Wybór

Ocena: 4.88 (8 głosów)
Co jeżeli musisz zdecydować, które z twoich dzieci ma żyć, a które umrzeć? Jak to jest, gdy ktoś przystawia ci do skroni pistolet i każe wybierać? Czy skazać na śmierć buntowniczą i niezależną córkę, czy wrażliwego i uległego syna? Które z nich bardziej zasługuje na to, by dalej żyć?

Jeżeli Madeleine nie wykona polecenia, zginie i Annabel, i Aidan. Madeleine wybiera, zaraz potem pada strzał, który na zawsze obciąży jej sumienie. Gdy po trzech miesiącach budzi się w szpitalu, próbuje poukładać kolejność tamtych zdarzeń i usprawiedliwić swój wybór. Jednak pamięć ją zawodzi i podsuwa coraz inne, często sprzeczne obrazy. Co wydarzyło się naprawdę, a co jest jedynie wytworem jej umysłu?

Informacje dodatkowe o Wybór:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788327629449
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Wybór

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wybór - opinie o książce

ecenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com


Lubię sięgać po thrillery psychologiczne, ale powoli zaczyna mnie nudzić ich schematyczność. Czy coś mnie jeszcze w nich zaskoczy?

Dziesiąte urodziny bliźniąt stają się wstępem do rodzinnego koszmaru. Madelaine zostaje postawiona przed okrutnym wyborem – które dziecko ma uratować przed pewną śmiercią z rąk uzbrojonego napastnika? „Wybierz jedno, suko” echem odbijają się w jej głowie, gdy z bólem serca wskazuje na przegraną osobę. Czy to naprawdę się wydarzyło? Jak poradzić sobie z taką traumą?

„Ilekroć zaś otwieram usta, żeby go o spytać, ból w jego oczach mnie ucisza, więc wycofuję się do mojego wstrząśniętego traumą wewnętrznego świata z ciężarem poczucia winy, który uciska mi pierś, paraliżuje. Pozostaję ukryta w cieniu, pełen skruchy świadek, i tylko słucham i tęsknię.”

Powieść, która miała dobry start, ale im dalej w las, tym więcej drzew. Im bardziej zagłębiałam się w tę historię, tym bardziej miałam jej dość. Podobała mi się warstwa psychologiczna, która została idealnie nakreślone. Emocje aż kipiały z kartek, a jako, że były to uczucia negatywne, to czułam się nimi przydeptana do ziemi. Jednak bez obaw – wolę leżeć przygnieciona złymi emocjami, niż przejść obok fabuły obojętnie, beznamiętnie.

Madelaina doskonale odegrała rolę osoby, która po tragicznym zdarzeniu postradała zmysły. Traciła kontakt z rzeczywistością, nie potrafiła sobie poradzić z narastającym lękiem, przestała mówić, przestała łączyć fakty. Zaczęła zamykać się w swój paranoiczny świat.

Autorka próbowała mieszać w głowie czytelnikowi, naprowadzając go na nowe, niekiedy fałszywe tropy. Pomocne w tym okazały się urywki wspomnień głównej bohaterki. Niestety problem polegał na tym, że ona sama nie wiedziała, które są prawdziwe, a które powstały tylko w jej głowie. Gdyby nie ta przewidywalność, to stanowiłoby to świetną zagwozdkę, która niesamowicie angażowałaby odbiorcę.

Było również coś, co mnie bardzo zdenerwowało. Nastawiłam się na thriller, a otrzymałam w pewnym sensie powieść obyczajową z elementami powieści psychologicznej. Winę za to ponoszą głównie retrospekcje, powracanie do przebiegu wspólnego, rodzinnego życia, rozkładanie go na czynniki pierwsze. Wiem, że jest to niezbędne do ukazania przyczyny całej tragedii, do naprowadzenia potencjalnych czytelników na ślad. Jednak było tego zbyt dużo! Samantha King za bardzo skupiła się na przyczynach, na przedstawieniu całej sytuacji, na zaprezentowaniu każdego bohatera, niźli na samych skutkach i na akcji.

Najbardziej zawiodła mnie monotematyczność i szablonowość. Bardzo szybko zorientowałam się o co chodzi i jaki będzie finał tej historii. Zakończenie wbiło ostatni gwóźdź do trumny, ponieważ nie tylko nie zaskoczyło, ale również było zbyt banalne jak na tak dramatyczny temat poruszany w książce.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karmelek3
Karmelek3
Przeczytane:2019-02-27,

Madelaine ma co świętować. Jej bliźniaki obchodzą dzisiaj dziesiąte urodziny. Niespodziewanie cała trójka słyszy dzwonek w drzwiach. Czyżby to wrócił jej mąż po porannej kłótni? A może szwagier, Max, ulubiony wujek bliźniaków? Mała Annabel otwiera drzwi i zamiera przerażona. Wszystko dzieje się szybko, za szybko. Madelaine musi dokonać wyboru, albo Annabel albo Aidan. Kogo z nich wybierze? Kto przeżyje, a kto umrze? Kto będzie mordercą, kto winnym, a kto będzie  skrywał tajemnice i czarne drugie życie? 

Okładka to coś, co przyciągnęło mój wzrok i zainteresowało powieścią. U samej góry zwisające nogi dziewczynki i chłopca, pod tytułem widzimy w wodnym odbiciu twarze dzieci. Możemy wnioskować, że to Aidan i Annabel. Kolory bardziej ciemne, nie wliczając napisów. Grzbiet idealnie minimalistyczny - czarne tło, żółtobiałe napisy. Nic dodać, nic ująć. Już wiem, że będzie się świetnie komponował z innymi tytułami na mojej półeczce. Nie posiada skrzydełek, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ każda książka, jaką dostaje od wydawnictwa ich nie posiada. 

Wydana jest dobrze, jak spotkałam jakąś jedną literówkę to przymknęłam oko, bo tak się zdarza. Z kolei czcionka jest duża, dzięki czemu szybciej się czyta. Odstępy i marginesy zostały zachowane. 

To moje pierwsze spotkanie z Samanthą King. Książkę czytałam w złym czasie, ponieważ pod koniec dostałam migreny i ledwo doczytałam ją do końca. Ale muszę przyznać, że Pani King ma w swoim piórze coś, co budzi po części zaufanie. Czytając tę powieść gdzieś tam podświadomie wierzyłam w to, że czymś mnie zainteresuje, zaskoczy i sprawi, że będę miała ochotę na jej kolejne książki w przyszłości. Jak na pierwszy raz to nasze spotkanie wypadło bardzo dobrze i jestem nieco zdziwiona, że było tyle negatywnych recenzji na jej temat. Wiem, że nie każdy po załóżmy trzech książkach jest pisarzem z najwyższej półki. Wiem, że trzeba bardzo dużo ćwiczyć, by móc stać się lepszym od swojej poprzedniej napisanej historii. Sam proces nie jest łatwy. Nie wiem, czy z początku trudności w czytaniu sprawiło mi tłumaczenie, czy po prostu to, co napisała Samantha. Niemniej jednak uważam, że po kilkunastu stronach jest się w stanie zatopić w lekturze i z wielką ciekawością chłonąć następne strony. 
 
Madelaine, jako nasza główna bohaterka jest osobą, która wiele przeżyje. Już wiemy to na samym początku. Obserwujemy ją przez cały czas. Poznajemy jej myśli, widzimy co ona sama obserwuje... Cśś - Wy, co czytaliście nie mówcie za dużo, żeby nie spoilerować największej tajemnicy tej książki. Wydaje się trochę... rozstrojona. Jako matka bliźniaków, jako żona jest dobra, wręcz idealna. Lecz nie każdy to zauważa. Niektórzy wymagają więcej i więcej... Rozumiem jej postępowanie i po części się nie dziwię jej zachowania. Kto wie, może i ja bym postąpiła podobnie jak nie tak samo? Polubiłam ją, ale bardziej pokochałam te dzieci. Jest jeszcze kilku innych bohaterów, ale Madelaine gra tutaj główną rolę oraz jej mąż i dzieci. 

Reasumując uważam, że bohaterowie zostali nakreśleni dobrze, realnie. Nie można się do niczego doczepić.

Czytając, byłam bardzo zainteresowana tym, co będzie dalej. To jeden plus. Miałam też cały czas na uwadze negatywne recenzje i nie wiem, po prostu nie wiem, ale ja nie dojrzałam zbyt wielu minusów, jeśli w ogóle jakieś. Oczywiście nie była to emocjonalna książka. Chwilami moje serduszko biło szybciej, ale nie przez cały czas. Jest dobrą pozycją na oderwanie się od swojej szarej rzeczywistości, afrykańskich upałów i wszystkiego innego, co nas otacza w danym czasie. Chcecie chwili zapomnienia? Sięgnijcie po Wybór. Już nie będzie Waszych zmartwień, a będą zmartwienia Madelaine. Akcja była, raz stonowana, powolna, a za moment nabierała tempa. Nie mogliśmy zaznać nudy w tej historii. Może troszkę było za dużo opisów, niż dialogów. Myślę, że jak autorka jeszcze trochę nad tym popracuje, to dopracuje to do perfekcji.

Sam pomysł na fabułę mnie zainteresował. Wybór pomiędzy dwójką własnych dzieci. TO nie wybór. To śmierć części matki. Sama nie wiem, jakbym zareagowała, gdybym miała wybierać między dwójką własnych dzieci... (tak, mam to szczęście - w genach możliwość urodzenia bliźniaków) Jednak to, co nam zgotowała pisarka może zszokować. Może wbić nas w fotel. Ogólnie pod koniec jest niemal armagedon - dzieje się wszystko niespodziewanie, a rozwiązania wielu zagadek, odpowiedzi na pytania zasypują nas niczym grad. 

Reasumując uważam, że jak najbardziej możecie sięgnąć po tę powieść. Thrillerem jest jak najbardziej. Dotyka wielu problemów, a między innymi macierzyństwa czy po prostu samego życia. Nie jest to jakaś wybitna pozycja, ale zwyczajna, która zaskakuje fabułą, ukrywa przed nami wiele, a później raz po raz zaskakuje. Myślę, że śmiało możecie zabrać ją ze sobą na wakacje czy nawet po pracy w chwili przerwy, relaksu poznać. Ja jestem zadowolona. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2017-07-13, Czytam,

Thrillery psychologiczne to ten typ literatury, który zaraz za fantastyką najbardziej mnie do siebie zachęca. Miałam okazję czytać już "Za zamkniętymi drzwiami" należące do tego gatunku, jednak tam ta część psychologiczna troszeczkę kulała i nie ukrywam, że był to jeden z głównych powodów mojego rozczarowania. Cenię sobie umiejętne nakreślone portrety psychologiczne bohaterów. I właśnie dlatego "Wybór" powinien być dla mnie idealnym, no cóż, wyborem. Samantha King wiele miejsca poświęca przemyśleniom głównej bohaterki, jej rozważania, emocje i ciągłe analizy sytuacji bardzo mi się podobały, ale do czasu. W pewnym momencie stało się to nużące, myśli Madeleine kilkakrotnie szły w to samo miejsce, te same pytania i wątpliwości - czułam, jakbym w kółko krążyła.

Początek bardzo mnie zaintrygował, był niepokojący i widać było, że zanosi się na coś dobrego. Niestety tylko pierwsza część (z czterech) może się poszczycić takim klimatem. Później robi się raczej przewidywalnie, historia zmierzała w kierunku, którego domyślałam się dosyć wcześnie i choć autorka starała się coś tam jeszcze namieszać, to i tak nie wychodzi z tego nic zaskakującego. Nie ukrywam jednak, że "Wybór" wciąga, czyta się go płynnie i szybko, w niektórych momentach może wzbudzić jakieś emocje.

To książka, którą niektórzy zakwalifikują jako jedną z tych z niewykorzystanym potencjałem. Świetny pomysł, ale z wykonaniem wyszło już troszeczkę słabiej. Jak dla mnie jest źle, "Wybór" do ideału ma daleko, co nie zmienia faktu, że jest to dobry średniak. Czy wart uwagi? Jeśli sami jesteście zainteresowani, to myślę, że to wystarczy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2017-08-03, Ocena: 5, Czytam,
Samantha King jest byłą redaktorką i dyplomowaną psychoterapeutką. Urodziła się w południowo-zachodniej Anglii. Po studiach zamieszkała w Londynie, gdzie zawodowo zajmowała się wydawaniem cudzych książek. Po czasie zdecydowała się napisać własną powieść. Mieszka z mężem i dwójką dzieci, które zainspirowały ją do napisania „Wyboru”. "Wybór" to debiut literacki Samanthy King. Od razu pisarka napisała książkę , która porusza każdego. Opowiada ona o historii , bardzo traumatycznej , która dotknęła pewną , z pozoru normalną rodzinę. Ich dwoje : Maddie i Nick oraz ich dwójka dziesięcioletnich dzieci. Niby typowa rodzina. On zapracowany. Ona-opiekunka domowego ogniska. Lwica, która dla swoich dzieci zrobi wszystko. I niestety zdarzy się sytuacja, kiedy Maddie stanie przed najtrudniejszym wyborem w życiu. Dla matki, która kocha swoje dzieciaki nie będzie nic prostszego. Do życia tej rodziny wtargnie obcy człowiek z bronią w ręku. Każe Maddie dokonać wyboru, który na zawsze wszystko zmieni.... "Wybór" to książka emocjonalnie trudna, okraszona bólem i cierpieniem niewinnych, w której dochodzi do głosu mroczna i zła strona ludzkiej natury. . I w tej książce widać to doskonale. Język powieści zachwyca, ale z uwagi na poruszane zagadnienia i fabułę, schodzi on na drugi plan, ale , jak dla mnie ma wielkie znaczenie, które wpływa na całokształt i odbiór książki. Uważam, że "Wybór" jest znakomitym debiutem. Jest zapowiedzią, tego, że autorka się się jeszcze rozwinie i dostarczy czytelnikom równie mocno emocjonalnej fabuły. Książka mną wstrząsnęła, a postać Maddie stawała się momentami niezrozumiała. Ale jak mogła, skoro jej doznania są niewyobrażalne. Jestem ciekawa, czy Wy byście tak samo odebrali tę powieść. Ale o tym napiszcie już po jej lekturze. Polecam i pozdrawiam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - DorotaKa
DorotaKa
Przeczytane:2017-08-08,
Mogła ocalić tylko jedno - Madeleine stanęła przed niewyobrażalnym dla jakiejkolwiek kochającej matki wyborem. Zamaskowany mężczyzna mierząc z broni do jej dziesięcioletnich dzieci kazał jej wybrać to, które przeżyje, w przeciwnym razie zginą oboje. Kobieta pogrążona w traumie próbuje przypomnieć sobie dokładnie wydarzenia tamtego przeklętego ranka, a także walczy z olbrzymim poczuciem winy. Czy wszystko, co podpowiada jej umysł, miało miejsce w rzeczywistości? Co jest prawdą, a co kłamstwem? Kto i dlaczego postawił matkę przed tak potwornym dylematem? I czy niebezpieczeństwo już minęło?   Fabuła zainteresowała mnie już w momencie przesłania przez wydawnictwo propozycji w czerwcu, ale nie mogłam wtedy zamówić egzemplarza. Udało się jednak w lipcu i w ten sposób lektura jest już za mną. Sami przyznajcie, że historia brzmi naprawdę intrygująco i potwornie zarazem - chociaż mam tylko jedno dziecko, aż mnie ściska na myśl o sytuacji, w jakiej była bohaterka tej książki. Liczyłam na porządną dawkę emocji. Czy faktycznie było warto się na Wybór skusić?  Madeleine, jej umysł i dramat Historię poznajemy z perspektywy Madeleine, to z nią próbujemy odtworzyć wszystkie wydarzenia i znaleźć sposób na poukładanie ich w logiczny ciąg. Jednak jej umysł płata nam wszystkim figle i podsuwa co rusz to inne fragmenty układanki - raz jest to dalsza przeszłość, by innym razem przenieść nas w rzeczywistość bezpośrednio poprzedzającą tragiczny ranek. Jesteśmy na równi z bohaterką zestresowani, przygnębieni i przytłoczeni jej traumą, bo która matka mogłaby po prostu żyć tak jak dawniej, po dokonaniu równie dramatycznego wyboru między jednym, a drugim dzieckiem? Czy można zracjonalizować w jakiś sposób fakt, że ewidentnie jedno z dzieci poświęciło się dla życia drugiego? Zwłaszcza gdy w grę wchodzi poczucie winy z powodu wydarzeń sprzed lat... Kobieta wzbudza współczucie, z każdą kolejną odsłoną przeszłości coraz większe. I choć nie jest postacią bez skazy, to mimo wszystko nie byłam w stanie przestać mocno angażować się w jej historię. Kreacja głównej bohaterki i przedstawienie jej dramatu to według mnie główne atuty tej książki. (...) coprzeczytalam.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-07-17, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Chcę tylko, żeby moje dzieci wróciły. To, które patrzyło w moje oczy, umierając, i to, które żyje, ale już nie chce patrzeć mi w oczy." Intensywny, mocny, duszny thriller psychologiczny, dość specyficzny i nieszablonowy, można się w nim zanurzać z zachwytem i fascynacją, jak i poczuć się już w pewnym momencie obciążonym nadmiarem ludzkiego nieszczęścia i cierpienia. Z pewnością nie można obok niego przejść obojętnie, autorka zręcznie angażuje uwagę czytelnika, odwołuje się do wyjątkowo silnych emocji, będących współudziałem głównej bohaterki powieści, przenikającego całe ciało bólu matki tracącej dziecko, ogromnych wyrzutów sumienia i poczucia winy. Łatwo sobie wyobrazić, w jak szaleńczy obłęd może wpaść kobieta żyjąca pod presją straty tego, co najcenniejsze w życiu, krzywdy podszytej okrutnym i bezwzględnym szantażem. A książka podejmuje właśnie trudne wyzwanie sugestywnego, ekspresyjnego przedstawienia zatrważającego i czarnego scenariusza zdarzeń. Madeleine Hartley, matka dziesięcioletnich bliźniąt, staje przed dramatyczną decyzją, musi wybrać, które z jej dzieci ma umrzeć, a które zginąć. Koszmarna, wstrząsająca, porażająca sytuacja, wystawiająca na obłąkańczą próbę instynkt macierzyński, bezwarunkową miłość i absolutne oddanie. Początkowo ciężko było mi zrównać się z rytmem powieści, wczuć się w ponury klimat, nie spodziewałam się tak podkręconych do maksymalnego poziomu odczuć, konieczności wzmożonego rozkładania na czynniki pierwsze każdej myśli, uwagi i spostrzeżenia. Stopniowo angażowałam się w wir paranoicznych obrazów, nieukojonego żalu, milczących oskarżeń, pozornej obojętności zmieniającej się w paraliżujący strach i niepohamowaną złość. Autorka przekonująco przedstawiła targające kobietą lęki, obawy, niepewności, wymykające się trwałemu przywołaniu migawki obrazów z życia rodziny. Bezładna mieszanina rozdrobnionych ułamków wspomnień, brak wspólnych powiązań, stycznych punktów zaczepienia, a jednocześnie niegotowość do pełnej konfrontacji ze szczegółami i prawdą. Szok pourazowy wywołany ogromną traumą, zawodzenie pamięci, włączenie obronnych mechanizmów mózgu, doskonalenie sztuczek umysłu pomagających w przetrwaniu, kreowanie zaskakujących iluzji i imaginacji. Właśnie ten wątek powieści został świetnie przedstawiony, później niestety wkradła się już przewidywalność biegu zdarzeń, niepotrzebna powtarzalność myśli głównej bohaterki, dająca wrażenie wnoszącej niewiele nowego wtórności, ale i tak napotykamy kilka mocnych i interesujących akcentów. Thriller dostarcza atrakcyjnych wrażeń czytelniczych, zabiera w klaustrofobiczną zamkniętą przestrzeń umysłu kluczowej postaci, gdzie zatarła się granica biegnąca między prawdą a fikcją. Ciekawie było podążać tropem wewnętrznego monologu, przebijać się przez warstwy prowadzące do faktycznej rzeczywistości, małymi krokami przybliżać się do sedna sprawy. Odpowiadał mi swobodny i wciągający styl narracji, niebanalny pomysł na fabułę, skonstruowanie wyrazistych postaci, wytworzenie mieszanki sprzecznych odczuć, efektu nieustannego przeplatania się wiary i nieufności, odkrywania mrocznych tajemnic i sekretów. Jednak liczyłam na bardziej intrygujące i zaskakujące wzmocnienie przeżyć czytelniczych w finalnej odsłonie powieści. bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2017-07-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Codziennie dokonujemy mnóstwa wyborów, jedne są większe inne mniejsze. Jednak są też takie niespodziewane, które przewracają nasze życie do góry nogami, które powodują, że dotąd nasze w miarę stabilne życie przewraca się o 180 stopni, a decyzja którą podejmiemy mocna zaważa na dalszym naszym życiu. Jednak są sytuacje, w których pomimo podjętych decyzji, żadna nie będzie tą odpowiednią. Madeleine przygotowuje się do dziesiątych urodzin swoich bliźniaków. Poranek z dziećmi, pełen planów urodzinowych burzy dzwonek do drzwi. To Annabel postanawia otworzyć, pomimo złych przeczuć Madeleine. Za drzwiami stoi mężczyzna w kominiarce. Żąda od kobiety aby wybrała jedno z dzieci, i to właśnie ono przeżyje. Madeleine dokonuje wyboru, pada strzał. Kobieta budzi się po 3 miesiącach w szpitalu. Jej umysł pełen jest wyrzutów sumienia z powodu wyboru. Bo ja mogła dokonać wyboru pomiędzy pewną siebie Annabel i nieśmiałym Aidanem? A jednak to zrobiła. Historia wciąga już o samego początku. Akcja z każdym momentem przyspiesza, jednak zatrzymuje się w momencie gdy Madeleine budzi się w szpitalu. Od tego momentu zmagamy się ze wspomnieniami matki po stracie jednego z dzieci, i wieloma sytuacjami o którym kobieta nie może sobie przypomnieć. Lawirujemy pomiędzy wspomnieniami a rzeczywistymi faktami. W pewnym momencie domyśliłam się kto jest tym zbrodniarzem i wczytując się dalej w lekturę tylko się w tym przekonywałam. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że autorka nie podołała fabule, jednak jeśli chodzi o aspekt psychologiczny i emocjonalny, dość dobrze jej to wyszło. Jak na debiut literacki oceniam książkę wysoko poprzez wejście w umysł głównej bohaterki, jej rozterki nad podjętą decyzją, szukanie luk w pamięci. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2017-07-13, Przeczytałam,

 

     Każdy z nas w ciągu całego swojego życia podejmuje różnego rodzaju wybory. Jedne są ważniejsze, gdy inne bardziej błahe. Jednak jak to jest musieć wybierać, które z Twoich ukochanych dzieci ma zginąć? To chyba najgorsze z doświadczeń. Dlatego też gdy przeczytałam krótki opis książki "Wybór" autorstwa Samanthy King, stwierdziłam, że chętnie sięgnę po tę historię, bo miałam nadzieję na dobry, wciągający thriller psychologiczny. Niestety, ale trochę się zawiodłam, co przyznaję z ciężkim sercem. Książka, po której spodziewałam się tak wiele, ostatecznie pozostawiła we mnie uczucie niedosytu i... lekkiego wynudzenia. 

     Główna bohaterka tej książki, tudzież narratorka całości - Maddie - to kobieta, jaka stanęłam przed wyborem, które z jej dzieci bliźniąt ma zginąć. Jeżeli nie wykonałaby polecenia, to obydwoje, zarówno Aiden, jak i Annabel by zginęli. Kobieta wybiera, a zaraz potem pada strzał, jaki na zawsze obciąża jej sumienie. Mijają trzy miesiące, gdy Maddie budzi się w szpitali i próbuje poukładać elementy całej układanki. Wciąż nie może zrozumieć, kto i dlaczego kazał jej dokonać wyboru i nie jest w stanie pogodzić się ze śmiercią jednego ze swoich dzieci. Próbuje przypomnieć sobie wszelkie wydarzenia, ale pamięć stale ją zawodzi i podsuwa obrazy, z których kobieta nie wie, co jest prawda, a co tylko wymysłem jej umysłu... Co takiego wydarzyło się tamtego dnia, gdy musiała dokonać wyboru? Kto stał za tym wszystkim ? Czy Maddie uda się wrócić do normalnego życia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po książkę "Wybór". 

     Zacznę od tego, co mi się podobało. Na pewno sam pomysł na fabułę był świetny i można było go bardzo dobrze zrealizować (co niestety w moim odczuciu nie za bardzo wyszło, ale o tym za chwilę). Autorka miała ideę, dzięki której mogła stworzyć bardzo dobrą, wciągającą historię. Co więcej, styl jakim się posługuje w zasadzie przypadł mi do gustu. Jest jednocześnie lekki, przez co przeczytanie książki nie zajmuje dużo czasu, a co więcej buduje ona momentami zdania, w których przepięknie tworzy opisy - czy to miejsca, wyglądu czy też co dla mnie najważniejsze - emocji. Autorka wplotła do swojej historii mnóstwo uczuć (okej, momentami aż za dużo, ale to szczegół), oczywiście przede wszystkim głównej bohaterki, bo to Maddie, jak już wspomniałam, pełni rolę narratora. Stąd też te aspekty na pewno działają na plus całej książki.

    Co więcej, mogłabym śmiało podzielić nazwę "thriller psychologiczny" na dwie części. Jedna z nich to "thriller" sam w sobie, druga to "psychologiczny". Jeżeli chodzi o tę drugą kwestię, to chyba najsilniejsza strona tej książki. Widać, że autorka stworzyła mocny obraz psychologiczny głównej bohaterki, bo tak naprawdę jej uczucia, wszelkie emocje, przemyślenia, ta próba poukładania wydarzeń przewija się przez te całe ponad 350 stron. Samantha King w dużej mierze skupiła się na tym, by stworzyć też portrety psychologiczne innych bohaterów i muszę przyznać, że się jej to udało. To właśnie czytelnik sam miał możliwość zastanawiać się nad motywami postępowania każdej z postaci i powoli wyciągać własne wnioski odnośnie wszystkich wydarzeń. 

     Jednak czas przejść do tego, co niestety, ale mnie zawiodło. Czyli własnie część zatytułowana jako "thriller". Kompletnie nie trzymało mnie to w napięciu. Gdyby chociaż trochę ta historia wywołała we mnie jakiś niepokój, cokolwiek, już byłoby lepiej. Czytałam ją dosyć szybko, ale bez większego zaangażowania emocjonalnego. Ot, po prostu jedna z wielu historii na mojej czytelniczej drodze. Dodatkowo już gdzieś w połowie domyśliłam się kto stoi za tym wszystkim i czekałam jedynie na finał, który potwierdził tylko moje przypuszczenia. Jak dla mnie ta książka jest po prostu nieco przewidywalna i momentami niestety nudna. Lubię, gdy autor skupia się na aspekcie związanym z wykreowaniem portretu psychologicznego postaci i tak, to działało na plus, największy w całej książce, jak wspomniałam raptem akapit temu, ale i tak w pewnym stopniu autorka przesadziła z ilością tych ciągłych rozterek głównej bohaterki i być może dlatego zabrakło już rozwinięcia części "thrillerowej", że tak to ujmę. Czekałam, całą książkę czekałam na jakiś zaskakujący finał, a... skończyło się tak, jak myślałam, że będzie - bez większego szału. Dlatego trochę się niestety zawiodłam i nie wiem, czy jeszcze kiedyś sięgnę po jakąkolwiek książkę tej autorki. 

      Jeżeli chodzi o bohaterów tutaj krótko: wykreowani zostali całkiem dobrze, w zasadzie każda z postaci, jakie były opisywane, w dużej mierze została pokazana głównie z perspektywy wspomnień głównej bohaterki. Jednak dzięki temu czytelnik miał szansę sam tworzyć sobie odpowiedni portret psychologiczny wszystkich postaci. Sama Maddie natomiast, mimo że moim zdaniem było tu aż za dużo jej nadmiernego analizowania, to biorąc pod uwagę całokształt - została wykreowana dosyć dobrze. 

      Podsumowując, "Wybór" to historia, jaka ma zarówno swoje plusy, jak i minusy i niestety, jednak koniec końców się na niej nieco zawiodłam. Co prawda autorka miała świetny pomysł na fabułę, ale zabrakło w nim trochę dopracowania i więcej mrocznego klimatu, jaki powinien towarzyszyć takiej własnie książce. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2017-07-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Po elektryzującym opisie spodziewałam się książki pełnej grozy, trzymającej w napięciu i wzbudzającej nieustający lęk. Czy tak było? W dniu dziesiątych urodzin swoich bliźniaczych dzieci Maddie dokonuje dramatycznego wyboru. Do jej domu wchodzi napastnik, który każe jej wybrać, które z dzieci ocali, a które z nich ma zginąć. Grzeczny, spokojny Aidan, czy żywiołowa, buntownicza Annabel. Jaki był wybór kobiety dowiadujemy się już z początkowych stron książki. To co było potem przypomina mi nieco wewnętrzny monolog bohaterki, która (z trudem) przypomina sobie swoje życie od momentu poznania męża, ojca swoich dzieci Nick`a. Patrzy na wszystko z nieco innej perspektywy i dostrzega szczegóły, których nie widziała wcześniej. Jak się okazuje, wspomnienia mieszają się z projekcją tego, co mogłoby się wydarzyć. Maddie tak naprawdę od trzech miesięcy znajduje się w śpiączce (nie zdradzam tu więcej niż jest w opisie książki na tylnej okładce). Początkowo książka bardziej przypomina niespieszną powieść obyczajową, poznajemy w niej życie Maddie i jej rodziny, poznajemy ją lepiej. Tak jest do pewnego momentu, gdy Maddie odzyskuje świadomość i wybudza się ze śpiączki akcja nabiera tempa i dosłownie elektryzuje. Od tej pory już nie można odłożyć książki, nie pozwala na to niepewność i wewnętrzny lęk (którego oczekiwałam). Cała historia wydaje się niewiarygodna, a jednak możliwa i to jest najbardziej przerażające. Nigdy nie wiemy co dzieje się tuż obok, ba! czasami nie wiemy co dzieje się na własnym "podwórku". Tyle się mówi, że do większości przestępstw dochodzi z winy osób z najbliższego otoczenia, ale nie chcemy w to wierzyć, bo to uderza w podstawy naszej egzystencji, którą jest rodzina. Autorka sprytnie manipuluje faktami, ujawnia prawdę fragmentami tak, by zainteresować czytelnika i pozwolić mu utożsamić się z bohaterką. Mnie udało się przewidzieć kwestię dotyczącą Annabel i wskazać sprawcę - choć nic się tu nie wydawało takie oczywiste. Świetna książka! Podoba mi się to, że na początku niejako obserwujemy funkcjonowanie rodziny, a później zagłębiamy się w okoliczności przestępstwa, z ciągle narastającym napięciem. Książka jest pełna okrucieństwa, które może przytrafić się tak naprawdę każdemu. Jest to bardzo realne, przez co przerażające, ale i... fascynujące. Gwarantuję, że książka podniesie u Was poziom adrenaliny.
Link do opinii
Madeleine miała w życiu wszystko - kochającego męża, wymarzony dom i dwójkę cudownych bliźniąt, dla których zrezygnowała z kariery zawodowej. Idealne życie kobiety zawaliło się w dniu dziesiątych urodzin Annabel i Aidena. Zamaskowany, uzbrojony szaleniec wtargnął do jej domu i zmusił do podjęcia wyboru - wyboru, który zabił jej duszę i sprawił, że pogrążyła się w świecie milczenia, nieustających wyrzutów sumienia i porwanych na strzępki wspomnień, w których prześladuje ją wizja upadającego na ziemię ciała dziecka, które swoją decyzją skazała na śmierci... ,,Wybór", debiutancka powieść Samanty King, to wstrząsający thriller psychologiczny, w którym czytelnik śledzi dramatyczne, niepełne z powodu przeżytej traumy wspomnienia głównej bohaterki. Maddie została postawiona przed dramatycznym wyborem, którego nigdy nie powinien podejmować żaden rodzic. Pierwszoosobowa narracja pozwala nam wniknąć do umysłu zdruzgotanej kobiety, która dzień po dniu pogrąża się w rozpaczy i analizuje motywy, które kierowały nią podczas podejmowania dramatycznej decyzji - sytuacja jest trudna, gdyż chroniący się przed szaleństwem umysł wymazał część najistotniejszych wspomnień Madeleine. W miarę odzyskiwanie utraconych skrawków pamięci, pojawia się coraz więcej wątpliwości i pytań dotyczących straszliwej tragedii i - ku konsternacji bohaterki - jej rodzinnego życia. Co jest prawdą, a co stanowi jedynie projekcją udręczonego umysłu? Jeśli kobieta chce ocalić swą rodzinę, musi szybko i sprawnie oddzielić ziarno od plew - stawką może być bowiem bezpieczeństwo i życie jej najbliższych. Samanth King napisała mocną, pełną niespodzianek powieść, która zaskakuje w wielu momentach . Autorka, która jest dyplomowaną psychoterapeutką doskonale poprowadziła wątek psychologiczny powieści - stanowi on naprawdę mocny element tego tytułu. W tej książce nic nie jest tak oczywiste, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Pisarka z maestrią godną mistrza manipuluje czytelnikiem, by wciągnąć go w spiralę mnożących się wątpliwości. ,,Wybór" jest według mnie bardzo udanym debiutem literackim, którego fabuła genialnie sprawdziłaby się jako scenariusz mrożącej krew w żyłach, mrocznej ekranizacji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2018-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Co byście zrobili, gdyby kazano Wam dokonać wyboru, które z Waszych dzieci ma żyć, a które umrzeć? Czy któreś z nich bardziej zasługuje na to, by żyć? 

 

"- Wybierz jedno, suko.
I tu zapada ciemność."

 

Od tak mocnych słów rozpoczyna się książka i jednocześnie koszmar Madeline. Jeżeli kobieta nie wykona polecenia, zginą oboje jej dzieci. Madeline wybiera i chwilę potem pada strzał... Gdy po trzech miesiącach budzi się w szpitalu, próbuje odtworzyć tamte wydarzenia i uciszyć wyrzuty sumienia. Co tak naprawdę się wtedy stało? A może to umysł płata jej figle? 

 

"Moje dzieci potrzebowały mnie tak samo, jedno i drugie! Oboje mnie kochali. A ja dla każdego z nich miałam tyle samo miłości."

 

Moim zdaniem warstwa psychologiczna to najmocniejsza strona książki. Madeline targają liczne lęki, obawy, niepewność. Jej wewnętrzny monolog z samą sobą jest ciekawie przedstawiony. Powoli, mozolnie zarówno główna bohaterka, jak i czytelnik poznają prawdę. Ale czy czymś zaskakuje? Po części tak, a z drugiej strony jest dość przewidywanie. Nie mogę więcej zdradzić o co mi dokładnie chodzi, by nie zepsuć Wam przyjemności z czytania. 

 

Tego, czego mi zabrakło, to emocji i uczuć pozostałych bohaterów, chciałabym ich jeszcze lepiej poznać. Najwięcej miejsca poświęcono głównej bohaterce, a o innych jakby autorka zapomniała. Postacie drugoplanowe odgrywają znaczącą rolę w fabule i dobrze by było, gdyby uwypuklić ich charaktery. 

 

Przez dłuższy czas wszystkie wydarzenia są pełne niedomówień i niejasności. To czytelnik musi sam wszystko poskładać w całość. Czytając wielokrotnie zastanawiamy się nad tym, gdzie przebiega granica pomiędzy prawdą a rzeczywistością. 

 

Autorka sporo miejsca poświęca tematowi faworyzowania jednego z dzieci. Tu z kolei nasuwa się pytanie, czy można tego uniknąć i traktować nasze pociechy na równi? Dla mnie sprawa jest jasna - nie potrafiłabym wyróżnić żadnego z dzieci, ale gdybym została postawiona przed wyborem jak Madeline, pewnie bym go dokonała. Tu nasuwa się wniosek, że nigdy nie można być pewnym siebie, swojego postępowania i wyborów. Również nie można tak do końca poznać drugiej osoby, nawet mieszkając z nią pod jednym dachem. 

 

Autorka poszła w trochę innym kierunku niż się początkowo spodziewałam. Myślałam że lektura będzie znacznie bardziej tragiczna. I właśnie nieco w tym temacie się zawiodłam, gdyż nastawiłam się na to, że tytułowy wybór, jakiego główna bohaterka będzie musiała dokonać pomiędzy dziećmi zostanie potraktowany dosłownie i będzie wątkiem, który pisarka pociągnie do samego finału. 

 

"Wybór" to debiut Samanthy King, który uważam za udany. Książka skłania do wielu refleksji na temat rodzicielstwa i związanych z nim jakże trudnych decyzji. Jeśli szukacie lektury, w której wiodącą stroną jest warstwa psychologiczna, powinniście być zadowoleni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2017-11-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Życie to pasmo ciągłych wyborów. Niektóre są tak  prozaiczne i łatwe, że podejmujemy je bez większego zastanowienia. Jednak te najważniejsze  sprawiają, że  jakąkolwiek decyzję podejmiemy, poniesiemy za nią konsekwencje i już do końca życia zastanawiać się  nad słusznością wyboru.

Bardzo dobry thriller psychologiczny, pełen  emocji, ludzkiego nieszczęścia i cierpienia.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy