Nad „Wszystko o... koniach” pracowali Antoinette Delylle, jeździec i dziennikarka, która wydała wiele książek o koniach oraz prowadzi popularnego wśród francuskich koniarzy bloga monchevalmedit.com wraz z Grégoire Mabire, który urodził się w Saint-Lô, krainie koni. Z ich książki dowiemy się m.in. o tym, że pierwszy koń na Ziemi pojawił się około 50 milionów lat temu, zwierzęta te rozpoznają się wzajemnie po rżeniu, rozmawiają za pomocą swoich uszu i reagują bardzo emocjonalnie. W obu tomach znajdziemy także wiele na temat symboliki owadów i zwierząt w poszczególnych kulturach, ich niesamowitych historii, zdolności i inteligencji. Są wyrazem miłości do świata zwierząt i sprawią wiele radości dzieciom, ale także dorosłym.
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2017-03-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 64
Ilustracje:Grégoire Mabire
Konie to moim zdaniem dość fascynujące zwierzęta i warto dowiedzieć się o nich więcej. Dziś chciałabym Wam pokazać książkę, dzięki której wraz z dzieckiem możemy to zrobić.
Książeczka może nie jest gruba, ma tylko 64 strony, ale zdecydowanie jest bogata w treść. Dowiemy się między innymi, kiedy pojawił się pierwszy koń, do czego służy podkowa, jak się porozumiewają i wiele więcej. Są informacje np. jakie są rasy koni, a także ciekawostki np. czego bał się Bucefał, nieustraszony koń Aleksandra Macedońskiego.
Wszystko napisane jest zrozumiałe, czytelnie i z humorem. To sprawia, że dziecko z przyjemnością słucha, a starsze samodzielnie czyta.
Wizualnie książka jest naprawdę ładna. Ilustracje ładne, przyciągające wzrok, niektóre zabawne.
„Wszystko o koniach” to świetna książka o koniach dla dzieci. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Dawno nie pisałam o książkach dla młodszych dzieci. Czas to zmienić.
Ostatnio miałam możliwość przeczytać dwie bardzo fajne książki z @wydawnictwo_dragon
A były to ,,Wszystko o... koniach" oraz ,,Wszystko o... pszczołach".
Powiem wiem, że z tych książek dużo się dowiedziałam. Moim zdaniem to takie mini encyklopedie. Ale napisane w fajny przystępny sposób. Do tego są zabawne ilustracje, które umilają czytanie.
W ,,Wszystko o... pszczołach" dowiemy się m.in. o tym jak pszczoły zbierają pyłek z kwiatów oraz jak wygląda życie w ulu.
,,W wszystko o... koniach" opisanych jest parę ras, ich zachowanie oraz jak dbać o te piękne zwierzęta.
Książki podzielone są na rozdziały, więc spokojnie można sobie dawkować ich czytanie, a i tekstu nie jest jakoś bardzo dużo.
Zdecydowałam się na te książki ze względu na Antka, ale jednak on jest jeszcze trochę za mały, chociaż bawiły go ilustracje. Myślę, że będą odpowiednie dla sześcio-, siedmiolatków.
Książki są wydane w naprawdę ładny sposób, twarda okładka, a w środku mnóstwo śmiesznych obrazków.
Moim zdaniem ,,Wszystko o..." to fajny pomysł na prezent, jeżeli dziecko jest zainteresowane tymi zwierzętami czy owadami. A jeśli ktoś woli psiaki to i o tych pupilach jest książka z tej serii.
Przeczytane:2024-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Są takie serie książek, które uzupełniam z ogromną przyjemnością. Zalicza się do nich „Wszystko o...” od wydawnictwa Dragon. Mamy „Wszystko o sowach”, „Wszystko o bakteriach i wirusach”, „Wszystko o pszczołach”, „Wszystko o krowach”, „Wszystko o psach”, a teraz do naszej kolekcji dołączyła publikacja „Wszystko o koniach”.
Koń, jaki jest każdy widzi, ale ile o nim wiemy. Czy rozróżniamy rożne typy chodu koni, albo rodzaje rżenia? Czy wiemy, po co się konia podkuwa? Czy znamy rasy koni? Czy umiemy czytać jego język ciała? Czy mamy świadomość, jak on postrzega świat? Wreszcie, czy wiemy, jak się nim opiekować? Antoinette Delylle – dziennikarka, jeździec, blogerka, autorka książek o koniach – opracowała świetną publikację dla dzieci, w której zebrała najważniejsze fakty na temat tych zwierząt.
Z jednej strony taki koń to nie jest jakieś niezwykłe zwierzę. Wiadomo, że nie trzymamy go w domu, ale żyje na tyle blisko człowieka, że nam się opatrzył. Jednak książka „Wszystko o koniach” okazała się bardzo zaskakująca. Szczególnie byłam zdziwiona, że te zwierzęta mają tak wszechstronnie rozwinięte zmysły, ile i jak szybko potrafią czytać otoczenie.
Poszczególne tematy Antoinette Delylle przedstawia w formie krótkich ustępów. Aż dziw, że można tak konkretnie pisać. Myślę, że dzieciom będzie to odpowiadać. Czytając „Wszystko o koniach” nie są „narażone” na długie wywody. Mogą szybko zaspokoić swoją ciekawość.
Dobrym rozwiązaniem okazał się też słownik. Sama nie wierzę, że to napisałam, bo rzadko korzystam z takich dodatków, ale w tym przypadku okazał się bardzo pomocny. Konie żyją tak blisko ludzi, że specyficzne słowa z nimi związane (np. stęp, uzda itp.) bywają powszechnie znane. Jednak autorka nie może mieć pewności, co do każdego czytelnika. Zamiast „nadmuchiwać” tekst, co może bardziej zorientowanych odbiorców irytować, stworzyła słownik, z którego można skorzystać w razie potrzeby.
W mojej ocenie to jedna z lepszych popularnonaukowych serii dla dzieci. Merytoryczna i konkretna, a także sympatycznie wydana. Zabawne, kolorowe ilustracje na pewno pomogą czytelnikom zapamiętać, co nieco z lektury. A o to chyba chodzi w tego typu książkach, żeby w główce coś zostało