Czwarta - po Wirusie, Dzieciach zapomnianych przez Boga i Ludziach cienia - część cyklu o przygodach Jerry'ego Pardoe i Dżamili Patel, detektywów policji londyńskiej, którzy specjalizują się w nietypowych sprawach.
W okolicach Lavender Hill dochodzi w krótkim czasie do serii brutalnych zabójstw i napadów. Łączy je coś bardzo osobliwego - świadkowie utrzymują, że przestępcy byli częściowo niewidzialni. Jeden z nich nie miał stóp, drugi - głowy, a kolejnemu brakowało całej prawej połowy ciała. ,,Pogromcy duchów", Patel i Pardoe, szybko ustalają, że siły nadprzyrodzone nie mają z przestępstwami nic wspólnego. Natrafiają też na trop człowieka o niezwykłych zdolnościach, który popełnia zbrodnie od naprawdę bardzo dawna i nie ma najmniejszego zamiaru przestać...
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-08-08
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: What Hides in the Cellar
Od czasu do czasu sięgam po twórczość tego autora. Dla mnie to świetna odskocznia od tych gatunków literackich, które wybieram zazwyczaj.
Tym razem dostałam coś więcej. Kryminał, historia i ezoteryka... Tak, to wszystko w jednej książce!
Jerry Pardoe i Dżamila Patel to zespół do zadań specjalnych, niczym Fox Mulder i Dana Scully :) Prowadzą kilka spraw jednocześnie, choć może nieco inaczej. Prowadzą jedną wielką gigantyczną sprawę, bo mianownikiem wspólnym ich wszystkich jest fakt, że zbrodniarze są nie do końca widoczni czy to dla świadków, czy to samych ofiar. Nie każdy napad tajemniczych zbrodniarzy kończy się śmiercią zaatakowanej ofiary, choć okaleczenia są poważne. Sami nie potrafią wyjaśnić logicznie co się stało, ale są tak pewni swego, że o halucynacjach nie może być mowy. Okazuje się, że zbrodni dokonuje facet bez stóp, głowa albo facet, który ma tylko jedną stronę ciała... Wyrażają się jakoś dziwnie... niewspółcześnie. Wyglądają jakoś dziwnie... bo teraz nikt tak się nie nosi. Zostawiają jakieś dziwne ślady... bo tych rzeczy już dawno w produkcji i w obiegu nie ma. Co to wszystko znaczy? Odpowiedź na to pytanie próbują znaleźć właśnie Pardoe i Patel.
Nie odrzucają niczego. Nie dziwią się niczemu. To są ich zasady numer jeden! Nie obnoszą się też ze swoimi wnioskami, bo są tak nieprawdopodobne, że większości ludziom wydadzą się absurdalne. Bo trzeba być człowiekiem o otwartym umyśle, aby zrozumieć działanie światów równoległych! Pytanie tylko czemu te światy zaczęły się przenikać? Czemu wędrówki między Londynem współczesnym a Londynem dawnym są możliwe? Czemu powiązane jest to z okrutnymi mordami i okaleczeniami? Gdzie jest źródło? Albo inaczej... kto jest źródłem? Pardoe i Patel w toku śledztwa dochodzą do wniosku, że to nie jest standardowe śledztwo, dlatego nie obowiązują ich standardowe procedury. Cel jest jeden: nie dopuścić do kolejnej zbrodni i ... samemu przeżyć! Jak to zrobią? Przeczytajcie :)
Opinie na temat tej książki są bardzo różnorodne. Jeśli odrzucimy nasze schematyczne myślenie i otworzymy swoje umysły książka zyska na atrakcyjności. Jeśli nie będziemy negować istnienia świata równoległego, nie będziemy prychać podczas czytania, że to przecież niemożliwe... bajka... Jeśli damy się wciągnąć w tę historię okaże się, że "Wybryk natury" to interesujący kryminał, od którego trudno się oderwać. Będziemy kibicować tym, którzy stoją po tej dobrej stronie. Będziemy trzymać kciuki, aby ich wędrówki między światami zawsze kończyły się powrotem do czasów właściwych... To jest właśnie siła literatury - otwierać umysły i poszerzać nasze horyzonty.
Na urlopie ludzie często robią coś innego niż zwykle, bo w okolicznościach przyrody, na luzie, stać ich na więcej szaleństwa. Ja przeczytałam horror. 🤣 Mastertona oczywiście choć i Dardę mam w planach. Detektyw sierżant Dżamila Patel i detektyw Jerry Pardoe z londyńskiej policji metropolitalnej mają reputację specjalistów od spraw dziwnych i nietypowych. W tym również tych o ponadnaturalnym charakterze. Lavender Hill jest światkiem dziwnego morderstwa kobiety. Pocięto ją prawdopodobnie rytualnie, a na miejscu zbrodni widziano mężczyznę bez głowy. Potem zrobiło się jeszcze dziwniej, bo na sklepikarza napadło lewe pół faceta. Zabito też nauczycielkę a dzieci w klasie widziały spacerujące po suficie stopy w męskim obuwiu. Materialnymi dowodami są niedopałki i kolorowy szalik. Detektyw sierżant Dżamila Patel i detektyw posterunkowy Jerry Pardoe zaczynają śledztwo. Czyżby w mieście grasował gang osób po amputacjach? Śledztwo oczywiście wyjaśni sprawę, ale łatwa to ona nie była, bo jak tu złapać i przesłuchać zjawę przybywającą i znikająca kiedy chce? Para detektywów i z tym sobie poradzi choć staje się celem niewybrednych drwin i żartów kolegów po fachu. Oni jeszcze pokażą niedowiarkom co potrafią! Duchy żyją w świecie równoległym i czasami można je zobaczyć . Bywa, że widzimy tylko ich części na przykład twarze, ramiona albo ciała od pasa w górę. Przynajmniej tak jest w Pakistanie. Jest w treści taka tajemnicza postać, Pazur się nazywa. On wiele może. Czy policjanci trafią do tego specjalisty od „międzyczasu” ? Wszystko co się w tej książce zdarzyło, zdarzyło się na skrzyżowaniu czasu. Książka jest w swoim rodzaju dobra. Co prawda nie mrozi krwi i nie doprowadza do kołatania serca, ale jest zabawna i zaskakująca o co trudno w tym gatunku. Autor ma lekkie pióro a swoich bohaterów obdarzył humorem w stylu angielskim.
Już dawno nie czytałam książek tego autora, dlatego może ta tak bardzo mnie przestraszyła. Wybryk natury to książka, która zaskakuje akcją, gdyż ten, który napada niewinne ofiary jest co najmniej dziwny. Jedna osoba twierdzi, że oprawca nie miał głowy, druga, że nie miał nóg, a trzecia, że mężczyzna, który go okaleczył miał tylko połowę ciała. Jakby ktoś go przeciął wzdłuż na pół. Najgorsze jest to, że policja nie bierze tych zgłoszeń na poważnie. Postanawiają przebadać mężczyznę pod względem badań psychologicznych, gdyż uważają, że najprawdopodobniej sam się okaleczył. Nie chcą wierzyć świadkom, bardziej szukają odpowiedzi na to, co ich skłania do tego, że wymyślają tak niestworzone rzeczy. Nie zmienia to faktu, że jednak ktoś tutaj grasuje, gdyż tak bestialsko pociętej kobiety nikt do tej pory nie widział. I tutaj następuje otwarcie śledztwa, tylko jak złapać kogoś, kto znika, lub pojawia się tylko w kawałku?
Kiedyś oglądałam podobny film i tam również ukazywały się duchy, które nie były z naszego czasu. Miały możliwość przemieszczania się, tylko nie krzywdziły ludzi tak bestialsko jak tutaj. Wychodzi na to, że śledztwo wchodzi na tory paranormalne i nie każdy, kto w to wierzy będzie poważnie podchodził do śledztwa. Mnie osobiście sprawa opisów miejsca skąd te duchy do nas wchodziły była nieco niepokojąca. Zresztą bardzo często włos stawał mi dęba, gdyż autor poprowadził całą fabułę w sposób nieprawdopodobny i wielce prawdopodobny jednocześnie. Gdy dochodziło do okaleczeń ofiar, wiedzieliśmy co im zrobiono, tylko nie znaliśmy wymiarów ich cierpień. W pewnym momencie ten wątek się urywał i przechodziliśmy do następnego, gdzie dochodziło do kolejnego dziwnego wydarzenia. Nie mamy tu żadnych opisów postaci, jedynie skrawki informacji o rzeczach, lub fragmentach ciała, które aktualnie doznawały uszczerbku. Jednak nic nas takiego by nie ciekawiło, gdyż te rozboje całkowicie nas pochłaniają. Jednak nie jest tutaj tylko mrocznie, gdyż co jakiś czas postać albo żartuje, albo rzuca sarkazmami, które nas rozśmieszają. Wpierw napina nas do granic możliwości, a później funduje wybuch tych emocji poprzez śmiech. Może to głupie, ale dla mnie czytanie jej miało wydźwięk terapeutyczny, gdyż po jej skończeniu, po tych napięciach i śmiechach, poczułam się nagle taka spokojna, jakby zeszedł ze mnie cały dotychczasowy stres. Jakbym nie miała już na obecną chwilę żadnych zadań, które wymagałyby natychmiastowej interwencji, tylko spokój. Chwilowo to najciekawszy tom z tej serii:-)
Masterton w najwyższej formie!
To jeden z moich ulubionych autorów. Pisze wiele, w różnych gatunkach literackich, jednak jest najbardziej znany dzięki swoim horrorom. Zawsze daje gwarancję solidnej powieści, jednak w tym przypadku jest to powrót do starszych, najlepszych dokonań pisarza.
Ponownie fabułę cechuje sugestywna, mroczna atmosfera. teraźniejszość przeplata się z wydarzeniami z okresu II wojny światowej. Oprócz wyrazistych postaci, w tym głównej pary londyńskich detektywów na jednego z głównych bohaterów wyrasta Duch. Pies o niezwykłych, ściśle związanych z przebiegiem wydarzeń, zdolnościach. Są morderstwa, przerażający zabójcy z przeszłości, tajemnice i stale towarzyszące napięcie! Świetna książka! Dla fanów Mastertona i powieści grozy powinna to być pozycja obowiązkowa!
Bezpieczeństwo. Pokój. Każda siła na świecie ma swoją własną ich wersję. Właśnie mocarstwa uknuły coś, co w ciągu tygodnia ma zmienić bilans sił...
Barwna, intrygująca opowieść o kobiecie, która wiedziona marzeniami i odwagą zbudowała imperium. Effie Watson, córka bogatego szkockiego...
Przeczytane:2023-10-22,
💬 Fantasy, powieść grozy, horrory — często sięgasz po te gatunki?
Bardzo rzadko sięgam po fantastykę, a w zasadzie wcale. Wyjątek stanowią powieści spod pióra Grahama Mastertona. Jego twórczość poznałam przy okazji cyklu przygód komisarz Katie Maguire, która jest jedną z moich ulubionych serii. Z czasem w moje ręce wpadło kilka innych książek autora, między innymi seria „Wirus” o przygodach Jerry’ego Pardoe i Dżamili Patel, detektywów policji londyńskiej, którzy specjalizują się w nietypowych sprawach.
W okolicach Lavender Hill dochodzi do serii makabrycznych zabójstw i napadów. Świadkowie wydarzeń utrzymują, że przestępcy byli częściowo niewiadzialni, brakowało im niektórych części ciała. Jerry Parode i Dżamila Patel bardzo szybko dochodzą do wniosku, że siły nadprzyrodzone nie mają nic wspólnego z przestępstwami. Trafiają na trop człowieka o niezwykłych zdolnościach, który od dawna popełnia zbrodnie i wszystko wskazuje na to, że nie ma zamiaru przestać…
Cykl przygód Parode i Patel spodobał mi się od pierwszego tomu, „Wirus”. Po każdym kolejny sięgałam z ogromną ciekawością i nadzieją na dobrą lekturę i za każdym razem byłam pozytywnie zaskoczona.
„Wybryk natury” to doskonale skonstruowana powieść z pogranicza horroru i fantastyki. Akcja powieści toczy się w odpowiednim tempie, czytelnik z każdą kolejną stroną coraz bardziej angażuje się w fabułę i z zaciekawieniem śledzi kolejne wydarzenia. Nawet przez moment nie czułam się znudzona, a opisy zbrodni i makabryczne wydarzenia tylko podsycały moją ciekawość i chęć jak najszybszego dobrnięcia do finału.
Graham Masterton ma specyficzny styl, jego książki potrafią wzbudzić w czytelniku przeróżne emocje, ale niewątpliwym jest fakt, że potrafi on zaintrygować czytelnika. Historie, które tworzy, przyprawiają o dreszcze, powodują uczucie niepokoju i lęku, ale mimo to czytamy je z ogromnym zaciekawieniem, wciągają tak, że nim się obejrzymy, przewracamy ostatnią stronę powieści.
Kolejny raz dałam się wciągnąć w fantastyczny świat wykreowany przez Mastertona i nie zawiodłam się. Autor jest mistrzem w tym, co robi, udowodnił to już nie raz. Nie jestem fanką fantastyki, ale powieści spod pióra Mastertona biorę w ciemno. Dlatego, jeżeli lubicie powieści grozy, to koniecznie musicie poznać cykl „Wirus”. To prawdziwa gratka dla miłośników gatunku.