją otaczają.
Mimo niechęci bohaterka musi wrócić do dawnych wspomnień i skrywanych tajemnic, by ocalić bliską jej osobę. Jest uwikłana w mroczną sieć tajemnic, która zmusza ją do odbycia podróży do najmroczniejszych zakamarków swojego, pozornie poukładanego od niedawna świata.
Książka została okrzyknięta sukcesem łączącym w sobie ''Alicję w Krainie Czarów", 'Władcę Pierścieni" i ''Harry'ego Pottera". Takiej mieszanki nie sposób przeoczyć i przejść obok niej obojętnie, zwłaszcza że ''Wygnanie" czyta się jednym tchem.
Shannon Messenger, absolwentka sztuki, scenopisarstwa i produkcji filmów na University of Southern California. Jej pasją jest pisanie książek dla dzieci i młodzieży. Autorka bestsellerów "New York Times" i "USA Today". Zdobywczyni niezliczonej ilości nagród. Jej książki, przetłumaczone na wiele języków, znalazły się na listach lektur wielu stanów Ameryki. Twórczyni książek dla dzieci w wieku od 13 do 16 lat, w tym serii ''Keeper of the Lost Cities" i ''Sky Fall".
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2020-05-27
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 472
Zdecydowanie ciekawy jest wątek z alikornem (a raczej alikornicą), zresztą jak cała książka. Dzięki temu tomowi polubiłam bardzo Keefe'a. No błagam, niech ktoś tylko spróbuje powiedzieć, że nie jest tu najciekawszą postacią.
Harry Potter i Percy Jackson już znają Sophie Foster – ta trójka zmieniła świat. Czas na Ciebie! Sophie musi uciekać, ale przynajmniej nie jest...
Sophie jest gotowa stanąć do walki. Jej zdolności nabierają coraz większej mocy, a jako że nieuchwytny Czarny Łabędź ignoruje prośby o pomoc, Sophie jest...
Przeczytane:2021-06-27,
Pierwszy tom serii Zaginione miasta autorstwa Shannon Messenger czytałam w zeszłym roku. Wtedy też zaczęłam lekturę drugiej części, jednak obowiązki sprawiły, że porzuciłam tę książkę i w taki oto sposób ona przeleżała na mojej półce kolejne kilka miesięcy. Kilka dni temu jednak w końcu naszła mnie ochota na coś z fantastyki, a mój wybór padł właśnie na Wygnanie. Czy była to dobra kontynuacja? O tym w dzisiejszej recenzji.
Sophie zdążyła się już zadomowić w Havenfield. Wie, że może liczyć na swoich przyjaciół i adopcyjnych rodziców, jednak nadal jest coś, co może jej zagrażać. Zwłaszcza że dzięki swoim telepatycznym zdolnościom Sophie może trenować Sylveny – pierwszego żeńskiego alikorna, który pojawił się w Zaginionych Miastach. Na wolności wciąż pozostają porywacze Sophie, a gdy odnajduje ona dziwne wskazówki i wiadomości, będzie musiała podjąć ogromne ryzyko, które może zaszkodzić jej i innym mieszkańcom. Tajemnice, niepokojące wskazówki i złowróżbne wiadomości - czy Sophie da sobie radę?
Pozwólcie, że podejdę do tej powieści trochę inaczej. Z racji tego, że pierwszy tom czytałam te kilka miesięcy temu, przy lekturze tej części zdążyłam już wyrobić sobie trochę inne zdanie na temat głównej bohaterki. No ale nie ma co tutaj przedłużać tego wstępu, po prostu przejdę właśnie do tej kwestii.
Sophie wcześniej bardzo polubiłam, jednak w Wygnaniu miałam wrażenie, że choć dziewczynka zaczęła już rozumieć, o co chodzi w tym wszystkim, to zaczęła być też bardziej nierozważna. Mogę się nawet posunąć do stwierdzenia, że jej postępowanie często mnie irytowało - wiedząc, że dana sytuacja może skończyć się bardzo źle, Sophie i tak w to brnęła. Domyślam się, że taki był zamysł autorki i tym samym chciała ona po prostu dodać historii trochę dynamizmu, no ale w moim przypadku to nie zadziałało zbyt korzystnie.
Bardzo zainteresował mnie wątek z Sylveny, czyli alikornem płci żeńskiej, który jednocześnie był pierwszym alikornem w świecie głównej bohaterki. Było to też moje pierwsze spotkanie z tego typu zwierzęciem w powieściach fantastycznych i powiem Wam, że właśnie odkryłam, że alikorny występowały w My Little Pony. Podejrzewam, że właśnie z tej animacji autorka zasięgnęła inspirację, ale to dobrze. Poznałam coś nowego w literaturze fantastycznej i w tym aspekcie poczułam się zaspokojona czytelniczo.
Co do samej fabuły tego tomu mam małe zastrzeżenie. Początek, który stanowił taki właśnie wstęp do tego, co będzie działo się na kartach tej powieści, był dość nudny i nużący. Pierwsze sto stron czytałam bez większego zainteresowania, no a tego nie lubię. Dopiero po upływie tych stron poczułam swoje rosnące zainteresowanie i naprawdę zapragnęłam dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Autorka tutaj skupiła się przede wszystkim na tajemniczych wiadomościach, jakie otrzymywała Sophie i właściwe to ta sprawa stanowiła podstawę tej pozycji. Czy to dobrze? Trudno mi to określić jednoznacznie – z jednej strony czytelnik nie musi lawirować między setkami różnych wątków, a z drugiej większa różnorodność mogłaby wpłynąć pozytywnie na odbiór tej historii.
Wygnanie, czyli drugi tom serii Zaginione miasta to dobra powieść, która rzeczywiście dostarcza rozrywki czytelnikowi, a w pewnym momencie i wciąga, odrywając go od problemów życia codziennego. Cieszę się, że przeczytałam tę pozycję, jednak porównując ją do poprzedniej części, stwierdzam, że tutaj było ciut słabiej. Jednak nie zmienia to faktu, że z ogromną ciekawością sięgnę po tom trzeci i będę się w nim zaczytywać. Jeśli szukacie dobrej powieści młodzieżowo - fantastycznej, sięgnijcie po tę serię.